Ból zęba zawsze jest powodem do niepokoju. Świadczy bowiem o tym, że z uzębieniem dzieje się coś niedobrego. Co – to może stwierdzić zazwyczaj tylko dentysta po dokładnym badaniu. Dlatego też każdy ból zęba jest wskazaniem do niezwłocznej wizyty w gabinecie. Często jednak odwlekamy moment pójścia do stomatologa – w nadziei, że ból zęba minie sam, a swoją wytrzymałość na przykre doznania wspomagamy doraźnie środkami przeciwbólowymi. Rekordziści potrafią tak funkcjonować całymi tygodniami. I rzeczywiście: bywa, że ból zęba ustępuje samoistnie, zmniejsza się jego nasilenie lub zmienia jego charakter i dokuczliwość. To jednak – wbrew pozorom – nie jest wiadomość dobra, ale taka, która powinna wzbudzić jeszcze większy niepokój, niż sam ból zęba.
Ból zęba znika lub zanika najczęściej z powodu:
Mówi się, że żywy ząb reaguje na bodźce, a martwy jest nieczuły. Tymczasem tym, co na bodźce reaguje, jest zespół tkanek zęba wykazujących wrażliwość. Bólem mogą reagować: zębina, miazga i tkanki okołowierzchołkowe, przy czym bolesność i zanik bólu w dwóch ostatnich tkankach powinny budzić większy niepokój niż w przypadku zębiny. Zwiększona reaktywność zębiny wynika najczęściej z nadwrażliwości tej tkanki spowodowanej otwarciem ujść znajdujących się w niej kanalików zębinowych, natomiast ból dotyczący miazgi i tkanek okołowierzchołkowych związany jest generalnie ze stanami zapalnymi.
Miazga jest tkanką dobrze unerwioną, a toczący się w niej proces zapalny drażni zakończenia nerwów i wywołuje ból. Silniejsze bóle odczuwa się najczęściej, kiedy komora zęba jest zamknięta lub miazga jest żywa i odkryta tylko w nieznacznej części. Dzieje się tak, ponieważ w ograniczonej przestrzeni komory zęba, na skutek reakcji zachodzących podczas choroby miazgi, wzrasta ciśnienie i pojawiają się produkty zapalenia, które drażnią zakończenia nerwowe osadzone w tkance. Ból ten zanika, kiedy nieleczony proces chorobowy doprowadzi do otwarcia komory zęba (i spadku dotychczas wysokiego ciśnienia w jej wnętrzu), kiedy pojawi się martwica miazgi lub zapalenie ostre przejdzie w formę przewlekłą. Zanik bólu zęba powinien zatem niepokoić, bo świadczy o tym, że choroba miazgi się rozprzestrzenia, a początkowe ostrzeżenie w postaci ostrych dolegliwości bólowych zostało zamaskowane przez nadal niszczące tkanki procesy przewlekłe.
Warto pamiętać, że kiedy stan zapalny w obrębie zęba przenosi się na kolejne tkanki lub kiedy zapalenie przewlekłe ulega zaostrzeniu, również zmieniają się takie wskaźniki jak charakter bólu, czas jego trwania i intensywność doznań.