Znieczulenie u dentysty
Część pacjentów nawet wtedy, kiedy dokuczy ból zęba, odwleka wizytę u dentysty w nieskończoność. Najczęściej wskazuje na strach przed dentystą, obawę przed bólem podczas aplikowania znieczulenia czy lęk przed uczuciem rozpierania albo przed sztywnością tkanek, które mogą pojawić się po podaniu środka znieczulającego metodą klasyczną.
Większość tych obaw jest obecnie nieuzasadniona, bo w nowoczesnym gabinecie stomatologicznym nie trzeba bać się ani momentu aplikacji, ani tego, co będzie się czuło po zastosowaniu środka znieczulającego. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technik podawania znieczulenia i narzędzi do wykonywania znieczulenia bezbolesnego i nie wywołującego uczucia dyskomfortu w tkankach.
Dentysta może wykonać znieczulenie:
- Bez wykonywania wkłucia – kiedy należy znieczulić tkanki powierzchniowo do drobnego zabiegu lub zlikwidować ból towarzyszący wkłuwaniu igły podczas wykonywania znieczulenia miejscowego. Środek znieczulający może mieć postać żelu, aerozolu lub pasty/maści; działa prawie natychmiast po zaaplikowaniu na błonę śluzową, ale też po stosunkowo krótkim czasie takie nieczulenie przestaje być skuteczne (po ok. 15 minutach).
- Z wkłuciem – wykorzystuje się tu różne instrumenty, przy czym najnowocześniejsze, tzw. znieczulenie komputerowe, jest całkowicie bezbolesne i nie skutkuje powstaniem uczucia rozpierania czy drętwienia tkanek.
Do znieczuleń z wkłuciem wykorzystywane są:
- Tradycyjne strzykawki jednorazowego użytku – aplikowane nimi znieczulenie jest dużo mniej bolesne, jeśli wykorzystywane są cienkie, nowoczesne igły, poprzez które roztwór wstrzykiwany jest cienkim strumieniem, a samo ukłucie przypomina ukąszenie komara. Cienka igła do strzykawki jest standardem stosowanym w nowoczesnych gabinetach – szczególnie w prywatnych. Niegdyś zastrzyki znieczulające były podawane z wykorzystaniem grubych igieł, które powodowały bolesność przy wkłuwaniu. Z uwagi na reżim kontroli wykorzystania środków publicznych podczas leczenia zębów w ramach kontraktu, który dentysta ma podpisany z NFZ, w leczeniu na ubezpieczenie (i w znieczuleniu też) wykorzystuje się najtańsze środki – w tym grube igły do strzykawek.
- Karpule – to strzykawki, do których ładuje się ampułki ze środkiem znieczulającym. Mogą być wielorazowego lub jednorazowego użytku. Ich ogromną zaletą jest możliwość precyzyjnego aplikowania środka znieczulającego. To sprzęt bardzo komfortowy dla pacjenta, ponieważ podanie znieczulenia jest proste dzięki: wygodnemu ułożeniu karpuli w dłoni stomatologa, kontroli pracy tłoka znajdującego się we wnętrzu instrumentu oraz zastosowaniu bardzo cienkich igieł. Karpule typu Citoject (z końcówką ułożoną pod kątem) albo Paroject (końcówka ułożona wzdłuż osi narzędzia) przypominają raczej wyglądem pióro wieczne niż strzykawkę – dlatego nie budzą takiego lęku. Pacjenci mówią o nich długopis do znieczulania.
- Systemy sterowane elektronicznie, tzw. znieczulenie komputerowe – końcówka do aplikowania środka znieczulającego przypomina długopis, który połączony jest przewodowo z mikroprocesorem regulującym dozowanie znieczulenia. Aplikacja znieczulenia jest bezbolesna (bo igła sięga płytko pod powierzchnię tkanki) i pozbawiona ryzyka powstania uczucia rozpierania dzięki zastosowaniu fizjologicznej szybkości podawania znieczulenia: środek znieczulający nie jest wtłaczany pod ciśnieniem, ale ulega wolnemu rozprowadzeniu po tkance. Najpopularniejszy obecnie jest komputerowy system The Wand lub SleeperOne4.
Komentarzy: 1
;D;D8):-*:'(