
Jedną z metod leczenia otyłości jest operacja zmniejszenia żołądka. Konsekwencją zabiegów z zakresu chirurgii bariatrycznej może być jednak pogorszenie stanu zdrowia jamy ustnej. Dlaczego tak się dzieje?
Dokładny mechanizm tego zjawiska jeszcze nie jest znany, ale badania potwierdzają, że osoby, które zostały poddane operacji zmniejszenia żołądka w ramach leczenia otyłości wykazują zły stan zdrowia jamy ustnej.
Choroby jamy ustnej u wszystkich poddanych operacji żołądka?
W badaniu przeprowadzonym w Szwecji z udziałem osób, które przeszły operację bajpasów żołądka bądź gastrektomię, wykazano, że u wszystkich badanych zdiagnozowano choroby jamy ustnej na różnych etapach – dotyczyło to próchnicy i/lub choroby przyzębia. Naukowcy zaobserwowali, że często diagnozowano u uczestników badania zmniejszone wydzielanie śliny i duże ilości bakterii w jamie ustnej. Badacze podejrzewają, że powodem zwiększonej liczebności bakterii w jamie ustnej mogą być u osób otyłych nieprawidłowości żywieniowe, a szczególnie dieta bogata w węglowodany. Więcej
Propolis z uwagi na swoje wyjątkowe właściwości przeciwdrobnoustrojowe od wieków wykorzystywany był do wspomagania leczenia ran, co poparto teraz badaniami naukowymi. Odkryto też, że żel propolisowy stosowany miejscowo w jamie ustnej zmniejsza ilość bakterii Porphyromonas gingivalis odpowiedzialnych za zapalenia dziąseł i przyzębia, a także łagodzi ból jamy ustnej po radioterapii.
Odkrycia dokonali japońscy naukowcy z placówek leczniczych w Tokio. Badacze porównali efekty kliniczne i aktywność przeciwdrobnoustrojową żelu nawilżającego z dodatkiem jednego z następujących składników: chlorheksydyny, liści bergery zwanej też drzewkiem curry, propolisu i kurkumy. Okazało się, że stosowany miejscowo żel propolisowy doprowadził do zmniejszenia liczby bakterii Porphyromonas gingivalis w ślinie, a ponadto złagodził ból jamy ustnej u wszystkich pacjentów, którzy skarżyli się na ten objaw na początku badania. Ból jamy ustnej spowodowany był radioterapią zastosowaną na okolice głowy i szyi.
Leczenie onkologiczne z wykorzystaniem radioterapii w okolicy głowy i szyi jest zazwyczaj bardzo intensywne, dawki promieniowania są wysokie, aplikowane często w skojarzeniu z chemioterapią. Powoduje to, że często jego konsekwencją są ostre i późne powikłania. Ponieważ dotyczą one głównie obszarów błony śluzowej jamy ustnej, a wynikają z uszkodzenia komórek nabłonka oraz gruczołów ślinowych, dlatego spektrum nieprzyjemnych objawów w obszarze jamy ustnej może być bardzo szerokie. Osoby poddane radioterapii w obszarze głowy i szyi często odczuwają ból, suchość w jamie ustnej, mogą cierpieć z powodu owrzodzeń, rzekomobłoniastych zapaleń tkanek, a także chorób infekcyjnych. Warto przypomnieć, że jednym z najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia jamy ustnej czynników prozapalnych jest bakteria Porphyromonas gingivalis. Więcej
Uzębienie naturalne człowieka obejmuje 32 zęby – po 16 w każdym łuku, co oznacza, że istnieje ponad 60 tys. kombinacji braków zębów. Ich usystematyzowanie i klasyfikacja bywają pomocne w praktyce lekarskiej, mogą ułatwiać rozpoznanie i planowanie leczenia. Każda klasyfikacja powinna być prosta, logiczna, łatwa do przyswojenia i akceptowana. Do opisu braków uzębienia w jednym łuku stosuje się 2 podstawowe terminy:
Do najbardziej popularnych i długo stosowanych klasyfikacji należy klasyfikacja Kennedy’ego, która sugeruje rodzaj uzupełnienia protetycznego utraconych zębów i obejmuje 4 klasy; 3 pierwsze klasy mają modyfikacje.
Przywykliśmy do tego, że trzecie zęby trzonowe, zwane również zębami mądrości, wyrastają zwykle pomiędzy 16. a 25. rokiem życia lub wcale. Okazuje się jednak, że natura może nas bardzo zaskoczyć. Nie bądźmy zatem zdziwieni, jeśli dolegliwości wskazujące na wyrzynanie się ósemek zaczną dokuczać nam nawet w wieku 90 lat i dowiedzmy się, z czego wynikają tak duże opóźnienia.
Późno wyrastające zęby mądrości to przypadki tzw. zębów zatrzymanych. Określa się tak żeby, które zostały w pełni wykształtowane już na wcześniejszych etapach życia, ale z różnych przyczyn pozostały w kości żuchwy lub szczęki. Nie nastąpił zatem proces ich wyrzynania. Zęby zatrzymane to przypadłość zwłaszcza tych osób, u których łuk zębowy nie zapewnia dla nowego zęba wystarczającej ilości miejsca. Organizm zapobiega w ten sposób stłoczeniu zębów, prowadzącemu do wady zgryzu.
Osoby z zatrzymanymi zębami mądrości zazwyczaj nie odczuwają z ich strony żadnych dolegliwości, a wielokrotnie nawet nie mają świadomości, że posiadają ósemki. W gorszej sytuacji są pacjenci, u których ósemki wyrzynają się mimo braku miejsca w łuku zębowym. Aby uniknąć powikłań, muszą oni stosować aparat ortodontyczny i poddać się zabiegom rozbudowy łuku. Więcej
Przywykliśmy do przekonania, że za nietrwałymi plombami stoi słaba fachowość stomatologa. Okazuje się jednak, że niestaranność w wykonaniu wypełnienia oraz niewłaściwy dobór materiałów nie zawsze jest przyczyną wypadania plomb. Równie dobrze problem może tkwić w enzymach produkowanych w naszym organizmie.
Zjawisko obkurczania plomb określane jest jako tzw. skurcz polimeryzacyjny. Wynika ono z tego, że kompozytowe wypełnienie twardnieje pod wpływem naświetlania. Twardnienie wypełnienia równoznaczne jest ze zmniejszeniem jego objętości. Finalnie, pomiędzy wypełnieniem a zębiną tworzy się tzw. szczelina brzeżna. Co prawda, naturalnie wypełnia się ona płynami pochodzącymi z kanalików zębinowych i jamy ustnej, ale mimo to może stać się siedliskiem bakterii próchnicotwórczych. Wspomniana nieszczelność plomby najczęściej powoduje próchnicę wtórną, nadwrażliwość zębów, przebarwienia, stan zapalny miazgi, ale może także skutkować wypadnięciem plomby.
Do tej pory uważano, że wartość współczynnika skurczu polimeryzacyjnego uzależniona jest jedynie od techniki zakładania plomby oraz od materiału, z którego wykonane jest wypełnienie. Badania fińskich naukowców rzucają jednak nowe światło na analizowany problem. Otóż okazuje się, że solidność połączenia pomiędzy wypełnieniem a zębem warunkowana jest także ilością metaloproteinaz, wchodzących w skład zębiny. Są to enzymy, których rolą jest trawienie kolagenu i innych białek przestrzeni komórkowej. Nadprodukcja metaloproteinaz skutkuje gorszą szczelnością plomb, a w efekcie ich częstszym wypadaniem. Więcej
Jama ustna jest obszarem ciała, w którym bardzo łatwo i rozmaitymi metodami można przeprowadzać wiele różnych badań diagnostycznych. Trzeba do tego mieć jednak odpowiednie narzędzia. Naukowcy, zamiast iść w kierunku opracowywania kolejnej generacji mikroskopów czy bardziej ergonomicznych lub czulszych elektronicznych detektorów, pracują nad bioczujnikami, które pomogą wykryć zagrożenie próchnicą w domu i w czasie rzeczywistym, a niektóre z nich będzie można nawet zjeść.
Nić dentystyczna i cukierek ostrzegą przed ryzykiem próchnicy
Nowoczesna nić dentystyczna, która oprócz tego, że oczyści przestrzenie międzyzębowe, to jeszcze wykryje zagrożenie próchnicą, jest tylko jednym z nowoczesnych narzędzi do diagnostyki chorób jamy ustnej, nad którymi pracują naukowcy. Inne, niespotykane dotychczas i wysoce oryginalne rozwiązania, dzięki którym w jamie ustnej będzie można wykrywać lokalne zmiany pH, a także monitorować je, przypominają bardziej gadżety – zabawki niż profesjonalne narzędzia do diagnostyki stomatologicznej. Ich prostota jest pozorna, gdyż są to nadzwyczaj zaawansowane technologicznie rozwiązania, w których wykorzystuje się bioaktywne materiały i kolorymetryczne czujniki chemiczne. Można je stosować solo lub w połączeniu z akcesoriami mocowanymi w jamie ustnej, np. aparatami ortodontycznymi czy protezami stomatologicznymi. Umieszczone w jamie ustnej, stają się aktywnymi, reagującymi na bieżąco interfejsami do diagnostyki chorób jamy ustnej i monitorowania stanu zdrowia tego obszaru.
Wśród ciekawszych rozwiązań znajdują się między innymi: końcówki narzędzi endodontycznych wykonane z papieru zmieniającego kolor czy jadalne wskaźniki kolorymetryczne w postaci cukierków. Akcesoria te umożliwiają wykrywanie zmian pH w jamie ustnej poprzez zmianę barwy. Wskaźniki w formie cukierków mogą jeszcze więcej, ponieważ dynamicznie w czasie rzeczywistym potrafią reagować zmianą zabarwienia na modyfikacje kwasowości śliny. Więcej
Kiedy zęby szczęki uderzają o zęby żuchwy, słychać charakterystyczne klikanie bądź dzwonienie. Tak objawia się szczękanie zębami, zwane również „rozmową” zębów. Szczękanie jest ruchem mimowolnym, spowodowanym przez różne czynniki. Czasem ma element wspólny z bruksizmem – w postaci stresu.
Dzwonienie lub szczękanie zębami może być spowodowane przez następujące czynniki:
Rwa twarzowa, czyli nerwoból nerwu trójdzielnego, jest jedną z najgwałtowniejszych dolegliwości bólowych, bardzo trudną do zniesienia przez chorych. Jej pierwszy opis znaleźć można w średniowiecznych dziełach perskiego lekarza, Awicenny, który określa przypadłość jako „torturę twarzy”. Klasyczna neuralgia samoistna występuje najczęściej bez uchwytnej przyczyny; czasem może być wywołana konfliktem naczyniowo-nerwowym (jako skutek niedokrwienia nerwu lub drażnienia przez uciskające go naczynia). Neuralgia objawowa może występować w przebiegu innych chorób (np. nowotworu ośrodkowego układu nerwowego). Na rwę twarzową częściej cierpią kobiety niż mężczyźni.
W większości przypadków neuralgię trójdzielną wywołuje konflikt naczyniowo-nerwowy; najczęściej ucisk nerwu przez tętnicę móżdżkową górną lub jej gałąź, przyczynę problemu stanowić może także tętnica podstawna, tętnica kręgowa, czasem może dochodzić do konfliktu z żyłą skalistą.
Ból w neuralgii trójdzielnej – napadowy, silny i przeszywający – występuje zazwyczaj w okolicy unerwionej przez drugą i trzecią gałąź nerwu trójdzielnego – nerw szczękowy (V2) i żuchwowy (V3), zdecydowanie rzadziej rozpoznawana jest neuralgia nerwu ocznego (V1). U większości chorych pojawia się po jednej stronie (nie przekracza linii środkowej twarzy), ból obustronny dotyczy tylko kilku procent przypadków.
Zwykle pierwsze symptomy pojawiają się w 5. i 6. dekadzie życia. Częstość napadów i natężenie bólu mogą zwiększać się z czasem. Charakterystyczne dla rwy twarzowej jest występowanie okresów zaostrzeń i przerw o różnej długości. Niekiedy do wywołania napadu wystarcza nawet nieduża stymulacja – żucie pokarmu lub chłodne powietrze. Więcej
Uzębienie bobrów zaskakuje wytrzymałością i siłą. Supermocne siekacze tych gryzoni są w stanie ściąć twarde drzewo o średnicy nawet 70 centymetrów. Wykazują również wyjątkową odporność na próchnicę. Dlaczego ludzkie zęby są o wiele słabsze, mimo iż ich szkliwo praktycznie nie różni się pod względem składu chemicznego od szkliwa bobrów?
Śnieżnobiałe zęby bobrów to fikcja, kreowana na potrzeby reklam producentów past do zębów. W rzeczywistości uzębienie tych gryzoni ma odcień żółty, który czasem przechodzi nawet w brunatno-czerwony. Wspomniane zabawienie szkliwa wynika z tego, że w jego składzie znajdują się domieszki żelaza. To właśnie ono sprawia, że uzębienie bobrów jest niezwykle mocne, a także odporne na działanie bakterii powodujących próchnicę. Żelazo stanowi także ochronę dla zębów przed kwasową erozją szkliwa.
Ludzkie zęby zawierają w sobie zdecydowanie mniej żelaza niż zęby bobrów, ale posiadają za to więcej jonów magnezu. Niestety, pierwiastek ten nie zapewnia naszemu uzębieniu takich właściwości, jak żelazo. Wiedza na temat składu chemicznego zębów bobrów jest jednak cenna, gdyż wskazuje na pewien kierunek, który nauka powinna obrać celem udoskonalenia ludzkiego szkliwa. Więcej
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że w jamie ustnej po pandemii większość dentystów u swoich pacjentów zaobserwuje obraz jak po wojnie. Pandemia wciąż jeszcze trwa, a – jak wynika z obserwacji wielu dentystów – w jamie ustnej pacjentów już teraz notuje się negatywne skutki sytuacji związanej z ograniczonym dostępem do opieki stomatologicznej z powodu lockdownów i zamykaniem podmiotów leczniczych.
Nasz proroczy artykuł znajdziecie tutaj, a tymczasem z ankiety, którą przeprowadziło Amerykańskie Towarzystwo Dentystyczne, wynika, że ponad 70% dentystów obserwuje wzrost liczby pacjentów, którzy doświadczają objawów bruksizmu – zgrzytania i zaciskania zębów, które są typowymi objawami wynikającymi z działania stresu. Częstość tych zdarzeń jest zdecydowanie wyższa niż miało to miejsce jesienią zeszłego roku.
W badaniu wykazano również, że dentyści zauważyli także wzrost częstości występowania innych chorób związanych ze stresem, powiązanych mocno z bruksizmem i zgrzytaniem zębami. Notuje się częściej takie nieprawidłowości, jak: zaburzenia stawu skroniowo-żuchwowego, pęknięte szkliwo, uszkodzone zęby, bóle głowy i szczęki. Więcej
Wysoka odwiedzalność serwisu sprawia że bez problemu dotrzesz do swoich nowych klientów!
Wystarczy że dodasz swój gabinet w ogłoszeniach portalu - szybko i zupełnie za darmo!
Dzięki promowaniu zyskają również Twoi klienci którzy łatwo Cię odnajdą!
Nadal się wahasz? Kliknij:
Dowiedz się więcej
Rozwiń