Dotychczas wiedzieliśmy, że próchnica jest wysoce zakaźną chorobą, która może być przekazana z rodzica na dziecko podczas codziennej styczności – na przykład poprzez czułości, pocałunki, oblizywanie smoczka czy sztućców. Teraz okazało się, że również bakterie powodujące zapalenie przyzębia mogą być przenoszone z rodziców na dzieci. Co więcej, bakterie te pozostają w jamie ustnej dziecka aż do osiągnięcia przez nie dorosłości i nie da się ich usunąć nawet rozmaitymi procedurami leczniczymi. Z tego powodu profilaktyka zapaleń przyzębia powinna obejmować już dzieci w pierwszym roku życia.
Do takiego wniosku doszli badacze z Brazylii. Słusznie, ponieważ zapalenie przyzębia to choroba, która w razie niepodjęcia leczenia stopniowo obejmuje kolejne tkanki odpowiedzialne za podtrzymanie zębów w kościach szczęki i żuchwy.
Początkowo stan zapalny toczy się w powierzchniowych w tkankach przyzębia, objawiając się opuchlizną i tkliwością dziąseł, krwawieniem z nich i cuchnącym oddechem. Z czasem bakterie atakują głębiej położone tkanki, w tym kość przyzębia. W ciężkich przypadkach dochodzi do całkowitego zniszczenia aparatu zawieszeniowego zębów, a także tkanki kostnej, w której zęby są osadzone. Stopniowa utrata tkanek przyzębia powoduje, że zęby zaczynają się chwiać i z czasem wypadają – nawet, jeśli nie noszą żadnego śladu próchnicy.
Jeśli bakterie powodujące zapalenie przyzębia dostaną się do krwiobiegu, mogą rozprzestrzenić się po całym organizmie i osiedlić w dowolnym narządzie, powodując w nim stan zapalny. Na bazie takiego zapalenia rozwija się odzębowa choroba odogniskowa.
Badacze wskazują na fakt, że jaki mikrobiom znajduje się w jamie ustnej rodziców, taki też znajdzie się z czasem w jamie ustnej ich dzieci. Podkreślają, że dzieci rodziców, którzy cierpieli na paradontozę, przyjęły społeczność bakterii z ich jamy ustnej wraz z charakterystycznym rysem choroby dotykającej ich opiekunów.
Naukowcy wskazują na większe prawdopodobieństwo przeniesienia bakterii na dziecko przez matkę, ponieważ najczęściej to właśnie ona ma najbardziej bliski kontakt z dzieckiem.
W mikrobiomie, który został przeniesiony z jamy ustnej rodziców do obszaru oralnego dzieci odkryto patogenne szczepy bakterii, które stanowią największe zagrożenie dla zdrowia przyzębia, w tym Porphyromonas gingivalis czy Agregatibacter actinomycetemcomitans. Z tego powodu rodzice powinni bardzo dbać o dobre zdrowie jamy ustnej u siebie, a także – równolegle – troszczyć się o zdrowie dziąseł i zębów u swoich pociech. Tym bardziej, że potwierdzono, iż jeśli bakterie powodujące zapalenie przyzębia zasiedlą już jamę ustną dzieci, wówczas profilaktyka stomatologiczna polegająca na regularnym usuwaniu płytki nazębnej i systematycznym szczotkowaniu jest mniej skuteczna niż w przypadku dzieci, których rodzice mieli zdrowe dziąsła.