U osób z reumatoidalnym zapaleniem stawów (RZS) notuje się większą częstość występowania zarówno chorób przyzębia, jak i chorób układu krążenia. Potwierdziły to nowe badania, których wyniki opublikowano w czasopiśmie Arthritis&Rheumatology.
Badacze z Columbia University analizowali przypadki 197 pacjentów z reumatoidalnym zapaleniem stawów. Odkryli, że osoby, u których notowano odpowiedź układ odpornościowego na powszechne bakterie chorób przyzębia, częściej wykazywały także objawy miażdżycy.
Naukowcy doszli do wniosku, że prawdopodobnie za zwiększonym ryzykiem chorób układu krążenia u tych pacjentów stoi odpowiedź immunologiczna na konkretne bakterie powodujące choroby przyzębia. Odkryto, że najsilniejszy związek z miażdżycą u pacjentów z RZS, którzy byli uczestnikami wspomnianego badania, spowodowany był przez obecność chorobotwórczej bakterii zasiedlającej przyzębie ze szczepu Aggregatibacter actinomycetemcomitans. Więcej
Rak jamy ustnej został sklasyfikowany jako 16. najczęściej występujący na świecie rak. Choruje na niego coraz więcej ludzi – szczególnie osób młodych i kobiet. To bardzo niebezpieczny nowotwór, ponieważ całkowity wskaźnik przeżycia pięcioletniego wynosi tutaj zaledwie około 50%. Związane jest to z faktem, że większość przypadków raka jamy ustnej rozpoznaje się w zaawansowanym stadium. Wczesne wykrycie raka jamy ustnej znacząco podnosi wskaźniki przeżywalności – nawet do 90%. Z tego powodu wszystkie metody diagnostyczne, dzięki którym można szybko, a w szczególności nieinwazyjnie wykryć to schorzenie oraz stany przedrakowe, znajdują się w centrum uwagi stomatologów.
Nieinwazyjne wykrywanie raka jamy ustnej – technologie oparte o światło
We wczesnej, nieinwazyjnej diagnostyce raka jamy ustnej wykorzystywane są między innymi następujące metody nieinwazyjne oparte o fale świetlne: Więcej
Osoby starsze z chorobami przyzębia mają znacznie wyższe ryzyko wystąpienia poważnych problemów zdrowotnych związanych z chorobami współistniejącymi. Tak wynika z przeglądu badań, którego dokonali naukowcy z uniwersyteckiej szkoły dentystycznej w Korei.
Choroby przyzębia to szeroko rozpowszechnione, wieloczynnikowe, przewlekłe zapalne schorzenia jamy ustnej, które masowo dotykają osoby starsze. Wyniki wielu badań wskazują, że choroby jamy ustnej związane z wiekiem mają wpływ na wzrost ryzyka występowania bardzo poważnych zagrożeń dla zdrowia, będących następstwem chorób współistniejących. Dotyczy to takich jednostek chorobowych, jak nadciśnienie, reumatoidalne zapalenie stawów, cukrzyca, osteoporoza, otyłość, zaburzenia gospodarki lipoproteinowej.
Zarówno schorzenia przyzębia, jak i choroby współistniejące związane ze stylem życia są ściśle skorelowane z takimi czynnikami, jak nieprawidłowe nawyki żywieniowe i palenie tytoniu. Ponadto istnienie chorób przyzębia wzmaga ryzyko wystąpienia chorób współistniejących związanych ze stylem życia i odwrotnie. [Pisaliśmy o tym tutaj.] Więcej
Próchnica zębów i otyłość pod względem częstości występowania znajdują się w ścisłej czołówce chorób cywilizacyjnych spowodowanych dużą ilością węglowodanów w diecie. Oba schorzenia pojawiają się u coraz młodszych osób – również u niemowląt. Z tego powodu badaczy z Australii zainteresowało, które matki wcześnie wprowadzają napoje słodzone cukrem do diety niemowląt.
W tym celu zaproszono do badania 934 kobiety, z którymi czterokrotnie przeprowadzono wywiad telefoniczny po porodzie: w 8, 17, 34 i 52 tygodniu.
Okazało się, że napoje słodzone cukrem były częściej wprowadzane do diety niemowląt przez matki, które urodziły się w Wietnamie lub innych krajach azjatyckich oraz przez matki samotnie wychowujące dzieci. Z kolei później napoje słodzone cukrem wprowadzały do diety niemowlęcia matki mające dobry status społeczno-ekonomiczny, a także te, które karmiły dziecko piersią rok i dłużej, oraz matki, które wprowadzały pokarmy stałe po 26. tygodniu życia dziecka.
Naukowcy uważają, że wyniki tego badania umożliwią opracowanie programów zdrowia publicznego, dzięki którym już od okresu dzieciństwa będzie można skutecznie zapobiegać chorobom związanym z nadmierną masą ciała. Więcej
Dzięki prostemu badaniu z wykorzystaniem tomografu komputerowego i wiedzy na temat tego, jak z upływem lat oraz w wyniku miażdżycy dochodzi do powstania i nasilenia chorób przyzębia, można uchronić wiele osób starszych przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi arteriosklerozy: zawałem i udarem mózgu.
Choroby przyzębia prowadzą do zniszczenia kości szczęk i kości wyrostka zębodołowego. Schorzenia te są charakterystyczne dla osób starszych; podobnie, jak miażdżyca (arterioskleroza). Miażdżyca i choroby przyzębia są natomiast ze sobą ściśle powiązane.
Naukowcy z Uniwersytetu w Hiroszimie i Shiojiri postanowili sprawdzić, czy do wyznaczenia zagrożenia powikłaniami miażdżycy można wykorzystać ocenę stanu kości wyrostka zębodołowego. Japończycy zainteresowali się tym, gdyż seniorzy w Kraju Kwitnącej Wiśni stanowią spory odsetek społeczeństwa, a prawie 1/4 z nich umiera z powodu chorób serca i schorzeń naczyń mózgowych wywołanych miażdżycą.
Okazało się, że tak – stan kości wyrostka zębodołowego może być istotnym wskaźnikiem ryzyka rozwoju zwapnienia tętnicy szyjnej, zagrażającego życiu powikłania miażdżycy. Dzięki badaniom z wykorzystaniem tomografii komputerowej i zdjęć panoramicznych jamy ustnej udało się wykazać, że pomiar ubytku kości wyrostka zębodołowego można wykorzystać do wytypowania osób zagrożonych rozwojem tego wyjątkowo niebezpiecznego dla zdrowia i życia powikłania miażdżycy. Więcej
Odpowiednia długość snu w nocy może zmniejszyć ryzyko rozwoju cukrzycy. A to oznacza, że redukowane jest także prawdopodobieństwo chorób przyzębia, gdyż schorzenia te są silnie powiązane z cukrzycą typu 2. Sen nie może jednak być ani zbyt krótki, ani zbyt długi. Optymalna długość snu powinna mieścić się w czasie 6-7 godzin na dobę. Sen dłuższy lub krótszy, niestety, nie służy zdrowiu – ani ogólnemu, ani jamy ustnej.
O tym, że odpowiednia długość snu w ciągu nocy ma bardzo duży, pozytywny wpływ na zdrowie, wiadomo od lat. Ale o tym, że odpowiednio długi sen może – pośrednio – wpływać na zdrowie przyzębia, dowiedzieliśmy się z badania przeprowadzonego przez zespół koreańskich naukowców.
Badacze ci, po przeanalizowaniu danych dotyczących prawie 10,5 tys. osób w wieku powyżej 19 lat, odkryli, że u uczestników badania, którzy nie mieli chorób przyzębia, ale spali krócej niż 5 godzin i dłużej niż 8 godzin na dobę, wzrastała częstość występowania cukrzycy. Cukrzyca występowała też częściej wśród badanych z zapaleniem przyzębia – u tych, którzy spali dłużej niż 8 godzin. Więcej
Pandemia koronawirusa: czy podczas wizyty u dentysty potrzebna jest maseczka?
Zobacz na jakie pomysły wpadają pacjenci.
Odpowiedź na pytanie, czy podczas wizyty u dentysty w czasie pandemii koronawirusa potrzebna jest maseczka ochronna, brzmi: i tak, i… nie. Punkt widzenia zależy tutaj od punktu siedzenia. I to dosłownie.
Generalna zasada brzmi:
Tak – nosimy maseczkę przed wejściem do gabinetu.
|
---|
Dentysta nie ma w oczach rentgena ani skanera i nie prześwietli jamy ustnej przez maseczkę/przyłbicę w ramach badania. Jego wzrok musi spocząć bezpośrednio na zębach i śluzówce jamy ustnej, aby można było podjąć decyzję, czy leczyć, co leczyć i jak leczyć.
Od lat wiadomo, że najlepsza profilaktyka próchnicy to prawidłowa i systematyczna higiena jamy ustnej i dieta uboga w węglowodany. Możliwe, że do tej krótkiej listy prewencyjnej dopiszemy niebawem jeszcze prawidłowe funkcjonowanie rodziny. Istnieją badania (i pojawiają się kolejne), które potwierdzają bardzo duży wpływ na zdrowie jamy ustnej zarówno relacji między rodzicami i dziećmi, jak i obyczajowości.
Badań wskazujących na poważne związki między funkcjonowaniem rodziny a zdrowiem jamy ustnej, jest coraz więcej. Z tego powodu naukowcy już teraz sugerują, aby oceniając zdrowie jamy ustnej pacjenta małoletniego, zainteresować się również relacjami, jakie panują w jego rodzinie.
Do takiego wniosku doszli naukowcy z New York University College of Dentistry, którzy przeprowadzili badanie wśród rodzin z dziećmi w wieku szkolnym, a uwagę skierowali na jakość środowiska rodzinnego. Oceniali też korelacje pomiędzy zachowaniami zdrowotnymi odnoszącymi się do jamy ustnej a relacjami pomiędzy rodzicami i dziećmi.
Naukowcy spostrzegli, że powiązania pomiędzy zachowaniami dzieci służącymi zdrowiu jamy ustnej a zachowaniami rodziców i sposobem funkcjonowania rodziny nie tylko istnieją, ale są istotne. Więcej
Hiszpańscy badacze pochyli się nad problemem wpływu diety na dostarczanie do organizmu odpowiedniej ilości fluoru – niezbędnego dla zdrowego szkliwa zębów. Okazało się, że u dzieci w wieku 1-3 lat obecne w diecie chleb i ryż mogą zaspokoić dzienne zapotrzebowanie małego organizmu na ten pierwiastek. Co więcej, gotowanie ryżu we fluorowanej wodzie może doprowadzić do nadmiaru fluoru w organizmie.
Hiszpańscy naukowcy odkryli, że w przebadanych przez nich 144 próbkach różnych grup żywności najwięcej fluoru było w migdałach, nieco mniej w orzechach włoskich, a następnie w chlebie i ryżu. Stężenia tego pierwiastka są na tyle wysokie, że zjedzenie dziennie 236 g chleba lub 263 g ryżu dostarcza 0,6 mg fluoru, co stanowi 100% zalecanego dziennego spożycia tego pierwiastka dla dzieci w wieku 1-3 lat. Jeśli weźmie się pod uwagę, że ryż będzie gotowany w wodzie, która również zawiera pewne ilości fluoru, to w ziarnie, które podczas gotowania silnie chłonie wodę, wzrośnie zawartość tego pierwiastka. Z tego właśnie względu naukowcy zalecają, aby do gotowania ryżu przeznaczonego do spożycia przez malutkie dzieci używać wody butelkowanej.
Uwaga ta dotyczy tylko przygotowywania posiłków dla maluchów, gdyż zgodnie z normami spożycia dla fluoru, ustanowionymi przez Europejski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), nie ma zagrożenia nadmiarem fluoru w diecie u młodzieży i dorosłych przy normalnym spożyciu różnorodnych pokarmów pochodzenia roślinnego. Więcej
Tradycyjne leki ziołowe mogą wspomóc leczenie raka jamy ustnej – konkretnie raka płaskonabłonkowego, najczęstszego nowotworu jamy ustnej. Do takiego wniosku doszli badacze z uniwersytetów w Tajwanie i w Chinach. Co ciekawe – tradycyjne leki ziołowe mogą być skuteczne nie tylko jako środki wspomagające konwencjonalne leczenie onkologiczne w stomatologii, ale również – stosowane samodzielnie.
Naukowcy odkryli, że tradycyjne roślinne leki są zdolne do modulowania przekazywania sygnałów na ścieżkach komunikacji na poziomie komórkowym i molekularnym. Sygnały te są odpowiedzialne za rozwój złośliwości nowotworu i za przeżywanie zmutowanych komórek. Ponadto leki ziołowe zapewniają lepszą kontrolę złośliwości raka płaskonabłonkowego jamy ustnej i klinicznych powikłań, które pojawiają się po leczeniu tego nowotworu metodami konwencjonalnymi; przykładowo – niepożądanym następstwem radioterapii może być kserostomia i zapalenie śluzówki jamy ustnej.
Odkrycie to daje nadzieję na opracowanie nowych strategii terapeutycznych lub udoskonalenie już istniejących w obszarze wyjątkowo wymagającym nowych rozwiązań – rak płaskonabłonkowy jest bowiem najczęściej występującym nowotworem jamy ustnej. Może lokalizować się w jamie ustnej, ale też w obszarach do niej przyległych: części ustnej gardła, nosogardzieli, krtani i śliniankach. Więcej