Nawet drobne zabiegi stomatologiczne mogą powodować, że do naszego krwioobiegu przedostaną się bakterie. Podczas, gdy jeden organizm z chwilowego zakażenia krwi wyjdzie bez szwanku, w drugim bakterie mogą spowodować sepsę, a nawet doprowadzić do śmierci. Skąd wiedzieć jak na bakteriemię może zareagować nasz organizm?
Bakteriemia zębopochodna to stan zakażenia krwi bakteriami bytującymi w jamie ustnej lub przeniesionymi na narzędziach dentystycznych. Do zakażenia może dojść, gdy przerwana zostanie ciągłość naczyń krwionośnych w błonach śluzowych lub dziąsłach. To z kolei może nastąpić nie tylko na skutek zabiegów dentystycznych takich jak leczenie kanałowe, płukanie kieszeni przyzębnych, nacięcie ropnia albo ekstrakcja zęba, ale nawet w wyniku zwykłej, codziennej higieny jamy ustnej, obejmującej szczotkowanie zębów czy używanie nici dentystycznej.
Bakteriemia zębopochodna, która powstaje we wcześniej wspomnianych przypadkach, przyjmuje postać przejściową. Oznacza to, że drobnoustroje obecne są we krwi jedynie przez 5-15 minut i nie dochodzi do późniejszych nawrotów infekcji. U większości osób bakteriemia przejściowa nie powoduje żadnych objawów ani powikłań zdrowotnych, ale dla niektórych może stanowić nawet śmiertelne zagrożenie.
Istnieje grupa pacjentów, u których bakteriemia zębopochodna może wiązać się ze znacznym niebezpieczeństwem dla zdrowia, a nawet życia. Zaliczamy do niej między innymi pacjentów:
W przypadku wymienionych osób zaleca się profilaktyczne podanie antybiotyku przed zabiegiem oraz zastosowanie go po zabiegu. Ostateczną decyzję w tej sprawie zawsze podejmuje jednak lekarz stomatolog po analizie stanu zdrowotnego pacjenta.
Jak zmniejszyć ryzyko powikłań po bakteriemii? Przede wszystkim pamiętajmy, aby przed zabiegami dentystycznymi informować lekarza o poważniejszych schorzeniach naszego organizmu, a zwłaszcza tych, które związane są z układem odpornościowym i sercem.