Zakończone powodzeniem leczenie endodontyczne zależy od wielu czynników, wśród których możemy wymienić m.in. prawidłowe chemiczno-mechaniczne opracowanie kanału oraz szczelne wypełnienie korzeni.
Wybór metody leczenia endodontycznego zależy wyłącznie od lekarza, gdyż to on prowadzi rozpoznanie, dzięki czemu wie jak zaawansowany jest proces chorobowy. Niemniej jednak w ogólnym uproszczeniu można rzec, że leczenie endodontyczne opiera się na dwóch sposobach postępowania jak leczenie zachowawcze (ratowanie żywej miazgi) oraz leczenie, które polega na jej usunięciu.
Dewitalizacja miazgi jest to najczęściej pierwszy etap leczenia stanu zapalnego w jej obrębie – do tego celu stomatolodzy używają past, których podstawowym składnikiem jest paraformaldehyd. Jeżeli jednak lekarz zrezygnuje z dewitalizacji miazgi, aby ukoić rozszalały ból stosuje znieczulenie (nasiękowe lub przewodowe) po czym usuwa chorą miazgę a w miejsce jej występowania wkłada kompres z formaliną i wszystko zamyka fleczerem (warto nadmienić, iż na pierwszej wizycie możliwe jest również opracowanie kanałów).
Leczenie takie można wykonywać w następujących przypadkach:
• nieodwracalne zapalenie miazgi
• zwyrodnienia miazgi
• resorpcja wewnętrzna
• wskazania protetyczne
Polega ono na usunięciu miazgi z komory, jak również z kanałów korzeniowych. Usunięcie miazgi wykonuje się, aby udzielić cierpiącemu pacjentowi szybkiej pomocy – ukoić jego ból. Zabieg ten musi być wykonywany w znieczuleniu, bowiem bez niego towarzyszący temu ból byłby nie do zniesienia. Zęby z żywą miazgą leczy się również za pomocą środków do dewitalizacji niemniej jednak z roku na rok liczba stomatologów stosujących tą metodę spada – liczy się przede wszystkim dobro pacjenta i zapewnienie mu jak najszybszej ulgi w bólu, co w przypadku dewitalizacji miazgi nie zawsze jest zapewnione. Kolejno odbywa się opracowanie i wypełnienie kanałów, które przeprowadzane jest na pierwszej wizycie lub też rozłożone na kilka wizyt (2-3).
Martwa miazga zęba to przede wszystkim szalejąca infekcja w obrębie kanału, przy której bardzo często występują zmiany okołowierzchołkowe. Gdy miazga jest martwa zazwyczaj na pierwszej wizycie usuwa się masy nekrotyczne z kanału, a ten opracowuje i wypełnia. Sprawnie wykonany na jednej wizycie zabieg skutkuje szybkim zniknięciem infekcji a tym samym uwolnienie pacjenta od towarzyszącego mu bólu. Niestety nie zawsze jedna wizyta wystarczy. Wówczas stomatolog zakłada fleczer, a na następnych wizytach szczelnie wypełnia pozostałe kanały.
W przypadku, kiedy pacjent boryka się z bólem i/lub gorączką, a stan zapalny jest poważny stosowana jest antybiotykoterapia.
• pominięcie kanału
• błędnie postawiona diagnoza
• odwlekanie tudzież przedłużanie leczenia
• niedopełnienie kanału
• nieszczelne wypełnienie kanału
• ułamanie narzędzia tudzież pozostawienie go w kanale
Niebywałą zaletą leczenia endodontycznego jest zachowanie/uratowanie zęba i przedłużenie jego prawidłowego funkcjonowania przez długie lata. Z kolei wadami są często nieregularne kanały, które w znaczny sposób utrudniają ich opracowanie, jak również trzeba liczyć się z faktem, iż bywa tak, że niezbędne jest usunięcie znacznej części korony zęba.
Komentarzy: 8
Matko kochana, ja miałam 7 razy leczone zęby kanałowo i ani razu nie dostałam znieczulenia!!!!!!!Pod bogiem!! Mysłałąm że oszaleję. Za jednego zęba płaciłam ok 420 zł. Pierwszego żeba miałam leczonego 6 lat temu gdy miałam 16 lat a ostatni kiedy miałam 21 lat. Chciałam nadmienić że już nie mam 5 z tych zębów. Dlatego ludzie nie dajcie sobie leczyć zębów kanałowo, co za ból i do tego szkoda kasy bo on potem szczarnieje i trzeba go będzie wyrwać, acha i itak będzie z czasem bolał.:(
To ja Ci współczuje 🙁 Ale przecież przeleczony kanałowo ząb można wybielić. Fakt on ma inną barwę, ale to dlatego, że jest martwy. W gabinetach stosują przecież wybielanie takich zębów – jest to niestety dosyć drogie. W ogóle leczenie endodontyczne jest drogie i z tym się z Tobą zgodze.
Dziwie się, że Tobie robili to na żywca :'(:'(:'( w tych czasach, to jest nie do przyjęcia >:(
bo za znieczulenie trzeba dodatkowo zapłacić a wcześniej poprosić o nie
Roksano , to ci bardzo współczuję , ja jestem stałym bywalcem jeśli chodzi o leczenie kanałowe – tzw re-endo ,tzn ponownie leczenie kanałowe kiedy ząb w teorii nie powinien boleć i powiem Ci jedno musiałaś trafić na naprawdę jakiegoś hochsztaplera , przy prawidłowym leczeniu kanałowym nie ma mowy o czernieniu zęba ( wiem bo jeden taki mam ), dzieje się tak wtedy kiedy ząb zostaje źle tzn nieszczelnie wypełniony ale najczęściej kiedy lekarz pozostawi bakterie w zębie i zamknie go , a cierpienie jest wtedy masakryczne i leczenie długotrwałe bo dochodzi do zapalenia miazgi.W dzisiejszych czasach stomatolodzy mają do dyspozycji naprawdę dobre narzędzia i wiedzę , prawidłowe leczenie kanałowe można zrobić na 1 wizycie , a znieczulenie ? Mój stomatolog wręcz nalega żeby mi dać zastrzyk choć ja tego nie lubię bo potem przez kilka dni boli dziąsło. Szukaj dobrego stomatologa z rtg na miejscu lub kliniki. Kazdy ubytek w jamie ustnej daje w późniejszych latach spustoszenie w postaci zapadania się zdrowych zębów i ich osłabienia – dziwne , ze żaden stomatolog Ci tego nie powiedział , p.s. ja leczyłam zeby po raz pierwszy kanałowo jakieś 20 lat temu i wszystkie mam do dziś , ale plomby trzeba wymieniać przy dobrych wiatrach co 10 lat !. Życzę powodzenia !
myślę , ze niektórzy stomatolodzy nie dają znieczulenia bo kiedy pacjent reaguje na ból silniej w danym miejscu jest to znak że są w „dobrym” miejscu tzn miejscy zapalenia , ale jeśli ząb boli to radzę na 1 wizycie zażądać znieczulenia , potem już jest to niepotrzebne bo bólu po prostu nie ma albo jest niewielki i zwykle chwilowy .Obecnie koszt 1 znieczulenia to 30 zł ( prywatnie ) .
Jak wykazują ostatnie badania, leczenie na jednej wizycie jest skuteczne w większości sytuacji. Nie ma tutaj znaczenia, czy jest to ząb z żywą czy z martwą miazgą, zęby z martwą miazgą i zapaleniem tkanek okołowierzchołkowych przede wszystkim powinny być leczone na jednej wizycie!!Zadziwiający jest fakt, że zdecydowana większość stomatologów w Polsce ciągle jeszcze rutynowo stosuje środki do dewitalizacji miazgi zębowej jako pierwszy etap leczenia jej stanów zapalnych. Do tego celu używa się pasty, której podstawowym składnikiem jest paraformaldehyd.
W badaniach na zwierzętach obserwowano działanie cytotoksyczne, mutagenne, karcinogenne oraz zmiany genotoksyczne (Orstavik i Hongsolo 1985, Judd i Kenny 1987, Waterhouse 1995).
Po zastosowaniu radioaktywnie oznaczonego [b]paraformaldehydu[/b]-o ktorym tak tu piszecie}na amputowaną miazgę, po 14 dniach wykryto maksymalny poziom radioaktywnych metabolitów w wątrobie, a w okolicznych węzłach chłonnych już po 1 godzinie . Obecność paraformaldehydu stwierdzono również w osoczu, nerkach, płucach, i mózgu!!!
Ja wlasnie jestem w trakcie leczenia kanalowego szostki.Powiedzcie mi bo juz zglupialam czy mialyscie usuwane swoje nerwy przy leczeniu kanalowym?bo ja tak i nie wiem czy w dzisiejszych czasach nerwy sie usuwa czy to przestarzala metoda?
Ja z leczę zęby u dr Wilka z White Dental Clinic i jestem mega zadowolona!!! Z nim nawet leczenie kanałowe nie było życiową traumą 🙂