Zwiększenie liczby zębów (hiperdoncja, łac. hyperdontia) występuje w przypadku, gdy liczba zębów przekracza 32 lub gdy stwierdza się, że w danej grupie zębów liczba zębów jest większa niż przewiduje norma. Etiologia hiperdoncji nie została w pełni poznana, ale coraz częściej wskazuje się na podłoże genetyczne takiej anomalii, sugeruje się również wpływ czynników środowiskowych i idiopatycznych.
Częstość występowania hiperdoncji szacuje się – zależnie od badań epidemiologicznych – na 0,3-0,8% w uzębieniu mlecznym i 1,5-3,5% w uzębieniu stałym.
Bezpośrednią przyczynę zwiększonej liczby zębów stanowią zaburzenia rozwojowe dotyczące listewki zębowej czyli struktury, z której rozwijają się zęby. Hiperdoncja jest wynikiem jej nadczynności.
W hiperdoncji wiele zębów nie wyrzyna się i utrudnia wyrzynanie zębów sąsiednich. Wczesna diagnostyka pozwala uniknąć powikłań i uzyskać dobre rokowanie.
Wyróżnia się:
Szumy uszne, wirowe zawroty głowy i zaburzenie słuchu – postępujące i nieodwracalne. Tak wygląda triada najważniejszych symptomów wskazujących na chorobę Meniere’a. Objawy towarzyszące zespołowi Meniere’a mogą wskazywać na wiele innych problemów zdrowotnych, także stomatologicznych (jak np. dysfunkcje stawu skroniowo-żuchwowego). Z tego powodu chorzy, którzy powinni znaleźć się u laryngologa, często najpierw trafiają do dentysty czy nawet do chirurga ortopedy. Lub odwrotnie – do stomatologa trafiają na samym końcu, kiedy laryngolog, neurolog czy ortopeda nie widzą przyczyn schorzenia w swoim wycinku specjalności medycznej.
Choroba Meniere’a występuje niezbyt często, choć ostatnio lekarze notują coraz więcej przypadków. Najczęściej dotyka osoby w wieku 30-60 lat, częściej ludzi starszych niż młodszych, kobiety niż mężczyzn i osoby otyłe niż szczupłe[1]. Tylko dzięki dobrej diagnostyce różnicującej chorzy nie zostają niepotrzebnie poddawani kolejnym ekstrakcjom czy nawet operacjom chirurgicznym.
Nieprzewidywalna choroba Meniere’a
Zaczyna się od szumów usznych i/lub uczuciem pełności w uchu, które poprzedzają wystąpienie napadowych bólów głowy i/lub wirowych zawrotów głowy. Charakterystycznym symptomem jest oczopląs. Kolejnym symptomem jest odbiorcze uszkodzenie słuchu. Początkowo objawy te występują jednostronnie, ale z czasem dotykają obie strony głowy.
Ponieważ ataki choroby występują znienacka, a przykre objawy – w tym wirowanie w głowie – mogą trwać od kilku minut do kilkunastu godzin, schorzenie może prowadzić do napadów lęku i innych objawów psychosomatycznych[2],[3]. Więcej
Cukrzyca typu 2 (type 2 diabetes; T2D) wiąże się ze skróceniem oczekiwanej długości życia o dziesięć lat i przewlekłymi powikłaniami, m.in. kardiologicznymi; dwukrotnie zwiększa również ryzyko zapalenia przyzębia. Według dostępnych danych niemal wszyscy pacjenci z T2D chorują jednocześnie na zapalenie przyzębia.
Odontolodzy z Universidad de Chile poszukiwali wiarygodnej odpowiedzi na pytanie, czy leczenie periodontologiczne, tzn. skaling i wygładzenie powierzchni korzeni (scaling and root planing; SRP), może poprawiać kontrolę metaboliczną i zmniejszać ogólnoustrojowy stan zapalny u pacjentów z cukrzycą typu 2 i zapaleniem przyzębia. Dokonali przeglądu 349 tytułów i streszczeń z baz MEDLINE i Cochrane Library, które gromadzą wiarygodne i aktualne dane biomedyczne, szczegółowiej ocenie poddali 57 artykułów i wyselekcjonowali 9, które spełniały rygorystyczne kryteria włączenia do przeglądu systematycznego i metaanalizy. Dlaczego właśnie te?
Przeglądy systematyczne z metaanalizą znajdują się na szczycie piramidy EBM (evidence based medicine), czyli medycyny opartej na faktach. Piramida EBM odzwierciedla hierarchię dowodów naukowych – na tej podstawie można oceniać jakość i wiarygodność danych: na szczycie umieszcza się oczywiście badania najbardziej wiarygodne i najwyższej jakości. Więcej
Witaferyna A – składnik pochodzący z rośliny witania ospała, znanej jako ashwagandha – podana w skojarzeniu z napromienianiem tkanek promieniami UVC pomaga w leczeniu raka jamy ustnej. Co najważniejsze – wystarczą niskie dawki zarówno promieniowania UVC, jak i witaferyny, aby można było selektywnie zabijać komórki tego niebezpiecznego i coraz częściej notowanego nowotworu.
Odkrycia dokonali naukowcy z tajwańskich szkół i uniwersytetów medycznych. Badaczy zaintrygowało, że w leczeniu raka jamy ustnej z wykorzystaniem skojarzonego działania witaferyny A i promieniowania UVC wystarczy zastosować niskie dawki każdego czynnika, aby bardzo skutecznie zabijać komórki rakowe. Doszli do wniosku, że skoro już niskie dawki promieniowania UVC w obecności witaferyny A dobrze radzą sobie z hamowaniem aktywności komórek nowotworowych, to witaferyna działa jak fotouczulacz. Więcej
Bakterie probiotyczne niewątpliwie przynoszą wiele korzyści organizmowi człowieka. Naukowców z niemieckich uniwersytetów zainteresowało jednak, czy probiotyki mogą pozostawać w ślinie i integrować się z biofilmem zębów. Okazało się, że nie, ale bakterie probiotyczne działały korzystnie na zdrowie jamy ustnej inaczej – ograniczając wzrost znajdujących się w jamie ustnej paciorkowców próchnicotwórczych, w tym Streptococcus mutans.
Badanie przeprowadzono, ponieważ do tej pory nie została wyjaśniona zdolność probiotyków do integracji z biofilmem zębów. Większość dotychczasowych badań skupiała się na wpływie bakterii probiotycznych na mikrobiotę jelitową. Prace, w których badano wpływ probiotyków na zdrowie i mikrobiom jamy ustnej, również były przeprowadzane. Jedak z uwagi na bardzo dużą dynamikę zmian w składzie gatunkowym mikrobiomu tego obszaru (szczególnie u dzieci), a także z powodu niedoskonałych metod badawczych nie udało się uzyskać jednoznacznego potwierdzenia wpływu bakterii probiotycznych na mikrobiom jamy ustnej. Wyniki badania niemieckich naukowców to zmieniają, a dodatkowo rzucają światło na związki między jakością mikrobiomu jamy ustnej a zdrowiem całego organizmu. Więcej
Mikrobiom jamy ustnej 90-letnich seniorów różni się składem i liczebnością bakterii w porównaniu do liczby i składu gatunkowego mikrobioty tego obszaru osób młodszych. Jest w nim więcej bakterii, które mogą powodować problemy z sercem czy płucami. To tylko jedna z obserwacji dokonana przez naukowców z uniwersyteckich szkół dentystycznych w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Nie od dziś wiadomo, że mikrobiom jamy ustnej ludzi należących do różnych środowisk i kultur, a także u osób stosujących odmienne rodzaje diety jest różny.
A jak na mikrobiotę jamy ustnej wpływa wiek? Korzystny skład gatunkowy bakterii w jamie ustnej oraz odpowiednia liczebność drobnoustrojów należących do określonych gatunków zapewnia przecież odpowiedni ekosystem tego obszaru. Dzięki temu zarówno zęby, jak i śluzówka jamy ustnej oraz język zyskują większe szanse na pozostanie w zdrowiu do późnej starości.
Badacze zainteresowali się składem podstawowego mikrobiomu jamy ustnej u – co warte podkreślenia – zdrowych 90-letnich Japończyków. Po przebadaniu w sumie 85 osób (mężczyzn i kobiet) okazało się, że w jamie ustnej każdego uczestnika żyje 13 podstawowych gatunków wchodzących w skład ludzkiego mikrobiomu. Aż 7 szczepów z podstawowej 13-ki należało do rodzaju Streptococcus. Były to nie tylko bakterie chorobotwórcze, ale także szczepy probiotyczne o korzystnym wpływie na zdrowie jamy ustnej. W gronie chorobotwórczych gatunków wyróżniono dwa potencjalnie niebezpieczne dla seniorów: S. sinensis i S. pneumoniae. Ten pierwszy może powodować m.in. bakteriemię i zapalenie wsierdzia, a drugi – bakteryjne zapalenie płuc. Wszystkie powodowane przez oba gatunki Streptococcus schorzenia mogą być bardzo groźne dla starszych osób, gdyż silnie obciążają organizm. Więcej
Szkło bioaktywne to jeden z wielu materiałów wykazujących aktywność chemiczno-biologiczną po kontakcie z tkankami i płynami fizjologicznymi, np. śliną czy krwią. Materiałów bioaktywnych jest wiele, ale to właśnie szkła bioaktywne z uwagi na swoje właściwości biologiczne, mechaniczne, fizykochemiczne znalazły szczególnie szerokie zastosowanie w stomatologii terapeutycznej i w spersonalizowanym leczeniu dentystycznym.
Fenomen skuteczności działania szkła bioaktywnego wynika z procesów chemiczno-biologicznych zachodzących na granicy pomiędzy tkanką a tym biomateriałem. Tam właśnie, w tzw. obszarze kontaktu, dochodzi do powstania specyficznej odpowiedzi biologicznej – zewnątrzkomórkowej lub wewnątrzkomórkowej na chemiczną aktywność szkła zainicjowaną kontaktem z płynami fizjologicznymi. Przekłada się to na funkcjonowanie tkanki, z którą sąsiaduje szkło bioaktywne. Aktywność komórki może ulec zmianie nieraz już od poziomu DNA albo jest modulowana zmianą aktywności białek enzymatycznych, która pojawia się w odpowiedzi na zmiany pH środowiska czy obecność określonych jonów lub innych biologicznie czynnych cząstek.
Czym jest bioaktywność szkła?
Bioaktywność szkła to jego zdolność do trwałego wiązania z tkanką kostną. Zjawisko to zostało odkryte w 1969 roku przez naukowca o nazwisku Hench. Zauważył on, że szkła, które w swoim składzie zawierały tlenki krzemu, wapnia, sodu, fosforu w odpowiednich proporcjach, charakteryzują się doskonałą biozgodnością i mogą z tkankami tworzyć trwałe i mocne połączenia, a dodatkowo mogą służyć regeneracji uszkodzonych lub utraconych tkanek. Więcej
Metaloproteinazy macierzy pozakomórkowej odkryto w 1962 roku. To enzymy proteolityczne, a więc rozkładające wiązania peptydowe między aminokwasami, przez co powodują zniszczenie peptydów i białek. Obecnie znamy 28 metaloproteinaz, a 23 z nich udało się zaobserwować u człowieka. Enzymy te są zaangażowane w fizjologiczne procesy służące rozwojowi, przebudowie i naprawie zniszczonej macierzy pozakomórkowej. Niestety, odgrywają również kluczową rolę w patologicznych procesach toczących się w macierzy zewnątrzkomórkowej i mogą prowadzić do destrukcji bardzo ważnych dla istnienia i funkcjonowania komórek elementów oraz składników, np. błon biologicznych, białek (w tym elastyny i kolagenu), proteoglikanów i innych elementów, dzięki którym zachowane są jedność i funkcje tkanek oraz struktura tworzących te tkanki komórek.
Metaloproteinazy a macierz pozakomórkowa
Macierz pozakomórkowa to mieszanina wielu różnych składników, które są wytwarzane i wydzielane przez komórki. Znajdują się tam białka, jony, minerały. Składniki o charakterze białkowym stanowiące trzy główne elementy macierzy pozakomórkowej to kolageny, proteoglikany i integryny – specjalne białka wiążące. Więcej
Jama ustna to wrota do całego organizmu, a jednocześnie brama, przez którą mogą wynikać czynniki chorobotwórcze. Z tego względu zachowanie zdrowia tego obszaru ciała ma kluczowe znaczenie dla dobrej kondycji ogólnej.
Zniszczony próchnicą ząb to ząb, w którym w mniejszym lub większym stopniu (w zależności od stopnia zaawansowania próchnicy) toczą się procesy zapalne, które z czasem uszczuplają zasoby odontoblastów – komórek zębinotwórczych. Odontoblasty tworzą warstwę, która znajduje się między miazgą zęba a zębiną i oprócz tego, że przez całe swoje życie odkładają zębinę, działają też jako naturalna bariera oddzielająca zmineralizowane tkanki zęba od tkanek żywych, czyli zębinę i szkliwo od miazgi[1]. Z tego właśnie powodu odontoblasty stanowią podstawowy element ochrony dla żywej miazgi.
Jak odontoblasty zapewniają odporność jamie ustnej?
Kiedy czynniki chorobotwórcze (na przykład bakterie próchnicy bądź wydzielane przez nie toksyny) wynikają w kanaliki zębinowe, w pierwszej kolejności napotykają na znajdujące się w nich wypustki odontoblastów, tak zwane włókna Tomesa. Powoduje to podrażnienie wypustka odontoblastu i zaktywowanie całej komórki do walki z czynnikiem patogennym.
Wrażliwość wypustków odontoblastów, które znajdują się w kanalikach zębinowych powoduje, że reagują one na bodźce termiczne i mechaniczne docierające z zewnątrz i z chorego zęba. Tym samym poprzez nadwrażliwość zębów ostrzegają o otwarciu kanalików zębinowych i potencjalnym starciu lub uszkodzeniu szkliwa, albo też informują bólem o obciążeniu mechanicznym lub o kontakcie ze środkiem chemicznym[2].
Odontoblasty zapewniają odporność jamy ustnej na ataki czynników chorobotwórczych na dwa główne sposoby:
Metody działania odontoblastów Więcej
Mianem rewaskularyzacji określa się proces przywrócenia krążenia i odbudowy zniszczonych naczyń krwionośnych w tkance. Proces ten ma duże znaczenie w odniesieniu do zachowania lub przywrócenia żywotności miazgi, a przez to – zachowania żywotności zęba. Dzięki rewaskularyzacji miazgi – pomimo uprzedniego uszkodzenia unaczynienia tej tkanki – ząb może nadal pełnić przypisane mu biologiczne funkcje.
Miazga zęba jest tkanką silnie unaczynioną. Dzięki temu ząb ma zapewnione odpowiednie natlenienie, odżywienie i odbiór dwutlenku węgla oraz toksyn. Unaczynienie jest więc fundamentalnym elementem żywotności miazgi, a przez to – zdrowia całego zęba. Kiedy wskutek zmian patologicznych, choroby lub urazu zęba dochodzi do zniszczenia lub poważnego uszkodzenia systemu krążenia w miazdze, komórkom tej tkanki grozi obumarcie, a ząb czeka leczenie kanałowe lub ekstrakcja.
Konsekwencją leczenia kanałowego jest martwy ząb, który przez pewien czas pozostanie jeszcze osadzony w łuku zębowym, ale jest to czas ograniczony. Z kolei rezultatem ekstrakcji jest utrata zęba, luka po nim i konieczność szybkiej odbudowy protetycznej.
Utrata zęba lub jego śmierć jest zawsze niepowetowaną stratą dla organizmu – szczególnie, gdy przytrafia się osobom młodym; dlatego nowoczesna stomatologia dąży do zachowania zęba – w dodatku zęba żywego, który przez długie lata może wypełniać przypisane mu biologiczne zadania. Więcej