Wybielanie zębów smartfonem? Choć brzmi to abstrakcyjnie, od pewnego czasu jest takie rozwiązanie dostępne jest na rynku. Wystarczy zakupić zestaw Phonebleaching. Zobaczmy jednak, co na temat tej innowacyjnej metody wybielania zębów w domu mają do powiedzenia specjaliści.
Phonebleaching naśladuje laserowe metody wybielania, które stosowane są w gabinetach stomatologicznych. Zaletą tego rozwiązania jest to, że możemy korzystać z niego nie ruszając się z domu i wtedy, kiedy mamy na to czas i ochotę. Wystarczy rozprowadzić żel na zakupionej nakładce i podłączyć ją do telefonu. Nakładka kompatybilna jest z każdym rodzajem smartfona. Po podłączeniu zapalają się umieszczone w nakładce diody LED, których światło – zgodnie z zapewnieniami producenta – oddziałuje na substancje zawarte w żelu. Choć innowacyjny zestaw do wybielania zębów w domu robi furorę wśród celebrytów i influencerów, zachwytu tego nie podzielają stomatolodzy. Dlaczego?
Producenci zestawów Phonebleaching przekonują, że ich produkty są bezpieczne, gdyż składają się jedynie z naturalnych składników, w tym głównie z węgla aktywnego. Specjaliści spierają się z nimi twierdząc, że węgiel aktywny wykazuje silne właściwości ścierne, co oznacza, że stosowany przez dłuższy czas może zetrzeć nie tylko płytkę nazębną, ale i szkliwo.
Prawdopodobnie w żadnym żelu stosowanym w ramach Phonebleaching nie znajdziemy nadtlenku wodoru. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa, albowiem wspomniany związek chemiczny, nieumiejętnie zaaplikowany, mógłby doprowadzić do poparzeń żywych tkanek. Żele bez nadtlenku wodoru nie mają jednak takiej skuteczności, jak żele stosowane w zabiegach gabinetowych. To właśnie ten związek pod wpływem światła ulega rozpadowi, a jego składniki wnikają w głąb zęba, usuwając wszelkie przebarwienia.
Podsumowując, żele stosowane w Phonebleaching działają jedynie powierzchownie, a zatem tego typu wybielanie ma nieporównywalnie mniejszą skuteczność od wybielania w gabinecie stomatologicznym. Ponadto, długotrwałe lub częste stosowanie żelu może przynieść nam więcej szkody, niż pożytku, ze względu na właściwości ścierne zawartych w nim substancji.