Alkohol jest jedną z przyczyn powstania raka jamy ustnej zaliczanego do grupy nowotworów głowy i szyi. Nowotwory te zakwalifikowane są z kolei do tych chorób onkologicznych, które pojawiają się coraz częściej. Szacuje się, że ok. 40 proc. chorych zmagających się z nowotworem głowy i szyi to alkoholicy. Problem jest poważny. Po pierwsze dlatego, że schorzenia te rozwijają się przez długi czas skrycie, a kiedy wreszcie zostają zdiagnozowane, najczęściej są w tak zaawansowanym stadium, że leczenie jest bardzo trudne, natomiast rokowania – niepomyślne: umiera 50 proc. chorych w ciągu 5 lat od rozpoznania. Po drugie – jak przekonują autorzy badania „Tackling Harmful Alcohol Use: Economics and Public Health Policy” przeprowadzonego przez OECD (Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) w 34 krajach należących do tego zgrupowania – alkohol jest powodem większej liczby zgonów, niż HIV, przemoc i zapalenie płuc razem wzięte.
Alkohol powszechnie dostępny, stosunkowo tani, społecznie akceptowalny, stał się najczęściej stosowanym środkiem psychoaktywnym. Ze wspomnianego raportu wynika, że statystyczny Polak wypija co roku 10,3 litra czystego(!) alkoholu i spożycie to ma wyraźną tendencję wzrostową. Na tyle wyraźną, że OECD zaliczyła nasz kraj do grupy ryzyka, w której rosnący trend spożycia alkoholu powinien zaniepokoić rządzących. Alkohol bowiem poza tym, że zwiększa ryzyko wystąpienia groźnych dla zdrowia i życia chorób, w tym nowotworów – łącznie z rakiem jamy ustnej i gardła, to również podnosi koszty leczenia schorzeń wywołanych nadużywaniem napojów wyskokowych, co silnie obciąża budżet przeznaczony na ochronę i ratowanie zdrowia tworzony ze środków publicznych.
Niepokojące statystyki
Wyniki badań statystycznych pokazują prawdę nieprzyjemną dla smakoszy trunków:
Badania wskazują na silny związek między spożyciem alkoholu a rozwojem zmian nowotworowych w obrębie jamy ustnej. Uznaje się, że bardziej ryzykowne jest spożywanie dużej ilości alkoholu w krótkim czasie niż picie tej samej ilości trunku w dłuższym czasie, ale uwaga: niezależnie od czasu spożywania w każdym przypadku nadużywanie alkoholu oznacza wzrost ryzyka powstania zmian nowotworowych.
Żeby ryzyko to zmniejszyło się w sposób znaczący, trzeba aż 10 lat abstynencji! Natomiast dopiero po kolejnej dekadzie od momentu odstawienia alkoholu niebezpieczeństwo wystąpienia zmian onkologicznych wyrównuje się do poziomu szacowanego dla osób niepijących.
Jak alkohol sprzyja rozwojowi nowotworu?
Produkty zawierające alkohol sprzyjają procesom nowotworzenia, ponieważ zawierają związki, które uszkadzają strukturę DNA (karcynogeny) lub mogą przyczynić się do jej uszkodzenia (prokarcynogeny), takie jak:
Ponadto do sporej liczby trunków dodaje się składniki, które mają poprawiać wygląd, smak i zapach trunku, ale które również mogą działać rakotwórczo.
Alkohol serwowany w bardzo małych ilościach może nawet chronić przed rozwojem nowotworów – udowodniono, że tak wpływa czerwone wino, które dostarcza dużej ilości antyutleniaczy. Ale rola ochronna zanika w momencie, kiedy picie staje się nawykiem lub zwiększa się ilość spożywanego trunku.