Natura potrafi nas zaskakiwać. Zaskakujące, a jednocześnie inspirujące, są między innymi skrzydła takich owadów jak ważki czy cykady. W ostatnim czasie pogłębiła się wiedza o specyficznych właściwościach ich powierzchni i wszystko wskazuje na to, że inteligentnie wykorzystana może zrewolucjonizować współczesną implantologię.
Powierzchnia skrzydeł ważki, podobnie jak powierzchnia skrzydeł cykady czy też powierzchnia liści lotosu, jest całkowicie wolna od bakterii. Naukowcy zaobserwowali to już dawno, ale wciąż nie było możliwości technicznych, które pozwalałyby na dokładne przebadanie tego zjawiska. Dopiero niedawno zagadka wspomnianej antybakteryjności została rozwikłana. Dowiedziono, że stoi za nią specyficzna struktura skrzydeł tychże owadów. Skrzydła ważki zbudowane są z nanosłupków, podobnych do kolców na ciele jeża. Tworzą one swoiste obwarowanie i w sytuacji, gdy bakteria próbuje się do nich zbliżyć, rozrywają jej błonę komórkową, co jednoznaczne jest ze zniszczeniem drobnoustroju. Więcej
W każdym przypadku plan postępowania ustalany jest na podstawie wnikliwego wywiadu lekarskiego, badań klinicznych i pomocniczych. Przed włączeniem aparatów ortodontycznych do terapii należy wyleczyć wszystkie zęby stałe, stosować prawidłowe nawyki higieniczne i – jeśli to możliwe – wyeliminować czynniki, które odpowiadają za powstanie wady zgryzowej. Należy poinformować o przewidywanym czasie trwania terapii i możliwych do uzyskania wynikach leczenia.
Wady tego rodzaju związane są z dysproporcją w szerokości łuków zębowych. Leczenie zgryzów krzyżowych najczęściej ma na celu poszerzenie szczęki, w niektórych przypadkach jednocześnie wdraża się profilaktykę poszerzenia dolnego łuku zębowego, wynikającego ze wzrostu lub podążania za łukiem górnym. Leczenie uzębienia mlecznego i mieszanego powinno uwzględniać odpowiednie szlifowanie zębów mlecznych (kilkuetapowe).
Ryc. 1. Zgryz krzyżowy (przedni)
W przypadku uzębienia mlecznego w leczeniu zgryzów krzyżowych wykorzystuje się aktywator Andresena z dolnym łukiem wargowym.
Niektórzy autorzy nie zalecają stosowania płyt aktywnych w uzębieniu mlecznym. Zdaniem innych, w uzębieniu mlecznym, mieszanym i stałym można zastosować płytę aktywną górną (pod warunkiem że korony zębów mlecznych pozwalają na właściwe umocowanie klamer, a podniebienie nie jest za płaskie). Przesunięcie linii pośrodkowej dolnych siekaczy wymaga również włączenia akrylowej pelotki, która od strony języka podchodzi pod zęby boczne dolne (po stronie przeciwnej w stosunku do zgryzu krzyżowego). Jeśli różnica w szerokości łuków zębowych jest większa niż 3–4 mm, dobre wyniki leczenia można uzyskać, stosując aparat stały Quad-Helix lub Bi-Helix, wpływający na rozbudowę podstawy szczęki. Do 10. roku życia wykazuje on działanie ortopedyczne, później jego działanie skupia się tylko na koronach i wyrostkach zębodołowych. Więcej
Okluzja (zwarcie) to prawidłowe wzajemne ułożenie zębów znajdujących się w szczęce górnej i zębów w żuchwie. Od właściwej okluzji zależy zdrowie całego narządu żucia, gdyż przy prawidłowym zwarciu powstają siły, które służą dobrej kondycji przyzębia. Siły te nie mogą być jednak ani zbyt duże, ani zbyt małe.
Okluzja a zdrowie przyzębia
Siły okluzyjne, jakie powstają podczas zwierania szczęk, wywierają korzystny wpływ na będący częścią przyzębia cały aparat zawieszeniowy każdego zęba. Istotne jest tu zarówno istnienie sił okluzyjnych, jak i ich wielkość. Wpływ prawidłowego obciążenia okluzyjnego na zdrowie przyzębia jest tak ważny, że kiedy po utracie zęba bądź jego usunięciu nie wypełnia się luki uzupełnieniem protetycznym, tkanki przyzębia i wyrostek zębodołowy zaczynają zanikać. Zjawisko to nazywa się atrofią.
Przy prawidłowej okluzji powstają siły o wartościach, które nie doprowadzają do uszkodzenia tkanek przyzębia i aparatu zawieszeniowego zębów. Inaczej jest w sytuacji, gdy w jamie ustnej istnieje wada zgryzu bądź rozwinął się bruksizm. Wówczas tkanki narządu żucia ulegają niejednokrotnie dużym obciążeniom i przeciążeniom okluzyjnym. Nadmierne obciążenie okluzyjne może – podobnie jak brak obciążenia – doprowadzić do zniszczenia tkanek przyzębia i aparatu zawieszeniowego zęba.
Jeśli w dziąsłach toczy się dodatkowo stan zapalny, przyspiesza on niszczenie przyzębia wywołane nadmiernym obciążeniem okluzyjnym. Więcej
Dysplazja włóknista (dysplasia fibrosa) to rzadka choroba kości, która polega na przemianie prawidłowej tkanki kostnej w tkankę włóknistą i jej wtórnym kostnieniu. Dysplazja może dotyczyć wielu kości szkieletu (dysplazja wieloogniskowa, poliostotyczna) lub występować w postaci monoostotycznej (najczęstszej), jednoogniskowo – np. tylko w kościach szczęk. (Ze względu na budowę i lokalizację anatomiczną przebieg kliniczny dysplazji w kościach szczęk różni się od zmian obserwowanych w kościach długich.) W leczeniu stosuje się metody zachowawczo-farmakologiczne i chirurgiczne.
Dysplazja włóknista to wada rozwojowa polegająca na zaburzeniu wzrostu, modelowania i zmianach w strukturze kości w okresie przemian tkanki łącznej w chrzęstną lub kostną ze skłonnością do tworzenia nowej, metaplastycznej, bezstrukturalnej kości. Kości, która może ulegać wtórnej mineralizacji i uwapnieniu.
Na podstawie obrazu radiologicznego wyróżnia się dysplazję zagęszczającą, torbielowatą i mieszaną, których objawy kliniczne i radiologiczne są zwykle wystarczająco charakterystyczne, by wnioskować o rozpoznaniu. Badanie histopatologiczne umożliwia różnicowanie dysplazji z innymi zmianami nowotworopodobnymi.
Zmiany chorobowe w kościach powstają we wczesnym wieku, zazwyczaj długo przed pojawieniem się objawów klinicznych. Choroba wykrywana jest najczęściej u dzieci, nawet w pierwszym roku życia. W jej przebiegu można wyróżnić następujące okresy:
Rwa twarzowa, czyli nerwoból nerwu trójdzielnego, jest jedną z najgwałtowniejszych dolegliwości bólowych, bardzo trudną do zniesienia przez chorych. Jej pierwszy opis znaleźć można w średniowiecznych dziełach perskiego lekarza, Awicenny, który określa przypadłość jako „torturę twarzy”. Klasyczna neuralgia samoistna występuje najczęściej bez uchwytnej przyczyny; czasem może być wywołana konfliktem naczyniowo-nerwowym (jako skutek niedokrwienia nerwu lub drażnienia przez uciskające go naczynia). Neuralgia objawowa może występować w przebiegu innych chorób (np. nowotworu ośrodkowego układu nerwowego). Na rwę twarzową częściej cierpią kobiety niż mężczyźni.
W większości przypadków neuralgię trójdzielną wywołuje konflikt naczyniowo-nerwowy; najczęściej ucisk nerwu przez tętnicę móżdżkową górną lub jej gałąź, przyczynę problemu stanowić może także tętnica podstawna, tętnica kręgowa, czasem może dochodzić do konfliktu z żyłą skalistą.
Ból w neuralgii trójdzielnej – napadowy, silny i przeszywający – występuje zazwyczaj w okolicy unerwionej przez drugą i trzecią gałąź nerwu trójdzielnego – nerw szczękowy (V2) i żuchwowy (V3), zdecydowanie rzadziej rozpoznawana jest neuralgia nerwu ocznego (V1). U większości chorych pojawia się po jednej stronie (nie przekracza linii środkowej twarzy), ból obustronny dotyczy tylko kilku procent przypadków.
Zwykle pierwsze symptomy pojawiają się w 5. i 6. dekadzie życia. Częstość napadów i natężenie bólu mogą zwiększać się z czasem. Charakterystyczne dla rwy twarzowej jest występowanie okresów zaostrzeń i przerw o różnej długości. Niekiedy do wywołania napadu wystarcza nawet nieduża stymulacja – żucie pokarmu lub chłodne powietrze. Więcej
W przekrojowym badaniu obserwacyjnym, którym objęto 302 osoby zakażone COVID-19, naukowcy z Madrytu i Granady przeanalizowali związek higieny jamy ustnej i tzw. codziennych nawyków stomatologicznych z transmisją zakażenia SARS-CoV-2 wśród osób/rodzin mieszkających pod jednym dachem (korzystających ze wspólnej łazienki).
Koronawirusy wykazują tropizm głównie do komórek nabłonkowych, które wyścielają drogi oddechowe i układ pokarmowy. W przypadku wirusa SARS-CoV-2 receptorem błonowym na komórce gospodarza jest białko ACE2 (konwertaza angiotensyny II). Obecność receptorów ACE2 stwierdzono m.in. w górnych drogach oddechowych i na komórkach nabłonkowych ślinianek, które stanowią wczesne cele infekcji. Ich duże zagęszczenie występuje też w jamie ustnej, zwłaszcza w nabłonku języka i limfocytach śluzówki.
SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową; do zakażenia może dojść nie tylko przez kontakt bezpośredni z nosicielem, ale też przez kontakt pośredni ze skażonymi przedmiotami i powierzchniami.
Według badań prowadzonych na początku pandemii, SARS-CoV-2 może przetrwać do 72 godzin na powierzchni plastikowej lub ze stali nierdzewnej i 4 godziny na powierzchni miedzianej.
Wyniki wcześniejszych badań wskazywały, że dokładne szczotkowanie zębów, higiena przestrzeni międzyzębowych i czyszczenie języka to podstawowe i niezbędne zabiegi w celu zmniejszenia wiremii w jamie ustnej. Na podstawie uzyskanych dowodów naukowcy odradzają ponadto przechowywanie szczoteczek do zębów we wspólnym pojemniku/kubku. Przybory higieniczne po użyciu ulegają zanieczyszczeniu i – jeśli nie zostaną zdezynfekowane – mogą zwiększać ryzyko transmisji zakażeń. Przeżywalność wirusa SARS-CoV-2 zwiększa ryzyko ponownego wprowadzenia (żywego) patogenu do jamy ustnej lub jego przeniesienia na współmieszkańców. Więcej
Badanie przedmiotowe (fizykalne) w stomatologii obejmuje badanie zewnątrz- i wewnątrzustne, przeprowadzane według określonego schematu. Do szczegółowego badania jamy ustnej przystępuje się po badaniu ogólnym obejmującym m.in. skórę twarzy pacjenta. Badanie przedmiotowe następuje po zebraniu wywiadu; jego celem jest ustalenie stanu obecnego (status praesens).
Badanie fizykalne w stomatologii obejmuje zwykle:
Stomatolog podczas badania przedmiotowego wykorzystuje również mierzenie (mensuratio) oraz zmysł powonienia, co ułatwia niektóre rozpoznania (np. zapalenie dziąseł wrzodziejące objawia się charakterystycznym mdławym oddechem – fetor ex ore). Wzrokiem ocenia skórę i błonę śluzową jamy ustnej. Badanie palpacyjne umożliwia ocenę stopnia wilgotności śluzówki i ewentualnych zmian oraz bolesność uciskową tkanek.
Jama ustna zbudowana jest z przedsionka (części przedniej) i jamy ustnej właściwej (części tylnej), oddzielonych łukami zębowymi żuchwy i szczęki.
Badanie wewnątrzustne rozpoczyna się od oceny błony śluzowej warg i przedsionka jamy ustnej. Stomatolog ocenia zabarwienie warg, ich wilgotność, grubość, odnotowuje ewentualne zaburzenia rozwojowe (np. rozszczep warg, warga olbrzymia), zwraca uwagę na obecność zmian w kątach ust (nadżerki, pęknięcia), które mogą być objawem różnych stanów chorobowych. Przystępuje do badania wewnętrznej powierzchni warg (palcami wywija je na zewnątrz), skupiając się na zabarwieniu, wilgotności, ocenie stanu strefy przejściowej Kleina (strefy błony śluzowej wargi graniczącej bezpośrednio z czerwienią wargową). Następnie bada pozostałą część przedsionka jamy ustnej (w szczęce i żuchwie) pod kątem obecności przetok, wędzidełek bocznych, z oceną przyczepu wędzidełka wargi górnej i dolnej. Więcej
Mówiąc o terapiach konopnych, rzadko kiedy odnosimy je do stomatologii. Jeśli już to nastąpi, zazwyczaj wskazujemy na przeciwbólowe i przeciwzapalne właściwości oleju CBD, jako preparatu, który może pomóc pacjentom z bolącym zębem. Najnowsze badania z 2020 roku wskazują jednak na znacznie większy potencjał CBD w tym zakresie.
Płyny do płukania ust z kannabinoidami (CBD i CBG) są tak samo skuteczne w redukcji płytki nazębnej, jak klasyczne płyny zawierające chlorheksydynę – do takich wniosków doprowadziło badanie przeprowadzone przez naukowców z Belgii w 2020 roku. Próbę badawczą stanowiły 72 dorosłe osoby. Badanie polegało na pobraniu płytki nazębnej z ich przestrzeni międzyzębowych i umieszczeniu jej na płytkach Petriego. Następnie mierzono strefy zahamowania drobnoustrojów pod wpływem wspomnianych rodzajów płynów, celem porównania ich skuteczności.
Odkrycie to może mieć duże znaczenie dla produkcji preparatów do płukania jamy ustnej. Biorąc pod uwagę, że produkty na bazie chlorheksydyny mogą powodować przebarwienia zębów, płyny z dodatkiem kannabinoidów mogłyby okazać się lepszą alternatywą. Więcej
Badacze ze Szwajcarii pochylili się nad zagadnieniem, które cechy uśmiechu powodują, że wzrasta atrakcyjność osoby uśmiechającej się. Przeanalizowali też, czy i jaki wpływ ma szerokość uśmiechu na postrzeganie autoatrakcyjności. Okazało się, że na każde 10% wzrastającej szerokości uśmiechu, ocena własnej atrakcyjności wzrastała o dokładnie 10,26%. Co ciekawe, zwiększoną siłę tego efektu odnotowano u kobiet. Czy to oznacza, że kobiety celowo mogą wykorzystywać potencjał swojego uśmiechu?
Szwajcarscy naukowcy spekulują, że prawdopodobnie tak, ponieważ kobiety są bardziej świadome siły uśmiechu, a to poprawia ich poczucie atrakcyjności. Dlatego też uśmiechają się podczas spotkań towarzyskich częściej niż mężczyźni. Może to być cecha naturalna, charakterystyczna dla płci żeńskiej, ale niewykluczone, że wpływ na to ma sposób wychowania – kobiety mogą uśmiechać się częściej, ponieważ są bardziej świadome pozytywnych reakcji generowanych u otoczenia przez uśmiechającą się osobę.
Dlaczego mężczyźni uśmiechają się rzadziej od kobiet?
Badacze wskazują, że od kobiet często oczekuje się, iż będą bardziej przyjazne i bardziej wyraziste emocjonalnie od panów. Mężczyźni z kolei mogą mieć w sobie pewną stałą niepewność co do zasadności uśmiechania się, a wynika to z biologii ich organizmów – odkryto bowiem, że wysoki poziom testosteronu działa hamująco na uśmiechanie się w relacjach społecznych. Ponadto panowie generalnie są mniej przekonani do prawdziwości teorii mówiącej o tym, że uśmiech jest ważną cechą ich wizerunku społecznego. I w związku z tym mogą mniej przychylnie oceniać swój uśmiech w porównaniu z kobietami. Więcej
Ponieważ istnieją doniesienia, że melatonina może przynieść korzyści w chorobach przyzębia, w Rumunii postanowiono przyjrzeć się zagadnieniu bliżej i powiązać problem dodatkowo z cukrzycą. Okazało się, że melatonina faktycznie może znacząco poprawić stan chorego przyzębia i dzięki temu – znacząco wspomóc ochronę przed powikłaniami cukrzycy.
W przywołanym badaniu grupę 54 osób z zapaleniem przyzębia i cukrzycą losowo przydzielono do grupy kontrolnej oraz grupy badanej, której uczestników poddano skalingowi, wygładzaniu ukorzenia zębowego, a także wspomagającemu leczeniu chorób przyzębia z wykorzystaniem melatoniny. Oceniano stan przyzębia pod kątem utraty przyczepu łącznotkankowego, krwawienia podczas sondowania i głębokość sondowania; oceniano również poziom higieny jamy ustnej. Dodatkowo przeprowadzono też badanie laboratoryjne krwi w kierunku hemoglobiny glikowanej – ważnego wskaźnika w cukrzycy. Parametry te oceniano na początku badania i 8 tygodni później.
Na początku badania nie było istotnych różnic pomiędzy grupami kontrolną a badaną. Jednak po 8 tygodniach uległo to zmianie, gdyż w grupie, która przyjmowała melatoninę, wyniki były znacznie lepsze od rezultatów w grupie kontrolnej. Dotyczyło to zarówno wyników związanych z parametrami opisującymi stan przyzębia, jak i poziomem hemoglobiny glikowanej.
Melatonina– klucz do zdrowia przyzębia
Cukrzyca to schorzenie ściśle związane z chorobami przyzębia. Wiadomo, że ciężkie uszkodzenia tkanek tego obszaru zwiększają ryzyko późnych powikłań cukrzycy, a także związane są ze zwiększonym stresem oksydacyjnym i obecnością zespołu metabolicznego. Zatem każdy czynnik, dzięki któremu uda się sposób nieinwazyjny poprawić stan zdrowotny dziąseł i przyzębia, będzie również wpływał korzystnie na parametry związane z cukrzycą.
Ponieważ w badaniach obserwowano, że u osób z ciężkim zapaleniem przyzębia poziomy melatoniny były znacznie niższe niż u osób zdrowych lub mających jedynie zapalenie dziąseł, uznano, że hormon ten można byłoby wykorzystać do leczenia chorób przyzębia, a przez to – do zmniejszania ryzyka powikłań cukrzycy.