Jakiś czas temu pojawiło się doniesienie, że szczoteczki do zębów stają się siedliskiem bakterii bytujących w toalecie. Do zainfekowania dochodzić miało w sytuacji, kiedy podczas spłukiwania wody w toalecie klapa sedesu była uniesiona. Postanowiono się temu przyjrzeć; na tyle dokładnie, że dzięki temu udało się zrealizować dość niezwykłe przedsięwzięcie – Toothbrush Microbiome Project, czyli poznać mikrobiom szczoteczek do zębów.
Toothbrush Microbiome Project został uruchomiony przez zespół z laboratorium Northwestern University w USA. Badacze, zainspirowani odkryciem, że spłukiwanie wody w toalecie przy otwartej klapie sedesowej może generować chmurę cząstek aerozolu z bakteriami kałowymi, które osiadają później na główce szczoteczek do zębów, postanowili sprawdzić słuszność tej tezy.
W tym celu poproszono ludzi, aby pocztą przysyłali swoje używane szczoteczki do zębów. Zespół naukowców wyodrębnił następnie DNA z włosia tych szczoteczek i zbadał znalezione tam zbiorowiska drobnoustrojów. Wyniki porównane zostały ze społecznościami mikroorganizmów, które udało się zidentyfikować w ramach innej naukowej inicjatywy skupionej na mikrobiomach znajdujących się w ludzkim ciele – Human Microbiome Project.
Mikrobiom szczoteczki do zębów, czyli bakterie ukryte między włóknami
Ponieważ wiele osób dostarczyło próbki do projektu Human Microbiome Project, naukowcy z Northwestern mieli dobre pojęcie o tym, jak wygląda ludzki mikrobiom w różnych obszarach ciała. Odkryli, że drobnoustroje znajdujące się na szczoteczkach do zębów mają wiele wspólnego z ustami i skórą, natomiast bardzo mało z ludzkimi jelitami. Badacze uważają, że drobnoustroje wspólne zarówno dla jelit, jak i ust na pewno można znaleźć na szczoteczkach do zębów, ale prawdopodobnie bakterie te pochodzą nie z aerozolu unoszącego się nad toaletą spłukiwaną przy otwartej klapie sedesowej lecz z jamy ustnej użytkownika szczoteczki.
Po pierwsze – zaobserwowano, że lepsza higiena jamy ustnej (szczotkowanie, nitkowanie, stosowanie płukanek) nie oznacza, że szczoteczka do zębów będzie wolna od mikroorganizmów lub że będzie czystsza od szczoteczki, której właściciel jest z higieną jamy ustnej na bakier.
Po drugie – mikroorganizmy ze szczoteczek, których właściciele pieczołowicie dbali o higienę jamy ustnej i stosowali płukanki przeciwdrobnoustrojowe, miały więcej genów oporności na wspomniane środki antyseptyczne.
Badacze doszli do wniosku, że stosowanie płukanek przeciwdrobnoustrojowych nie doprowadzi do tego, że mikroorganizmy znikną z jamy ustnej; natomiast drobnoustroje, które przeżyją kontakt z takim preparatem, popycha się w kierunku wytworzenia oporności na środek przeciwbakteryjny. Z tego powodu naukowcy uważają, że dla większości ludzi wystarczająca dla zachowania higieny jamy ustnej jest zwykła pasta do zębów.
Źródło:
https://www.eurekalert.org/pub_releases/2021-02/nu-ytr012821.php