Międzynarodowy zespół naukowców przeprowadził metaanalizę w celu identyfikacji nowych loci ryzyka dla próchnicy zębów – najbardziej rozpowszechnionej choroby na świecie. Badaniem objęto dane ponad 500 000 uczestników, w tym dane 461 000 osób z brytyjskiego Biobanku oraz 62 000 pacjentów z dziewięciu dużych badań klinicznych. Według autorów, jest to największe badanie tego rodzaju – jego wyniki opublikowano w Nature Communications.
Próchnica jest najczęstszą chorobę cywilizacyjną, występującą u ok. 2,4 mld ludzi na świecie, stwierdzaną we wszystkich grupach wiekowych; dotyczy 60‑90% dzieci w wieku szkolnym i niemal 100% dorosłych.
Mimo wielu badań etiopatomechanizm próchnicy zębów wciąż nie został w pełni wyjaśniony. Próchnicę uważa się za chorobę infekcyjną, transmisyjną, wywoływaną przez bakterie próchnicotwórcze, tzw. kariopatogeny. Próchnica obejmuje zmineralizowane tkanki zęba (szkliwo, zębina, cement), prowadząc do ich demineralizacji (odwapnienia) i dezintegracji. Progresja zmian powoduje powstanie widocznej makroskopowo plamy próchnicowej i ubytku tkanek twardych zęba. Gdy proces obejmie zębinę, przyczynia się do obumarcia miazgi i zakażenia tkanek okołowierzchołkowych.
Jednak na wczesnym etapie progresję zmian początkowych można zatrzymać przez proste działania zapobiegawcze – usuwanie płytki, redukcję spożywanych cukrów i stosowanie preparatów fluorkowych. W szeroko pojętej profilaktyce próchnicy podstawę niezmiennie stanowią higiena jamy ustnej i regularne kontrole stomatologiczne.
Dlaczego jednak niektórzy pacjenci, mimo prawidłowej higieny jamy ustnej i diety, są znacznie bardziej podatni na powstawanie ubytków próchnicowych niż inni? Być może odpowiedź tkwi w genach? Więcej
Woda gazowana – orzeźwia, koi pragnienie, a co najważniejsze – wydaje się zdrowszą alternatywą dla soków, napojów izotonicznych albo Coca-Coli. Mało kto jednak myśli o tym, czy jest ona zdrowa dla naszych zębów. Stomatolodzy nie mają na ten temat dobrych wieści. Dlaczego woda gazowana niszczy uzębienie i jak ją pić, by zminimalizować jej szkodliwość?
Utrzymanie odpowiedniego poziomu kwasowości w jamie ustnej to klucz do zdrowych zębów. Za poziom taki uznaje się pH wynoszące około 7. Przy niższym poziomie pH szkliwo narażone jest na demineralizację i erozję, a te prowadzą do nadwrażliwości zębów i do próchnicy. Niestety, tradycyjna woda gazowana obniża poziom pH w jamie ustnej, gdyż jej wartość pH waha się w granicach 5-6. Co prawda i tak wypada ona znacznie lepiej w porównaniu z Coca Colą, której pH wynosi około 2,5, ale wciąż stanowi istotne zagrożenie dla naszego uzębienia. Więcej
Natura jeszcze nie raz nas zaskoczy. Okazało się, że proszki do sporządzania czekolady na gorąco, które słodzone są wegańskimi naturalnymi słodzikami ze stewii, nie tylko chronią zęby przed próchnicą, ale także pomagają pielęgnować skórę.
Zespół naukowców z uniwersytetów medycznego i farmaceutycznego oraz rolniczego w Rumunii postanowił przebadać proszki do sporządzania czekolady na gorąco, w których recepturze zastosowano naturalne słodziki. Celem badania było zbadanie wartości odżywczych produktów, ich profilu toksykologicznego in vitro, zawartości polifenoli, a także ocena aktywności przeciwutleniającej, przeciwpróchnicowej i przeciwdrobnoustrojowej. Okazało się, że próbki proszku czekolady na gorąco wykazywały nie tylko działanie zabezpieczające przed próchnicą zębów, ale także wysoką bioaktywność użyteczną w pielęgnowaniu skóry i w leczeniu dotykających ją dolegliwości. Więcej
Wypełnienia, które są w stanie wytrzymać nawet 15-20 lat? W tradycyjnym leczeniu zębów takie przypadki zdarzają się stosunkowo rzadko. Nowe możliwości otwiera jednak tzw. stomatologia bionaśladowcza. Poznajmy na czym polega fenomen tego rozwiązania oraz przeanalizujmy czy warto zdecydować się na leczenie zębów w ramach tej metody.
Stomatologia bionaśladowcza stawia na jak najwierniejsze odtworzenie naturalnej struktury zęba, która została zniszczona w wyniku rozwoju próchnicy. Mowa tutaj głównie o stosowaniu takich materiałów wypełnieniowych, które zapewniają zębom maksymalnie naturalny kolor i kształt. Nie bez znaczenia jest także sama technika warstwowego nakładania plomb, która odwzorowuje nawet takie szczegóły jak bruzdy, guzki, mammelony czy przebarwienia, dzięki czemu wypełnienie trudno jest odróżnić od reszty zębów. Oprócz dbałości o wygląd uzębienia, liczy się także zapewnienie mu trwałości i biomechaniki jak najbardziej zbliżonej do naturalnej. Wszystko to sprawia, że stomatologia bionaśladowcza staje się doskonałą alternatywą dla tradycyjnego leczenia zębów, dzięki której mamy szansę zachować własne zęby na wiele lat dłużej. Więcej
Próchnica zębów i otyłość pod względem częstości występowania znajdują się w ścisłej czołówce chorób cywilizacyjnych spowodowanych dużą ilością węglowodanów w diecie. Oba schorzenia pojawiają się u coraz młodszych osób – również u niemowląt. Z tego powodu badaczy z Australii zainteresowało, które matki wcześnie wprowadzają napoje słodzone cukrem do diety niemowląt.
W tym celu zaproszono do badania 934 kobiety, z którymi czterokrotnie przeprowadzono wywiad telefoniczny po porodzie: w 8, 17, 34 i 52 tygodniu.
Okazało się, że napoje słodzone cukrem były częściej wprowadzane do diety niemowląt przez matki, które urodziły się w Wietnamie lub innych krajach azjatyckich oraz przez matki samotnie wychowujące dzieci. Z kolei później napoje słodzone cukrem wprowadzały do diety niemowlęcia matki mające dobry status społeczno-ekonomiczny, a także te, które karmiły dziecko piersią rok i dłużej, oraz matki, które wprowadzały pokarmy stałe po 26. tygodniu życia dziecka.
Naukowcy uważają, że wyniki tego badania umożliwią opracowanie programów zdrowia publicznego, dzięki którym już od okresu dzieciństwa będzie można skutecznie zapobiegać chorobom związanym z nadmierną masą ciała. Więcej
W mediach społecznościowych pojawił się najnowszy trend: piłowanie zębów pilnikiem do paznokci w celu skorygowania ich kształtu. Próba korygowania kształtu i wielkości zębów poprzez użycie zwykłego pilniczka do paznokci traktowana jest jako sposób na nadanie uśmiechowi dużo piękniejszego wyglądu dużo mniejszym kosztem niż piłowanie zębów u dentysty. Podajemy, ile naprawdę kosztuje opiłowanie zębów pilniczkiem do paznokci.
Tzw. czelendże bywają różne, ale to już chyba szczyt głupoty. Usługi dentystyczne faktycznie nie są tanie, ale koszt leczenia zębów potraktowanych pilniczkiem do paznokci może wprawić w osłupienie. W przeciwieństwie do kwoty na rachunku, jaki ta sama osoba otrzymałaby u stomatologa, gdyby poddała się profesjonalnym zabiegom skorygowania kształtu zębów z wykorzystaniem nowoczesnych kompozytów czy licówek dentystycznych.
Dlaczego piłowanie zębów należy wykonać tylko u dentysty?
Piłowanie zębów pilniczkiem do paznokci to zagrożenie nie tylko dla urody zębów, ale również dla ich zdrowia. Każdy ząb ma bowiem określoną grubość szkliwa. Pod tą twardą mineralną tkanką znajduje się dużo delikatniejsza zębina, a stąd już całkiem niedaleko to bardzo wrażliwej miazgi – żywej, silnie unaczynionej i unerwionej tkanki, która wypełnia komorę korony zęba oraz kanały korzeniowe. Więcej
Hiszpańscy badacze pochyli się nad problemem wpływu diety na dostarczanie do organizmu odpowiedniej ilości fluoru – niezbędnego dla zdrowego szkliwa zębów. Okazało się, że u dzieci w wieku 1-3 lat obecne w diecie chleb i ryż mogą zaspokoić dzienne zapotrzebowanie małego organizmu na ten pierwiastek. Co więcej, gotowanie ryżu we fluorowanej wodzie może doprowadzić do nadmiaru fluoru w organizmie.
Hiszpańscy naukowcy odkryli, że w przebadanych przez nich 144 próbkach różnych grup żywności najwięcej fluoru było w migdałach, nieco mniej w orzechach włoskich, a następnie w chlebie i ryżu. Stężenia tego pierwiastka są na tyle wysokie, że zjedzenie dziennie 236 g chleba lub 263 g ryżu dostarcza 0,6 mg fluoru, co stanowi 100% zalecanego dziennego spożycia tego pierwiastka dla dzieci w wieku 1-3 lat. Jeśli weźmie się pod uwagę, że ryż będzie gotowany w wodzie, która również zawiera pewne ilości fluoru, to w ziarnie, które podczas gotowania silnie chłonie wodę, wzrośnie zawartość tego pierwiastka. Z tego właśnie względu naukowcy zalecają, aby do gotowania ryżu przeznaczonego do spożycia przez malutkie dzieci używać wody butelkowanej.
Uwaga ta dotyczy tylko przygotowywania posiłków dla maluchów, gdyż zgodnie z normami spożycia dla fluoru, ustanowionymi przez Europejski Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), nie ma zagrożenia nadmiarem fluoru w diecie u młodzieży i dorosłych przy normalnym spożyciu różnorodnych pokarmów pochodzenia roślinnego. Więcej
Opracowano nowy bioaktywny kompozyt stomatologiczny, który hamuje rozwój próchnicy przy brzegach opracowanego zęba i dodatkowo remineralizuje szkliwo. Tym samym biopolimer zabezpiecza przed próchnicą wtórną.
Nowy kompozyt otwiera drogę do skutecznej profilaktyki próchnicy wtórnej zębów, ponieważ jest materiałem bioaktywnym – nie tylko służy odbudowie części zęba utraconej wskutek działania bakterii próchnicy pierwotnej, ale także uwalnia wapń i fosfor, które służą mineralizacji szkliwa, oraz zawiera metakrylan dimetyloaminoheksadecylu (DMAHDM) – żywicę polimerową o silnym działaniu przeciwbakteryjnym. Dwukierunkowe działanie biokompozytu idealnie wpisuje się w strategię walki z próchnicą wtórną.
Próchnica wtórna jest zmorą towarzyszącą stomatologii od zawsze. Tworzy się na brzegu zęba między szkliwem a wypełnieniem. W krótkim czasie potrafi doprowadzić do rozszczelnienia styku tych dwóch warstw i szybkiego dalszego niszczenia tkanek zęba. W rezultacie plombowany ząb trzeba otworzyć i poddać ponownemu opracowaniu, likwidując w ten sposób zniszczoną tkankę. Problem polega na tym, że każde opracowanie zęba wiąże się z częściową utratą jego tkanek, zatem tej metody leczenia próchnicy wtórnej nie można stosować w nieskończoność. Więcej
Bakterii próchnicy jest więcej! Czy podręczniki stomatologii napisane zostaną na nowo?
Streptococcus mutans może stracić niechlubną pozycję lidera w niszczeniu szkliwa. Naukowcy japońscy sugerują, że możliwe, iż na listę bakterii mających zdecydowany wpływ na próchnicę zębów trzeba będzie wpisać dodatkowe szczepy.
Chodzi o bakterie z innych rodzajów i rodzin niż Streptococcus, a mianowicie szczepy z rodzin Prevotellaceae i Veillonellaceae oraz rodzaje Alloprevotella i Dialister.
Wszystko zaczęło się od tego, że badacze z Okayama University postanowili przyjrzeć się bliżej pewnemu niepokojącemu zjawisku: w Japonii rośnie bowiem liczba młodych dorosłych, u których występuje próchnica zębów. Ponieważ mało jest literatury fachowej poświęconej temu zjawisku, zaczęto zastanawiać się, dlaczego tak się dzieje i czy mikroorganizmy inne niż S. mutans mogą być zaangażowane w niszczenie zębów. W badaniu, które miało to wyjaśnić, uczestnikami zostali studenci – ochotnicy. Na początku badania wypełnili oni ankietę, w której określili bieżący stan zdrowia jamy ustnej. Podobną ankietę wypełnili po zakończeniu okresu obserwacji, czyli po trzech latach.
Na podstawie uzyskanych wyników udało się wyodrębnić dwie grupy studentów: tych, u których próchnica silniej naznaczyła swoją obecnością zęby oraz studentów z mniejszą liczbą i głębokością uszkodzeń szkliwa dokonanych przez bakterie próchnicy.
Po przebadaniu testem DNA próbek śliny od studentów, w grupie z większymi uszkodzeniami szkliwa odkryto obecność wymienionych wyżej szczepów bakteryjnych. Co istotne, w obu grupach ilość bakterii uznawanej za najgroźniejszego niszczyciela zębów, czyli przedstawicieli szczepu S. mutans, była mała. Więcej
Opracowane zostały nanocząsteczki, które skutecznie utrudniają tworzenie biofilmu bakteryjnego na szkliwie zębów. Dzięki temu do arsenału środków przeciwpróchniczych może będzie dopisany kolejny środek zapobiegawczy. Po połączeniu z fluorem można by nim malować szkliwo. Co ciekawe, nanocząstki te nie są nastawione na zabijanie bakterii w jamie ustnej, dzięki czemu nie zakłócają równowagi mikrobiologicznej tego obszaru.
Aby całkowicie wyeliminować bakterie próchnicy z jamy ustnej, trzeba byłoby cały czas stosować lek bakteriobójczy, jednak w ten sposób likwidowałoby się również bakterie pożyteczne. Ponadto doprowadziłoby to do zwiększenia ryzyka rozwoju oporności bakterii na ów lek. Zatem nie tędy powinna prowadzić droga do ochrony szkliwa przed bakteriami próchnicy – stwierdzili uczeni z Uniwersytetu w Illinois w USA i skierowali swoją uwagę na opracowanie preparatu, który utrudni bakteriom osadzanie się na szkliwie i tworzenie biofilmu. W rezultacie wynaleziono nanocząsteczki zawierające tlenek ceru, które po nałożeniu na matrycę imitującą szkliwo, aż o 40% zmniejszały tworzenie biofilmu z bakterii Streptococcus mutans – szczepu będącego głównym zagrożeniem dla zębów – w porównaniu do próbek, w których takich nanocząstek nie było. Wprawdzie nanocząstki ceru nie przyczyniały się do zmniejszenia już istniejącego biofilmu, ale znacząco redukowały tworzenie jego nowych pokładów. Więcej