Choć pocałunki pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie, ich wpływ na zdrowie jamy ustnej może być różny. Podczas, gdy całowanie z pewnymi osobami może spowodować u nas rozwój próchnicy, pocałunek z innymi może działać ochronnie dla stanu naszego uzębienia. Warto dowiedzieć się z czego wynikają obydwie zależności.
Zacznijmy od pozytywnej strony pocałunków. Faktem jest, że ruchy języka, wykonywane podczas pocałunku, pobudzają produkcję śliny. Ta z kolei stanowi naturalną barierę obronną przed próchnicą. Rola śliny sprowadza się bowiem do ochrony szkliwa przed działaniem bakterii, kwasów oraz cukrów, a także do utrzymywania w jamie ustnej prawidłowego poziomu pH. Dostateczna ilość śliny to także mniejsze ryzyko stanów zapalnych i infekcji bakteryjnych dziąseł. Ciekawostką jest również to, że ślina posiada właściwości naprawcze. Obecny w niej fluor, wapń oraz fosforany pomagają bowiem w odbudowie mikroubytków, które powstają na powierzchni szkliwa.
Całowanie może mieć jeszcze jeden pozytyw. Wynika on z tego, że szczepy bakterii zasiedlające jamę ustną są nieco odmienne u różnych osób. Według szacunków, około 80% szczepów stanowią bakterie powtarzalne, ale pozostałe 20% to indywidualne kultury. Podczas całowania wymieniamy się unikatowymi bakteriami, co pozytywnie wpływa na nasz system immunologiczny. Więcej
Wiadomo, że pacjenci z zaburzeniami psychicznymi są narażeni na działanie większej liczby czynników, które mogą powodować choroby jamy ustnej. Korelacja to jest wyraźna – dlatego schorzenia jamy ustnej określane są jako choroby współistniejące przy zaburzeniach psychicznych. Związek ten jest na tyle silny, że kiedy te drugie znacznie łagodnieją, choroby jamy ustnej również mogą zanikać.
Większe ryzyko rozwoju chorób jamy ustnej przy zaburzeniach psychicznych wynika z kilku czynników. Głównie jest to skutek uboczny przyjmowanych leków, ale wpływ mają też: niedostateczna samoopieka bądź całkowity jej brak, trudności w dostępie do świadczeń zdrowotnych, negatywne nastawienie chorych do pracowników służby zdrowia a także brak współpracy pacjentów w zakresie leczenia stomatologicznego.
W chwili obecnej choroby psychiczne mnożą się jak grzyby pod deszczu, a to za sprawą panującej pandemii – alarmują psychiatrzy oraz psycholodzy. Efekty złej kondycji psychicznej mogą być długofalowe, nawet po ustaniu pandemii. A jej skala nasilenia porównywalna jest przez specjalistą np. z traumą po przeżyciu II wojny światowej.
Ryc. 1. Zdalne nauczanie utrudnia kontakt z rówieśnikami
Najczęstsze zaburzenia psychiczne, jakie notuje się w populacji ogólnej to depresja, zaburzenia lękowe, schizofrenia choroba afektywna dwubiegunowa i demencja – u osób z tymi schorzeniami najczęściej notuje się próchnicę zębów i choroby przyzębia. Więcej
Woda gazowana – orzeźwia, koi pragnienie, a co najważniejsze – wydaje się zdrowszą alternatywą dla soków, napojów izotonicznych albo Coca-Coli. Mało kto jednak myśli o tym, czy jest ona zdrowa dla naszych zębów. Stomatolodzy nie mają na ten temat dobrych wieści. Dlaczego woda gazowana niszczy uzębienie i jak ją pić, by zminimalizować jej szkodliwość?
Utrzymanie odpowiedniego poziomu kwasowości w jamie ustnej to klucz do zdrowych zębów. Za poziom taki uznaje się pH wynoszące około 7. Przy niższym poziomie pH szkliwo narażone jest na demineralizację i erozję, a te prowadzą do nadwrażliwości zębów i do próchnicy. Niestety, tradycyjna woda gazowana obniża poziom pH w jamie ustnej, gdyż jej wartość pH waha się w granicach 5-6. Co prawda i tak wypada ona znacznie lepiej w porównaniu z Coca Colą, której pH wynosi około 2,5, ale wciąż stanowi istotne zagrożenie dla naszego uzębienia. Więcej
Bakterie probiotyczne niewątpliwie przynoszą wiele korzyści organizmowi człowieka. Naukowców z niemieckich uniwersytetów zainteresowało jednak, czy probiotyki mogą pozostawać w ślinie i integrować się z biofilmem zębów. Okazało się, że nie, ale bakterie probiotyczne działały korzystnie na zdrowie jamy ustnej inaczej – ograniczając wzrost znajdujących się w jamie ustnej paciorkowców próchnicotwórczych, w tym Streptococcus mutans.
Badanie przeprowadzono, ponieważ do tej pory nie została wyjaśniona zdolność probiotyków do integracji z biofilmem zębów. Większość dotychczasowych badań skupiała się na wpływie bakterii probiotycznych na mikrobiotę jelitową. Prace, w których badano wpływ probiotyków na zdrowie i mikrobiom jamy ustnej, również były przeprowadzane. Jedak z uwagi na bardzo dużą dynamikę zmian w składzie gatunkowym mikrobiomu tego obszaru (szczególnie u dzieci), a także z powodu niedoskonałych metod badawczych nie udało się uzyskać jednoznacznego potwierdzenia wpływu bakterii probiotycznych na mikrobiom jamy ustnej. Wyniki badania niemieckich naukowców to zmieniają, a dodatkowo rzucają światło na związki między jakością mikrobiomu jamy ustnej a zdrowiem całego organizmu. Więcej
Od lat wiadomo, że najlepsza profilaktyka próchnicy to prawidłowa i systematyczna higiena jamy ustnej i dieta uboga w węglowodany. Możliwe, że do tej krótkiej listy prewencyjnej dopiszemy niebawem jeszcze prawidłowe funkcjonowanie rodziny. Istnieją badania (i pojawiają się kolejne), które potwierdzają bardzo duży wpływ na zdrowie jamy ustnej zarówno relacji między rodzicami i dziećmi, jak i obyczajowości.
Badań wskazujących na poważne związki między funkcjonowaniem rodziny a zdrowiem jamy ustnej, jest coraz więcej. Z tego powodu naukowcy już teraz sugerują, aby oceniając zdrowie jamy ustnej pacjenta małoletniego, zainteresować się również relacjami, jakie panują w jego rodzinie.
Do takiego wniosku doszli naukowcy z New York University College of Dentistry, którzy przeprowadzili badanie wśród rodzin z dziećmi w wieku szkolnym, a uwagę skierowali na jakość środowiska rodzinnego. Oceniali też korelacje pomiędzy zachowaniami zdrowotnymi odnoszącymi się do jamy ustnej a relacjami pomiędzy rodzicami i dziećmi.
Naukowcy spostrzegli, że powiązania pomiędzy zachowaniami dzieci służącymi zdrowiu jamy ustnej a zachowaniami rodziców i sposobem funkcjonowania rodziny nie tylko istnieją, ale są istotne. Więcej
Metaloproteinazy macierzy pozakomórkowej odkryto w 1962 roku. To enzymy proteolityczne, a więc rozkładające wiązania peptydowe między aminokwasami, przez co powodują zniszczenie peptydów i białek. Obecnie znamy 28 metaloproteinaz, a 23 z nich udało się zaobserwować u człowieka. Enzymy te są zaangażowane w fizjologiczne procesy służące rozwojowi, przebudowie i naprawie zniszczonej macierzy pozakomórkowej. Niestety, odgrywają również kluczową rolę w patologicznych procesach toczących się w macierzy zewnątrzkomórkowej i mogą prowadzić do destrukcji bardzo ważnych dla istnienia i funkcjonowania komórek elementów oraz składników, np. błon biologicznych, białek (w tym elastyny i kolagenu), proteoglikanów i innych elementów, dzięki którym zachowane są jedność i funkcje tkanek oraz struktura tworzących te tkanki komórek.
Metaloproteinazy a macierz pozakomórkowa
Macierz pozakomórkowa to mieszanina wielu różnych składników, które są wytwarzane i wydzielane przez komórki. Znajdują się tam białka, jony, minerały. Składniki o charakterze białkowym stanowiące trzy główne elementy macierzy pozakomórkowej to kolageny, proteoglikany i integryny – specjalne białka wiążące. Więcej
Szanowna przyszła Mamo, czy wiesz, że:
Choroby zębów i przyzębia – niebezpieczne dla ciąży i niemowląt
Dzięki wynikom wielu badań wiemy, że choroby przyzębia u kobiet ciężarnych zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia poronienia, porodu przedwczesnego i/lub urodzenia dziecka z niską masą ciała. Naukowcy z Uniwersytetu w Chile dowiedli ponadto, że chore przyzębie negatywnie wpływa na czas trwania ciąży i rozwój płodu niezależnie od innych czynników ryzyka[v]. W tym samym badaniu wykazano, że jeśli u kobiety poprzednie ciąże przebiegały pod znakiem zagrożeń wynikających z chorób przyzębia, to w kolejnych ciążach rosło prawdopodobieństwo porodów przedwczesnych i niskiej masy urodzeniowej dziecka. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że choroby przyzębia zostały umieszczone przez amerykańskich badaczy na liście istotnych czynników zwiększających ryzyko wystąpienia porodu przedwczesnego w odniesieniu do ciężarnych z państw rozwiniętych – Polska również należy do grona tych krajów[vi]. Wniosek z tego nasuwa się sam: aby rodzice mogli doczekać się potomka silnego, zdrowego i urodzonego o czasie, przyszła mama powinna mieć zdrowe zęby i przyzębie.
Tanie, bezcenne zdjęcie RTG zębów
Czy rzeczywiście jama ustna kandydatki na mamę jest zdrowa, można przekonać się tylko w jeden sposób: wykonując zdjęcie pantomograficzne.
Wykonanie pantomogramu zleci dentysta lub lekarz prowadzący – na wieść o tym, że planujesz ciążę. Zdjęcie to kosztuje niewiele, a w ostatecznym rozrachunku może okazać się badaniem bezcennym – bo mającym znaczący wpływ na donoszenie ciąży i urodzenie silnego dziecka. Więcej
Chcesz zachować jasność myślenia, bystry wzrok i ostry węch? Zadbaj o zęby! Próchnica i zapalenia dziąseł oraz przyzębia to najczęstsze schorzenia jamy ustnej, których obecność może skutkować tak poważnymi powikłaniami, jak choroby mózgu, zatok czy oczu. Wiedziano o tym już w starożytności – dawni mieszkańcy Asyrii, Egiptu czy Babilonu łączyli chore zęby z poważnymi schorzeniami innych narządów. Przypadek ślepoty będącej wynikiem zębopochodnej przetoki oczodołowej opisano już wiele dekad temu także w polskiej literaturze – w jednej z pierwszych prac na temat związków między chorobami jamy ustnej a schorzeniami innych narządów („O jasnej ślepocie od zepsutego zęba” autorstwa Gałęzowskiego)[i]. Niebezpiecznym związkom między chorobami jamy ustnej a schorzeniami ogólnymi lub tkankowymi nie poświęcano jednak zbyt wiele uwagi. Trzeba było aż śmierci od chorego zęba, w dodatku nie byle kogo, bo amerykańskiego prezydenta Theodora Roosvelta, aby w 1919 t. nastąpił zwrot w tej sprawie. Był on na tyle gwałtowny, że można go przyrównać do paniki: zaczęto wtedy masowo usuwać zęby martwe – nawet, jeśli nie było do tego wskazań. Dopiero na początku czwartej dekady XX wieku zrozumiano, że ekstrakcje jedynie martwych zębów nie likwidują niebezpieczeństwa pojawienia się zębopochodnego zakażenia mózgu, zatok czy ślepoty. Bo czynniki odpowiedzialne za te schorzenia zlokalizowane są również w zębach, które z pozoru wyglądają na zdrowe.
Niebezpieczne ogniska pierwotne
Przyczyną zębopochodnych zakażeń, które mogą dotykać inne narządy, w tym te, które znajdują się w obrębie głowy, są bakterie próchnicy (na czele ze szczepami Streptococcus sp.i Staphylococcus sp.) i zapaleń przyzębia (najgroźniejszy gatunek to Porhyromonas gingivalis). Drobnoustroje te, szczególnie licznie znaleźć można w ogniskach pierwotnych, czyli w miejscu, w którym zaczyna się historia stanu zapalnego.
Ogniskiem pierwotnym zakażenia zębopochodnego mogą być:
Menopauza, uznawana za okres szczególny dla każdej kobiety, przez stomatologów postrzegana jest jako jeden z tych momentów życia przedstawicielek płci pięknej, kiedy to każda z nich powinna silnie skupić swoją uwagę na zdrowiu jamy ustnej. Spadek poziomu estrogenów w okresie okołomenopauzalnym i stały, obniżony poziom tych hormonów po menopauzie powodują, że warunki fizjologiczne panujące w jamie ustnej zmieniają się znacząco i – niestety – niekorzystnie. W efekcie obszar ten staje się bardziej podatny na zakażenia i powstawanie stanów zapalnych. Negatywne następstwa hormonalnej rewolucji, jaka zachodzi w tym czasie w organizmie kobiety, dotyczą tkanek twardych i miękkich jamy ustnej, ale najbardziej narażona na zmiany w sekrecji estrogenów jest wrażliwa błona śluzowa tego obszaru ciała.
Objawy towarzyszące menopauzie dotyczą:
Zmiany w tkankach miękkich jamy ustnej w okresie menopauzy bywają dokuczliwe, ponieważ błona śluzowa tego obszaru jest bardzo wrażliwa. W śluzówce jamy ustnej zlokalizowane są ponadto receptory estrogenowe, zatem tkanka ta bardzo szybko reaguje na zmiany hormonalne. Podobnie szybko na hormonalną rewolucję reagują ślinianki – ponieważ w nich także znajdują się receptory estrogenowe. Więcej
Nasze emocje nie pozostają bez wpływu na zdrowie naszego uzębienia i struktur z nim związanych, a więc stawów skroniowo-żuchwowych czy śluzówki jamy ustnej. Dzieje się tak, ponieważ wszystko, co odczuwamy, manifestuje się w obszarze jamy ustnej, na przykład w postaci szczerego, pięknego uśmiechu (tzw. od ucha do ucha), bezwiednego czasem zaciskania zębów lub zgrzytania nimi, wpychania języka między zęby czy przygryzania wewnętrznej strony policzków.
Zazwyczaj nie zastanawiamy się nad tym, jak emocje mogą kształtować zdrowie jamy ustnej. A szkoda, ponieważ wpływ tego, co odczuwamy, może mieć dalekosiężne skutki również dla innych rejonów ciała – bo, jak można przeczytać w innych artykułach w naszym portalu, zdrowie jamy ustnej wpływa na całokształt kondycji organizmu: od głowy (w której rodzą się emocje), aż do stóp (które z powodu wpływu emocji na zęby mogą chorować). Więcej