invoisse.com deneme bonusu veren siteler deneme bonusu deneme bonusu veren siteler asikovanje.net bahis siteleri sleephabits.net
casino siteleri
agario
deneme bonusu veren siteler
adana web tasarım
hd sex video
Sikis izle Sikis izle
escort pendik ümraniye escort
Mobilbahis
bonus veren siteler
köpek eğitimi
casinoslot bahisnow sultanbet grandpashabet
onlinecasinoss.com

Wyniki dla: SARS-CoV-2

Maseczki ochronne mogą zwiększać ryzyko próchnicy (mask mouth)
12 lutego 2021 --- Drukuj

Stomatolodzy nie wątpią, że rola maseczek ochronnych w zabezpieczaniu przed zarażeniem SARS-CoV-2 jest ogromna. Wskazują jednak na ich potencjalną szkodliwość dla zdrowia naszych zębów oraz dziąseł. Możemy jednak utrzymać nad nią kontrolę. Dowiedzmy się na czym polega problem tzw. mask mouth i co robić, by nas nie dotyczył.

Maseczki ochronne a kserostomia

Kserostomia, czyli inaczej suchość w ustach to problem, który w dobie pandemii dotyka więcej osób, niż wcześniej. Dlaczego? Powód jest dość prozaiczny. Otóż obecność maseczki na twarzy sprawia, że wiele osób ma skłonność do oddychania przez usta, a nie przez nos. Skutkiem tego jest zmniejszenie ilości śliny w jamie ustnej, a to właśnie ślina odpowiada m.in. za neutralizację kwasów, reminalizację szkliwa, a także ochronę uzębienia przed szkodliwymi bakteriami.

Niestety, od suchości w jamie ustnej już tylko krok do rozwoju próchnicy. Mała ilość śliny sprzyja bowiem namnażaniu się drobnoustrojów odpowiedzialnych za powstawanie ubytków zębowych. To jednak nie wszystko – nieodpowiedni poziom wilgoci w jamie ustnej może powodować także rozwój stanów zapalnych dziąseł. Te z kolei z czasem mogą przeistoczyć się w groźną chorobę przyzębia, jaką jest paradontoza. Kserostomia bywa również przyczyną problemów z nieświeżym oddechem. Wszystkie te dolegliwości, ze względu na swoje maseczkowe pochodzenie, określane są jako problem tzw. mask mouth. Więcej

Spray doustny z czystkiem pomocny w walce z koronawirusem
3 lutego 2021 --- Drukuj

Niedawne doniesienia mówiły o tym, że pasty do zębów z cyną lub cynkiem, a także płyny do płukania jamy ustnej z dodatkiem chlorku cetolopirydyny są w stanie zneutralizować wirusa wywołującego COVID-19 nawet w 99,9%. W ostatnim czasie naukowcy odkryli nowego sprzymierzeńca w walce z koronawirusem, a jest nim spray doustny z dodatkiem czystka.

Czystek kreteński hamuje namnażanie SARS-CoV-2

Do takich wniosków doprowadziły naukowców z Complex Medical Centre Déli Klinika w Budapeszcie badania przeprowadzone na hodowli komórek z nerki Koczkodana zielonego. Wnętrze wspomnianych komórek zapewnia wyjątkowo sprzyjające warunki do namnażania się wirusa SARS-CoV-2. Zaobserwowano jednak, że namnażanie to zostaje zahamowane w wyniku działania wyciągu z czystka kreteńskiego. Badanie rzuciło nowe światło na wykorzystanie wspomnianej rośliny. Może ona służyć w zapobieganiu infekcjom błony śluzowej dróg oddechowych wywołanym przez koronawirusa.

W toku badań stwierdzono jeszcze jeden ważny fakt. Otóż sam wyciąg z czystka osiąga słabszy efekt w hamowaniu namnażania SARS-CoV-2 w porównaniu do efektu uzyskiwanego po zastosowaniu spray’u Virostop. Spray ten, oprócz wyciągu na bazie czystka, zawiera również szereg dodatkowych substancji, w tym głównie bioflawonoidy cytrusowe, ekstrakty z szałwii, aceroli i jeżówki purpurowej. Virostop to preparat, który od 10 lat stosowany jest doustnie w profilaktyce infekcji górnych dróg oddechowych i grypy. Więcej

Suchość jamy ustnej w COVID-19 – równie częsta jak utrata węchu i smaku
14 stycznia 2021 --- Drukuj

Nie tylko kaszel, gorączka, duszności i ból mięśni – również zaburzenia węchu i smaku należą do głównych objawów COVID-19. Okazuje się, że – równie często jak utrata węchu i smaku – chorym doskwiera kserostomia, czyli uczucie suchości w ustach.

Badanie przeprowadzone przez włoskich naukowców i opublikowane niedawno w American Journal of Otolaryngology miało na celu ocenę częstości występowania i scharakteryzowanie konkretnych objawów związanych z COVID-19, takich jak kserostomia – uczucie suchości w ustach, zaburzenia smaku i zaburzenia węchu.

Ślina – niedoceniana bariera ochronna

U dorosłego człowieka w ciągu doby produkowane jest ok. 0,5–1 litra śliny, większość w ciągu dnia (w nocy produkowane jest jedynie kilka procent objętości dobowej). Za jedną z podstawowych funkcji śliny – utrzymanie integralności tkanek jamy ustnej – odpowiada ślina „spoczynkowa” czyli niestymulowana, wydzielana przez duże i małe gruczoły ślinowe, umiejscowione we wszystkich częściach błony śluzowej jamy ustnej (oprócz dziąseł i przedniej części podniebienia twardego). Funkcje trawienne pełni ślina wydzielana po stymulacji – po przyjęciu pożywienia (ślina stymulowana stanowi 80% całej objętości śliny). Właściwym środowiskiem jamy ustnej jest jednak ślina mieszana (całkowita): mieszanina wydzielin 6 dużych i 200–400 małych gruczołów ślinowych oraz wielu innych elementów (np. złuszczonych komórek nabłonka, leukocytów, bakterii, wirusowy, resztek pokarmowych, płynu dziąsłowego i in.). Więcej

Bakterie z jamy ustnej to dokładne wskaźniki ryzyka zgonu na COVID-19
13 stycznia 2021 --- Drukuj

Ryzyko zgonu na COVID-19 i ciężkość przebiegu choroby najdokładniej można oszacować, biorąc pod lupę nie tylko stan kliniczny pacjenta i jego cechy osobnicze, ale także skład mikrobiomu kału lub mikroflory jamy ustnej. Dokładność szacunków uwzględniająca bakterie z jamy ustnej oraz jelitowe jest wyższa, niż precyzja oceny opartej tylko na objawach chorobowych i stanie pacjenta.

Od wielu miesięcy próbowano oszacować, które wskaźniki biologiczne mogą okazać się najbardziej dokładne do szacowania ryzyka zgonu w przypadku COVID-19. Na pewno istotne znaczenie mają cechy osobnicze i stan kliniczny pacjenta: wiek, płeć, istniejące wcześniej choroby, poziom świadomości, wysycenie krwi obwodowej tlenem i poziom białka C-reaktywnego. Jednak analiza tych predyktorów umożliwiła wyznaczyć ryzyko zgonu na poziomie zaledwie 79%. W trakcie badań okazało się, że pozostałe prawie 30% niepewności można zamienić na bardziej pewne szacunki, jeśli weźmie się pod uwagę skład mikrobiomu jamy ustnej oraz mikrobiomu jelitowego i liczebność określonych gatunków bakterii. Co więcej – analiza mikrobiomu jamy ustnej lub jelita daje pewniejsze szacunki przebiegu ciężkości zakażenia wirusem SARS-CoV-2 od analizy jedynie stanu klinicznego pacjenta.

Porphyromonas i Enterococcus – najbardziej trafne wskaźniki ryzyka zgonu na COVID-19

Zespół naukowców ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Massachusetts w USA przyjrzał się 69 pacjentom z COVID-19. U badanych osób choroba przebiegała z objawami od umiarkowanych do ciężkich. Badacze oszacowali uwarunkowania osobnicze i stan kliniczny każdego pacjenta, a także przyjrzeli się składowi gatunkowemu bakterii jamy ustnej i bakterii zasiedlających jelita. Na pomysł oceny mikrobiomów tych obszarów wpadli, ponieważ znana im była zasada, że wirusowe zakażenie płuc ma długotrwały wpływ na mikrobiom jelitowy. Więcej

Płyn do płukania ust i pasta do zębów w walce z COVID-19
28 grudnia 2020 --- Drukuj

Rękawiczki czy płyny do dezynfekcji rąk to ważne elementy ograniczające rozprzestrzenianie się koronawirusa. Wędrówkę cząsteczek SARS-CoV-2 warto jednak starać się zatrzymać jeszcze na początku tej drogi, czyli w jamie ustnej osoby zakażonej. Badania przeprowadzone przez Colgate pokazują, że produkty do higieny jamy ustnej mogą okazać się w tym względzie istotnymi sprzymierzeńcami.

Produkty do higieny jamy ustnej a koronawirus

Jak wykazały badania laboratoryjne Colgate, płyny do płukania jamy ustnej z dodatkiem chlorku cetolopirydyny (CPC) oraz pasty do zębów z cyną bądź cynkiem są w stanie zneutralizować wirus wywołujący COVID-19 nawet w 99,9%. Wystarczą zaledwie dwie minuty kontaktu cząsteczek wirusa z pastą Colgate Total i meridol albo 30 sekund kontaktu z płynem do zębów Colgate Plax, aby ilość wirusa w jamie ustnej została znacznie zmniejszona. Podobne działanie zwalczające wirusa SARS-CoV-2 wykazały także płyny Colgate Peroxyl oraz Cogate PerioGard. Warto jednak zaznaczyć, że są to wstępne wyniki laboratoryjne, a badania w tym kierunku cały czas są kontynuowane na Uniwersytecie Północnej Karoliny w Chapel Hill Adams School of Dentistry, Rutgers oraz w Instytucie Alberta Einsteina w Sao Paulo w Brazylii. Bierze w nich udział około 260 osób chorujących na COVID-19. Więcej

Co łączy COVID-19 z halitozą?
26 grudnia 2020 --- Drukuj

Halitoza (przykry zapach z ust) może dotyczyć nawet 50% całej populacji. Do przyczyn najczęściej wymienianych w piśmiennictwie należą problemy stomatologiczne (kamień nazębny, zapalenie dziąseł i przyzębia, próchnica), ale w ostatnich latach oraz większe znaczenie przypisuje się powstawaniu nalotu na języku. Halitoza występuje również w przebiegu chorób ogólnoustrojowych (w tym chorób otolaryngologicznych, schorzeń układu oddechowego i żołądkowo-jelitowego). Wiele patologii może wpływać na zmianę składu chemicznego śliny lub zmniejszać jej wydzielanie i przyczyniać się do wzrostu bakterii beztlenowych produkujących gazy o przykrym zapachu. W etiologii halitozy istotny jest także poziom higieny jamy ustnej.

Czescy naukowcy przeanalizowali przypadki halitozy w przebiegu COVID-19 – ich ustalenia wskazują, że zmiany nabłonka błony śluzowej grzbietu języka mogą być wywołane przez wirus SARS-CoV-2. Głównym „winowajcą” są receptory ACE2 obecne w komórkach nabłonka jamy ustnej, zwłaszcza w nabłonku języka (najwyższa ekspresja w części grzbietowej).

Skąd ten przykry zapach z ust?

Udowodniono, że nalot na grzbiecie języka jest głównym źródłem lotnych związków siarkowych, które odpowiadają za wystąpienie halitozy (halithosis). Osad składa się głównie ze złuszczonych komórek nabłonka, komórek krwi i bakterii. Do jednej komórki nabłonka grzbietu języka może przyczepić się nawet 100 bakterii (w innych rejonach jamy ustnej tylko 25). Nieregularna budowa morfologiczna tej części języka (wraz z różnymi brodawkami, gruczołami i rowkami błony śluzowej) tworzy korzystne warunki do rozwoju drobnoustrojów, utrudnia ich wymywanie przez ślinę, a ułatwia (dzięki małemu stężeniu tlenu) wzrost bakterii beztlenowych. Więcej

Jama ustna po pandemii COVID-19 – krajobraz, jak po wojnie
28 października 2020 --- Drukuj

Planujemy, że kiedy skończy się pandemia COVID-19 zrobimy wiele rzeczy, na które nie było przyzwolenia podczas obostrzeń. Oby jedną z nich była wizyta u stomatologa. Bo zawieruchy w postaci kolejnych lockdownów i ograniczenia dostępu do świadczeń i usług medycznych, które pojawiły się jako skutek rozprzestrzeniania się zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, mogą doprowadzić do katastrofy w zdrowiu jamy ustnej u wielu osób. I to nie tylko tych, które nieregularnie dbają o zęby. Dlaczego?

Powód jest prosty – zabraknie systematycznej profesjonalnej profilaktyki stomatologicznej. I w jamie ustnej, do której dentysta zaglądać będzie rzadko, rozpanoszy się nie tylko próchnica.

Pandemia COVID-19 – „w spadku” nie tylko chore zęby

Kiedy minie pandemia, dentystów ogarnie rozpacz – bo do gabinetów zaczną trafiać rzesze pacjentów z zaawansowanymi chorobami zębów, przyzębia i pozostałych tkanek jamy ustnej. Także z nowotworami, w których – z powodu ich silnego rozwoju – rokowania mogą być złe.

Pamiętajmy, że nowotwory jamy ustnej są coraz częstsze – o tej szybko nasilającej się pladze nie mówi się jednak w kategorii pandemii; ani nawet epidemii. A szkoda, bo mogłoby się okazać, że pomimo naprawdę dobrego „marketingu” medialnego, jaki otrzymały zakaźność i zjadliwość koronawirusa SARS-CoV-2, statystyki dotyczące powikłań i zgonów wywołanych przez złośliwe nowotwory jamy ustnej mogłyby się okazać zdecydowanie bardziej porażające. Pod warunkiem, że byłoby o nich głośno. Ale nie jest – bo ile osób słyszało np. o tym, że tylko w Polsce już 10 lat temu rak jamy ustnej zabił 2300 naszych rodaków w ciągu roku[1], a trudno zliczyć liczbę ciężkich powikłań, jakie pojawiły się wskutek choroby (np. konieczność usunięcia języka, części żuchwy czy wargi dolnej), których protezowanie było konieczne, aby chory mógł jeść, pić, a czasem także – aby na powrót mógł mówić. Więcej

Higiena jamy ustnej w czasie epidemii – poradnik dla każdego
11 maja 2020 --- Drukuj

W czasie epidemii bądź pandemii (nie tylko zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 powodującym chorobę COVID-19) kluczowe znaczenie dla uniknięcia zachorowania lub łagodnego przebycia choroby na pewno ma odporność organizmu, ale także zdrowa jama ustna, ponieważ ten właśnie obszar uznaje się za wrota dla większości infekcji. Zdrowie jamy ustnej zależy z kolei od właściwej i systematycznej higieny, dlatego codzienne czynności, takie jak szczotkowanie zębów, nitkowanie, irygacje i płukanie płukankami mają bardzo duży wpływ na unikanie zakażeń, a pośrednio również na siłę, z jaką organizm potrafi przeciwstawić się infekcji.

Z pewnością zainteresują cię także teksty na temat: Jaką pastę do zębów wybrać? oraz jaki płyn do płukania wybrać?

Jak uniknąć zakażenia (nie tylko koronawirusem), dbając o higienę jamy ustnej?

Epidemia to nie najlepszy czas na okresową profesjonalną higienizację jamy ustnej – również z uwagi na znaczne ograniczenia w realizacji usług w gabinetach dentystycznych (opieka zawężona do zabiegów niezbędnych). O higienę jamy ustnej dbamy więc głównie w domu. Prewencja zakażeń oraz zachowanie dobrego zdrowia jamy ustnej w takich warunkach oparte powinny być o dobre codzienne nawyki higieniczne. Stawiamy zatem na:

  • systematyczność;
  • dbanie o czystość przyborów wykorzystywanych do zapewnienia odpowiedniego poziomu higieny jamy ustnej;
  • prawidłową technikę szczotkowania zębów oraz regularne nitkowanie i płukania jamy ustnej.

Dobre nawyki higieniczne w czasie epidemii Więcej

Respirator, maseczka – jak wybierać i jak bezpiecznie używać?
8 maja 2020 --- Drukuj

Vademecum na czas (nie tylko) epidemii

Maseczka ochronna i respirator ochronny pozostają w czasie epidemii szerzącej się drogą kropelkową podstawowymi środkami ochrony osobistej. Ponieważ istnieje wiele wątpliwości, jak wybrać najwłaściwszy produkt, jak go używać bezpiecznie, czy dezynfekcja maseczki lub respiratora ma sens i jak przeprowadzić ten proces, aby nie pozbawić tych akcesoriów ich właściwości ochronnych, przygotowaliśmy nasze vademecum.

O różnicach między respiratorem i maseczką ochronną można przeczytać w poprzednim artykule.

Jak uniknąć zakażenia koronawirusem, dobierając odpowiednią maseczkę i respirator?

Zarówno maseczki, jak i respiratory mogą być zwykłe lub chirurgiczne. Właściwości ochronne tych akcesoriów oceniane są pod kątem:

  • możliwości filtracyjnych – określone są standardem N (system amerykański) lub FFP (system europejski); im wyższa cyfra przy literze, tym więcej cząstek odfiltrowanych (więcej piszemy o tym w poprzednim tekście);
  • ochrony przed olejami: N (nieodporne na olej), R (średnia oporność na olej), P (silnie olejoodporne);
  • odporności na przesiąkanie.

Ponieważ zakażenie wirusem SARS-CoV-2 nie wiąże się z transmisją poprzez nośnik olejowy ale przez aerozol wodno-powietrzny, dlatego zakup środka ochronnego o wysokiej odporności na oleje nie będzie konieczny. Ale zakup maseczki lub respiratora odpornego na przesiąkanie ma już jak najbardziej sens – szczególnie, jeśli maseczka lub respirator w trakcie użytkowania narażone będą na działanie wilgoci albo strumienia płynu tryskającego pod ciśnieniem. To drugie ma czasem miejsce na sali operacyjnej, kiedy w twarz chirurga może trysnąć krew z przypadkowo przeciętej tętnicy. Oczywiste więc jest, że pracownicy służb medycznych, którzy w swojej pracy mogą być narażeni na działanie nie tylko aerozolu oddechowego, ale także na zabrudzenie krwią wydostającą się z naczynia pod sporym ciśnieniem, powinni zaopatrzyć się w środki ochronne spełniające odpowiednie normy ochrony. Zwykłego użytkownika tak profesjonalny środek ochrony również dobrze zabezpieczy w przypadku potężnego kichania lub silnego kaszlu u kogoś z otoczenia – strumień cząstek wyrzucany jest wtedy z dróg oddechowych z prędkością 40 km/h[1]; większe cząstki padają na odległość ok. 2 m i opadają na ziemię po kilku sekundach, natomiast mniejsze mogą przenosić się nawet na 6 metrów od kaszlącego czy kichającego i unosić się w powietrzu przez ok. 10 minut.

Według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) pracownicy medyczni powinni korzystać z półmasek klasy FFP2 i FFP3 podczas pracy z pacjentem podejrzewanym o zakażenie lub z potwierdzonym zakażeniem, przy czym FFP3 zaleca się używać w warunkach silnego narażenia na aerozol w wydychanym powietrzu[2]. Zatem ten typ masek powinien być stosowany przez personel pracujący w gabinecie stomatologicznym, ponieważ osoby te są narażone przez cały czas trwania wizyty na kontakt z drobinami wydostającymi się z dróg oddechowych i jamy ustnej pacjenta.

Skuteczność maseczek ochronnych Skuteczność maseczek ochronnych

Czy maseczki DIY chronią przed zakażeniem drogą kropelkową? Więcej

Maseczka ochronna, respirator, kombinezon – czy dentysta podczas pandemii musi wyglądać, jak kosmita?
2 maja 2020 --- Drukuj

Lakoniczna odpowiedź na pytanie zawarte w tytule tego tekstu brzmi: nie musi, ale powinien – z naciskiem na słowo powinien. Bo dzięki właściwie dobranym środkom ochrony osobistej, które dentysta zastosuje, chroniony jest zarówno on sam, jak i pacjent oraz personel pracujący w gabinecie. To kilka osób, które mogą stać się potencjalnymi źródłami zakażenia setek, a nawet tysięcy innych ludzi.

Ten tekst kierujemy do szerokiego grona czytelników, dla których wybór między maseczką ochronną a respiratorem jest trudny. Pamiętajmy, że stosowanie środków ochrony osobistej jest – bezsprzecznie – dla wszystkich uczestników procesu leczenia podstawą bezpieczeństwa epidemiologicznego w gabinecie stomatologicznym. Jednak kluczem do skuteczności strojów i akcesoriów ochronnych są ich właściwości. Ma to bardzo duże znaczenie dla prewencji rozprzestrzeniania każdego czynnika chorobotwórczego – nie tylko słynącego z wysokiej zakaźności koronawirusa SARS-CoV-2 powodującego chorobę COVID-19.

Strój ochronny a koronawirus SARS-CoV-2

Tak, jak ubranie należy dobrać do okazji, tak też środki ochronne powinny być dopasowane na miarę czynnika zakaźnego. Tu nie moda, nie fason i nie kolor grają pierwsze skrzypce, ale rozmiar porów pomiędzy włóknami lub cząstkami materiału tworzącego konkretne akcesorium ochronne: maseczkę, kombinezon, rękawiczki, a także sposób działania oraz wielkość osłony na twarz (co przekłada się na powierzchnię zasłoniętą przed bezpośrednim działaniem aerozolu powstającego podczas oddechu, kaszlu, kichania, rozmowy, śmiechu).

W przypadku koronawirusa, który jest przyczyną obecnej pandemii, rozmiar porów w materiale ochronnym ma szczególne znaczenie, bo wirion wirusa SARS-CoV-2 należy do najmniejszych. W porównaniu z nim wirus czarnej śmierci, która nawiedziła świat w XIV wieku, lub czerwona krwinka są gigantyczne, bo ich wielkości wynoszą – odpowiednio – 10 mikronów i 7 mikronów. Uśredniona wielkość wiriona koronawirusa to o jeden rząd wielkości mniej – ok. 0,1 mikrona, czyli ok. 0,0001 mm (naukowcy podają dokładny przedział wielkości koronawirusa między 0,06 a 0,14 mikrona). Jednorazowy strój ochronny powinien mieć certyfikat EN14126.

Jeśli odnieść uśrednioną wielkość wirusa do porów, jakie znajdują się w materiałach wykorzystywanych na maseczki lub inne elementy ochrony osobistej stosowane przez lekarza dentystę, okazuje się, że tylko nieliczne akcesoria zabezpieczające przed zakażeniem mogą zapewnić prawdopodobną ochronę przed SARS-CoV-2.

specjalistyczne kombinezony do użycia tylko raz

specjalistyczne kombinezony do użycia tylko raz

Ponieważ wirus powodujący chorobę COVID-19 przenosi się głównie drogą kropelkową, w gabinecie stomatologicznym największe znaczenie ma ochrona dróg oddechowych oraz skóry.

Przy doborze kombinezonu wybór jest w miarę prosty. Zdecydowanie więcej emocji budzi wybór ochrony na twarz – z uwagi na konieczność pogodzenia skutecznej ochrony przed transmisją wirusa drogą oddechową z zapewnieniem odpowiedniego komfortu i dobrej widoczności podczas pracy. Więcej

Czy
wiesz, że...
  • Niektóre serwisy oferują płatne kalendarze online, u nas nie ma za to dodatkowych opłat.
  • Mamy takie czasy, że prócz śmierci i podatków, pewną masz jeszcze próchnicę.
  • Pacjenci z woj. dolnośląskiego najczęściej ze wszystkich województw łykają leki na uspokojenie przed wizytą u dentysty aż 8%, wyprzedzają ich tylko obcokrajowcy gdzie po takie środki sięga 12% pacjentów. (Inne woj. ok 4%)
FAQ
NEWSLETTER
Chcesz być na bieżąco i wiedzieć o najnowszysch zdarzeniach przed innymi? Zapisz się do naszego newslettera!

Menu

Zwiń menu >>