Jak dbasz, tak masz – Japończycy potwierdzili, że istnieje ścisły związek pomiędzy zdrowiem jamy ustnej w okresie niemowlęcym, a zdrowiem jamy ustnej w wieku dorosłym. Oznacza to, że dbanie o dobry stan zdrowia jamy ustnej od momentu narodzin ma ogromne znaczenie dla zdrowia jamy ustnej w dalszych latach życia.
Uczestników badania – 27 osób w wieku około 35 lat – przebadano pod kątem próchnicy zębów, chorób przyzębia, obecności płytki nazębnej, okluzji i siły zgryzu. Dane te porównano z wynikami, które uzyskano podczas przeglądów, kiedy badani byli w wieku 4 i 13-15 lat. Okazało się, że obecność i intensywność próchnicy zębów, a także maksymalna siła zgryzu znacząco zależały od tego, jak kształtowały się te parametry, kiedy badana osoba była w wieku przedszkolnym lub nastoletnim. Zaobserwowano też, że jeśli ktoś miał prawidłową okluzję w wieku przedszkolnym, miał ją również prawidłową w wieku dorosłym – tak było u prawie 90% badanych.
Wyniki tego badania są pokłosiem inicjatywy rozpoczętej w 1984 roku w Okinawie – jednej z japońskich prefektur. Wdrożono tam wówczas długoterminowy Projekt Promocji Zdrowia Jamy Ustnej, który trwał przez 8 lat, a następnie co 9 lat przeprowadzano obserwacje uczestników. Projekt zakończono w 2000 roku. Japończycy postanowili poprzez to badanie sprawdzić, czy dieta może być główną przyczyną nie tylko chorób zębów, ale również niedostatecznego rozwoju narządu żucia, co obserwowano u coraz większej liczby młodych mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni.
Chciano się dowiedzieć, czy zmiana sposobu odżywiania się dokonana we wczesnym dzieciństwie może wpływać na stan zdrowia jamy ustnej w wieku dorosłym. Pomysł na program pojawił się, ponieważ zaobserwowano narastającą liczbę problemów zdrowotnych jamy ustnej wśród młodych Japończyków, takich jak stłoczone zęby, zwężenie szerokości łuku zębowego, problemy z jedzeniem i osłabienie funkcji narządu żucia małych dzieci w wieku 3-5 lat. Skojarzono to z faktem, że być może współczesna dieta, z miękkim i łatwym do połknięcia pokarmem, a także karmienie butelką zamiast piersią i długotrwałe podawanie pokarmów w postaci piure, mogą być przyczyną problemów zdrowotnych narządu żucia. Eksperymenty przeprowadzone z udziałem zwierząt wykazały bowiem, że dieta płynna i przecierowa zmniejsza wysokość żuchwy, długość trzonu żuchwy, szerokość kłykci. Ma również wpływ na wielkość mięśni żwaczy i mięśni skroniowych, które uczestniczą w procesie żucia, a także na ślinianki. W badaniach wykazano także, że karmienie płynną dietą po odstawieniu od piersi może negatywnie wpływać na rozwój i motorykę narządu żucia.
Pamiętajmy więc: zamiast przecierowych, papkowatych pokarmów, warto podawać dziecku częściej surową marchewkę, kawałek jabłka czy innego twardego pokarmu – bo gryzienie i żucie sprzyjają rozwojowi układu stomatognatycznego. Poza tym przegryzanie surowej marchewki czy kalafiora mechanicznie oczyszcza zęby z nalotu a przestrzenie międzyzębowe – z zalegających w nich resztek. No i drobiny surowych, chrupkich warzyw nie kleją się do zębów i nie zwiększają przez to znacząco ryzyka próchnicy.