Kiedy dentysta zleca przed zabiegiem lub zwykłym przeglądem jamy ustnej wykonanie RTG zębów, nie kieruje się bynajmniej chęcią doliczenia ceny zdjęcia rentgenowskiego do rachunku. Przeciwnie – kieruje nim oszczędność. Dba, aby pacjent nie ponosił kosztów niepotrzebnych zabiegów stomatologicznych. Chce też zaoszczędzić bólu i dyskomfortu, które mogłyby się pojawić, jeśli ząb zostanie zrujnowany przez próchnicę lub wypadnie z kości przyzębia osłabionej paradontozą, zanim ktokolwiek zauważy zniszczenie tkanek.
Chyba każdy dentysta może przytoczyć przykłady z własnej praktyki, kiedy podczas przeglądu stan uzębienia nie budził zastrzeżeń, a po kilku miesiącach pacjent zgłaszał się z bólem zęba, który nadal wyglądał na całkiem zdrowego. Wiedza na temat rzeczywistych rozmiarów zniszczeń, jakich w tkankach dokonała próchnica lub paradontoza oraz dokładne zlokalizowanie zmian stanowią bezcenne narzędzia w rękach każdego stomatologa i przyczyniły się do uratowania niejednego zęba. Mamy tego świadomość, dlatego gabinet Dentysta.eu w Gliwicach wyposażony został niedawno w nowoczesny nabytek: Carestream CS8100 – ceniony przez stomatologów aparat do wykonywania RTG panoramicznych, RTG zatok lub stawów. Urządzenie, wyposażone w najnowszą generację sensora CMOS, gwarantuje wysoką jakość zdjęć. Zastosowane w nim unikalne i innowacyjne rozwiązania technologiczne ułatwiają pracę stomatologa, a pacjenci zyskują większy komfort – jest to widoczne szczególnie w odniesieniu do osób, które mają kłopot z otwarciem jamy ustnej do zdjęcia, ponieważ aparat umożliwia bardzo łatwe pozycjonowanie pacjenta.
7 powodów, dlaczego RTG zębów jest potrzebne
Jeśli zdjęcie RTG wykonane zostanie na początku leczenia lub przeglądu jamy ustnej:
Dzięki temu, że miniaturyzacja sprzętu do wykonywania zdjęć RTG zębów szła w parze z wyposażeniem tej aparatury w innowacje technologiczne, obecnie spotykane w gabinetach urządzenia wykonują wysokiej klasy zdjęcia i mają inne przydatne funkcje. Przykładowo: wspomniany wyżej pantomograf Carestream CS8100 zaopatrzono w możliwość wykonywania skanów cienkowarstwowych „2D+”, czyli tzw. opcję „3D like”. Rozwiązanie to jest pomocne przy diagnozie położenia zęba zatrzymanego lub przy obserwacji zmiany w dodatkowej płaszczyźnie. Jak bardzo praktyczne jest to rozwiązanie technologiczne, przekonał się już niejeden pacjent gabinetu Dentysta.eu, który dzięki RTG panoramicznemu poznał przyczyny tajemniczych dolegliwości ze strony dziąseł. Aparat wyposażony jest także w specjalny program dla dzieci!
RTG panoramiczne – podstawa diagnostyki niebezpiecznych chorób jamy ustnej
Próchnica zębów bywa zdradliwa: nie widać jej, a tymczasem niszczy ząb od środka. Często jedyną poszlaką, która wskazuje na toczący się w zębie destrukcyjny proces, jest biała plama na szkliwie. To objaw demineralizacji. Zmiana ta wygląda niewinnie i trudno na podstawie jej wyglądu i wielkości oszacować metodą „na oko”, jak głęboko sięgają procesy demineralizacji. Niektórych plam może nie dostrzec nawet najbardziej doświadczony w wykrywaniu próchnicy dentysta. Jeśli przebarwienia te zlokalizowane są na powierzchniach stycznych zębów, a zęby oddziela bardzo wąska szpara, wielu obszarów demineralizacji nie uda się wykryć. I nie pomoże tu ani wspomaganie się lusterkiem stomatologicznym, ani badanie zgłębnikiem. Pełny obraz i zasięg zmian ukaże jedynie RTG panoramiczne.
Podobnie zdradliwa jest paradontoza. Wprawdzie objawy choroby są wyraźnie widoczne w postaci patologicznych kieszonek dziąsłowych, obniżenia linii dziąseł i odsłonięcia szyjek oraz fragmentów korzeni zębowych, ale żaden dentysta nie umie „na oko” określić, w jakim stanie znajduje się kość przyzębia i czy nadaje się ona do umieszczenia w niej implantu. Za to po analizie pantomogramu każdy stomatolog potrafi precyzyjnie oszacować stan tkanki kostnej, wskazać obszary, w których paradontoza zniszczyła kość i określić stopień ubytku tkanki twardej.
I wreszcie: choć wydaje się to mało prawdopodobne, jedno RTG zębów może uratować pacjentowi życie. Zdjęcie rentgenowskie jamy ustnej jest najtańszym, najprostszym i najpewniejszym (a często jedynym) sposobem na sprawdzenie, czy pod powierzchnią tkanek wierzchnich znajdują się guzy nowotworowe.