Strach przed dentystą, a czasem i dentofobia, to uczucia, których doznaje większość dzieci. Lęk ten najczęściej wynika z obawy przed nieznanym i przed obcymi osobami w gabinecie lub jest wynikiem nastawienia do dentysty i leczenia zębów wypracowanego na bazie informacji zasłyszanych przez dziecko o spotkaniach ze stomatologiem od dorosłych lub od swoich – niekoniecznie dobrze poinformowanych – rówieśników. Strach może też być skutkiem osobistej traumy, jaką przeżyło dziecko, kiedy jego pierwsza wizyta była sprowokowana silnym bólem w jamie ustnej i okazała się przykrym spotkaniem, podczas którego trzeba było usunąć zniszczone zęby.
Psychika dziecka to materiał chłonny i dający się łatwo kształtować, dlatego idealnym rozwiązaniem jest nie dopuścić do rozwoju strachu przed dentystą poprzez przyzwyczajanie od najmłodszych lat do regularnych spotkań w gabinecie i wypracowanie przez to w dziecku silnego przekonania, że każda wizyta u stomatologa jest niczym innym, jak tylko jednym ze zdrowych nawyków.
Jeśli jednak u malutkiego dziecka występuje obawa przed wizytą w gabinecie jako naturalny lęk przed nieznanym albo jeśli u starszego malca pojawił się strach na skutek zasłyszanych informacji czy osobistych przeżyć, w oswajaniu tych negatywnych uczuć mogą pomóc: Więcej
Przygotowanie przedimplantacyjne obejmuje procedury i zabiegi, dzięki którym leczenie protetyczne z wykorzystaniem implantów zyskuje największe szanse powodzenia. Składa się z kilku elementów, przy czym – w zależności od indywidualnych warunków panujących w jamie ustnej – może obejmować mniej lub więcej procedur oraz angażować tylko implantologa lub także specjalistów z innych dziedzin stomatologii, w tym periodontologa, ortodontę, a nawet chirurga szczękowego.
W zależności od indywidualnych warunków panujących w jamie ustnej, wszczepienie implantów poprzedzają następujące etapy: Więcej
Nie szukajcie słowa „dentyzm” w słowniku języka polskiego, bo go tam nie ma. To autorski pomysł portalu Dentysta.eu na nazwanie dotychczas nienazwanego, czyli zdobywającego coraz większą popularność wśród Polaków zjawiska wędrowania po gabinetach stomatologicznych, aby zdobyć wymarzony, piękny i modny uśmiech. Z racji tego, że słowo dentyzm jednoznacznie kojarzy się z zębami, brzmi modnie i profesjonalnie, idealnie nadaje się do tego celu.
Dentyzm – kaprys nowomody czy światopogląd?
Ponoć zjawiska oficjalnie nienazwane nie istnieją, ale dentyzm temu przeczy. Polaków wędrówki po gabinetach stomatologicznych to fakt. Dentyzm w naszym kraju to już nie trend niszowy a jeszcze nie tak masowy, jak np. w USA. Dlatego nie jest – jeszcze – zagrożeniem dla popularności lidera wśród kierunków zachowań kulturowych, czyli shoppingu, ale już (!) zainteresowanie nim można porównywać do tego, jakim cieszy się clubbing czy churching. Osobie, która stomatologa odwiedza raz na kilka lat i nie połknęła jeszcze „bakcyla” robienia dla swojego uzębienia znacznie więcej ponad standardowe leczenie próchnicy, wędrówka po gabinetach stomatologicznych podejmowana z chęci uzyskania uśmiechu jak z żurnala, może wydawać się co najmniej dziwna. Ci, którzy pierwszą fazę dentyzmu mają za sobą, wiedzą, że odbywanie wizyt u dentysty potrafi wciągać tak samo, jak cotygodniowe eskapady do sklepów, nocnych klubów czy odbywane najczęściej z tą samą częstotliwością wizyty w kościołach. W clubbingu trudno doszukiwać się głębszej idei, bo pasjonatów tego trendu łączy chęć świetnej zabawy, bycia na topie i na czasie i tzw. bywania. Shopping poprzez „polowanie” na produkty materialne ma zaspokoić chęć posiadania i instynkt łowiecki, a churching – o filozofii głębszej, bo dotykającej spraw wiary – poprzez poszukiwanie najlepszej dla siebie świątyni, umożliwia poznanie wielu miejsc i zwyczajów w nich panujących. Gdyby spojrzeć na dentyzm przez pryzmat tych trzech nurtów, dałoby się w Polaków wędrówce po gabinetach dostrzec podobieństwo do każdego z wymienionych trendów: ponieważ pacjenci praktykujący dentyzm chcą MIEĆ piękny uśmiech, BYĆ cool i korzystać z najlepszych rozwiązań, a chęć ta wynika coraz częściej z głębokiej WIARY, że każda wizyta u dentysty to inwestycja we własne zdrowie i świetne samopoczucie.
Zdarza się, że lekarz rodzinny albo specjalista medycyny ogólnej odsyłają pacjenta skarżącego się na ból kręgosłupa lub ból stawów na konsultację ze stomatologiem. I odwrotnie: stomatolog, szukając przyczyn dysfunkcji stawów skroniowo-żuchwowych i wad zgryzu, pyta o prawidłowość postawy i działanie układu ruchu. Jeśli podejrzewa, że tam właśnie należy szukać powodów schorzenia aparatu żującego, kieruje na wizytę do lekarza medycyny, aby ten prowadził terapię usprawniającą funkcjonowanie układu ruchu równolegle z leczeniem dentystycznym lub ortodontycznym. Współpraca między stomatologiem a specjalistą medycyny jest w niektórych przypadkach konieczna, aby pacjent powrócił do zdrowia.
Jak działają współzależności na linii aparat żujący – układ ruchu?
Chore zęby i wady zgryzu silnie wpływają na pogorszenie sprawności układu ruchu. Zależność ta działa także w drugą stronę: niedomagania w układzie kostno-stawowo-mięśniowym przekładają się na złe funkcjonowanie aparatu żującego. Więcej
Jeśli odczuwamy ból w okolicach zęba, a na dziąśle pojawiają się tkliwe, kuliste nabrzmienia wypełnione treścią, określane potocznie jako „gulki”, to znak, że mamy do czynienia z ropnym zapaleniem tkanek. Schorzeń tych nie wolno lekceważyć – nie tylko dlatego, że dają nieprzyjemne objawy miejscowe i ogólnoustrojowe, ale przede wszystkim z uwagi na to, że nieleczone wywołują coraz poważniejsze skutki, mogą być niebezpieczne i dawać reperkusje w postaci zakażeń odogniskowych. Zapalenia ropne w jamie ustnej to najczęściej konsekwencje stanów chorobowych toczących się w tkankach okołowierzchołkowych. Tkanki te znajdują się przy otworze w wierzchołku korzenia zęba, czyli miejscu, w którym nerwy i naczynia krwionośne z kości wnikają do kanału korzenia zęba. Z tego powodu obszar okołowierzchołkowy zęba może stanowić wrota do rozprzestrzenienia się bakterii z ropnia na cały organizm.
Ropnie mogą tworzyć się w wyniku:
Jama ustna i przewód pokarmowy funkcjonują w obrębie jednego układu: trawiennego. Relacje między nimi są skomplikowane i bardzo często oparte na sprzężeniu zwrotnym, co oznacza, że dysfunkcje w obrębie jamy ustnej odbijają się na zdrowiu dalszych odcinków układu pokarmowego; i odwrotnie: niedomagania układu trawiennego nie pozostają bez wpływu na zdrowie jamy ustnej. Związek ten nie ogranicza się jedynie do tego, że osoby bezzębne, lub które utraciły jedynie część zębów, nie mogą zjadać twardych pokarmów, bo nie mają ich czym gryźć. Zależności między tym, co dzieje się w jamie ustnej, a zdrowiem układu trawiennego jest zdecydowanie więcej. Poznajmy je.
Kiedy zgłaszamy się do stomatologa, bo narzekamy na ból zęba, dentysta podczas przeprowadzania wywiadu dopytuje o to, jak scharakteryzowalibyśmy odczuwane doznania. Drążenie tematu właściwości bólu nie wynika bynajmniej z chęci zaspokojenia osobistej ciekawości stomatologa, lecz z czysto medycznych przesłanek. To, że ząb boli, jest tylko maleńkim fragmentem informacji; najwięcej danych dostarcza określenie, JAK boli. Dentystę będą interesować:
Trafne nakreślenie charakteru i natężenia bólu zęba pomaga stomatologowi w sprawniejszym diagnozowaniu przyczyny przykrych doznań.
Gdyby zapytać przeciętnego Kowalskiego, na czym opiera się higiena jamy ustnej, odpowiedziałby że na systematycznym używaniu szczoteczki i pasty do zębów, dopasowanych do indywidualnych potrzeb, i na stosowaniu płynów do płukania. Mniej osób wspomniałoby najprawdopodobniej o nitkowaniu, a jeszcze mniej wskazałoby na irygatory, flossery, wykałaczki dentystyczne i inne produkty. Tymczasem znajomość asortymentu akcesoriów, które wspomagają higienę jamy ustnej, to przydatna umiejętność, bo dzięki temu można kompleksowo zadbać o zęby (własne i protezy), ułatwić sobie oczyszczanie miejsc trudno dostępnych i dodatkowo zabezpieczyć twarde i miękkie tkanki przed inwazją drobnoustrojów patogennych.
Dobór właściwego produktu z listy akcesoriów wspomagających higienę może być skomplikowany, ponieważ oferta jest urozmaicona. Przygotowaliśmy praktyczny poradnik, który to ułatwi.
Wyróżniamy tu kilka kategorii:
W irygacji można wykorzystywać samą wodę lub też płukankę do jamy ustnej, którą wlewa się do pojemnika (Visiomed WaterJet 2000).
Zapewnienie higieny jamy ustnej zależy od troski o czystość uzupełnień i aparatów ortodontycznych, a tę zapewnią im:
Tkanki jamy ustnej, poza twardym szkliwem zębów i ukrytymi pod dziąsłami kośćmi szczęk, są delikatne. Ich uszkodzenia oraz urazy okolic ust skutkują powstaniem wielu, często przykrych dolegliwości lub pojawieniem się uciążliwego dyskomfortu. Mogą one być wynikiem:
Kiedy w jamie ustnej i przy ustach szczypie, boli, piecze, swędzi, warto sięgnąć po środki łagodzące przykre objawy oraz działające leczniczo.
O płukankach leczniczych można przeczytać tutaj, w osobnym artykule.
W tym kompendium zebraliśmy informacje na temat preparatów do miejscowego stosowania w schorzeniach jamy ustnej. Dzięki zawartym w tekście wiadomościom wybór najlepszego środka z wielu dostępnych na rynku stanie się bardzo prosty.
Środki do stosowania miejscowego, których zadaniem jest łagodzenie i leczenie zmian w jamie ustnej i w okolicach ust, mogą być dostępne bez recepty lub tylko na receptę. Są wśród nich: Więcej
Szczoteczka do zębów nie dotrze do każdego zakamarka między zębami, dlatego zaleca się stosowanie płynów do płukania. Niektóre można przygotować samodzielnie w domu. Gotowe kupujemy w aptekach i sklepach. Część z nich przeznaczona jest to codziennego użytku, inne powinny być stosowane okresowo. Należy dobierać je zgodnie z własnymi potrzebami zdrowotnymi i zawsze stosować zgodnie z zaleceniami producenta lub według wskazań stomatologa.
Często ten sam producent oferuje kilka rodzajów płukanek, dlatego oferta jest naprawdę bogata – do tego stopnia, że nie zawsze wiemy, po który płyn sięgnąć. Dzięki informacjom zawartym w naszym kompendium wiedzy, wybór najlepszego płynu do płukania przestanie być problemem.
Płukanki warto stosować, bo wyraźnie zwiększają skuteczność usuwania nalotu oraz przynoszą wiele innych korzyści zdrowotnych, ale są to preparaty jedynie uzupełniające higienę jamy ustnej i nie zastąpią tradycyjnego mycia zębów. W wyjątkowych wypadkach, kiedy nie można wyszczotkować zębów lub kiedy brakuje pasty, ale pod ręką jest szczoteczka, można użyć samego płynu.
Na rynku oferowane są rozwiązania łączące w sobie zalety płukanki i pasty do zębów w jednym produkcie: