Rynek usług stomatologicznych w Europie

9 listopada 2008 --- Drukuj

Rosnąca świadomość profilaktyki zdrowia oraz stale poprawiające się warunki ekonomiczne przyczyniają się do zwiększonego zainteresowania Europą Środkowo-Wschodnią, włączając Rosję. Przez lata obserwuje się wyraźny wzrost liczby dentystów oraz firm stomatologicznych, co jest oczywiście efektem coraz większego popytu na te usługi, których poziom akurat w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie.

Dla sektora dentystycznego – stomatologów i techników dentystycznych, powiększenie Unii Europejskiej przynosi wiele nowych wyzwań – tak naprawdę same korzyści. W ramach strategii Lizbońskiej realizowanej przez UE – celem jest dynamiczny wzrost zatrudnienia do roku 2010, kluczowym zadaniem ma być otwarcie podzielonych rynków krajowych w UE (nadal składających się z 15 indywidualnych rynków), w taki sposób, aby w pełni funkcjonalny rynek usług UE był porównywalny z rynkami narodowymi. Pacjentom zapewni to …

dodatkowe możliwości – elastyczność oraz wybór miejsca leczenia.
W wyniku orzeczenia Europejskiego Sądu Sprawiedliwości w 1998 dotyczącego leczenia stomatologicznego, pacjenci mają możliwość leczenia w dowolnym kraju UE i otrzymują zwrot swoich wydatków od krajowych ubezpieczycieli. Takie rozwiązanie jest zasadniczo korzystne dla pacjentów, gdyż pozwala na ich mobilność, zaś rosnące oczekiwania pacjentów zachęcą dentystów do ciągłego podnoszenia swoich kwalifikacji, podniosą jakość oferowanych usług stomatologicznych, zwiększą świadomość profilaktyki stomatologicznej, rozwiną delikatne i wygodne formy leczenia polegające nie tylko na naprawie powstałych uszkodzeń, ale także zapewniające pacjentom utrzymanie swoich zębów tak długo, jak to możliwe, przy atrakcyjnym wyglądzie i dobrym samopoczuciu.

Polscy dentyści w cenie – zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Rynek usług stomatologicznych w Polsce przed 2005 rokiem był mocno nasycony, z roku na rok przybywało absolwentów tych wydziałów. Słynącą z kształcenia dużej liczby dentystów Akademię Medyczną w Lublinie co roku kończyła bardzo duża ilość stomatologów – kilkakrotnie przewyższająca tak naprawdę popyt na rynku usług dentystycznych. Młodym, niedoświadczonym lekarzom w początkowym etapie kariery bardzo trudno funkcjonować w polskich warunkach. Większość młodych dentystów z Lublina, Białegostoku, Kielc, Łodzi emigrowała wobec tego do Warszawy. W stolicy konkurencja była i jest ogromna, zapotrzebowanie na usługi stomatologiczne jednak znacznie większe niż w innych miastach. Wpływ na to miały i mają przede wszystkim wyższe zarobki warszawiaków. Po wejściu 10 nowych krajów do Unii Europejskiej, ze względu na masowe „przyjazdy dentystyczne” Anglików, Duńczyków czy Niemców, sytuacja uległa diametralnej zmianie – wyraźnie wzrosło zainteresowanie usługami stomatologicznymi w największych miastach – Szczecinie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu, Lublinie, Łodzi czy Trójmieście.
Na szczęście, po wejściu Polski do UE, młodzi Polacy mogą swobodnie znaleźć pracę również poza Polską i z tej alternatywy korzysta coraz więcej stomatologów, nie tylko z Polski, ale i z innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Najlepsza sytuację finansową młodzi lekarze – wśród krajów środkowoeuropejskich – mają w Czechach, gdzie przeprowadzono reformę służby zdrowia i umiejętnie prowadzi się politykę gospodarczą państwa, przez co młodzi, wykształceni ludzie nie muszą wyjeżdżać poza Czechy w poszukiwaniu pracy.
Perspektywy dla polskich stomatologów są, bardzo optymistyczne, z powodu wolnego rynku europejskiego, niskich cen ich usług (w porównaniu z krajami Europy Zachodniej) oraz bardzo wysokiej jakości tych usług. Dentyści z krajów środkowoeuropejskich radzą sobie również wyśmienicie w krajach „starej” UE – przede wszystkim w Skandynawii.
Przykład.
Grupa polskich dentystów zacznie wkrótce leczyć duńskich pacjentów. Takie plany ma firma City Dental, która już zatrudnia polskich stomatologów w dużej przychodni w Sztokholmie. Do przychodni uruchomionej w październiku ubiegłego roku już pierwszego dnia zapisało się na wizyty ok. 1500 osób. Obecnie liczba pacjentów przekroczyła 20 tys.! Umiejętności zawodowe zatrudnionych tam polskich dentystów są bardzo wysoko oceniane. Szwecji brakuje stomatologów. Spora część dentystów wyjechała do lepiej płatnej pracy do Norwegii czy Wielkiej Brytanii. Ceny usług stomatologicznych wzrosły w Szwecji w ciągu ostatnich pięciu lat o 60%, a zarobki dentystów podniosły się w tym czasie o 40%. Podobna sytuacja panuje w Danii. Dlatego chcą tam rozpocząć działalność firmy oferujące tańsze usługi stomatologiczne. Obniżkę kosztów chcą osiągać, zatrudniając głównie polski personel.

Wolność dentystów w dostarczaniu usług i zakładaniu gabinetów gdziekolwiek sobie życzą.
Proponowane rozwiązania dotyczące profesjonalnych kwalifikacji i usług na rynku krajowym mają w dalszej perspektywie zwiększanie się wolności stomatologów w dostarczaniu swoich usług i zakładaniu gabinetów w dowolnym kraju. Rynek europejski otwiera się więc dla dentystów.
Członkowie niemieckiego sektora stomatologicznego – dentyści, technicy dentystyczni i producenci – są dobrze przygotowani, aby działać na rynku europejskim. Charakteryzując się wysokimi kwalifikacjami, elastycznością oraz innowacyjnością, mogą liczyć na duże możliwości europejskiego rynku, którego populacja wynosi teraz 453 miliony. Ich problemem są bardzo wysokie koszty leczenia w niemieckich gabinetach. To właśnie wielka przewaga krajów środkowoeuropejskich, – przede wszystkim Polski.

Zagraniczni „turyści” odwiedzający gabinety dentystyczne.
Według danych Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych w 2005 roku goście z zagranicy wydali na leczenie w Polsce ponad 200 mln PLN. Eksperci szacują, że ten sektor w ciągu najbliższych kilku lat będzie zwiększał się aż o 25-30 % rocznie. Najczęściej w celach zdrowotnych odwiedzają Polskę Niemcy, Brytyjczycy, Duńczycy, Kanadyjczycy. Anglików przyciąga przede wszystkim właśnie możliwość skorzystania z usług stomatologicznych, kilkakrotnie tańszych w Polsce aniżeli w Wielkiej Brytanii. Podobnie Duńczyków i Szwedów. Nie brakuje i Niemców – oni wybierają w Polsce przede wszystkim zabiegi i operacje. Mekką jest dla nich Szczecin, gdzie działa prawie 800 gabinetów stomatologicznych. Ich właściciele często współpracują z biurami podróży, które pozyskują dla nich klientów, nierzadko sami organizują akcje promocyjne i wynajmują autokary, którymi przewożą pacjentów przez granicę. Goście korzystają także z gabinetów SPA, kosmetyczki, fryzjera. Jeden klient zostawia nierzadko nawet kilka tysięcy euro w polskich gabinetach lekarskich, w tym niemal połowę w gabinetach dentystycznych.. Klienci zagraniczni mają coraz większy udział w środkowoeuropejskim rynku stomatologicznym. Spędzają często w Polsce nawet 2 tygodnie, przechodząc kompleksowe leczenie. Najczęściej są to Anglicy, którzy mają problem z własnym systemem opieki zdrowotnej. Dzięki temu, że wybierają Polskę, Czechy czy Węgry, oszczędzają od kilku do kilkunastu tysięcy funtów. Właściciele gabinetów w tych krajach inwestują natomiast dziesiątki milionów złotych, aby sprostać wymaganiom klientów. Jest o co walczyć.
Gabinety stomatologiczne w Polsce i innych krajach Europy Środkowej (podobnie jak kliniki chirurgii kosmetycznej) są wręcz atrakcją turystyczną. Od momentu akcesji do UE, polskie przychodnie i kliniki zaczęły podpisywać kontrakty z kasami chorych wszystkich krajów należących do Unii Europejskiej. Zakłady opieki zdrowotnej współpracują z hotelami, ośrodkami wypoczynkowymi, przystaniami jachtowymi, polami golfowymi i kilkoma biurami podróży, co pozwala na łączenie leczenia z wypoczynkiem. W najbliższym czasie przewidywany jest dynamiczny wzrost turystyki medycznej. Najnowsze statystyki potwierdzają, że wraca moda na Polskę. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2005 Polskę odwiedziło prawie 52 milionów osób. Turyści najchętniej zwiedzają Kraków, który postawił na tanie linie lotnicze, ale również Wrocław i Trójmiasto. Polskie uzdrowiska i gabinety lekarskie masowo odwiedzane są przez Niemców. Skandynawowie upatrzyli sobie Podlasie. Niemcy, Holendrzy i Anglicy coraz częściej przyjeżdżają do krajów środkowoeuropejskich na weekendy. Kraje te, przede wszystkim Polska, oferują:
• bardzo wysoki standard usług dentystycznych,
• najnowocześniejsze wyposażenie,
• wysoką jakość wykonywanych zabiegów,
• atrakcyjne ceny,
• profesjonalną kadrę medyczną.

Europejska Regionalna Organizacja FDI
W czasie ostatnich dziesięciu lat europejskie organizacje medyczne (m.in. FDI, Word Dental Federation) opracowały i przyjęły podstawowe dokumenty określające ich stanowisko w sprawie struktury praktyki stomatologicznej. Umożliwia ona, za postanowieniami traktatu unijnego, wolną konkurencją na rynku usług stomatologicznych w całej Europie – polscy, czescy czy węgierscy dentyści – konkurencyjni cenowo, innowacyjni, doskonali jakościowo mają niepowtarzalną szansę na ogromny wzrost swoich przychodów i bardzo dynamiczny rozwój w zjednoczonej Europie, na wypracowanie sobie najlepszej pozycji na europejskim rynku stomatologicznym.

Bibliografia:
• Zdrowie publiczne (red. Antoni Czupryna, Stefan Poździoch, Andrzej Ryś, W. Cezary Włodarczyk – Kraków 2001 tom I i II),
• Marketing usług stomatologicznych (Agnieszka Bukowska-Piestrzyńska, wyd. Celej – wydanie I Lublin 2004)
• ISI Emerging Markets, http://www.securities.com,
• Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, http://www.paiz.gov.pl,
• http://www.fdiworldental.org,
• http://www.medicaltourism.pl.

Rynek usług stomatologicznych w Europie

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Menu