Ósemki to zęby, które często poddawane są ekstrakcji. Zdarza się jednak, że ta pociąga za sobą znaczne ryzyko uszkodzenia dolnego nerwu zębodołowego lub językowego. Wyjściem w takich sytuacjach może być tzw. koronektomia. Poznajmy, na czym polega ten zabieg.
Koronektomia to procedura kliniczna znana od 20 lat, choć stosowana dosyć rzadko. Polega na usunięciu jedynie korony zatrzymanej ósemki i pozostawieniu jej korzeni. Z czasem korzenie zwykle migrują w kierunku dokoronowym, oddalając się od nerwu zębodołowego. Dopiero wówczas można przeprowadzić drugi zabieg, którego celem będzie usunięcie korzeni. Dzięki takiej procedurze omijamy wysokie ryzyko uszkodzenia nerwu zębodołowego, do którego mogłoby dojść podczas tradycyjnej ekstrakcji. Wskazaniem do przeprowadzenia koronektomii może być też obniżona odporność pacjenta, osteoporoza, cukrzyca albo próchnica korony.
Naukowcy wciąż analizują przypadki pacjentów, u których przeprowadzono koronektomię, aby szczegółowiej poznać jej efekty. Z dotychczasowych analiz wynika, że u 9,4% osób pojawiają się powikłania po zabiegu koronektomii, takie jak ból, trudności z gojeniem rany czy przejściowe uszkodzenie nerwu zębodołowego. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że tego typu powikłania znacznie częściej występują po chirurgicznej ekstrakcji ósemki. Więcej
Obecnie przyjmuje się, że w zasadzie nie ma chorób ogólnych, które stanowią przeciwwskazanie do pierwotnego leczenia kanałowego. Jednak u pacjentów z tzw. grupy podwyższonego ryzyka sposób postępowania powinien być ustalony z lekarzem prowadzącym (internistą, reumatologiem, kardiologiem). Wskazania i przeciwwskazania do leczenia endodontycznego zależą od stanu ogólnego pacjenta oraz warunków miejscowych (od stanu zęba wymagającego leczenia i celowości jego pozostawienia w łuku). Często nawet nieskomplikowany zabieg może istotnie podnieść jakość życia, poprawić funkcję żucia i samopoczucie.
Do grupy chorób podwyższonego ryzyka (które mogą zaostrzyć się pod wpływem leczenia endodontycznego) zalicza się m.in. choroby sercowo-naczyniowe, choroby układu moczowego, stany immunosupresji, choroby zapalne stawów i in.
W ostatnich dekadach wskazania i przeciwwskazania do leczenia endodontycznego ulegały zmianom. Wiele stanów i przypadków, traktowanych wcześniej jako przeciwwskazania, przeniesiono na listę wskazań. Z perspektywy ogólnej zwiększyła się liczba wskazań do leczenia zachowawczego, a zmniejszyła – do leczenia chirurgicznego i ekstrakcji.
Nie uzyskano wystarczających dowodów, które mogłyby potwierdzić, że obecność choroby ogólnoustrojowej wpływa decydująco na procesy gojenia zmian okołowierzchołkowych. Generalnie nie ma przeciwwskazań do pierwotnego leczenia kanałowego. Leczenie zębów z chorobami miazgi i zapaleniami tkanek okołowierzchołkowych zaleca podejmować nawet u pacjentów z obniżoną odpornością. Istnieją jednak schorzenia z tzw. grupy wysokiego i podwyższonego ryzyka, które wymagają dodatkowych działań przed leczeniem endodontycznym, po nim lub w jego trakcie. Więcej
Reakcja zębów mlecznych na zakażenie jest zbliżona do reakcji zębów stałych, ale odmienności anatomiczne i fizjologiczne zębów mlecznych determinują pewne różnice w ich leczeniu. Ustalając plan postępowania, należy rozważyć ewentualne wskazania i przeciwwskazania do leczenia endodontycznego, uwzględniając m.in. jakość współpracy z małym pacjentem, ogólny stan zdrowia dziecka i stan uzębienia oraz gotowość opiekunów do współpracy i przestrzegania zaleceń lekarskich. Uważa się, że trzonowe zęby mleczne powinno się utrzymywać w łuku jak najdłużej, ponieważ zapobiega to powikłaniom w postaci późniejszych stłoczeń zębów stałych.
Do przeciwwskazań bezwzględnych endodontycznego leczenia zęba mlecznego należą: ryzyko zapalenia wsierdzia i niedobory odporności (leczenie immunosupresyjne). Wśród wskazań do takiego leczenia wymienia się zaburzenia krzepnięcia krwi (ekstrakcja wiąże się z ryzykiem znacznego krwawienia).
Przeciwwskazaniem względnym do leczenia endodontycznego jest zaawansowana infekcja okołowierzchołkowa – o ciężkim przebiegu lub z resorpcją patologiczną (wskazana ekstrakcja). W zaawansowanej próchnicy, jeśli odbudowa zęba jest niemożliwa, leczeniem z wyboru jest ekstrakcja. Leczenie endodontyczne jest również niewskazane w przypadku fizjologicznej resorpcji korzenia (obejmującej >2/3 długości), ponieważ wkrótce nastąpi eksfoliacja zęba.
Biologiczne metody leczenia miazgi obejmują: pokrycie pośrednie, pokrycie bezpośrednie i amputację przyżyciową. Ekstyrpacja miazgi (pulpektomia) tylko częściowo spełnia warunki leczenia biologicznego.
Zęby leczone metodami biologicznymi wymagają okresowych kontroli stomatologicznych.
Decyzja o leczeniu endodontycznym podejmowana jest na podstawie badania podmiotowego, badania przedmiotowego i ew. badań dodatkowych. U dziecka współpracującego wskazane jest wykonanie zdjęcia radiologicznego, które ułatwia rozpoznanie miejscowych przeciwwskazań do leczenia kanałowego i jest cennym źródłem informacji m.in. o morfologii korzeni i obecności zmian okołowierzchołkowych. Więcej
Decyzja o usuwaniu zębów ze wskazań ortodontycznych, jako nieodwracalna, powinna być podejmowana na podstawie wnikliwego badania klinicznego, analizy modeli szczęk i zdjęć radiologicznych. Planując postępowanie lecznicze, należy uwzględnić m.in. ocenę stanu uzębienia i wiek pacjenta, kierunek wzrostu szczęki i żuchwy, profil twarzy oraz analizę potencjalnej efektywności i stabilności wyników leczenia.
Planując postępowanie obejmujące ekstrakcje ze wskazań ortodontycznych, należy kierować się kilkoma podstawowymi zasadami, dzięki którym można uniknąć różnych powikłań – nie tylko ortodontycznych. Pierwsze zalecenie dotyczy usuwania zębów mniej wartościowych, np. uszkodzonych, leczonych kanałowo, z wypełnieniem itp. Należy ocenić konieczność zamykania luki po usuniętym zębie stałym (zwłaszcza jeśli planowane jest leczenie aparatem ruchomym). Lecząc uzębienie mieszane lub wczesne stałe, należy unikać ekstrakcji w gorzej rozwiniętym łuku (ekstrakcja hamuje miejscowo wzrost kości i utrudnia wyrównanie dysproporcji aparatem).
Decyzja o ekstrakcjach zębów ze wskazań ortodontycznych powinna być poprzedzona oceną profilu twarzy pacjenta; istnieje wiele metod pomiarowych, do najpowszechniejszych należy tzw. linia estetyczna Rickettsa.
Ricketts swoją analizę profilu oparł na linii stycznej do końca nosa (pronasale) i bródki (pogonion), czyli na linii E. Ze względów estetycznych korzystne jest:
Analiza profilu powinna uwzględniać również stosunek wargi górnej do nosa: kąt nosowo-wargowy zawarty między styczną do podstawy nosa i styczną do konturu wargi górnej. Jego średnia wielkość wynosi 110 stopni (tolerancja: ± 10 stopni). W przypadku mniejszych wartości tego kąta (występujących w protruzji) można rozważać zasadność ekstrakcji. Więcej
Leczenie porażenia nerwu twarzowego (VII nerwu czaszkowego) ma na celu uzyskanie efektu możliwie najbardziej zbliżonego do naturalnego – przywrócenie prawidłowej mimiki i wyglądu twarzy w spoczynku, jej symetrii, wydolności szpary powiekowej i ust. Zabiegi przywracania funkcji twarzy zwykle przeprowadza się etapowo.
Najwyższą efektywność zabiegów rekonstrukcyjnych można uzyskać, podejmując leczenie zaraz po uszkodzeniu (rany czyste), ale bardzo dobre wyniki uzyskiwane są również w ciągu roku od uszkodzenia. Obecność tkanki bliznowatej może obniżać skuteczność operacji.
Metody rekonstrukcji po porażeniu nerwu twarzowego dzieli się na dynamiczne (połączenie zdrowych nerwów z nerwami uszkodzonymi) i statyczne (podwieszenie porażonych tkanek na paskach powięzi, ścięgnach lub materiałach alloplastycznych). Postępowanie ustalane jest indywidulanie dla każdego przypadku. Preferuje się metody dynamiczne, jednak żadna technika nie przywraca wszystkich funkcji nerwu.
Jedna z najskuteczniejszych metod rekonstrukcji funkcji nerwu polega na przywróceniu jego ciągłości poprzez zszycie lub zastosowanie przeszczepu nerwu. Możliwość bezpośredniej naprawy przerwanego nerwu zarezerwowana jest wyłącznie dla przypadków, w których zbliżenie końców nerwu nie spowoduje napięcia. W pozostałych przypadkach wykorzystuje się przeszczep nerwu, pod warunkiem że nie jest konieczna rozległa resekcja uszkodzonych struktur (przeciwwskazaniem jest również zły stan ogólny pacjenta). Skuteczność odtworzenia ciągłości nerwu zależy od możliwości zachowania czynności mięśni mimicznych. Usunięcie dystalnej części nerwów z mięśniami wymaga transferu mięśni do ubytku.
Jedną z metod rekonstrukcji czynności ruchowej nerwu twarzowego jest przeszczep nerwu. Metodę z wyboru stanowi przeszczep gałęzi splotu szyjnego po stronie porażenia jako miejsca dawczego. Pobrany nerw (długości 9–12 mm) pozwala odtworzyć gałęzie końcowe nerwu twarzowego. W przypadkach wymagających dłuższego odcinka (np. przeszczepianie nerwu w poprzek twarzy) można wykorzystać nerw łydkowy lub strzałkowy (i uzyskać odcinek 40–80 mm). Przeszczep powinien być dłuższy o ok. 20% od pierwotnego odcinka nerwu (ulega obkurczeniu). Więcej
To, że każdego poranka powinniśmy znaleźć chwilę na umycie zębów, nie ulega wątpliwości. Wiele wątpliwości budzi jednak pytanie, czy lepiej robić to przed, czy po śniadaniu. Każdy z nas ma w tym względzie nawyki powtarzane od lat, ale warto dowiedzieć się, czy są one prawidłowe w opinii stomatologów.
Zanim poszukamy odpowiedzi na pytanie postawione w tytule, warto dowiedzieć się, co dzieje się w naszej jamie ustnej w ciągu nocy. Otóż naturalnym jest, że spada wówczas ilość produkowanej śliny. Ślina obmywa zęby, stanowiąc bardzo ważny element w ograniczaniu przyczepności bakterii. Ma ona także właściwości, które pozwalają na niszczenie drobnoustrojów i blokowanie ich rozwoju.
Niedobór śliny w porze nocnej skutkuje zatem zwiększonym przyleganiem drobnoustrojów do powierzchni zębów i ich przyspieszonym namnażaniem. W rezultacie, często budzimy się z nieświeżym oddechem lub dziwnym posmakiem w ustach. Najgorsze jest jednak to, że bakterie te odpowiedzialne są również za rozwój próchnicy. Właśnie dlatego tak ważne jest dokładne umycie zębów przed położeniem się do łóżka, gdyż dzięki temu znacznie ograniczamy ich szkodliwość w trakcie snu. Więcej
Celem leczenia dotylnych wad zgryzu jest doprzednia rozbudowa dolnego łuku zębowego, a w tyłożuchwiu również trwałe wysunięcie żuchwy. Jednocześnie dąży się do hamowania doprzedniego wzrostu szczęki, co umożliwia szybkie zharmonizowanie wzajemnego położenia szczęk. W przypadku doprzednich wad zgryzu leczenie ma hamować doprzedni wzrost żuchwy, równocześnie dąży się do rozbudowy szczęki do przodu oraz na boki.
Przed włączeniem aparatu do leczenia uzębienia mlecznego często konieczne jest oszlifowanie kłów mlecznych, co wpływa na poprawę toru wysuwania żuchwy. W leczeniu wykorzystuje się aktywator Andresena z odpowiednim wysunięciem żuchwy. Praktycznie w każdym przypadku stosuje się łuk wargowy górny umiejscowiony bliżej brzegów dziąsła, jeśli zęby przednie powinno się cofać; gdy należy je przechylać, łuk przebiega blisko brzegów siecznych, stosownie usuwa się spod nich masę akrylową. Zęby przednie dolne i część zębodołową wysuwa się przez podkładanie masy szybko polimeryzującej. Płaszczyzny prowadzące umożliwiają przesunięcia zębów bocznych. W leczeniu wad dotylnych stosuje się usunięcie masy akrylowej spod przednich ścian zębów bocznych dolnych, natomiast spod tylnych – przy zębach bocznych górnych. Płaszczyzny prowadzące powinny być co kilka miesięcy odnawiane masą szybko polimeryzującą, aż uzyska się pierwszą klasę trzonowcową i kłową. Do rozbudowy służą coffiny i śruby.
W leczeniu uzębienia mieszanego i stałego wykorzystuje się różne odmiany aktywatora, w szczególności aparaty Klammta i podstawowy typ aparatu Baltersa. W celu leczenia tyłozgryzów powikłanych stłoczeniem dolnych siekaczy zastosowanie znajduje przede wszystkim aparat Metzeldera. Aparaty elastyczne zaleca się wykorzystywać do leczenia wad dotylnych z zakresu II klasy szkieletowej. W terapii II klasy trzonowcowej z retruzją siekaczy lepsze wyniki można uzyskać, stosując aparaty mechaniczno-czynnościowe (płyty aktywne Schwarza i in.).
W leczeniu tyłozgryzu z wychyleniem zębów siecznych i zwężeniem przedniej szczęki początkowo można zastosować płytę aktywną górną. Terapię można kontynuować z wykorzystaniem aparatu czynnościowego lub aparatów stałych cienkołukowych.
Tyłozgryz rzekomy w uzębieniu mieszanym i wczesnym stałym leczy się podobnie jak inne postaci tyłozgryzu. Terapia po zakończeniu skoku wzrostowego (dojrzewanie) polega zwykle na usunięciu pierwszych lub drugich przedtrzonowców górnych oraz na cofnięciu zębów przednich górnych za pomocą aparatu stałego z wyciągiem karkowym. Więcej
Większość osób ma świadomość, że trzecie zęby trzonowe, czyli tzw. ósemki lub zęby mądrości, to problematyczne zęby. Najczęściej już w niedługim czasie po wyrznięciu wymagają usunięcia, a to może wiązać się z przykrymi powikłaniami pooperacyjnymi. Istnieje jednak sposób, aby w porę temu zapobiec. Dowiedzmy się, czym jest zabieg germektomii i kiedy warto się mu poddać.
Germektomia – co to jest?
Germektomia to zabieg, który polega na usunięciu zawiązki zęba, czyli zęba w stadium rozwoju. Ząb ten nie jest jeszcze widoczny w jamie ustnej, gdyż nie przeszedł procesu wyrzynania. Zabieg może mieć charakter leczniczy lub profilaktyczny. Choć ekstrakcje profilaktyczne mają wielu przeciwników, trzeba wiedzieć, że według statystyk jedynie 5% zębów mądrości ma warunki pozwalające na ich prawidłowe wyrznięcie w łuku zębowym. Z tego powodu germektomia należy do zabiegów często zalecanych przez lekarzy stomatologów.
Wskazania do germektomii
Wskazaniem do przeprowadzenia zabiegu usunięcia zawiązki zęba jest przede wszystkim niewystarczająca ilość miejsca w łuku zębowym. Przeciskające się ósemki mogłyby wówczas spowodować przesunięcia pozostałych zębów i powadzić do poważnych wad zgryzu.
Kwalifikacji pacjenta do zabiegu germektomii dokonuje się na podstawie ortopantomogramu. Umożliwia on ocenę stopnia rozwoju zęba. Dodatkowo można posłużyć się metodą Demirijana, która opiera się na ocenie stopnia mineralizacji zawiązków zębów na bazie zdjęcia rentgenowskiego. Więcej
0,3 milimetra – mniej więcej o tyle ścierają się nasze zęby w ciągu każdych 10 lat życia. Choć skracanie zębów poniekąd jest procesem naturalnym, warto mu się przeciwstawiać, korzystając z zabiegów przedłużania zębów. Okazuje się bowiem, że krótsze uzębienie wiąże się nie tylko z defektem estetycznym, ale wpływa także na zdrowie całego organizmu.
Wydłużanie zębów to zabieg polegający na zastosowaniu tzw. licówek, czyli cienkich płatków porcelany przyklejanych do przedniej powierzchni zębów. Oprócz tego, że pozwala on zamaskować niedoskonałości szkliwa, pomaga także przywrócić prawidłowe proporcje pomiędzy dziąsłami a uzębieniem. Proporcje te zatracają się wskutek naturalnego ścierania zębów i nie tylko pogarszają estetykę naszego uśmiechu, ale wpływają także na wygląd twarzy. Dlaczego? Zęby stanowią bowiem podparcie dla mięśni oraz skóry wokół ust. Gdy ulegną skróceniu, siła podparcia zmniejsza się, co sprzyja powstawaniu zmarszczek. Właśnie z tych względów zabieg przedłużania zębów zaliczany jest do zabiegów z kategorii stomatologii anti-aging. Więcej
Dentysta sadysta nie jest postacią mityczną. Tacy dentyści istnieli i działali prawdopodobnie od co najmniej ok. 14 tys. lat. Z okresu 120 wieków sprzed naszej ery pochodzi bowiem ząb ze śladami – nazwijmy to – zabiegu stomatologicznego, który polegał na wydłubaniu miazgi objętej próchnicą. Jak silny ból zęba mógł wymusić poddanie się wcale nie mniej bolesnej interwencji para-stomatologicznej, można sobie tylko wyobrazić. Niemniej, można przyjąć, że już od tamtego okresu, przez długie wieki, kształtowała się legenda o dentystach sadystach.
Pobudki, dla których osoby leczące zęby okrutnie traktowały pacjentów, należy dziś uznać za dyskusyjne. Głównie z uwagi na brak (wówczas) skutecznych i (co równie istotne) bezpiecznych środków znieczulających oraz urządzeń do borowania, materiałów do tworzenia szczelnych wypełnień i setek innych akcesoriów potrzebnych dentyście. Bo to dzięki nim nowoczesna stomatologia ma obecnie do zaoferowania pacjentom tak wiele – w dodatku bez bólu; i bez strachu, że spotkanie z dentystą zakończy się złamaną szczęką, uszkodzonym kręgosłupem szyjnym czy nawet zgonem.
Ewolucja dziedziny zajmującej się leczeniem zębów trwała tysiące lat. Zanim ludzkość doszła do etapu, w którym wizyta u dentysty przypomina spotkanie towarzyskie, a zabiegi wiążą się z przyjemnym siedzeniem w wygodnym fotelu, minęły wieki. Trzeba było pracy niezliczonych pokoleń osób zaangażowanych w leczenie zębów i chorób jamy ustnej – których z czasem zaczęto nazywać dentystami lub stomatologami. Zatem wszystko to, co oferuje współczesna stomatologia:
to efekt pracy wszystkich dentystów, którzy po części stali się w dużej mierze wynalazcami kolejnych ułatwień zapewniających komfort zabiegów stomatologicznych zarówno u pacjenta, jak i personelu medycznego. To także wielowiekowy efekt pracy specjalistów z wielu dziedzin, których dziś zwiemy inżynierami, chemikami, fizykami, biologami, lekarzami itd. Więcej