Klasyfikacja wad szczękowo-zgryzowych oparta jest na podziale w stosunku do trzech płaszczyzn przestrzennych.
1) W stosunku do płaszczyzny pośrodkowej (strzałkowej)
2) W stosunku do płaszczyzny oczodołowej
3) W stosunku do płaszczyzny poziomej (horyzontalnej)
Płaszczyzna strzałkowa 1. Zgryz krzyżowy (vestibulocclusio) 2. Boczne przemieszczenie żuchwy (positio mandibulae lateralis) 3. Zgryz przewieszony (linguocclusio) |
Płaszczyzna oczodołowa 1. Tyłozgryz (distocclusio) 2. Tyłożuchwie (positio mandibulae posterior) a) czynnościowe 3. Przodozgryz (mesiocclusio) 4. Przodożuchwie (positio mandibulae anterior) |
Płaszczyzna pozioma 1. Zgryz otwarty (occlusio aperta) 2. Zgryz głęboki (occlusio profunda) |
O prawidłowym zgryzie mówimy wtedy, kiedy zęby szczęki i żuchwy stykają się ze sobą, a ściślej, kiedy każdy ząb styka się z dwoma zębami przeciwległej szczęki, a także, kiedy zęby górne nieznacznie wystają poza dolne, znajdujące się w żuchwie (wyjątkiem są górne trzonowe trójki, oraz dolne środkowe siekacze – one stykają się tylko i wyłącznie z jednym zębem).
Z kolei o wadzie zgryzu mówimy wtedy, kiedy ustawienie zębów jest inne od ogólnie przyjętego wzorca.
Wszelkie wady tudzież odstępstwa od normy można zauważyć po nierówno ustawionych zębach w łukach. Bardzo często krzywy zgryz mylony jest z krzywymi zębami – otóż jest to jakże mylna interpretacja, bowiem zęby są proste, aczkolwiek rosnąc krzywo dają złudny efekt.
1. Zgryz otwarty – brak kontaktu dolnych zębów z górnymi w płaszczyźnie pionowej
2. Zgryz głęboki – zęby górne zakrywają zęby dolne powyżej przyjętej normy
3. Tyłozgryz – cofnięcie żuchwy w stosunku do zębów szczęki
4. Przodozgryz – nadmiernie wysunięta żuchwa ku przodowi
5. Zgryz krzyżowy – odwrotne zachodzenie zębów
6. Stłoczenia – zęby położone na zewnątrz, lub do wewnątrz w stosunku do sąsiadujących z nimi zębów (brak miejsca w łukach)
7. Zęby odseparowane – zęby nie kontaktują się ze sobą (charakterystyczne „szpary” między zębami)
Podstawowy problem gerostomatologii stanowią stomatologiczne potrzeby profilaktyczne, lecznicze i rehabilitacyjne osób starszych. Wiek podeszły wiąże się z wielochorobowością (której odzwierciedleniem jest stan jamy ustnej) i obniżeniem sprawności ruchowej, wpływającej na pogorszenie poziomu higieny jamy ustnej oraz zwiększenie szybkiego rozwoju choroby próchnicowej i chorób przyzębia.
Za początek starości umownie przyjmuje się wiek 60 – 65 lat. Wg WHO wczesna starość trwa od 60. do 75. r. ż., po tym okresie następuje starość późna (od 75. do 90. r. ż.), a osoby po 90. r. wchodzą w wiek sędziwy (uznaje się je za „długowieczne”).
Próchnica pozostaje głównym problemem stomatologicznym w podeszłym wieku: z jednej strony rośnie liczba pacjentów zachowujących własne zęby do późnej starości, z drugiej – postępują (związane z wiekiem) zmiany w tkankach, dochodzi do odsłonięcia powierzchni korzenia w wyniku recesji dziąseł, zwiększa się częstość występowania kserostomii (suchości jamy ustnej), która jest efektem ubocznym stosowanej farmakoterapii lub objawem chorób ogólnoustrojowych.
U osób starszych częściej występuje próchnica przewlekła, bez objawów subiektywnych (proces próchnicowy ma niebolesny przebieg). U wielu seniorów stwierdza się próchnicę okrężną, umiejscowioną zwykle na przedsionkowej części szyjki zęba, towarzyszącą starczemu zanikowi przyzębia. Jej ryzyko zwiększa oczywiście nieodpowiedni poziom higieny jamy ustnej, a także obecność uzupełnień protetycznych. Więcej
Nieprawidłowości dotyczące położenia zębów mogą występować w obrębie łuków zębowych (nachylenia zębów, przestawienia, obroty) lub poza nimi. Anomalie zębowe nie stanowią wyłącznie problemu natury estetycznej – mogą utrudniać żucie i artykulację; przyczyniać się do deformacji łuku zębowego, zaburzeń okluzji, sprzyjać rozwojowi próchnicy i wymagać złożonego, multidyscyplinarnego postępowania.
Istnieje wiele nieprawidłowości dotyczących położenia zębów: przesunięcia, przestawienia, przechylenia i rotacje wokół własnej osi; może dojść do zatrzymania zęba w kości, jego zatopienia, przemieszczenia poza wyrostek zębodołowy lub… poza jamę ustną.
Więcej na temat wad zgryzu przeczytasz tutaj.
Nachylenie zęba (jego osi długiej) wzdłuż wyrostka zębodołowego (inclinatio) dzieli się na nachylenie doprzednie (mesioinclinatio) i dotylne (distoinclinatio). Nachylenie zębów w poprzek wyrostka zębodołowego (trusio) może przyjąć postać przechylenia zębów przednich w kierunku dopodniebiennym (retrusio) lub w kierunku przedsionka jamy ustnej – „dowargowym” (protrusio). Wśród nachyleń zębów bocznych wyróżnia się: linguotrusio (przechylenie dojęzykowe), vestibulotrusio (wychylenie doprzedsionkowe), palatotrusio (dopodniebienne).
Przesunięcie zęba wiąże się z przemieszczeniem korony i korzenia. Istnieją przesunięcia poza łuk zębowy: na zewnętrz (extrapositio), do wewnątrz (intrapositio) i w obrębie łuku (antepositio, distopositio, mesiopositio, retropositio, linguopositio, vestibulopositio).
Przesunięciem nazywa się osiowe zmiany pozycji zębów bez nachylenia, ale w praktyce obserwuje się często przesunięcia połączone z nachyleniem, obrotem zęba. Przemieszczenie wzdłuż długiej osi zęba może przyjąć postać skrócenia (infrapositio) lub wydłużenia (suprapositio). Za wydłużenie lub skrócenie zęba zwykle odpowiada uraz mechaniczny, ale brak kontaktu okluzyjnego (infrapozycja) bywa również skutkiem zatopienia lub braku zawiązka zęba stałego. Więcej
Robiliście już kilkakrotnie postanowienie, że od tego roku regularnie będziecie odwiedzać dentystę? Nic z tego nie wyszło? Może warto przyjrzeć się częstości swojego szczotkowania zębów, bo – co udowodniono naukowo – może ono mieć wpływ na to, czy wspomniane postanowienie wreszcie uda się zrealizować.
Z badań wynika, że istnieje wyraźna korelacja pomiędzy regularnym szczotkowaniem zębów, a równie regularnym spotykaniem się z dentystą. Okazuje się, że najwięcej osób systematycznie czyszczących zęby po każdym posiłku jest w grupie tych, którzy przynajmniej dwa razy w roku zgłaszają się do stomatologa lub idą do gabinetu dentystycznego zawsze w razie niepokojącej sytuacji. Jeszcze większa zbieżność panuje tutaj w grupie osób, które nitkują zęby oraz wśród tych, którzy używają płynu do płukania jamy ustnej[1]. Zatem im bardziej drobiazgowo i systematycznie dbamy o higienę jamy ustnej, tym większe prawdopodobieństwo, że regularnie będziemy odwiedzać dentystę.
Wniosek nasuwa się sam: zanim zaczniemy szukać w kosmosie, w nieprzewidzianych przypadkach losowych, w doskonałym (na razie) zdrowiu zębów, itp. przyczyn, dla których nie udaje nam się dotrzymać noworocznego postanowienia o regularnym odwiedzaniu dentysty, spójrzmy samokrytycznym, ale życzliwym okiem, na to, jak przedstawia się sprawa z higieną jamy ustnej. I poświęćmy tej sprawie nieco więcej uwagi – jeśli trzeba, wprowadźmy nitkowanie zębów, zacznijmy stosować płukanki do jamy ustnej. Więcej
Osobowość i płeć mają wpływ na leczenie ortodontyczne. Dotyczy to zarówno entuzjazmu, z jakim podchodzi się do prostowania wady zgryzu, przebiegu leczenia, jak i reakcji po zakończeniu terapii. Okazuje się, że z większym zapałem do wizji terapii i samego leczenia ortodontycznego podchodzą kobiety będące ekstrawertykami, a to, co mężczyzna powie po leczeniu, można przewidzieć jeszcze przed rozpoczęciem terapii.
Udowodnił to zespół naukowy z College of Dentistry King University w Arabii Saudyjskiej. Uczeni poddali badaniu grupę 50 kobiet i mężczyzn w wieku 18-48 lat z wadami zgryzu. Oceniano zgłaszany przez uczestników badania wpływ leczenia na zdrowie jamy ustnej – w tym odczuwane: dysfunkcję, dyskomfort i niefunkcjonalność – a także 5 głównych aspektów osobowości: neurotyczność, ekstrawersję, otwartość, ugodowość i sumienność.
Do prostowania wady zgryzu wykorzystywany był niewidzialny aparat ortodontyczny Invisalign, o którym wiadomo, że jest dużo wygodniejszy i bardziej dyskretny od tradycyjnego aparatu ortodontycznego – dlatego wydawało się, że wizja terapii takim akcesorium powinna z założenia napawać optymizmem. Rzeczywistość pokazała, że trzeba mieć określone cechy osobowości, aby tak faktycznie było. Więcej
Choroby tarczycy należą do najczęstszych endokrynopatii. W Polsce zaburzenia struktury lub czynności gruczołu tarczowego dotyczą ok. 20% populacji, głównie kobiet. Zgodnie z zaleceniami, leczenie stomatologiczne (zwłaszcza zabiegi inwazyjne, chirurgiczne) pacjentów z chorobami tarczycy należy przeprowadzać po uprzednim doprowadzeniu do stanu eutyreozy (prawidłowego stężenia hormonów tarczycy i TSH). Jeśli istnieje podejrzenie choroby nierozpoznanej lub nieprawidłowo kontrolowanej, powinno się odłożyć zabieg do momentu uzyskania oceny specjalistycznej.
Tarczyca to gruczoł wydzielania wewnętrznego umiejscowiony w szyi, złożony z dwóch podłużnych płatów bocznych (o długości ~4 cm) połączonych cieśnią (w kształcie litery H). Do najczęstszych chorób gruczołu tarczowego należy niedoczynność i nadczynność tarczycy.
Nadczynność tarczycy (hipertyreoza) jest zespołem objawów klinicznych spowodowanych nadmiarem hormonów tarczycy; dotyczy 2% populacji, 10 razy częściej występuje u kobiet. Wśród objawów wymienia się: spadek masy ciała, osłabienie, uczucie gorąca, duszność (powiększona tarczyca), wypadanie włosów, orbitopatię, potliwość, pragnienie i suchość w ustach; u starszych pacjentów dodatkowo zespół tarczycowo-sercowy. Poza tym: drażliwość, nadpobudliwość nerwowa, drżenie rąk oraz osteoporoza z hiperkalcemią na skutek nasilonej resorpcji wapnia z kości. Więcej
Przyjęło się twierdzenie, że sport to zdrowie. Istotnie, wszelka forma aktywności fizycznej korzystnie wpływa na naszą kondycję i samopoczucie. Okazuje się jednak, że sport może mieć także skutki uboczne, a do takich zaliczyć należy między innymi zwiększoną tendencję do występowania problemów stomatologicznych. Z czego wynika gorszy stan uzębienia u sportowców?
Powiązanie pomiędzy aktywnością fizyczną a zdrowiem jamy ustnej to nie przypuszczenie, a fakt, oparty na badaniach. Zostały one opublikowane w magazynie British Journal of Sports Medicine. Wyniki pokazują, że 40% z przebadanej grupy brytyjskich piłkarzy boryka się z problemami ubytków w zębach. Co więcej, aż u 53% badanych zdiagnozowano erozję szkliwa, która uważana jest za najbardziej agresywny przejaw utraty twardych tkanek zębowych, prowadzący do przykrych dolegliwości związanych z nadwrażliwością zębów.
Gorszy stan uzębienia dotyczy jednak nie tylko piłkarzy. Inne badania, w których udział wzięło 352 sportowców z 11 dyscyplin sportowych, również potwierdzają, że aktywność fizyczna ma powiązanie z gorszym stanem uzębienia. Aż u 49% przebadanych stwierdzono próchnicę, mimo iż 94% deklarowało, że szczotkuje zęby dwa razy dziennie. Co zatem jest powodem problemów stomatologicznych u sportowców? Więcej
Każdy człowiek prawdopodobnie chciałby się cieszyć zdrowym i pięknym uśmiechem, jednak przez różnego rodzaju dolegliwości, wiele osób boryka się z utratą całego lub części uzębienia. Takowa wyrwa nie prezentuje się estetycznie, a przy tym powoduje dyskomfort, dlatego warto odwiedzić się specjalistę, który zajmuje się protetyką, a więc zakłada implanty zębów. Nasz gabinet oferuje profesjonalną pomoc! Placówka mieści się w Gliwicach.
Implantem zębowym nazywa się konstrukcję, która jest umieszczana w miejscu utraconego zęba. Współczesna protetyka jest zaawansowana, dlatego możliwe jest stosowanie różnego rodzaju materiałów i narzędzi, dzięki czemu można otrzymać implant idealnie dostosowany do uzębienia danego człowieka, który zapewni dobre warunki zgryzowe.
Implanty stomatologiczne stosuje się zarówno w przypadku pojedynczych zębów, jak i celem odbudowania większej części uzębienia. Okoliczności najczęściej prowadzące do konieczności stworzenia implantów, to zaawansowana próchnica, paradontoza, niewykształcone zawiązki zębowe, a także całkowity brak uzębienia.
Implantacja polega na umieszczeniu w dziąśle śruby znajdującej się w miejscu, w którym pierwotnie znajdował się korzeń zęba. Istnieje kilka rodzajów takowych implantów. Tytanowe modele są przede wszystkim wytrzymałe, jednak mogą się uwidocznić w ramach osunięcia się linii dziąseł. Bardziej estetycznym rozwiązaniem są implanty cyrkonowe.
Proponowane przez nasz gabinet implanty zębów w Gliwicach to usługa w pełni profesjonalna. Doświadczenie w tym zakresie pozwala stworzyć rzetelny projekt, a następnie zamontować implant w taki sposób, by bez żadnego problemu spełniał swoje zadanie przez długie lata. Do każdego klienta podchodzimy w sposób indywidualny i z pełną dozą wyrozumiałości.
Co istotne, przed założeniem implantów konieczne jest przeprowadzenie wywiadu, a także wykonanie kilku badań. Omówione zostaną także przeciwwskazania. Później konieczna jest panorama RTG, która pozwoli dopasować najbardziej bezpieczną formę zabiegu. Dopiero po tych wszystkich działaniach możliwe jest założenie implantu zęba. Nasz gabinet w Gliwicach zawsze dba o bezpieczeństwo i komfort pacjentów, dlatego serdecznie zapraszamy.
W razie jakichkolwiek pytań zachęcamy do kontaktu. Chętnie wyjaśnimy proces zakładania implantów zębów w Gliwicach i zaproponujemy termin wstępnej konsultacji.
Planujemy, że kiedy skończy się pandemia COVID-19 zrobimy wiele rzeczy, na które nie było przyzwolenia podczas obostrzeń. Oby jedną z nich była wizyta u stomatologa. Bo zawieruchy w postaci kolejnych lockdownów i ograniczenia dostępu do świadczeń i usług medycznych, które pojawiły się jako skutek rozprzestrzeniania się zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, mogą doprowadzić do katastrofy w zdrowiu jamy ustnej u wielu osób. I to nie tylko tych, które nieregularnie dbają o zęby. Dlaczego?
Powód jest prosty – zabraknie systematycznej profesjonalnej profilaktyki stomatologicznej. I w jamie ustnej, do której dentysta zaglądać będzie rzadko, rozpanoszy się nie tylko próchnica.
Kiedy minie pandemia, dentystów ogarnie rozpacz – bo do gabinetów zaczną trafiać rzesze pacjentów z zaawansowanymi chorobami zębów, przyzębia i pozostałych tkanek jamy ustnej. Także z nowotworami, w których – z powodu ich silnego rozwoju – rokowania mogą być złe.
Pamiętajmy, że nowotwory jamy ustnej są coraz częstsze – o tej szybko nasilającej się pladze nie mówi się jednak w kategorii pandemii; ani nawet epidemii. A szkoda, bo mogłoby się okazać, że pomimo naprawdę dobrego „marketingu” medialnego, jaki otrzymały zakaźność i zjadliwość koronawirusa SARS-CoV-2, statystyki dotyczące powikłań i zgonów wywołanych przez złośliwe nowotwory jamy ustnej mogłyby się okazać zdecydowanie bardziej porażające. Pod warunkiem, że byłoby o nich głośno. Ale nie jest – bo ile osób słyszało np. o tym, że tylko w Polsce już 10 lat temu rak jamy ustnej zabił 2300 naszych rodaków w ciągu roku[1], a trudno zliczyć liczbę ciężkich powikłań, jakie pojawiły się wskutek choroby (np. konieczność usunięcia języka, części żuchwy czy wargi dolnej), których protezowanie było konieczne, aby chory mógł jeść, pić, a czasem także – aby na powrót mógł mówić. Więcej