Często mówi się o tym, co powinniśmy zrobić przed wizytą u stomatologa – dokładnie wyszczotkować zęby. Mało kiedy jednak zwraca się uwagę na to, czego robić nie powinniśmy. Tymczasem strach przed stomatologiem, towarzyszący wielu pacjentom, nieraz popycha ich do sięgania po różne środki. Dowiedzmy się, jakie pomysły, które w teorii mają nam pomóc, przynoszą odwrotny skutek.
Lęk przed zabiegami stomatologicznymi to zwykle lęk przed bólem. Może on wynikać z przykrych doświadczeń stomatologicznych z przeszłości lub zwyczajnie być objawem tzw. dentofobii. Panuje też powszechny pogląd, że zabiegi takie jak ekstrakcja czy leczenie kanałowe to zabiegi bardzo bolesne. Wielu pacjentów nie ufa do końca skuteczności znieczuleń miejscowych, dlatego postanawiają oni dodatkowo zabezpieczyć się przed bólem na własną rękę. Na jakie pomysły wpadają i jakie mogą być ich skutki?
Pomysłem, który najczęściej przychodzi do głowy pacjentom obawiającym się bólu, jest zażycie leków przeciwbólowych tuż przed planowanym zabiegiem. Dlaczego nie jest to dobry pomysł? Po pierwsze, istnieje niebezpieczeństwo, że substancje zawarte w tabletkach przeciwbólowych wejdą w interakcje ze środkami podanymi przez stomatologa, osłabiając działanie znieczulenia lub prowadząc do innych negatywnych dla zdrowia konsekwencji. Po drugie zaś, odczuwanie bólu w niektórych przypadkach jest kluczem do oceny, czy mamy do czynienia z zębem żywym czy martwym, a prawidłowa ocena warunkuje dobranie skutecznego leczenia.
Bywają też pacjenci, którzy zamiast sięgania po środki farmakologiczne, wolą sięgnąć po lamkę wina lub innego alkoholu, z nadzieją na ogólne rozluźnienie, które uspokoi nerwy i zmniejszy odczuwanie bólu. Trzeba jednak wiedzieć, że alkohol, w połączeniu ze znieczuleniem tworzy niebezpieczną mieszankę. Nadto specjaliści ostrzegają, że alkohol spożyty nawet 48 godzin przed zabiegiem nadal może mieć wpływ na obniżenie skuteczności znieczulenia.
Przed wizytą u stomatologa nie warto także sięgać po kawę. Kofeina może bowiem nasilać niepokój i stres. Zdecydowanie lepiej postawić na techniki relaksacyjne i zwyczajnie zaufać skuteczności współczesnych znieczuleń.