Opracowano nowy bioaktywny kompozyt stomatologiczny, który hamuje rozwój próchnicy przy brzegach opracowanego zęba i dodatkowo remineralizuje szkliwo. Tym samym biopolimer zabezpiecza przed próchnicą wtórną.
Nowy kompozyt otwiera drogę do skutecznej profilaktyki próchnicy wtórnej zębów, ponieważ jest materiałem bioaktywnym – nie tylko służy odbudowie części zęba utraconej wskutek działania bakterii próchnicy pierwotnej, ale także uwalnia wapń i fosfor, które służą mineralizacji szkliwa, oraz zawiera metakrylan dimetyloaminoheksadecylu (DMAHDM) – żywicę polimerową o silnym działaniu przeciwbakteryjnym. Dwukierunkowe działanie biokompozytu idealnie wpisuje się w strategię walki z próchnicą wtórną.
Próchnica wtórna jest zmorą towarzyszącą stomatologii od zawsze. Tworzy się na brzegu zęba między szkliwem a wypełnieniem. W krótkim czasie potrafi doprowadzić do rozszczelnienia styku tych dwóch warstw i szybkiego dalszego niszczenia tkanek zęba. W rezultacie plombowany ząb trzeba otworzyć i poddać ponownemu opracowaniu, likwidując w ten sposób zniszczoną tkankę. Problem polega na tym, że każde opracowanie zęba wiąże się z częściową utratą jego tkanek, zatem tej metody leczenia próchnicy wtórnej nie można stosować w nieskończoność. Więcej
Bakterii próchnicy jest więcej! Czy podręczniki stomatologii napisane zostaną na nowo?
Streptococcus mutans może stracić niechlubną pozycję lidera w niszczeniu szkliwa. Naukowcy japońscy sugerują, że możliwe, iż na listę bakterii mających zdecydowany wpływ na próchnicę zębów trzeba będzie wpisać dodatkowe szczepy.
Chodzi o bakterie z innych rodzajów i rodzin niż Streptococcus, a mianowicie szczepy z rodzin Prevotellaceae i Veillonellaceae oraz rodzaje Alloprevotella i Dialister.
Wszystko zaczęło się od tego, że badacze z Okayama University postanowili przyjrzeć się bliżej pewnemu niepokojącemu zjawisku: w Japonii rośnie bowiem liczba młodych dorosłych, u których występuje próchnica zębów. Ponieważ mało jest literatury fachowej poświęconej temu zjawisku, zaczęto zastanawiać się, dlaczego tak się dzieje i czy mikroorganizmy inne niż S. mutans mogą być zaangażowane w niszczenie zębów. W badaniu, które miało to wyjaśnić, uczestnikami zostali studenci – ochotnicy. Na początku badania wypełnili oni ankietę, w której określili bieżący stan zdrowia jamy ustnej. Podobną ankietę wypełnili po zakończeniu okresu obserwacji, czyli po trzech latach.
Na podstawie uzyskanych wyników udało się wyodrębnić dwie grupy studentów: tych, u których próchnica silniej naznaczyła swoją obecnością zęby oraz studentów z mniejszą liczbą i głębokością uszkodzeń szkliwa dokonanych przez bakterie próchnicy.
Po przebadaniu testem DNA próbek śliny od studentów, w grupie z większymi uszkodzeniami szkliwa odkryto obecność wymienionych wyżej szczepów bakteryjnych. Co istotne, w obu grupach ilość bakterii uznawanej za najgroźniejszego niszczyciela zębów, czyli przedstawicieli szczepu S. mutans, była mała. Więcej
Bakteria Porphyromonas gingivalis uznawana jest za głównego wroga zdrowia przyzębia. Trwają prace nad donosową szczepionką uodparniającą organizm na ten drobnoustrój. Czynnika immunizacyjnego dostarczałby sam patogenny szczep.
Składniki, które pobudzałyby układ odpornościowy do ochrony przed zakażeniem tkanek przyzębia bakteriami P. gingivalis, pozyskiwane byłyby z pęcherzyków błonowych. To maleńkie kuliste nanociała, które uwalniane są do środowiska zewnętrznego przez te drobnoustroje w różnych fazach ich cyklu życiowego. W naturze służą one bakteriom do komunikowania się z innymi organizmami i wywoływania u nich określonych reakcji, ponieważ we wnętrzu tych struktur znajdują się antygeny, immunomodulanty czy czynniki ułatwiające zakażanie organizmów (czynniki wirulencji). Ponieważ jednocześnie nanociała są strukturami o udowodnionej wysokiej stabilności strukturalnej, od pewnego czasu próbuje się je wykorzystać jako nośniki m.in. w immunoprofilaktyce. Więcej
Opracowane zostały nanocząsteczki, które skutecznie utrudniają tworzenie biofilmu bakteryjnego na szkliwie zębów. Dzięki temu do arsenału środków przeciwpróchniczych może będzie dopisany kolejny środek zapobiegawczy. Po połączeniu z fluorem można by nim malować szkliwo. Co ciekawe, nanocząstki te nie są nastawione na zabijanie bakterii w jamie ustnej, dzięki czemu nie zakłócają równowagi mikrobiologicznej tego obszaru.
Aby całkowicie wyeliminować bakterie próchnicy z jamy ustnej, trzeba byłoby cały czas stosować lek bakteriobójczy, jednak w ten sposób likwidowałoby się również bakterie pożyteczne. Ponadto doprowadziłoby to do zwiększenia ryzyka rozwoju oporności bakterii na ów lek. Zatem nie tędy powinna prowadzić droga do ochrony szkliwa przed bakteriami próchnicy – stwierdzili uczeni z Uniwersytetu w Illinois w USA i skierowali swoją uwagę na opracowanie preparatu, który utrudni bakteriom osadzanie się na szkliwie i tworzenie biofilmu. W rezultacie wynaleziono nanocząsteczki zawierające tlenek ceru, które po nałożeniu na matrycę imitującą szkliwo, aż o 40% zmniejszały tworzenie biofilmu z bakterii Streptococcus mutans – szczepu będącego głównym zagrożeniem dla zębów – w porównaniu do próbek, w których takich nanocząstek nie było. Wprawdzie nanocząstki ceru nie przyczyniały się do zmniejszenia już istniejącego biofilmu, ale znacząco redukowały tworzenie jego nowych pokładów. Więcej
Pasta do zębów to obok szczoteczki do zębów podstawowy produkt do codziennej higieny jamy ustnej. Wciąż jednak wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że pasta do zębów odgrywa ważną rolę nie tylko w zachowaniu zdrowia uzębienia i innych tkanek jamy ustnej, ale także chroni zdrowie całego organizmu. Zdrowie zaczyna się w jamie ustnej, a zaniedbania w higienie lub używanie niewłaściwie dobranych produktów do utrzymania czystości tego obszaru organizmu mogą doprowadzić do powstania wielu szkód w ustroju. Choć wydaje się nieprawdopodobne, aby właściwy dobór pasty do zębów mógł mieć ogromny wpływ na zdrowie ogólne, tak właśnie jest – bo pasty do zębów cechują się ściśle określonymi właściwościami. Z tego powodu produkty te należy dobierać do indywidualnych potrzeb. Oferta past jest bardzo bogata, ale aby dobrze wybrać, trzeba wiedzieć, czego potrzebują nasze zęby i inne tkanki jamy ustnej.
Zapoznaj się z naszym kompendium wiedzy na temat past do zębów – dzięki temu dowiesz się, która pasta będzie najlepsza dla Ciebie.
Pasta do zębów najczęściej ma postać mieszaniny o konsystencji papki, kremu lub gęstej śmietany. Istnieją też pasty do zębów w formie żelu (np. Tołpa Expert Parodontosis), dość często taką właśnie formę przyjmują produkty dla dzieci (np. Ziaja Ziajka lub Ziaja Maziajki) lub produkty przeznaczone do remineralizacji zębów (np. Elmex Gel, Miradent zMirafluor Gel). Na rynku dostępne są też produkty w niczym nie przypominające pasty w tradycyjnej postaci, ale rekomendowane jako działające analogicznie do tego preparatu i przeznaczone do codziennego stosowania: Więcej
Naturalne suplementy diety, takie jak ekstrakt z pestek grejpfruta czy ekstrakt z pestek winogron – pomimo ich niewątpliwych zalet służących zdrowiu – nie powinny być stosowane po ekstrakcji zęba. Naukowcy odkryli, że mogą one pogarszać gojenie się zębodołu po usunięciu zęba.
Zespół badaczy z uniwersytetów i szkół dentystycznych z USA i Brazylii przeprowadził prawdopodobnie pierwsze na świecie badanie, w którym oceniono, jak dwa popularne naturalne suplementy diety– ekstrakt z pestek grejpfruta i ekstrakt z pestek winogron – wpływają na regenerację kości w przyzębiu po usunięciu zęba.
Badacze założyli, że suplementy te będą korzystnie wpływać na procesy gojenia, ponieważ zawierają bardzo dużą zawartość proantocyjanidyn, naringeriny i hesperydyny – składników zaliczanych do polifenoli o udokumentowanym działaniu między innymi przeciwbakteryjnym, przeciwwirusowym, przeciwzapalnym i przeciwutleniającym. Założenie było więc logiczne. Więcej
Naukowcy pracują nad alternatywnymi rozwiązaniami dla szyn relaksacyjnych, które stosowane są do leczenia bruksizmu. W terapii tzw. nocnego bruksizmu wykorzystany mógłby być elektryczny eliminator nadmiernego zaciskania szczęk, natomiast w ciągu dnia przydatny mógłby się okazać „pajączek” emitujący sygnał dźwiękowy.
Bruksizm polega na nawykowym, nadmiernym zaciskaniu szczęk i mimowolnym zgrzytaniu zębami. To parafunkcja ujawniająca się zarówno w dzień, jak i w nocy, która może spowodować uszkodzenia zębów, pękania szkliwa i tym samym doprowadzić do szybszego rozwoju próchnicy lub chorób przyzębia.
Zbyt duże naciski na stawy skroniowo-żuchwowe, jakie powstają podczas mimowolnego zaciskania szczęk, mogą również doprowadzić do naprężeń w układzie stomatognatycznym, których konsekwencją będą bóle głowy, a z czasem także stany zwyrodnieniowe w stawach skroniowo-żuchwowych i problemy z poruszaniem żuchwą podczas jedzenia, picia, rozmowy czy śmiechu.
Obecnie najpopularniejszym sposobem wspomagającym leczenie bruksizmu jest stosowanie szyn relaksacyjnych nakładanych na łuki zębowe. W ten sposób redukuje się nacisk na zęby, jaki powstaje podczas silnego zaciśnięcia szczęk i zmniejsza ryzyko uszkodzeń szkliwa podczas zgrzytania zębami. Więcej
Regularne szczotkowanie zębów jest skutecznym sposobem utrzymania prawidłowej higieny w obrębie jamy ustnej i zębów. Zabieg ten pozwala ograniczyć powstawanie próchnicy, chorób przyzębia, ale również eliminuje nieświeży oddech, usuwa miękki nalot, płytkę bakteryjną i resztki pokarmowe.
O skuteczności szczotkowania zębów decyduje częstotliwość wykonywania ów zabiegu, sposób szczotkowania, odpowiednia szczoteczka i pasta do zębów. Dobór metody szczotkowania zębów jest uzależniony od kilku czynników: wieku, stanu uzębienia i przyzębia, ale także od sprawności manualnych danej osoby. Uwaga! Czynnością nie mniej ważną jest regularne oczyszczanie języka. Przestrzega się przed nadmiernym uciskiem wywieranym przez szczoteczkę podczas czyszczenia zębów, może to prowadzić do nieodwracalnych zmian w przyzębiu, ubytków abrazyjnych, krwawień i innych zaburzeń. Największe kontrowersje budzi popularne „szorowanie” zębów, które może przynieść więcej strat niż pożytku. Ponad 75% użytkowników szczoteczki skarży się na krwawienia po szczotkowaniu – jest to ostateczny znak przemawiający na korzyść zmiany metody szczotkowania.
Metoda roll (obrotowo-wymiatająca)
Metody wibrujące (Bass, Stillmann, Charters)
Metoda okrężna (Fones)
Metody: pionowa i pozioma
Zarówno osocze bogatopłytkowe (PRP), jak i fibryna bogatopłytkowa (PRF) to preparaty krwiopochodne pozyskiwane z krwi pacjenta. Ponieważ są źródłem składników cennych dla procesów gojenia i regeneracji tkanek, znajdują coraz szersze zastosowanie w nowoczesnej stomatologii, która ukierunkowana jest coraz bardziej na ratowanie, zachowanie i odtwarzanie naturalnych tkanek jamy ustnej – zarówno miękkich, jak i twardych w postaci kości przyzębia oraz zębów.
Ogromną zaletą osocza bogatopłytkowego (PRP, ang. Platelet Rich Plasma), a także fibryny bogatopłytkowej (PRF, ang. Platelet Rich Fibrin) jest to, że są to materiały autogenne – pozyskiwane z ciała pacjenta, do którego później są aplikowane. Dzięki temu nie istnieje ryzyko reakcji immunologicznej polegającej na odrzuceniu zaaplikowanego biomateriału oraz reakcji alergicznej, które mogłyby się pojawić, gdyby PRP lub PRF były pozyskiwane od kogoś innego.
Osocze bogatopłytkowe prp pozyskuje się z krwi żylnej pacjenta bezpośrednio przed zabiegiem. Pobraną próbkę materiału biologicznego poddaję się krótkiej obróbce, w tym wirowaniu, dodaniu trombiny i jonów wapnia, uzyskując żelowaty koncentrat. Znajduje się w nim bardzo dużo substancji bioaktywnych, głównie czynników wzrostu, które:
Osocze bogatopłytkowe PRP dzięki szerokiemu spektrum właściwości może być wykorzystywane w wielu obszarach stomatologii. Obecnie z dobrodziejstw tego biomateriału korzystają stomatologia zachowawcza i regeneracyjna, implantologia, periodontologia, endodoncja. Więcej
Po wielu dekadach stosowania klasycznych środków na opatrunek biologiczny aplikowany do zęba, dzięki rozwojowi technologii i odkryciom, możliwe stało się wdrożenie wielu nowatorskich rozwiązań zarówno materiałowych, jak i technologicznych, które wspomagają regenerację miazgi i tworzenie zębiny. Wiele z nich obecnie znajduje się jeszcze w fazie badań – przedkliniczntych lub klinicznych – lub o ich biopotencjale świadczą wyniki przypadkowo dokonanych obserwacji. Niemniej, arsenał środków, dzięki którym możliwe będą wyeliminowanie bakterii z chorej miazgi i zębiny, a także regeneracja tych tkanek, poszerza się.
Czym jest leczenie biologiczne miazgi zęba?
Leczenie biologiczne miazgi umożliwia utrzymanie w jamie ustnej żywego zęba, którego tkanki częściowo zostały zniszczone przez próchnicę. Jest to zatem alternatywa dla leczenia kanałowego, po którym ząb wprawdzie nadal tkwi w jamie ustnej i pełni swoją funkcję, ale jest to już martwy ząb. Tym samym leczenie biologiczne miazgi jest terapią zgodną z jednym z priorytetów współczesnej stomatologii – dążeniem do pozostawienia zęba po leczeniu w jamie ustnej i na dodatek – zęba żywego.
Celem biologicznego leczenia jest zachowanie całości lub części żywej miazgi oraz zaktywowanie tej tkanki do regeneracji i odtworzenia zębiny. Zatem terapii tego typu poddaje się jedynie ząb z żywą miazgą i na dodatek objętą jedynie odwracalnym zapaleniem. Terapii biologicznej można również poddać ząb po urazie, o ile od zdarzenia nie minęło zbyt dużo czasu. Poddaje się jej głównie zęby mleczne i zęby stałe z niezakończonym jeszcze rozwojem albo młode zęby stałe – w ciągu kilku lat od zakończenia ich rozwoju. Takie bowiem zęby, dzięki szerokiemu otworowi wierzchołkowemu, są bardzo dobrze ukrwione, a przez to – dobrze odżywiona zostaje miazga zęba, co sprzyja regeneracji tej tkanki.
U osób dojrzałych również można przeprowadzić leczenie biologiczne, ale regeneracja tkanek zęba nie jest już tak efektywna, jak u osób młodych i dzieci. Więcej