Chleb, bułki, bagietki – pieczywo pełnoziarniste może przyjmować różne formy, ale zawsze wypiekane jest z mąki powstałej z całych ziaren zboża, czyli z jądra, łuski i kiełka. Oprócz tego, że jest smaczne, wykazuje pozytywny wpływ na zdrowie naszych zębów i dziąseł. Dowiedzmy się co stoi za prozdrowotnymi właściwościami pieczywa pełnoziarnistego.
Pieczywo pełnoziarniste zapobiega próchnicy na kilka sposobów. Po pierwsze wpływa na szybszy rozkład cukrów. Oznacza to, że cukry dostarczane wraz z pożywieniem nie zalegają długo na powierzchni zębów, stanowiąc pożywkę dla bakterii odpowiedzialnych za rozwój próchnicy. Po drugie, pieczywo pełnoziarniste zawiera znaczne ilości magnezu, a pierwiastek ten również w znacznym stopniu zapobiega powstawaniu ubytków zębowych. Jest jednak pewien warunek – aby spełniał on swoją rolę w walce z próchnicą, musimy dostarczać go do organizmu dwukrotnie więcej niż wapnia. W przeciwnym razie, brak proporcji pomiędzy wspomnianymi dwoma pierwiastkami osłabi ich działanie. Po trzecie, pieczywo pełnoziarniste bogate jest w cynk, który wzmacniając nasz układ odpornościowy, wpływa na pokonywanie m.in. szkodliwych bakterii zasiedlających jamę ustną. Więcej
Naukowcy z uniwersytetów w Walencji udowodnili, że im większy strach przed dentystą odczuwa pacjent, tym większa jest u niego potrzeba zażywania leków przeciwbólowych na ból wynikający z ekstrakcji zęba. Jeśli obniżyć lęk przed zabiegiem, zmniejszy się też potrzeba sięgania po środki przeciwbólowe po zabiegu dentystycznym.
Wspomniany zespół badawczy wysnuł także wniosek, że lęk i niepokój pacjentów, którzy wybierają się na zabieg stomatologiczny to zjawiska które są częścią ich codziennego życia. Oszacowano też, że jeden na siedmiu pacjentów w krajach zachodnich ma wysoki poziom lęku podczas wizyty u stomatologa i widoczne jest to w wynikach pomiarów tętna i ciśnienia krwi. U niektórych poziom strachu przed dentystą i leczeniem zębów jest tak duży, że można mówić o dentofobii.
Naukowcy uważają, że to właśnie emocjonalne odczuwanie lęku i niepokoju ma najwyższy bezpośredni wpływ na stan fizjologiczny pacjenta, a przez to – na jego późniejszą skłonność do sięgania po środki przeciwbólowe.
Udowodniono, że pacjenci z wysokim poziomem lęku i dużym strachem przed dentystą przyjmowali najwięcej środków przeciwbólowych po ekstrakcji zęba zwłaszcza w ciągu pierwszych 24 godzin po zabiegu. Zazwyczaj ich wybór padał na ibuprofen. Z kolei osoby z mniejszym poziomem lęku albo sięgały po paracetamol, albo wcale nie brały leków przeciwbólowych. Więcej
Naukowcy z UCLA School of Dentistry w USA odkryli, że enzym oznaczamy symbolem KDM4B odgrywa bardzo ważną rolę w utrzymaniu masy kostnej i młodości samej tkanki kostnej. Kiedy go brakuje, w szpiku kostnym gromadzą się komórki tłuszczowe zamiast kostnych. W efekcie kość się starzeje i, zamiast wypełniać się tkanką kostną, zostaje wypełniona tkanką tłuszczową.
Dzieje się tak, ponieważ potencjał komórek macierzystych odpowiedzialnych za wytwarzanie tkanki kostnej, przy braku wspomnianego enzymu słabnie, a one same zmieniają profil aktywności – sprzyjają otłuszczeniu szpiku zamiast tworzeniu tkanki kostnej. Gromadzenie się tłuszczu w szpiku z czasem doprowadza do starzenia się i osłabienia kości oraz osteoporozy. W badaniach przeprowadzonych na myszach wykazano, że osłabienie kości następowało szczególnie znacząco w sytuacji, kiedy utracie enzymu KDM4B towarzyszyła dieta wysokotłuszczowa.
To nie wszystkie negatywne skutki braku tego enzymu. Dodatkowo pojawiają się także modyfikacje w upakowaniu chromatyny, czyli nici DNA znajdujących się w jądrach komórkowych. Dzieje się tak, gdyż KDM4B to również czynnik epigenetyczny – regulujący ekspresję genów. Przy braku wspomnianego enzymu powstaje więcej ściśle upakowanej heterochromatyny. Niestety, geny na znajdujących się w tej postaci odcinkach DNA nie mogą ulegać ekspresji, czyli nie mogą powstawać kodowane przez nie białka. Odbija się to, oczywiście, negatywnie na sprawności działania komórek. Więcej
Dzięki oryginalnemu pomysłowi naukowców z Chin oraz Singapuru będzie można zapobiec ubytkowi kości wokół implantów stomatologicznych i zabezpieczyć kość przed osteoporozą. Badacze wynaleźli bioaktywną, cukrową powłokę, którą można pokryć powierzchnie tytanowych implantów. Powłoka wykonana jest z chemicznie modyfikowanego glikanu – łańcuchowego wielocukru.
Osteoporoza jest jedną z chorobowych plag współczesnego świata – dotyka ponad 200 milionów osób. Poza spustoszeniami w strukturze kości i osłabieniu funkcjonalności układu ruchu może również doprowadzić do niepowodzenia zabiegu implantacji w stomatologii, a nawet wypadnięcia dobrze zintegrowanego już z tkankami wszczepu osadzonego w szczęce lub żuchwie.
Cukrowa powłoka na implantach tytanowych osadzonych w szczęce lub żuchwie potrafiłaby – w zależności od potrzeb – włączać lub wyłączać stan zapalny w kości w bezpośrednim sąsiedztwie wszczepów dentystycznych. Więcej
Anemia sierpowata jest obecnie najczęstsza chorobą dziedziczną w Anglii. Pojawia się tam z częstością 1 na 2000 urodzeń. Dentyści i pacjenci muszą uważać, ponieważ jest to choroba układowa, związana z epizodami zaostrzeń i postępującym uszkodzeniem narządów, która dotyka także jamę ustną.
Anemia sierpowata to jedno z najpowszechniej występujących na świecie ciężkich zaburzeń spowodowanych mutacją w jednym tylko genie, za to bardzo ważnym, bo kodującym prawidłową budowę hemoglobiny – najważniejszego białka zawartego w czerwonych krwinkach (erytrocytach). Choroba objawia się zmienionym kształtem erytrocytów – przyjmują one wygląd sierpa (półksiężyca, bumeranga), zamiast regularnych, lekko wklęsłych dysków. Naukowcy zaobserwowali, że obecnie jest to najszybciej rozwijające się zaburzenie genetyczne w Wielkiej Brytanii.
Odkrycie to powinno być interesujące dla samych pacjentów, jak i dentystów, ponieważ manifestacje niedokrwistości sierpowatej w jamie ustnej bywają różne – przeważnie niespecyficzne, które nieraz trudno przypisać tej konkretnej chorobie.
O istnieniu niedokrwistości sierpowatej mogą świadczyć następujące symptomy w jamie ustnej: Więcej
Według szacunków, przeciętny człowiek w ciągu swojego życia zużywa około 320 szczoteczek do zębów. Każda zwykła, plastikowa szczoteczka czyni duże szkody dla naszego środowiska, gdyż rozkłada się nawet 500 lat. Bambusowa wersja szczoteczki wydaje się znacznie bardziej ekologicznym rozwiązaniem. Jednak ekologia to nie wszystko, co ma ona do zaoferowania.
Bambus to najszybciej rosnąca na świecie roślina. Z racji swojej trwałości znajduje wykorzystanie m.in. w produkcji mebli, ale w sklepach możemy napotkać także na bambusowe szczoteczki do zębów. Oprócz tego, że są one wytrzymałe i w pełni biodegradowalne, mają także znaczenie dla zdrowia jamy ustnej. Mowa tu głównie o ich właściwościach antybakteryjnych i przeciwgrzybiczych, choć istotne jest również to, że nie znajdziemy w nich bisfenolu A (BPA Free). Jest to związek organiczny, który wykazuje szkodliwe działanie na organizm, powodując m.in. rozwój nowotworów, cukrzycę, otyłość, nadpobudliwość, niepłodność i wiele innych schorzeń.
Włosie szczoteczki bambusowej zazwyczaj wykonane jest z nylonu, dzięki czemu jest ona delikatna dla dziąseł i polecana zwłaszcza jako szczoteczka do zębów dla dzieci. Wybierając szczoteczkę z włosiem prostym, a nie falistym, zapewnimy naszym dziąsłom dodatkową ochronę przed podrażnieniem. Co ważne, bambusowa szczoteczka do zębów niczym nie ustępuje tradycyjnym szczoteczkom pod względem dokładności czyszczenia. Więcej
Mówiąc o terapiach konopnych, rzadko kiedy odnosimy je do stomatologii. Jeśli już to nastąpi, zazwyczaj wskazujemy na przeciwbólowe i przeciwzapalne właściwości oleju CBD, jako preparatu, który może pomóc pacjentom z bolącym zębem. Najnowsze badania z 2020 roku wskazują jednak na znacznie większy potencjał CBD w tym zakresie.
Płyny do płukania ust z kannabinoidami (CBD i CBG) są tak samo skuteczne w redukcji płytki nazębnej, jak klasyczne płyny zawierające chlorheksydynę – do takich wniosków doprowadziło badanie przeprowadzone przez naukowców z Belgii w 2020 roku. Próbę badawczą stanowiły 72 dorosłe osoby. Badanie polegało na pobraniu płytki nazębnej z ich przestrzeni międzyzębowych i umieszczeniu jej na płytkach Petriego. Następnie mierzono strefy zahamowania drobnoustrojów pod wpływem wspomnianych rodzajów płynów, celem porównania ich skuteczności.
Odkrycie to może mieć duże znaczenie dla produkcji preparatów do płukania jamy ustnej. Biorąc pod uwagę, że produkty na bazie chlorheksydyny mogą powodować przebarwienia zębów, płyny z dodatkiem kannabinoidów mogłyby okazać się lepszą alternatywą. Więcej
Spuchnięte dziąsło to problem, który w trakcie życia przydarza się praktycznie każdemu. Nie zawsze jednak wymaga interwencji. Niekiedy bowiem dziąsła mogą być rozpulchnione z przyczyn naturalnych lub na skutek podrażnienia podczas szczotkowania. W innych przypadkach mogą być oznaką poważnych chorób zębów lub dziąseł. O jakich chorobach mowa i co zastosować na spuchnięte dziąsła?
Spuchnięte dziąsła nie zawsze sygnałem alarmowym
Są przypadki, w których wrażliwe, rozpulchnione dziąsła nie powinny być powodem do niepokoju. Mowa tutaj o:
W pierwszych trzech przypadkach, wrażliwość dziąseł ma związek z zachodzącymi w organizmie zmianami hormonalnymi. Z kolei w przypadku dzieci, spuchnięte dziąsła podczas wyrzynania zębów mogą być połączone ze stanem podgorączkowym i ogólnym rozdrażnieniem. Ulgę przyniosą maluchowi zimne okłady na dziąsła oraz specjalne gryzaki, które możemy nabyć w aptece lub w niektórych sklepach z akcesoriami dziecięcymi. Więcej
Ponieważ istnieją doniesienia, że melatonina może przynieść korzyści w chorobach przyzębia, w Rumunii postanowiono przyjrzeć się zagadnieniu bliżej i powiązać problem dodatkowo z cukrzycą. Okazało się, że melatonina faktycznie może znacząco poprawić stan chorego przyzębia i dzięki temu – znacząco wspomóc ochronę przed powikłaniami cukrzycy.
W przywołanym badaniu grupę 54 osób z zapaleniem przyzębia i cukrzycą losowo przydzielono do grupy kontrolnej oraz grupy badanej, której uczestników poddano skalingowi, wygładzaniu ukorzenia zębowego, a także wspomagającemu leczeniu chorób przyzębia z wykorzystaniem melatoniny. Oceniano stan przyzębia pod kątem utraty przyczepu łącznotkankowego, krwawienia podczas sondowania i głębokość sondowania; oceniano również poziom higieny jamy ustnej. Dodatkowo przeprowadzono też badanie laboratoryjne krwi w kierunku hemoglobiny glikowanej – ważnego wskaźnika w cukrzycy. Parametry te oceniano na początku badania i 8 tygodni później.
Na początku badania nie było istotnych różnic pomiędzy grupami kontrolną a badaną. Jednak po 8 tygodniach uległo to zmianie, gdyż w grupie, która przyjmowała melatoninę, wyniki były znacznie lepsze od rezultatów w grupie kontrolnej. Dotyczyło to zarówno wyników związanych z parametrami opisującymi stan przyzębia, jak i poziomem hemoglobiny glikowanej.
Melatonina– klucz do zdrowia przyzębia
Cukrzyca to schorzenie ściśle związane z chorobami przyzębia. Wiadomo, że ciężkie uszkodzenia tkanek tego obszaru zwiększają ryzyko późnych powikłań cukrzycy, a także związane są ze zwiększonym stresem oksydacyjnym i obecnością zespołu metabolicznego. Zatem każdy czynnik, dzięki któremu uda się sposób nieinwazyjny poprawić stan zdrowotny dziąseł i przyzębia, będzie również wpływał korzystnie na parametry związane z cukrzycą.
Ponieważ w badaniach obserwowano, że u osób z ciężkim zapaleniem przyzębia poziomy melatoniny były znacznie niższe niż u osób zdrowych lub mających jedynie zapalenie dziąseł, uznano, że hormon ten można byłoby wykorzystać do leczenia chorób przyzębia, a przez to – do zmniejszania ryzyka powikłań cukrzycy.
Noworodek rodzi się z tzw. tyłożuchwiem fizjologicznym (z żuchwą ustawioną dotylnie w stosunku do szczęki). Tyłożuchwie fizjologiczne powinno ulec wyrównaniu w ciągu 4 pierwszych miesięcy życia, w wyniku intensywnego wzrostu żuchwy. Kluczowy wpływ na przebieg tego procesu wywiera karmienie piersią, kkarmienie piersią a wady zgryzutóre stymuluje harmonijny wzrost narządu żucia, m.in. wspiera prawidłowy doprzedni wzrost żuchwy i jej właściwy rozwój.
Włoscy naukowcy postanowili zbadać, jak karmienie naturalne wpływa na wystąpienie różnych typów wad zgryzu w uzębieniu mlecznym i mieszanym. Przeprowadzono w tym celu przegląd systematyczny piśmiennictwa indeksowanego w bazach MEDLINE, PubMed, Evidence-Based Medicine Reviews (EBMR), Cochrane Library, Embase, Web of Science i Ovid; pierwotnie wybrano 279 artykułów, z czego – po pogłębionej weryfikacji – do analizy jakościowej włączono 18 prac. Uzyskane wyniki sugerują, że istnieje związek między liczbą miesięcy karmienia piersią a redukcją ryzyka wad zgryzu. Karmienie naturalne jest korzystnym czynnikiem, który może zmniejszać częstość występowania niektórych wad zgryzu u dzieci.
Wyłączne karmienie piersią co najmniej przez 6 pierwszych miesięcy życia dziecka jest zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako element profilaktyki zdrowotnej (m.in. zmniejsza ryzyko infekcji układu oddechowego i pokarmowego). Karmienie naturalne jest również jednym z filarów prawidłowego wzrostu szkieletu szczękowo-twarzowego i rozwoju mięśni twarzy; wspiera doprzedni ruch żuchwy oraz uczy pionizacji języka (właściwej spoczynkowej pozycji języka).
Karmienie piersią działa zapobiegawczo na powstawanie wad zgryzu, ponieważ sprzyja prawidłowemu wzrostowi kości i mięśni, wspomaga też rozwój łuków zębowych. Karmienie naturalne w okresie noworodkowym wspiera ponadto fizjologiczne oddychanie przez nos przy zamkniętych ustach dziecka (w czasie karmienia i po nim), stanowiąc tym samym profilaktykę wad zgryzu.
W badaniach analizowanych przez włoskich naukowców oceniano m.in. związek między wadami zgryzu klasy II a karmieniem piersią – wyniki wykazały, że u dzieci karmionych piersią przez dłuższy czas rzadziej występowały takie wady w uzębieniu mlecznym i mieszanym. Więcej