Natura potrafi nas zaskakiwać. Zaskakujące, a jednocześnie inspirujące, są między innymi skrzydła takich owadów jak ważki czy cykady. W ostatnim czasie pogłębiła się wiedza o specyficznych właściwościach ich powierzchni i wszystko wskazuje na to, że inteligentnie wykorzystana może zrewolucjonizować współczesną implantologię.
Powierzchnia skrzydeł ważki, podobnie jak powierzchnia skrzydeł cykady czy też powierzchnia liści lotosu, jest całkowicie wolna od bakterii. Naukowcy zaobserwowali to już dawno, ale wciąż nie było możliwości technicznych, które pozwalałyby na dokładne przebadanie tego zjawiska. Dopiero niedawno zagadka wspomnianej antybakteryjności została rozwikłana. Dowiedziono, że stoi za nią specyficzna struktura skrzydeł tychże owadów. Skrzydła ważki zbudowane są z nanosłupków, podobnych do kolców na ciele jeża. Tworzą one swoiste obwarowanie i w sytuacji, gdy bakteria próbuje się do nich zbliżyć, rozrywają jej błonę komórkową, co jednoznaczne jest ze zniszczeniem drobnoustroju.
Specyficzna budowa skrzydeł ważki póki co zainspirowała naukowców do opracowania antybakteryjnej nanopowłoki, która ma być wykorzystywana w tworzeniu często dotykanych przedmiotów, takich jak klamki czy przyciski. Największe zapotrzebowanie na idealnie zdezynfekowane powierzchnie występuje w placówkach medycznych, dlatego też naukowcy swój wynalazek planują wprowadzić tam w pierwszej kolejności. Testy opracowanej powłoki umieszczonej na podłożu szklanym, ceramicznym, tytanowym i cynkowym wykazały, że niszczy ona do 99,9% pojawiających się na niej drobnoustrojów.
Struktura skrzydeł ważki zyskała zainteresowanie również w obszarze stomatologii. Naukowcy planują opracowanie implantów, których powierzchnia wzorowana będzie powierzchnią skrzydeł ważki, zapewniając antybakteryjność. Na ich wprowadzenie do rutynowej praktyki stomatologicznej z pewnością trzeba będzie jeszcze poczekać, ale niewątpliwie wróży to duży przełom w dziedzinie implantologii, gdyż jak przyznają specjaliści, problemy z prawidłowym przyleganiem implantów do kości oraz infekcje w jamie ustnej to dwie kluczowe przyczyny, przez które aż 10% zabiegów wszczepiania implantów kończy się niepowodzeniem.