Lekarz dentysta 10 miesięcy po stażu szuka pracy na terenie Mińska Mazowieckiego, Sulejówka, Siedlec oraz okolic
Zajmuję się stomatologią zachowawczą i dziecięcą, prostymi ekstrakcjami. Pracuje w ramach kontraktu NFZ oraz prywatnie
-jestem osobą, która ceni sobie dobry kontakt z pacjentem. Potrafię szybko pracować w ramach stomatologii zachowawczej i dziecięcej
-mile widziana możliwośc rozwoju i merytorycznego wsparcia
Bezzębie dotyka prawie każdego seniora, ale niepokojące jest to, że często dotyka także stosunkowo młodych ludzi. Naukowcy twierdzą, że osoby z podwyższonym ryzykiem bezzębia powinny mieć ułatwiony dostęp do opieki stomatologicznej, a ryzyko to można oszacować korzystając z opracowanego algorytmu.
Stomatolodzy nieustannie przypominają, że powinniśmy udawać się na przegląd stanu uzębienia co pół roku, niezależnie od tego, czy odczuwamy dolegliwości bólowe ze strony zębów. Wielu pacjentów zaniedbuje jednak wizyty kontrolne. Gdy trafiają na fotel dentystyczny okazuje się, że jedynym rozwiązaniem ich problemu jest ekstrakcja zęba, gdyż na leczenie jest już za późno.
Tego typu przypadkom sprzyja również sytuacja spowodowana pandemią. Pacjenci unikają wizyt kontrolnych, chcąc ograniczyć w ten sposób ryzyko zarażenia koronawirusem. Część pacjentów może mieć też utrudniony dostęp do refundowanej opieki stomatologicznej, a koszty leczenia prywatnego przerastają ich możliwości finansowe. Zdaniem naukowców, aby rozwiązać ten problem, konieczne jest odpowiednie kształtowanie polityki zdrowotnej. Skąd jednak wiedzieć, nie przeprowadzając żadnego badania, którzy pacjenci powinni mieć zapewnioną pomoc stomatologiczną w pierwszej kolejności? Więcej
Aż 70% zębów, które mogły służyć pacjentom periodontologicznym jeszcze przez jakiś czas, zostało niepotrzebnie usuniętych – do takiego wniosku doprowadziły najnowsze badania naukowców. Choroby przyzębia bardzo rzadko stanowią wskazanie do ekstrakcji, ale wielu stomatologów wykazuje w tym względzie nadgorliwość.
Wyniki badań opublikowanych przez International Dental Journal to ważne przesłanie zarówno do stomatologów, jak i do samych pacjentów cierpiących na choroby przyzębia. Okazuje się bowiem, że w wielu przypadkach można zatrzymać się z decyzją o usunięciu zęba, gdyż stan zaawansowania choroby nie wymaga jeszcze podejmowania tak radykalnych decyzji.
We wspomnianych badaniach wzięto pod lupę decyzje podjęte przez 19 dentystów pracujących w 15 państwowych klinikach stomatologicznych w Brazylii. Analizie poddano w sumie 414 zębów, które zostały przez nich usunięte z uwagi na występującą u pacjenta chorobę przyzębia. Skupiono się na ocenie stanu więzadła ozębnej każdego z usuniętych zębów, używając w tym celu mikroskopu stereoskopowego.
Z badań wynikło, że usunięte zęby, miały średnio 34,8% więzadła ozębnej. Tymczasem teoria mówi, że do usunięcia kwalifikują się zęby mające mniej niż 30% więzadła ozębnej. Badacze stwierdzili więc, że około 70% analizowanych zębów zostało usuniętych niepotrzebnie. Więcej
Możemy spotkać się z opiniami, że ekstrakcja zębów mądrości powoduje pogorszenie funkcjonowania kubków smakowych. Najnowsze badania naukowców nie tylko zaprzeczają tej teorii, ale donoszą, że po usunięciu ósemek nasz zmysł smaku może nawet ulec poprawie. Poznajmy szczegóły eksperymentu.
Zależności pomiędzy ekstrakcją ósemek, a funkcjonowaniem zmysłu smaku, postanowił przyjrzeć się zespół naukowców z University of Pennsylvania. Analizie poddano 1255 pacjentów, spośród których 891 osób miało usunięty ząb mądrości na przestrzeni ostatnich 20 lat. Osoby te stanowiły grupę badawczą. Z kolei pozostali uczestnicy nie przechodzili zabiegu ekstrakcji ósemek i stanowili grupę kontrolną.
Wszyscy uczestnicy badania zostali poddani tzw. testowi chemosensorycznemu. Polegał on na podaniu próbek roztworu sacharozy, kwasu cytrynowego, chlorku sodu i kofeiny w pięciu różnych stężeniach. Każdą z próbek należało wziąć do ust, a następnie wypluć i określić, jaki był jej smak – kwaśny, słony, słodki czy gorzki.
Z eksperymentu wynikło, że osoby z grupy badawczej są bardziej wrażliwe na smak niż osoby z grupy kontrolnej. Warto przy tym zwrócić uwagę, że zmiany we wrażliwości smakowej obserwowane są nawet 20 lat po zabiegu ekstrakcji ósemek. Zaobserwowano także, że wyczulenie kubków smakowych zależne jest od płci – w obydwu grupach kobiety wykazywały większą wrażliwość na smaki. Więcej
Często mówi się o tym, co powinniśmy zrobić przed wizytą u stomatologa – dokładnie wyszczotkować zęby. Mało kiedy jednak zwraca się uwagę na to, czego robić nie powinniśmy. Tymczasem strach przed stomatologiem, towarzyszący wielu pacjentom, nieraz popycha ich do sięgania po różne środki. Dowiedzmy się, jakie pomysły, które w teorii mają nam pomóc, przynoszą odwrotny skutek.
Lęk przed zabiegami stomatologicznymi to zwykle lęk przed bólem. Może on wynikać z przykrych doświadczeń stomatologicznych z przeszłości lub zwyczajnie być objawem tzw. dentofobii. Panuje też powszechny pogląd, że zabiegi takie jak ekstrakcja czy leczenie kanałowe to zabiegi bardzo bolesne. Wielu pacjentów nie ufa do końca skuteczności znieczuleń miejscowych, dlatego postanawiają oni dodatkowo zabezpieczyć się przed bólem na własną rękę. Na jakie pomysły wpadają i jakie mogą być ich skutki? Więcej
Obecnie przyjmuje się, że w zasadzie nie ma chorób ogólnych, które stanowią przeciwwskazanie do pierwotnego leczenia kanałowego. Jednak u pacjentów z tzw. grupy podwyższonego ryzyka sposób postępowania powinien być ustalony z lekarzem prowadzącym (internistą, reumatologiem, kardiologiem). Wskazania i przeciwwskazania do leczenia endodontycznego zależą od stanu ogólnego pacjenta oraz warunków miejscowych (od stanu zęba wymagającego leczenia i celowości jego pozostawienia w łuku). Często nawet nieskomplikowany zabieg może istotnie podnieść jakość życia, poprawić funkcję żucia i samopoczucie.
Do grupy chorób podwyższonego ryzyka (które mogą zaostrzyć się pod wpływem leczenia endodontycznego) zalicza się m.in. choroby sercowo-naczyniowe, choroby układu moczowego, stany immunosupresji, choroby zapalne stawów i in.
W ostatnich dekadach wskazania i przeciwwskazania do leczenia endodontycznego ulegały zmianom. Wiele stanów i przypadków, traktowanych wcześniej jako przeciwwskazania, przeniesiono na listę wskazań. Z perspektywy ogólnej zwiększyła się liczba wskazań do leczenia zachowawczego, a zmniejszyła – do leczenia chirurgicznego i ekstrakcji.
Nie uzyskano wystarczających dowodów, które mogłyby potwierdzić, że obecność choroby ogólnoustrojowej wpływa decydująco na procesy gojenia zmian okołowierzchołkowych. Generalnie nie ma przeciwwskazań do pierwotnego leczenia kanałowego. Leczenie zębów z chorobami miazgi i zapaleniami tkanek okołowierzchołkowych zaleca podejmować nawet u pacjentów z obniżoną odpornością. Istnieją jednak schorzenia z tzw. grupy wysokiego i podwyższonego ryzyka, które wymagają dodatkowych działań przed leczeniem endodontycznym, po nim lub w jego trakcie. Więcej
Reakcja zębów mlecznych na zakażenie jest zbliżona do reakcji zębów stałych, ale odmienności anatomiczne i fizjologiczne zębów mlecznych determinują pewne różnice w ich leczeniu. Ustalając plan postępowania, należy rozważyć ewentualne wskazania i przeciwwskazania do leczenia endodontycznego, uwzględniając m.in. jakość współpracy z małym pacjentem, ogólny stan zdrowia dziecka i stan uzębienia oraz gotowość opiekunów do współpracy i przestrzegania zaleceń lekarskich. Uważa się, że trzonowe zęby mleczne powinno się utrzymywać w łuku jak najdłużej, ponieważ zapobiega to powikłaniom w postaci późniejszych stłoczeń zębów stałych.
Do przeciwwskazań bezwzględnych endodontycznego leczenia zęba mlecznego należą: ryzyko zapalenia wsierdzia i niedobory odporności (leczenie immunosupresyjne). Wśród wskazań do takiego leczenia wymienia się zaburzenia krzepnięcia krwi (ekstrakcja wiąże się z ryzykiem znacznego krwawienia).
Przeciwwskazaniem względnym do leczenia endodontycznego jest zaawansowana infekcja okołowierzchołkowa – o ciężkim przebiegu lub z resorpcją patologiczną (wskazana ekstrakcja). W zaawansowanej próchnicy, jeśli odbudowa zęba jest niemożliwa, leczeniem z wyboru jest ekstrakcja. Leczenie endodontyczne jest również niewskazane w przypadku fizjologicznej resorpcji korzenia (obejmującej >2/3 długości), ponieważ wkrótce nastąpi eksfoliacja zęba.
Biologiczne metody leczenia miazgi obejmują: pokrycie pośrednie, pokrycie bezpośrednie i amputację przyżyciową. Ekstyrpacja miazgi (pulpektomia) tylko częściowo spełnia warunki leczenia biologicznego.
Zęby leczone metodami biologicznymi wymagają okresowych kontroli stomatologicznych.
Decyzja o leczeniu endodontycznym podejmowana jest na podstawie badania podmiotowego, badania przedmiotowego i ew. badań dodatkowych. U dziecka współpracującego wskazane jest wykonanie zdjęcia radiologicznego, które ułatwia rozpoznanie miejscowych przeciwwskazań do leczenia kanałowego i jest cennym źródłem informacji m.in. o morfologii korzeni i obecności zmian okołowierzchołkowych. Więcej
Z pojęciem implantów zębowych zetknął się chyba każdy z nas. Mało kto wie jednak o istnieniu tzw. miniimplantów. Ich zastosowanie wciąż jest niewielkie, ale wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach będzie rosło. Poznajmy zatem specyfikę i zalety miniimplantów zębowych.
Miniimplanty lub mikroimplanty to zminiaturyzowana podobizna tradycyjnych implantów zębowych. W porównaniu z nimi, mają mniej więcej o połowę mniejszą średnicę. Wynosi ona od 1,8 do 2,5 milimetrów. Istotna różnica dotyczy także ich budowy. Podczas, gdy tradycyjny implant to śruba, uzupełniana o część protetyczną, miniimplanty są jednoczęściowe.
Już w pierwszych 6 tygodniach po wyrwaniu zęba może zaniknąć nawet 60% tkanki kostnej. W związku z tym, pacjenci, u których ekstrakcja zęba została wykonana już jakiś czas temu, zwykle mają „niewystarczającą ilość” kości szczęki lub żuchwy, która potrzebna jest do zapewnienia implantowi stabilizacji. Przed założeniem tradycyjnego implantu, stomatolog musi więc podjąć się odbudowy wspomnianej tkanki, co fachowo określane jest jako augmentacja kości. Niestety, jest to kosztowny i długotrwały proces.
Zdaniem specjalistów, w takich sytuacjach można zrezygnować z odbudowy kości i zastosować miniimplanty. Nie tylko uważa się, że są one w stanie spełnić swoją rolę równie dobrze, jak tradycyjne implanty, ale dostrzega się również ich dodatkowe zalety. Więcej
Decyzja o usuwaniu zębów ze wskazań ortodontycznych, jako nieodwracalna, powinna być podejmowana na podstawie wnikliwego badania klinicznego, analizy modeli szczęk i zdjęć radiologicznych. Planując postępowanie lecznicze, należy uwzględnić m.in. ocenę stanu uzębienia i wiek pacjenta, kierunek wzrostu szczęki i żuchwy, profil twarzy oraz analizę potencjalnej efektywności i stabilności wyników leczenia.
Planując postępowanie obejmujące ekstrakcje ze wskazań ortodontycznych, należy kierować się kilkoma podstawowymi zasadami, dzięki którym można uniknąć różnych powikłań – nie tylko ortodontycznych. Pierwsze zalecenie dotyczy usuwania zębów mniej wartościowych, np. uszkodzonych, leczonych kanałowo, z wypełnieniem itp. Należy ocenić konieczność zamykania luki po usuniętym zębie stałym (zwłaszcza jeśli planowane jest leczenie aparatem ruchomym). Lecząc uzębienie mieszane lub wczesne stałe, należy unikać ekstrakcji w gorzej rozwiniętym łuku (ekstrakcja hamuje miejscowo wzrost kości i utrudnia wyrównanie dysproporcji aparatem).
Decyzja o ekstrakcjach zębów ze wskazań ortodontycznych powinna być poprzedzona oceną profilu twarzy pacjenta; istnieje wiele metod pomiarowych, do najpowszechniejszych należy tzw. linia estetyczna Rickettsa.
Ricketts swoją analizę profilu oparł na linii stycznej do końca nosa (pronasale) i bródki (pogonion), czyli na linii E. Ze względów estetycznych korzystne jest:
Analiza profilu powinna uwzględniać również stosunek wargi górnej do nosa: kąt nosowo-wargowy zawarty między styczną do podstawy nosa i styczną do konturu wargi górnej. Jego średnia wielkość wynosi 110 stopni (tolerancja: ± 10 stopni). W przypadku mniejszych wartości tego kąta (występujących w protruzji) można rozważać zasadność ekstrakcji. Więcej
Pacjent o szczegóły leczenia dentystycznego pyta bezpośrednio stomatologa podczas wizyty lub też zagaduje o interesujące go kwestie pośrednio – na przykład zadając pytanie poprzez formularz/czat internetowy. Warto tu podkreślić, że nie wszyscy pacjenci w gabinecie u dentysty zadają pytania. Szkoda, ponieważ kto pyta, nie błądzi. Są osoby, które nawet zachęcone przez stomatologa słynnym zwrotem „Czy jest coś, o co Pan/Pani chciałby/chciałaby zapytać?”, reagują milczeniem lub udzielają lakonicznej odpowiedzi, że o nic – co nie zawsze jest prawdą.
Pacjenci potrafią być bardzo precyzyjni i dociekliwi podczas wyszukiwania informacji w internecie. Wrzucają do wyszukiwarki słowa klucze będące kwintesencją zainteresowań z danej chwili. Kombinacje tagów bywają różne, ale najczęstsze dotyczą kwalifikacji dentysty oraz kosztów leczenia.
O co pacjenci pytają w gabinecie dentysty?
Zapewne każdy stomatolog mógłby przygotować indywidualny spis zapytań, które kierują do niego pacjenci leczący zęby bądź przychodzący jedynie na wizyty kontrolne. Prawdopodobnie jednak na każdej z takich list znalazłyby się co najmniej dwa te same pytania – nieomal kultowe w gabinecie stomatologa. Pierwsze z nich brzmi: „Czy to będzie boleć?”; drugie – „Ile zapłacę za usługę?”.
Pacjenci raczej bez oporów (choć w przypadku osób rzadko odwiedzających gabinet stomatologiczny nieco lękliwie) pytają o bolesność zabiegów. Inaczej jest w odniesieniu do pytań o koszt usług. Część pacjentów woli samodzielnie studiować cennik usług stomatologicznych w wybranym gabinecie – korzystając z przeglądarki internetowej przed wizytą bądź studiując cennik papierowy na miejscu. Są jednak i tacy pacjenci, którzy o koszt leczenia nie pytają – z różnych powodów. To jednak nie do końca rozważne, ponieważ prywatne leczenie zębów nie jest tanie, a wysokość opłat w gabinecie dentysty najczęściej rośnie wprost proporcjonalnie do zaniedbań, jakich pacjent dopuścił się w zdrowiu jamy ustnej. Więcej