Perły Epsteina i guzki Bochna to dwa rodzaje niegroźnych i niebolesnych, niewielkich zmian, jakie pojawiają się w jamie ustnej noworodków i niemowląt. Mylone bywają z pleśniawkami, z którymi wspólną mają tylko fokalizację w obszarze jamy ustnej. (Na zdjęciu tytułowym – afta na wardze górnej).
Zarówno perły Epsteina, jak i guzki Bohna to drobne torbiele należące do grupy łagodnych zmian w błonie śluzowej jamy ustnej. Nie bolą, nie przeszkadzają i nie powodują dyskomfortu. Mają charakter wrodzony i przejściowy. Nie wymagają leczenia i u dzieci znikają zazwyczaj w ciągu pierwszych tygodni po urodzeniu, choć zdarza się, że pozostają w jamie ustnej nieco dłużej – na kilka miesięcy. Później znikają samoistnie – bez śladu i blizn. W przeciwieństwie do nich, pleśniawki to efekt zakażenia grzybem drożdżakowatym Candida albicans – bolą, powodują dyskomfort, przeszkadzają i trzeba je leczyć.
Guzki Bohna to torbiele nabłonkowe, prawdziwe dotyczące gruczołów ślinowych wytwarzających śluz. Często zlokalizowane są na policzkowych lub językowych częściach wyrostków zębodołowych a rzadko na podniebieniu. Tworzą się najczęściej na policzkowej powierzchni górnego wału dziąsłowego. Czasem można je zaobserwować także na dolnym wale dziąsłowym – ale wówczas występują również na powierzchni wału górnego. Przypadki, że guzki Bohna występują tylko na dolnym wale dziąsłowym, są pojedyncze[1].
Cuzki Bohna występują licznie, mają szaro-białe zabarwienie i zwartą konsystencję. Pękają samoistnie i zanikają 2-5 miesięcy po urodzeniu albo w okresie wyrzynania się zębów mlecznych.
Ryc. 2. Guzki Bohna o typowych lokalizacjach
Szacuje się, że występują u około 50% noworodków. Są niewielkie – mają około 2-3 milimetry ale tworzą się licznie. Czasem bywają mylnie diagnozowane jako zęby noworodkowe lub wrodzone[2].
Są powierzchniowymi zmianami naskórkowymi – zawierają we wnętrzu keratynę otoczoną komórkami nabłonka. Jako pierwszy te zmiany w jamie ustnej opisał w 1880 r. pediatra z Pragi Alois Epstein[3]. Są niewielkie – mają 1-3 mm średnicy i biało-żółtą barwę. Ponieważ charakteryzuje je subtelny połysk, dlatego w nazwie nawiązano do pereł. Lokalizują się głównie w jamie ustnej – po obu stronach szwu, który łączy podniebienie twarde, ale mogą pojawić się także w innych obszarach ciała, na przykład na prąciu[4]. Czasem jest ich niewiele, ale zdarza się, że są tak liczne, iż u dziecka żółtawy odcień.
Perły Epsteina nie wymagają leczenia i znikają same, ale ich wchłanianie można przyspieszyć – masując jamę ustną noworodka przy okazji karmienia piersią lub butelką.
Mogą występować bardzo często – szacuje się, że dotyczą nawet 85% noworodków. Najczęściej pojawiają się u noworodków japońskich – aż u 92% populacji. Występują tak samo często u dziewczynek, jak i u chłopców. Prawdopodobnie ich powstanie wiąże się ze wzrostem dojrzałości płodu, gdyż istnieją doniesienia wskazujące, że rzadziej pojawiają się u dzieci urodzonych po terminie niż u wcześniaków i dzieci urodzonych w terminie.
Powstawanie pereł Epsteina związane jest z więzieniem keratyny w tkankach w podniebienia miękkiego i twardego. Istnieją dwie teorie, które to tłumaczą:
Lokalizacja pereł Epsteina to kwestia indywidualna, ale u bliźniaków ich rozmieszczenie bywało prawie identyczne.
Oba rodzaje zmian w jamie ustnej różnią się lokalizacją, barwą i charakterem tkankowym.
Łączy je istotny element: same znikają. W żadnym wypadku nie należy pereł Epsteina i guzków Bohna dziurawić lub samodzielnie usuwać inną metodą. Może to doprowadzić do przedostania się bakterii do krwiobiegu i rozwoju zakażenia, które dla maleńkiego dziecka może być bardzo niebezpieczne.
Przypisy:
[1]http://31.186.81.235:8080/api/files/view/31188.pdf
[2]http://www.czytelniamedyczna.pl/5947,zeby-wrodzone-i-noworodkowe-opis-pieciu-przypadkow.html
[3]https://europepmc.org/article/NBK/NBK493177
[4]http://www.ejmr.org/File/html/Volume-4%20Number-2/Prepucial%20Epstein%20Pearls.html