invoisse.com deneme bonusu veren siteler deneme bonusu deneme bonusu veren siteler asikovanje.net bahis siteleri sleephabits.net
casino siteleri
agario
deneme bonusu veren siteler
adana web tasarım
hd sex video
Sikis izle Sikis izle
escort pendik ümraniye escort
Mobilbahis
bonus veren siteler
köpek eğitimi
casinoslot bahisnow sultanbet grandpashabet
onlinecasinoss.com

Wyniki dla: Proste zęby

Dlaczego w gabinetach na NFZ czuję się jak intruz?
15 czerwca 2019 --- Drukuj

Przychodzi pacjent do lekarza i czuje się w gabinecie, jak persona non grata albo uprzykrzony petent, który tylko generuje problemy, masę papierkowej roboty i na dodatek wymaga, aby go leczyć. To nie jest ponury żart. To rzeczywistość wielu pacjentów korzystających z leczenia na NFZ.

Bywa, że odczucie bycia intruzem w niektórych przypadkach zaczyna się nawet wcześniej, bo już w rejestracji albo podczas telefonicznej rozmowy, kiedy chorzy lub ich bliscy zwracają się z pytaniem o terminy wizyt u specjalistów przyjmujących w ramach ubezpieczenia NFZ. A nie daj losie, jeśli trzeba jechać na nocny dyżur do szpitala, a tym bardziej na SOR. Tam do wyboru chory ma zazwyczaj albo długie oczekiwanie w zatłoczonej poczekalni, albo – co też się zdarza – niewiele krótszy czas oczekiwania na reakcję (ponoć) dyżurującego personelu medycznego, który nawet czasem nie próbuje ukryć rozdrażnienia z powodu… pobudki w środku nocy.

Wszędzie pośpiech, natłok biurokracji i brzmiące niczym mantra „Najbliższy termin na NFZ przypada…” – tu często chorzy otrzymują informację o dacie tak odległej, że niektórzy zastanawiają się, czy jej dożyją. Do tego permanentny brak czasu na to, co najważniejsze, czyli na rzeczywiste zainteresowanie się pacjentem i jego kłopotami zdrowotnymi, porządne zbadanie, przeanalizowanie objawów przed postawieniem diagnozy i autentyczne zaangażowanie w leczenie i monitorowanie stanu zdrowia pacjenta.

Pacjenci chcą skierowania na badania lub do specjalistów, chcą być wysłuchani, leczeni i rehabilitowani… Kto jednak ma czas na zajmowanie się tak roszczeniową postawą, kiedy gonią terminy, straszą kontrole z NFZ i widmo obcięcia lub odebrania kontraktu?

Zastanówmy się jednak, czy brak czasu i środków na leczenie z powodu skąpo wydzielanych kontraktów przez NFZ mogą być usprawiedliwieniem dla wypaczenia misji i roli lekarza oraz serwowania pacjentowi nie czasu, zaangażowania i leku na jego problemy zdrowotne, ale gorzkiej pigułki w postaci zirytowania i zajmowania się wypełnianiem kolejnych dokumentów zamiast poświęcenia uwagi człowiekowi i jego zdrowotnym problemom. Więcej

Bądź trendy – podaruj bon na piękny uśmiech!
5 sierpnia 2018 --- Drukuj

Uśmiechu nigdy za wiele – to jedno z najlepszych dostępnych za darmo dóbr, które pomnaża się, kiedy się nim dzielimy. Kruszy towarzyskie mury, dodaje pewności siebie i wspomaga realizację zawodowych wyzwań. Aby uśmiech był piękny, musi być zdrowy i kompletny – dlatego też bon podarunkowy na wizytę u stomatologa to idealny, wyjątkowo trendy prezent, jaki można ofiarować drugiej osobie.

Bon podarunkowy na piękny i zdrowy uśmiech można już zakupić przez platformę Dentysta.eu.

Z ankiet przeprowadzonych przez nasz portal wynika, że prawie wszyscy badani uznają piękny, zdrowy uśmiech za kluczowy element dodający pewności siebie. Z kolei liczne badania medyczne potwierdzają, że zdrowie zębów i pozostałych tkanek jamy ustnej to solidny fundament pod zachowanie organizmu w dobrej kondycji przez długie lata. Z tego powodu w uśmiech warto inwestować.

Bon na wizytę u dentysty w prezencie – czy to jednak wypada?…

Trendy społeczne pokazują, że coraz częściej zamiast nietrafionych gadżetów wolimy ofiarować bon prezentowy, przy czym bony na usługi medyczne i kosmetyczne są szczególnie popularne i lubiane.

Ponieważ wszyscy marzą o pięknych, zdrowych zębach, ale nie każdego stać na prywatną wizytę u stomatologa, lub też silny strach przed dentystą powoduje, że leczenia unika się przez wiele lat, ze zdrowiem zębów Polaków bywa różnie, a najczęściej źle. Nie zmienia tego fakt, że na leczenie prywatne u stomatologa wydajemy prawie 7-krotnie więcej niż na leczenie u innych specjalistów. Bon na usługi stomatologiczne jest zatem zawsze prezentem trafionym. I idealnym sposobem na to, aby zmotywować do odwiedzenia dentysty. Więcej

Białe plamy na zębach – leczenie próchnicy początkowej. Bez borowania!
7 lutego 2018 --- Drukuj

Infiltracja szkliwa płynną żywicą

Tam, gdzie na profilaktykę próchnicy jest za późno, ale ubytków próchnicowych jeszcze nie ma i szkoda poddawać odbarwione jedynie tkanki zęba borowaniu, tam jest miejsce na ICON. Leczenie zębów z białymi plamami demineralizacyjnymi staje się dzięki temu preparatowi w naszym gabinecie Dentysta.eu proste, bezbolesne i realizowane podczas jednej wizyty.

Zanim w zębie pojawią się ciemne, nieestetyczne ubytki próchnicowe, szkliwo sygnalizuje swoją słabszą kondycję zmianą barwy na jaśniejszą. Białe plamy na zębach to miejsca, w których doszło do demineralizacji twardej tkanki. Ponieważ mają inne niż otaczające tkanki skład i strukturę, inaczej odbijają światło – dlatego dostrzegamy je jako białe plamy na szkliwie. Pojawiają się najczęściej w miejscach, gdzie na zębach przyklejone były zamki aparatu ortodontycznego oraz na powierzchniach trudnych do oczyszczenia podczas szczotkowania. Jaśniejszy odcień tych obszarów to widoczny defekt estetyczny i wyraźna wskazówka dla dentysty, że w tym obszarze należałoby podjąć zdecydowane działania zaradcze zapobiegające dalszemu niszczeniu szkliwa. Jeśli stomatolog postanowił sięgnąć po wiertło, to przy okazji opracowania zmiany niszczył zdrowe tkanki zęba. Innego sposobu na pozbycie się zmienionej chorobowo tkanki nie było. Szczególnie duże i niepotrzebne straty zdrowej tkanki zęba powstawały podczas opracowywania proksymalnych powierzchni zębów, tam, gdzie zęby sąsiadują ze sobą. To rejony tak samo trudno dostępne dla szczoteczki do zębów, jak i dla wierteł dentystycznych. Teraz jest ICON i likwidacja białych plam na zębach nie generuje żadnych strat w zdrowych tkankach.

Jak działa ICON?

ICON jest rezultatem wielu lat współpracy badaczy z niemieckiego koncernu DMG, Instytutu Charite w Berlinie i Uniwersytetu w Kolonii. To seria preparatów, które umożliwiają leczenie próchnicy metodą infiltracji zębów płynną żywicą. Polimer ten przenika do wnętrza zęba poprzez kanały w szkliwie. Średnica tych kanałów jest tak mała, że działają w nich typowe dla kapilar siły: kohezji i adhezji. Dzięki temu płynna żywica po zaaplikowaniu na powierzchnię szkliwa przemieszcza się do wnętrza zęba i wypełnia przestrzenie powstałe wskutek działania kwasów próchnicotwórczych. Infiltracja zęba może sięgać do 1/3 głębokości zębiny, czyli znacznie głębiej, niż sięgają zmiany demineralizacyjne w próchnicy początkowej. Więcej

Czwórka pani Premier – leczysz się na NFZ – uważaj na siebie!
29 czerwca 2017 --- Drukuj

Dziś w nocy pojawił się sen: pani Premier trafiła na fotel dentystyczny z bólem czwórki – bardzo widocznej w uśmiechu, tym okazywanym prywatnie, jak i służbowym. Stomatolog przyjmujący w ramach kontraktu z NFZ orzekł: ekstrakcja. Basta! Bo na NFZ inaczej się nie da. Pani Premier zaskoczona: jak to?! Ząb prawie cały, wystarczy plombę założyć. Dentysta szybko wyprowadza panią Premier z błędu: konieczne jest leczenie kanałowe, a to osobie dorosłej na ząb czwarty w ramach opieki stomatologicznej realizowanej ze środków publicznych nie przysługuje. Gdyby to była trójka, dwójka lub jedynka, to i owszem – bo tego typu usługa w koszyku świadczeń gwarantowanych istnieje.

Atmosfera w śnie gęstnieje, bo dentysta czeka, dzierżąc w dłoni kleszcze do wyrwania zęba. Zaczyna się niecierpliwić, bo pacjentka się zastanawia – czym zajmuje czas przewidziany na zabieg. Tymczasem w poczekalni czekają kolejni pacjenci. Jeśli ich nie przyjmie w terminie, nie tylko nie zarobi, bo NFZ nie zapłaci za ich leczenie, a jeszcze urzędnicy zainteresują się rzetelnością świadczonych w tym gabinecie usług stomatologicznych. Wystarczy przecież skarga jednego pacjenta, aby wszcząć postępowanie wyjaśniające.

Szacowna pacjentka jednak wciąż myśli. Ma ciężki orzech do zgryzienia – wszak jest wizytówką narodu!

– Można protezę wstawić! Są teraz takie nowoczesne rozwiązania – woła pani Premier przejęta koniecznością dbania o wizerunek swój, a przez to narodu, który reprezentuje.

– Na NFZ? To rwiemy od razu kolejne 4 zęby. Jak będzie minimum 5 zębów brakować, to dopiero wtedy akrylowa częściowa proteza z doginanymi elementami na Fundusz będzie przysługiwać. Chyba że od razu wszystkie zęby usuniemy. Tylko musi pani zdecydować czy chce mieć najpierw zaprotezowaną żuchwę czy szczękę. Protezę na drugą szczękę dostanie pani za 5 lat – odpowiada dentysta. Widząc przerażone oczy pacjentki, dopowiada:

– Boleć przy rwaniu nie będzie, bo znieczulenia NFZ refunduje.

Dentysta ze snu wie, że boląca czwórka jest i do uratowania, i do bardzo estetycznej odbudowy – w dodatku bezboleśnie: wystarczy leczyć ją endodontycznie pod odpowiednim znieczuleniem, a potem wypełnić ubytek materiałem światłoutwardzalnym. Nie może jednak przeprowadzić leczenia w ramach godzin przeznaczonych na przyjmowanie pacjentów korzystających z usług kontraktowanych przez NFZ. Może jedynie poinformować panią Premier o istnieniu innej możliwości zlikwidowania bólu, który jej dokucza: opłacanej z własnej kieszeni i w prywatnej praktyce.

Co wybierze pani Premier?… Leczenie na NFZ czy jednak leczenie prywatne?

Statystyki – naga prawda

Odpowiedź na pytanie ze zdania powyżej zna tylko pani Premier. Jeśli wybrałaby leczenie prywatne, zrobiłaby tak, jak robi większość Polaków. Konkretnie 69 proc. rodaków – o czym poinformował CBOS w sierpniu 2016 roku w komunikacie z badań „Korzystanie ze świadczeń i ubezpieczeń zdrowotnych”. Z tego badania dowiadujemy się też, że stomatologia (wraz z usługami protetycznymi) to jedyna dziedzina, w której Polacy w większości bazują na prywatnych usługach.  Statystyki wskazują zatem wyraźnie, że w przypadku stomatologii, dziedziny rozwijającej się z rozmachem i wielką dynamiką, istnienie opieki prywatnej ma głęboki sens: ponieważ uwalnia pacjenta od konieczności korzystania z mocno ograniczonej i niezapewniającej dostępu do najnowocześniejszych rozwiązań oferty świadczeń gwarantowanych. Trudno powiedzieć, dlaczego zawartość koszyka stomatologicznych usług refundowanych jest tak mocno okrojona. Dodatkowo nakłady NFZ na stomatologię i protetykę są regularnie obcinane, a nawet jeśli rosną, to nie przekłada się to na poszerzenie oferty refundowanych usług dentystycznych. Wiadomo, że chodzi o pieniądze. Ale trudno zrozumieć, że w XXI wieku i w czasie, kiedy świat odchodzi od stosowania amalgamatów rtęciowych, w Polsce nadal te najmniej estetyczne wypełnienia dentystyczne stanowią podstawę leczenia zachowawczego oferowanego w ramach środków publicznych, a refundacja leczenia będącego ostatnią deską ratunku dla zęba ograniczona została tylko do siekaczy i kłów. Uśmiech przecież nie kończy się na trójkach…

Leczysz się na NFZ – uważaj na siebie!

Profilaktyki nigdy za wiele, a z obowiązku dbania o siebie nie zwalnia nic – nawet dostępność świadczeń refundowanych. Wprawdzie prywatne usługi stomatologiczne są kosztowne, ale warto dokonać rzetelnej kalkulacji opłacalności usługi – zanim zdecyduje się na opcję refundowaną lub prywatną. Bo może się okazać, że – parafrazując popularne przysłowie –  co nagle to po… zębie. Dlatego dobrze, że pani Premier w opisanym wcześniej śnie zastanawia się, jaką decyzję podjąć. Identyczny dylemat może mieć każdy ubezpieczony, którego obejmują przepisy o refundowanych świadczeniach stomatologicznych. Więcej

Pacjent z Ebolą w gabinecie stomatologicznym
29 października 2014 --- Drukuj

Przychodzi pacjent do stomatologa i ogłasza, że przybył z Afryki lub miał kontakt z osobami, które niedawno przebywały na terenie objętym epidemią eboli. Brać nogi za pas i uciekać jak najdalej w trosce o swoje życie, czy – pozostając wiernym misji medyka – przyjąć pacjenta i leczyć?

Ryzyko zawleczenia eboli do Polski jest znikome, ale jednak istnieje. Z uwagi na właściwości zakaźne wirusa oraz gwałtowny i ciężki przebieg choroby znajomość zasad postępowania oraz możliwości zapobiegania przeniesienia zakażenia stoją u podstaw bezpieczeństwa zdrowotnego personelu gabinetu i pozostałych pacjentów, a w konsekwencji stanowią fundament zapobiegania rozwojowi epidemii.

Co zatem warto wiedzieć na temat wizyty pacjenta z ebolą w gabinecie stomatologicznym?

Z powodu wysokiej zakaźności wirusa i wzrastającej w miarę rozwoju choroby możliwości przeniesienia patogenu na innych oraz – na chwilę obecną – brak jakichkolwiek skutecznych środków i metod leczenia przyczynowego, priorytetami stają się prewencja i izolacja. U osób zakażonych stosuje się leczenie objawowe, które – w przypadkach hospitalizowanych – obniża śmiertelność.

Prewencja zakażeń wirusem ebola odgrywa istotną rolę z kilku powodów:

  • choroba ma bardzo ciężki przebieg i powoduje wysoką śmiertelność
  • okres jej inkubacji wynosi od 2 do 21 dni, co powoduje, że w ciągu trzech tygodni istnieje potencjalne niebezpieczeństwo nieświadomego narażenia na zakażenie wirusem wielu osób z otoczenia nosiciela i ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się choroby
  • objawy początkowe zakażenia są nieswoiste i mogą przypominać przeziębienie lub początek grypy – dlatego zanim odkryje się prawdziwą przyczynę choroby, na ekspozycję i zainfekowanie wirusem ebola mogą być narażone dziesiątki osób.

Więcej

Jak uniknąć bolesnych zabiegów u dentysty?
9 kwietnia 2014 --- Drukuj

Unikaj spotkań z dentystą, a gwarantowane, że nie unikniesz bólu i czasem przykrych zabiegów stomatologicznych. To prawda ukryta pod pozorem paradoksu.

Najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie przykrych zabiegów stomatologicznych jest zatem profilaktyka chorób jamy ustnej i systematyczne odwiedzanie gabinetu stomatologicznego – w celach kontrolnych. Rozwiązanie proste, ale z badań wynika, że stosuje je niewielu: tylko co czwarty z nas chodzi do dentysty zgodnie z ogólnie przyjętym zaleceniem, czyli raz na pół roku. W XXI wieku są nawet i tacy, którzy deklarują, że nie odwiedzają gabinetu stomatologicznego wcale – przyznają się do tego głównie mężczyźni (10% badanych).

Realizowanie zadań profilaktyki stomatologicznej – tej profesjonalnej, z którą stykamy się w gabinecie dentystycznym, lub indywidualne podejmowanie zadań prewencyjnych – to tylko jedna z metod na uniknięcie bolesnych wizyt u stomatologa.

Oto inne sposoby, dzięki którym nie skazujemy się na przykre leczenie zębów:

Więcej

Wykorzystanie stomatologii w kryminalistyce i sądownictwie
6 sierpnia 2012 --- Drukuj

Stomatologia sądowa jest mało znaną powszechnie nauką, która wykorzystuje wiedzę z zakresu zdrowia i patologii jamy ustnej w celu służenia pomocą sądownictwu. Wiedza rzeczoznawców z tej dziedziny jest stosowana zwłaszcza podczas identyfikacji szczątków ludzkich oraz w wykrywaniu przemocy, szczególnie w przypadkach, gdy jej ofiarami padają dzieci. Ale nie tylko specjaliści w tej dziedzinie zgłaszają przypadki naruszenia praw dziecka/człowieka. Zdarza się, że przypadki użycia przemocy wobec najmłodszych zauważane są w czasie zwykłej wizyty w gabinecie stomatologicznym – w razie podejrzenia urazów pochodzenia nieprzypadkowego lekarz stomatolog jest prawnie i etycznie zobowiązany do zgłoszenia takiego przypadku. 

Chociaż początki stosowania wzajemnego rozmieszczenia zębów do identyfikacji ciał sięgają I. połowy I. wieku n. e., to uważa się, że stomatologia sądowa jako dziedzina powstała w roku 1897, w którym dr Oscar Amoedo opublikował pracę doktorską pod tytułem “L’Art Dentaire en Medecine Legale” (Sztuka stomatologiczna w medycynie sądowej), w której opisał on zastosowanie stomatologii w badaniach post mortem dla celów medycyny sądowej, podkreślając szczególnie jej rolę w identyfikacji zwłok. Obecnie oprócz niezaprzeczalnego zastosowania stomatologii sądowej przy ustalaniu tożsamości denatów, w wielu krajach, w tym także w Polsce kładzie się w sposób szczególny nacisk na jej rolę w wykrywaniu przemocy domowej, której ofiarami są głównie nieletni. Stomatologia sądowa zyskuje coraz większą popularność, zarówno ze względu na czas stawiania rozpoznania, jak i na niższe w porównaniu z badaniami DNA koszty analizy.
Identyfikacja zwłok stosowana z stomatologii sądowej opiera się głównie na analizie posiadanych danych z badań stomatologicznych lub zdjęć osoby zaginionej wykonanych przed śmiercią z cechami możliwymi do rozpoznania u badanych zwłok ludzkich. Mimo faktu, że identyfikacji zwłok najczęściej dokonują osoby bliskie zmarłemu przez wzrokowe rozpoznanie rysów twarzy, lub też znalezionych przy zwłokach rzeczy, to taka metoda rozpoznania często traci wiarygodność, gdy ma się do czynienia ze zwłokami narażonymi na zmiany w czasie śmierci lub po niej. Szczątki ludzkie, które uległy rozkładowi lub zwęgleniu zatracają swoje charakterystyczne cechy, na podstawie których możliwa byłaby identyfikacja obarczona niskim ryzykiem pomyłki. W takich przypadkach za wiarygodne uznawane są badania odcisków palców, próbek DNA lub też dokumentacji medycznej, w tym stomatologicznej. Przy tym zastosowanie do identyfikacji ciała badania stomatologicznego jest stosunkowo proste, szybkie i tanie.
Każdy człowiek posiada indywidualne cechy uzębienia, które sprawiają, że mimo podobieństw ciężko byłoby znaleźć nawet spokrewnione osoby o identycznym zgryzie. Poza tym wiadomo, że szkliwo jest najtwardszą tkanką człowieka, składającą się głównie ze składników mineralnych, które nie ulegają łatwemu i szybkiemu rozkładowi. Dzięki swojej twardości tkanki zęba stanowią bardzo dobry materiał do badań pośmiertnych w celu rozpoznania tożsamości zmarłej osoby. Także stosowane w stomatologii materiały do wypełnień, które są zintegrowane z tkankami zęba mogą stanowić ważne dowody sądowe. Wysoka zgodność kształtu wypełnień w wykonanym przed śmiercią zdjęciu pantomograficznym z wykonanym po śmierci ofiary jest często podstawą do dokonania identyfikacji zwłok. W niektórych przypadkach analizowane są również modele laboratoryjne, odlane w czasie leczenia np. do wykonania protez czy też aparatów ortodontycznych.
Jednak nawet jeżeli nie są dostępne dane pacjenta z leczenia stomatologicznego, to można zastosować stomatologię w celu ustalenia wieku danej osoby w chwili śmierci. Ustalić można także nawyki życiowe danej osoby, które pozostawiłoby swój ślad w jamie ustnej, z dużym prawdopodobieństwem można również określić typ diety i status socjoekonomiczny. Wiek danej osoby określany jest na podstawie znajomości czasu i kolejności wyrzynania się zębów. Najdokładniej można w ten sposób oszacować wiek osoby do 15 roku życia, ze względu na kończenie się procesu wymiany zębów mlecznych na stałe właśnie w tym okresie. Jeżeli w jamie ustnej denata obecne są już jedynie zęby stałe, to wiek określa się uwzględniając procesy zachodzące w czasie dojrzewania i starzenia się zębów. Takie jak ich ścieranie, tworzenie cementu i przejrzystość korzenia. W tym celu pomocne jest wykonanie pantomogramu na którym można ocenić również cechy struktur, które nie są widoczne ze względu na głębsze położenie. Niestety określanie wieku u osób po 15. roku życia jedynie na podstawie związanych z wiekiem zmian nie daje zadowalających wyników, ponieważ na modyfikacje kształtu i funkcji zębów mają wpływ zróżnicowane u różnych osób czynniki takie jak dieta (osoba preferująca twarde pokarmy będzie szybciej ścierała powierzchnię zębów, niż osoba stosujące dietę z pokarmów o niższej twardości), obecność parafunkcji (np. obgryzanie paznokci, ołówków) czy też podatność na procesy patologiczne w jamie ustnej. Więcej

Higiena jamy ustnej kobiety ciężarnej
29 czerwca 2012 --- Drukuj

Ciąża to szczególny okres w życiu każdej kobiety, związany z wielkimi zmianami. Organizm przyszłej matki jest w tym czasie szczególnie narażony na działanie negatywnych czynników zewnętrznych i wewnętrznych. Przemiany zachodzące w ciele kobiety ciężarnej oraz mająca najczęściej miejsce zmiana diety bardzo często nasilają istniejące schorzenia jamy ustnej. Choroby jamy ustnej mogą mieć negatywny wpływ na przebieg ciąży i rozwój płodu. Dzieje się tak ze względu na charakter zapalny przeważającej większości schorzeń dotyczących tej części ciała. Szczególnie niekorzystne są choroby przyzębia, które, jak donoszą wielokrotnie przeprowadzane badania naukowe, prowadzą do zwiększonego ryzyka zmniejszenia masy urodzeniowej dziecka, przedwczesnego porodu i innych powikłań związanych z ciążą. Ponadto warto też pamiętać o tym, że zawiązki zębów mlecznych i stałych dziecka rozwijają się w bardzo wczesnym okresie ciąży, a proces ich tworzenia może być w znaczący sposób zaburzany przez obecność infekcji w organizmie matki. Również niedobory pokarmowe i nieprawidłowe nawyki żywieniowe matki odbijają się negatywnie na rozwoju dziecka. Przyjmowanie leków, zwłaszcza antybiotyków z grupy tetracyklin powoduje zaburzenia rozwoju zębów u dziecka, a także wywołuje wystąpienie ciężkich przebarwień. 

Ze względu na wspomniane powyżej potencjalne zagrożenia dla zdrowia i życia dziecka, które wynikają ze stanu higienicznego jamy ustnej matki przed planowana ciążą wskazana jest wizyta u stomatologa. Pozwala ona na zaplanowanie i wdrożenie leczenia, które skutecznie podnosi poziom higieny jamy ustnej. Przede wszystkim dąży się do wyleczenia ubytków oraz ograniczenia chorób dziąseł i przyzębia. Jednakże z praktyki wynika, że niewiele kobiet planujących ciążę zgłasza się do stomatologa, poza tym duża część ciąż nie jest wcale planowana, tak więc aspekt zaplanowania działań w celu podniesienia higieny jamy ustnej jest wielokrotnie albo bagatelizowany, albo zupełnie pomijany. Tymczasem ważne jest, aby przeprowadzać kontrolę stomatologiczną przynajmniej na początku ciąży. Chociaż ciąża nie jest przeciwwskazaniem do leczenia stomatologicznego, to zaleca się przeprowadzanie inwazyjnych zabiegów stomatologicznych raczej w drugim trymestrze ciąży – oczywiście o ile nie są to przypadki nagłe, takie jak np. zapalenie miazgi. Jest to związane zarówno z rozwojem płodu (jak wiadomo rozwój najważniejszych struktur organizmu człowieka następuje w ciągu pierwszych 3 miesięcy od poczęcia) i możliwym wpływem stresu związanym z wizytą, jak i ewentualnym zastosowaniem środków znieczulających (chociaż jak dotąd nie ma wyników badań wskazujących na negatywne działanie tych preparatów na rozwijający się płód).
Wizyty w gabinecie stomatologicznym w czasie ciąży powinny mieć miejsce przynajmniej raz na 3 miesiące. Nie powinno się odkładać kwestii leczenia schorzeń jamy ustnej na okres po zakończeniu ciąży, ani też bagatelizować mających miejsce infekcji. Nawet w przypadku braku zaniedbań higienicznych u kobiety ciężarnej oraz braku aktywnej próchnicy opieka stomatologiczna w czasie ciąży jest wskazana, aby jak najwcześniej zdiagnozować obecność ewentualnych wczesnych stadiów próchnicy, które rozwinęły się w czasie przebiegu ciąży, co często umożliwia ich nieinwazyjne leczenie.
Na pierwszej wizycie wskazane jest zaplanowanie leczenia oraz ustalenie wskazań dietetycznych, które uwzględniają zarówno potrzeby matki, jak i dziecka. Jak wiadomo w czasie ciąży kobiety spożywają spore ilości słodyczy i kwaśnych pokarmów, co przyczynia się do obniżania pH w jamie ustnej i do zwiększonej demineralizacji szkliwa, co w konsekwencji zwiększa ryzyko próchnicy. Ponadto zwiększona podaż cukrów prostych wspomaga wzrost bakterii próchnicotwórczych, dla których cukry proste stanowią główny substrat pokarmowy. W ciąży zmienia się również rytm przyjmowania posiłków – bardzo częstym zjawiskiem jest podjadanie pomiędzy posiłkami, także w nocy. Przez takie praktyki występuje podwyższanie poziomu cukru w jamie ustnej w sposób częstszy niż zazwyczaj. Sprawia to, że bakteriom stwarza się lepsze warunki do wzrostu i przemiany materii, czego efektem jest wydzielanie większej ilości rozpuszczających tkanki zęba kwasów oraz tworzenie grubszej warstwy płytki nazębnej. Dodatkowo wiele kobiet w ciąży cierpi z powodu nudności i wymiotów – obecność tych ostatnich ma działanie drażniące na wszystkie bez wyjątku tkanki jamy ustnej.
W ciąży szczególnie ważną sprawą jest kontrola płytki nazębnej, zwłaszcza tej odkładającej się w obszarze bezpośrednio przylegającym do linii dziąseł. Zalegająca płytka bakteryjna jest zawsze przyczyną powstania stanu zapalnego, w czasie ciąży w związku ze zmianą gospodarki hormonalnym i większą skłonnością do rozszerzania naczyń krwionośnych – nawet małe ilości płytki bakteryjnej podrażniają dziąsła w stopniu wystarczającym do wystąpienia stanu zapalnego. Dlatego tak ważne jest dokładne szczotkowanie zębów oraz stosowanie nitki dentystycznej lub też szczoteczek międzyzębowych, które pozwalają na utrzymanie higieny w wąskich przestrzeniach na wysokim poziomie. Wiele osób, u których występuje zapalenie dziąseł lub przyzębia omija objęte nim strefy podczas szczotkowania zębów, ze względu na ból oraz krwawienie. Tymczasem akumulująca się w konkretnym miejscu płytka i kamień nadal drażnią tkanki i powodują trwanie stanu zapalnego. Aby wyleczyć stan zapalny dziąseł konieczne jest usunięcie zalegającej płytki nazębnej mimo tego, że przy pierwszych próbach szczotkowania w miejscu objętym stanem zapalnym występuje krwawienie. Zazwyczaj już kolejnego dnia po dokładnym oczyszczeniu okolicy przydziąsłowej zęba z płytki występuje znacząca poprawa. Więcej

Opracowanie zębów pod korony protetyczne
22 listopada 2010 --- Drukuj

Standardowa procedura przygotowania zębów pod korony protetyczne obejmuje pobranie wycisków, oszlifowanie koron zębów przeznaczonych do zaopatrzenia w korony protetyczne oraz ponowne pobranie wycisku. Zabieg szlifowania można podzielić na etapy opracowywania szkliwa, zębiny oraz ostatecznego dopracowania kikuta. Preparacja zęba pod koronę ma zawsze charakter inwazyjny. W przypadku koronowania zębów z żywą miazgą – wcześniej nie leczonych endodontycznie istnieje ryzyko podrażnienia miazgi poprzez wysoką temperaturę i drgania towarzyszące szlifowaniu. Podrażnienie miazgi może prowadzić do jej zapalenia i konieczności leczenia kanałowego przed założeniem korony.

Szlifowanie pod koronę

Pobieranie wycisku i retrakcja dziąsła brzeżnego
Zakładanie klasycznych uzupełnień protetycznych w postaci koron i mostów wymaga wykonania wycisków odwzorowujących warunki panujące w jamie ustnej pacjenta. Do pobrania wycisków pod korony zwykle używane są tworzywa silikonowe, elastyczne, o niewielkim skurczu polimeryzacyjnym, co zapewnia dokładne odwzorowanie kształtu korony zęba jeszcze przed jego oszlifowaniem. Istnieje konieczność wykonania wycisku z łuku przeciwstawnego do łuku, w którym znajduje się ząb przeznaczony do koronowania, ponieważ należy sporządzić oba modele, tak aby imitowały one warunki zgryzowe w jamie ustnej  pacjenta. Wycisk łuku przeciwstawnego może być wykonany z użyciem alginatu. Istnieje kilka metod pobierania wycisków, wyróżnia się metodę jednoczasową jedno- i dwuwarstwową, oraz metodę dwuczasową. W metodzie jednoczasowej jednowarstwowej na łyżce wyciskowej umieszczany jest tylko jeden rodzaj masy wyciskowej z elastomeru. Technika jednoczasowa dwuwarstwowa polega na nałożeniu na łyżkę wyciskową najpierw warstwy masy o dużej gęstości, a następnie na nią wyciskana jest masa o małej gęstości, dobrze zapływająca – obie masy są jednocześnie umieszczane w ustach pacjenta. Przed pobraniem wycisku tą metodą zalecane jest usunięcie nici retrakcyjnych z kieszonki dziąsłowej. W metodzie dwuczasowej najpierw wykonywany jest wycisk masą o dużej gęstości – wyjęcie nici retrakcyjnych nie jest konieczne. Po wyjęciu łyżki z wyciskiem zostaje on osuszony i zdezynfekowany, do pobranego wycisku nakładana jest masa o mniejszej gęstości, po czym łyżka jest ponownie umieszczana w jamie ustnej pacjenta. Do prawidłowego wykonania wycisków pod korony i oszlifowania zęba konieczne jest zastosowanie retrakcji dziąsła brzeżnego. Retrakcja dziąseł ma na celu uwidocznienie pola operacyjnego, uzyskanie dostępu mas wyciskowych do przestrzeni okołokoronowych zarówno nad, jak i poddziąsłowych. Kolejną zaletą retrakcji jest częściowa izolacja pola od płynów przesączających się z tkanek miekkich. Czasowe odsuniecie tkanek miekkich otaczających ząb zmniejsza ryzyko ich urazów mechanicznych, ktore mogą przypadkowo wystapić w trakcie szlifowania, np. przez ześlizgnięcie się wiertła.

Retrakcję dziąsła można osiagnąć stosując jedną z następujących metod:
•    mechaniczą
•    chemiczną
•    chemiczno-mechaniczną (chemomechaniczną)

Metoda mechaniczna polega na odsunięciu dziąsła brzeżnego od korony zęba poprzez zastosowanie nici retrakcyjnej. Nici retrakcyjne są skalowane pod względem przekroju, a do ich produkcji stosuje się zarówno surowce naturalne, takie jak bawełna, jak i tworzywa sztuczne – poliamidy i poliestry. Retrakcja mechaniczna pozwala jedynie na zwiększenie szerokości szczeliny dziąsłowej, natomiast nie zapewnia suchości pola operacyjnego. Zaletą użycia nici retrakcyjnych jest ochrona tkanek miękkich przed urazami mechanicznymi w trakcie zabiegu.
Metoda chemiczna wykorzystuje różne substancje chemiczne w celu obkurczenia dziąsła, przez co odsuwa się ono od powierzchni korony zęba, zwykle stosuje się ja, gdy użycie techniki mechanicznej nie jest wskazane. Ponadto dzięki zastosowaniu substancji zmniejszających przekrój naczyń uzyskuje się zmniejszenie krwawienia i przesączu z tkanek miękkich – suchość pola zabiegoego, co znacznie ułatwia pracę. W metodzie chemicznej stosowane są substancje obkurczające naczynia krwionośne, takie jak epinefryna (adrenalina) i norepinefryna (noradrenalina), oraz substancje ściągające: chlorek aluminium, ałun glinowo-potasowy, siarczany glinu i potasu.
Ostatnio wprowadzone zostały na rynek materiały do retrakcji chemicznej zawierające chlorek glinu i glinkę białą – kaolin. Dzięki właściwościom higroskopijnym kaolinu możliwe jest znaczne poszerzenie szczeliny dziąsłowej i obwodowe odsunięcie dziąsła brzeżnego na większą odległość niż w przypadku innych preparatów. Preparat ten jednak nie daje się tak łatwo wypłukiwać, jak inne substancje.
Metoda chemomechaniczna stanowi połączenie dwóch powyżej opisanych metod, do retrakcji używane są nici impregnowane substancjami chemicznymi. Do najczęściej wybieranych substancji, którymi nasycane są włókna nici retrakcyjnych należą: roztwór racemicznej epinefryny, chlorek aluminium, ałun glinowo-potasowy, siarczany glinu i potasu, chlorek cynku, chlorowodorek adrenaliny z ałunem, roztwór Monsela, roztwór Negatana oraz chlorowodorek fenylefryny. Stosowanie epinefryny jest przeciwwskazane u pacjentów z zaburzeniami układu krążenia i schorzeniami serca, u osób z nadciśnieniem oraz cukrzycą, niedoczynnością tarczycy, nadwrażliwością na adrenalinę, leczonych przeciwdepresyjnie oraz przyjmujących inhibitory MAO. Po oszlifowaniu zęba pod koronę konieczne jest powtórne wykonanie wycisku – do tego celu używany jest wycisk pobrany przed preparacją, do którego aplikuje się tworzywo silikonowe, zwykle o mniejszej gęstości niż to, w którym wykonany był wstępny wycisk. Przygotowanie wycisku w ten sposób nazywane jest metodą dwuwarstwową. Dokładność warstwy drugiej wycisku jest uzależniona nie tylko od materiału, ale także od czasu szlifowania; przy zbyt długim czasie obróbki mechanicznej może wystąpić wysunięcie się opracowywanego zęba z łuku w wyniku obrzęku dziąseł. Obrzęk ten jest wynikiem drgań powstających przy ruchu obrotowym wiertła, fale drgań przekazują swoją energię na układ ząb-ozębna-kość i powodują jego reakcję obronną – usztywnienie w wyniku obrzęku ozębnej. W przypadku wystąpienia opuchlizny zaleca się wykonanie drugiej warstwy wycisku w czasie późniejszym. Obecnie istnieją także systemy bezwyciskowe, które umożliwiają wykonanie koron bez potrzeby wykonania wycisku i modelu oraz jego zwierakowania. Systemy bezwyciskowe oparte są na technologii CAD, dzięki której od pacjenta pobiera się wirtualne odwzorowanie warunków panujących w jamie ustnej – dane te przetwarzane są komputerowo do postaci trójwymiarowego obrazu, który można oglądać z dowolnej strony. Więcej

Mosty – stałe uzupełnienia protetyczne
15 listopada 2010 --- Drukuj

Most jest to rodzaj stałej odbudowy protetycznej brakującego zęba lub zębów leżących obok siebie. Każdy most składa się z filarów, czyli zębów leżących bezpośrednio przy luce, którą ma on uzupełniać oraz przęsła, które jest częścią pomiędzy filarami. Filary i przęsła są do siebie przytwierdzane za pomocą łączników. Zarówno przęsło jak i filary nazywane są członami mostu. Rozległość odbudowy protetycznej określa się na podstawie ilości członów, całkowita ilość członów to liczba filarów + liczba odbudowanych brakujących zębów w przęśle.

Do określenia rozległości mostu stosuje się także określenia punktowe – jako punkt uznaje się liczbę koron, zarówno filarowych, jak i odbudowujących luki w łuku zębowym. Przykładowo odbudowując lukę po jednym zębie, gdy przęsło oparte jest na dwóch filarach projektuje się most trójczłonowy (trzypunktowy).  Ilość punktów w moście zależy zarówno od długości luki, jak i jakości zębów filarowch. Przy uzupełnieniach dużych braków w łuku zębowym stosuje się zazwyczaj więcej niż jeden filar z każdej strony. Na większą ilość filarów po każdej stronie decyduje się także przy niewielkich lukach wtedy, gdy pojedyncze zęby filarowe nie są odpowiedniej jakości i nie zapewniają wystarczającej wytrzymałości na dodatkowe obciążenie. Obecnie wykonuje się także mosty opierane nie tylko na koronach umieszczonych na zębach własnych, ale także na implantach zębowych. Istnieje możliwość podparcia mostu jednocześnie na zębie okoronowanym jak i implancie. Mosty protetyczne zapewniają nie tylko wysoką estetykę, ale także pozwalają na fizjologiczny rozkład sił żucia – siły okluzyjne przenoszone są dzięki mostom przez ozębną zębów stanowiących jego filary na wyrostek zębodołowy kości żuchwy lub szczęki, dzięki czemu jest ona stale stymulowana do przebudowy i proces jej utraty jest znacznie spowolniony w porównaniu do osób, u których odbudowa protetyczna nie jest stosowana. Mosty są zawsze indywidualnie planowane dla każdego pacjenta, uwzględniając warunki panujące w jamie ustnej. Od pacjenta pobierane są wycisk oraz kęsek zwarciowy, na podstawie których ustalane jest zwarcie łuków zębowych.

Wskazania do zastosowania mostu:
•    obecność wystarczającej liczby filarów o dobrej jakości, na których można oprzeć most bez ryzyka ich zniszczenia przez dodatkowe obciążenie siłami żucia
•    zęby filarowe dobrze osadzone w zębodołach
•    długie korzenie zębów filarowych, korzystny stosunek w odniesieniu do długości korony, od 2:1 do 1:1
•    długie ściany korony zębów filarowych, które zapewniają odpowiednią retencję
•    szynowanie zębów objętych parodontopatiami

Mosty są przeciwskazane:
•    dla uzupełnienia zbyt dużej przestrzeni, ponieważ istnieje wtedy możliwość uszkodzenia tkanek otaczających zęby filarowe przez siły żucia
•    gdy okluzja pomiędzy planowanym mostem, a zębami przeciwstawnymi występowałaby tylko na pewnym odcinku jego długości
•    kiedy zęby filarowe oraz otaczające je tkanki nie są w stanie znieść dodatkowego obciążenia, jakim jest most
•    przy znacznym  zaniku wyrostka zębodołowego, ponieważ część zębów w moście musiałaby być o wiele dłuższa niż żeby naturalne, co nie zapewniłoby dobrego efektu estetycznego
•    przy braku tolerancji sztucznie wytworzonych warunków przez błonę śluzową dziąsła

Mosty klasyczne

Mosty tradycyjne są powszechnie stosowaną metodą uzupełniania częściowych braków w uzębieniu. W porównaniu z mostami adhezyjnymi mogą protezować luki w łuku zębowym o znacznej długości. Przyjmuje się, że długość luki uzupełnianej mostem może wynosić od jednego do czterech zębów.

Zalety mostów klasycznych:
•    możliwość protezowania stosunkowo długich luk w łukach zębowych
•    duża trwałość i wytrzymałość
•    poprawa warunków estetycznych i artykulacyjnych
•    możliwość tworzenia mostów wieloczłonowych
•    możliwość zastosowania także dla zębów zniszczonych
•    dobra funkcjonalność

Wady mostów klasycznych:

•    konieczność oszlifowania zębów filarowych
•    duże ubytki tkanek filarów – leczenie inwazyjne
•    możliwość uszkodzenia zębów filarowych i konieczności leczenia kanałowego
•    wysoka cena

Podobnie jak w przypadku koron wyróżnia się mosty metalowe lane, mosty licowane akrylem i ceramiką, mosty akrylowe -jako uzupełnienia tymczasowe, oraz mosty pełnoceramiczne. Do wykonywania mostów klasycznych stosuje się te same materiały, co do wytwarzania koron. Procedura szlifowania zębów filarowych przebiega podobnie, jak przy preparacji pod korony, z tym, że przy stosunkowo długich przęsłach stosuje się większe szerokości schodków dla zapewnienia stabilności.

Więcej

NEWSLETTER
Chcesz być na bieżąco i wiedzieć o najnowszysch zdarzeniach przed innymi? Zapisz się do naszego newslettera!

Menu

Zwiń menu >>