Wypełniacze to nowoczesne, bezpieczne i bardzo skuteczne preparaty stosowane w medycynie estetycznej i anty-aging do poprawy stanu skóry oraz do uzyskania znakomitych efektów poprawiających wygląd i kształt twarzy oraz ust. Świetnie sprawdzają się zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn, którzy coraz liczniej i chętniej wykorzystują zabiegi medycyny estetycznej do poprawy własnego wyglądu i zachowania młodości na dłużej.
Uwaga Panowie! Medycyna estetyczna jest również dla Was! Dlatego zachęcamy do skorzystania z naszej oferty zabiegów. Tym, którzy jeszcze się wahają, zdradzamy, że odwiedza nas już wielu mężczyzn. Satysfakcja z lepszego wyglądu – gwarantowana!
Gabinet Dentysta.eu oferuje Państwu zabiegi rewitalizacyjne i estetyczne z wykorzystaniem wypełniaczy na bazie ustabilizowanego kwasu hialuronowego. Podstawową rolą tego składnika jest zatrzymywanie wody w organizmie – co czyni wyjątkowo skutecznie, ponieważ każda jego cząsteczka może związać aż 250 molekuł życiodajnej cieczy. Wartość ta robi wrażenie; podobnie, jak efekt kosmetyczny lub leczniczy, jaki uzyskuje się, stosując wypełniacze oparte na tym związku.
Kwas hialuronowy – gwarant młodego wyglądu
Kwas hialuronowy jest biopolimerem z grupy polisacharydów. To składnik powszechnie występujący w tworach żywych: od bakterii po człowieka. Niezależnie od tego, czy wchodzi w skład komórek mikroorganizmów, stanowi element macierzy międzykomórkowej w ludzkiej skórze czy też jest budulcem mazi stawowej kręgowców, identyczne są jego budowa i podstawowa rola, polegająca na wiązaniu wody w organizmie. Dzięki temu ulokowane w skórze włókna białkowe (kolagenowe i elastynowe) zachowują właściwe ułożenie i tworzą mocne rusztowanie dla skóry i naskórka. Skutkiem jest gładka, jędrna, sprężysta i dobrze nawilżona skóra bez zmarszczek. Taki wygląd tkanka w sposób naturalny zachowuje przez pierwsze dekady życia, ale z wiekiem ilość kwasu hialuronowego w ustroju spada. Dzieje się tak, ponieważ ludzki organizm nie wytwarza tego związku sam. Spadki ilości kwasu hialuronowego związane są m.in. ze zmianami hormonalnymi, a szczególnie z obniżeniem się ilości estrogenów. Z tego powodu u kobiet po menopauzie często dochodzi do gwałtownego pojawienia się dużej ilości zmarszczek. Kiedy w skórze spada ilość naturalnego wypełniacza, jakim jest kwas hialuronowy, tkanka ta ulega wysuszeniu, a włókna kolagenowe i elastynowe kurczą się. W rezultacie skóra wiotczeje.
Wypełniacze – korzyści dla ciebie
Kwas hialuronowy jest powszechnie wykorzystywany w zabiegach medycyny estetycznej. Daje znakomite efekty zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Specjalna technologia pozyskiwania kwasu sprawia, że jest on wolny od zanieczyszczeń białkowych, które mogłyby powodować uczulenia – dlatego jest antyalergiczny. Zaaplikowany w skórę wiąże wodę oraz stymuluje fibroblasty, czyli komórki odpowiedzialne za syntezę kolagenu i elastyny. Rezultatem jest poprawa jakości skóry: wzrost ilości białek, zwiększone nawilżenie, gęstość i sprężystość tej tkanki oraz młodszy wygląd. Więcej
Dentysta jak psycholog? Ba, żeby tylko! W szczególnych przypadkach współczesny stomatolog wkracza również w obszar działania psychiatry. Czy to dobre dla pacjentów? W określonych sytuacjach – zdecydowanie tak.
Psycholog to specjalista od rozpoznawania, wyjaśniania i przewidywania ludzkich zachowań. Wysłucha, wspomoże radą, zasugeruje, naświetli drogę, zmusi do zastanowienia się i określenia własnych uczuć i emocji. Ale nie przepisze farmaceutyków pomocnych w leczeniu zaburzeń psychicznych. Podobnie jak psychoterapeuta skupiający się na długoterminowej pracy z pacjentem borykającym się z problemami psychicznymi/osobistymi, której celem jest zmiana postawy i zachowań pacjenta. Psychiatra to z kolei lekarz: ma możliwość stosowania środków farmakologicznych, które uśmierzają lub likwidują lęki, fobie i przywracają równowagę emocjonalną.
A dentysta?…
Zawód wielu kompetencji
Dentysta to też lekarz. I tylko w podstawowym założeniu zajmuje się leczeniem chorób jamy ustnej. Bo czasem musi subtelnie pokierować zbyt wybujałymi marzeniami pacjenta o hollywoodzkim uśmiechu, a czasem – odwrotnie: natchnąć przekonaniem, że piękny uśmiech rzeczywiście jest receptą na sukces w życiu i warto poświęcić wiele dla jego zdobycia.
Niektórzy pacjenci oczekują jedynie podstaw: że dobry stomatolog nie tylko ukoi ból fizyczny i wyleczy chore zęby, ale także zmniejszy lub zlikwiduje strach przed leczeniem chorób jamy ustnej. To wszystko. Jest jednak spora grupa pacjentów bardziej wymagających i świadomych: oni silnie wierzą w potężny wpływ olśniewającego uśmiechu na życie[i] – część z nich kwadranse spędzane na fotelu stomatologicznym traktuje niczym seanse psychoterapeutyczne, które mają zaowocować nową jakością życia osoby dotychczas zakompleksionej, zagubionej czy borykającej się z nastrojami depresyjnymi. Nic bowiem nie leczy kompleksów lepiej i nie podnosi skuteczniej poziomu samooceny, jak świadomość własnego atrakcyjnego wyglądu. Więcej
Słynny medyk Parcelsus powiedział, że każda trucizna jest lekiem, a każdy lek może być trucizną. To zastosowana dawka ma decydujący wpływ na to, czy dana substancja będzie szkodzić, czy poprawiać zdrowie. Tak jest w przypadku botoksu, który może truć, ale może też wspaniale leczyć i upiększać.
Botoks to potoczna nazwa dla toksyny butulinowej, substancji wytwarzanej przez bakterie Clostridium botulinum, czyli laseczki jadu kiełbasianego, i jednej z najsilniej działających toksyn, która – jak wiadomo od lat 70. XX wieku – wykazuje również działanie terapeutyczne, niezwykle zresztą skuteczne. Początkowo botoks stosowano w okulistyce do leczenia zeza. W kolejnych latach lista wskazań medycznych do zastosowania toksyny stopniowo ulegała rozszerzeniu. W 2002 roku toksyna botulinowa weszła do rejestru środków stosowanych w medycynie estetycznej – początkowo jako preparat do usuwania zmarszczek z czoła, a następnie do leczenia nadpotliwości i usuwania kurzych łapek wokół oczu. Niedawno botoks wdrożono również do leczenia bruksizmu, czyli nawykowego, mimowolnego i bardzo silnego zaciskania szczęk i zgrzytania zębami oraz do terapii przewlekłych migren.
Botoksem w zmarszczki
Mechanizm działania toksyny botulinowej polega na przejściowym, okresowym zablokowaniu przekaźnictwa nerwowego w mięśniu, co prowadzi do przemijającego rozluźnienia tkanki. Efekt terapii, w zależności od zastosowanej dawki, miejsca aplikacji oraz głębokości zmarszczek utrzymuje się 4-6 miesięcy. Na pierwsze widoczne efekty można liczyć po 2-4 dniach od zaaplikowania botuliny, a na pełnoobjawowy rezultat – po 10-14 dniach od zabiegu.
– Botoks, a dokładniej toksyna botulinowa, przeznaczona jest dla osób, które chcą pozbyć się zmarszczek mimicznych – głównie z górnej części twarzy. Zmarszczki te występują często już u bardzo młodych osób, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Zabiegi z zastosowaniem botoksu są praktycznie bezbolesne. Efekty utrzymują się nawet do pół roku. Polecane są szczególnie pacjentom z bogatą mimiką twarzy i mającym nie więcej niż 60 lat. To u nich najczęściej tworzą się kurze łapki, zmarszczki pionowe (lwia zmarszczka) jak i poziome czoła – mówi dr Aleksandra Cygon, lekarz dentysta i specjalista medycyny estetycznej, która ukończyła studia w tym zakresie, i która w naszym gabinecie Dentysta.eu w Gliwicach zajmuje się przywracaniem urody twarzy i ciała. Więcej
Wątroba i jama ustna leżą wprawdzie daleko od siebie, ale oba te rejony ciała są ze sobą powiązane wieloma zależnościami. Choroby jamy ustnej mogą silnie wpływać na funkcjonowanie największej przetwórni ludzkiego organizmu, i odwrotnie: dysfunkcje wątroby odbijają się negatywnie na stanie zdrowia struktur znajdujących się w jamie ustnej. Z tego powodu, jeśli od pewnego czasu ktoś leczy się z powodu chorej wątroby, a terapia nie przynosi efektu lub następują nawroty dolegliwości i nie udało się znaleźć przyczyn w układach wewnętrznych, warto zajrzeć do buzi i skontrolować stan zębów. Zasada ta działa także w drugą stronę: jeżeli w jamie ustnej pojawiają się stany zapalne i zakażenia, których nie sposób wytłumaczyć zaniedbaniem higieny lub noszeniem źle dopasowanych protez czy aparatu ortodontycznego, stomatolog może zasugerować konsultację u hepatologa.
Wpływ chorób jamy ustnej na zdrowie wątroby
Głównymi składowymi twardych tkanek organizmu są dwa minerały: wapń i fosfor. Jeżeli zatem chcesz mieć zdrowe zęby i mocne kości szczęk, pilnuj, aby więcej tych składników wbudowywało się w tkankę, niż było zeń usuwane, czyli dbaj o przewagę remineralizacji nad demineralizacją. Szczególnie dotyczy to procesów zachodzących w szkliwie zębów, bo im mniej w nim minerałów, tym zęby są bardziej podatne na działanie kwasów wytwarzanych przez bakterie i w efekcie – na rozwój próchnicy.
Remineralizacja i demineralizacja to dwa przeciwstawne procesy, odpowiednio: wbudowywania minerałów w szkliwo i kości oraz ubytku składników mineralnych z tych struktur. Procesy te zachodzą w organizmie ciągle i na przemian, a efekty szczególnie łatwo zaobserwować w jamie ustnej: w postaci zdrowych (albo chorych) zębów oraz mocnych (albo dotkniętych osteoporozą) kości szczęk.
To, czy zachodzić będzie wbudowywanie minerałów w szkliwo i kości szczęk, czy raczej będzie ubywać składników mineralnych i przez to dojdzie do stopniowego osłabienia tych twardych tkanek, zależy od następujących czynników wewnętrznych lub zewnętrznych:
Aby remineralizacja była skuteczna, przerwy między posiłkami powinny wynosić minimum 2 godziny. Jeśli są krótsze, wtedy przewagę zdobywają procesy demineralizacji. Z tego powodu zdrowsze jest zjedzenie nawet całej tabliczki czekolady, kilku oklejających zęby batoników lub wypicie całej butelki słodkiego, gazowanego napoju w jednym czasie, niż przegryzanie łakoci przez pół dnia i po trosze. Przypomnijmy jeszcze, że gazowane, słodkie napoje potęgują efekt wypłukiwania minerałów ze szkliwa, ponieważ zawierają najczęściej dodatek naturalnych kwasów, które błyskawicznie obniżają pH w jamie ustnej. Zły wpływ na przebieg procesów demineralizacji i remineralizacji ma też duża ilość kwasu szczawiowego w menu – ponieważ wiąże on wapń w nierozpuszczalny i nie nadający się do wykorzystania w procesach komórkowych szczawian wapnia. Więcej
Informacji o kondycji języka dostarczają jego: kolor, wielkość, ruchomość, wilgotność, kształt powierzchni, a także wielkość i wygląd brodawek, obecność i wygląd nalotu czy wielkość, kształt i barwa naczyń znajdujących się po spodniej stronie tego organu.
Trzeba pamiętać, że wymienione wyżej właściwości języka dostarczają również cennych wskazówek dotyczących zdrowia ogólnego i często stanowią wytyczne wskazujące kierunek diagnozowania.
Lepszy do oceny medycznej jest język dziecka niż dorosłego: ponieważ najczęściej jest gładki, bez blizn i bez zmian strukturalnych. Najczęściej też podczas choroby lub gorączki szybciej zmienia kolor i wyraźniej widać na nim zmiany w wyglądzie i wielkości brodawek.
Kiedy język jest zdrowy…
… jest ruchomy, niebolesny, giętki, w kolorze różowo-czerwonym, bez nalotu, plam, nadżerek, stwardnień, guzków czy uwypuklonych i powiększonych brodawek smakowych. Na spodniej stronie widać siateczkę unaczynienia bez uwypukleń i poszerzeń, a na bocznych powierzchniach, które stykają się z zębami, nie widać spękań, plam czy owrzodzeń. Więcej
Jama ustna jest odgraniczona od środowiska zewnętrznego wargami. Jednak z uwagi na fakt, że jemy, pijemy, całujemy się, mówimy i uśmiechamy się, obszar jamy ustnej działa jak system otwarty, w którym dochodzi do okresowego kontaktu z czynnikami zewnętrznymi. Ponadto mniej lub bardziej systematycznie dbamy o higienę jamy ustnej, niektórzy noszą aparaty ortodontyczne, protezy, poddają się zabiegom chirurgicznym, przyjmują leki bądź chorują – to wszystko prowadzi do zmian istniejących uwarunkowań fizjologicznych i wpływa na mikroflorę tego obszaru. W efekcie:
Najczęściej za choroby jamy ustnej odpowiedzialne są bakterie i grzyby. Rzadziej – wirusy i pierwotniaki. Oto, co wiemy o patogennym wpływie poszczególnych grup drobnoustrojów na tkanki jamy ustnej:
Bakterie – W zdrowych tkankach jamy ustnej stwierdza się obecność umiarkowanej liczby bakterii z przewagą szczepów Gram (+) względnie tlenowych (oddychają głównie tlenem, ale przy jego niedoborze potrafią przejść na oddychanie beztlenowe). W jamie ustnej, w której toczy się proces zapalny, równowaga ta zostaje zniesiona: odnotowuje się wzrost liczby bakterii Gram (–) z kategorii bezwzględnych beztlenowców (tlen jest dla nich zabójczy). Im bardziej zaawansowana choroba, tym bakterii beztlenowych w stosunku do tlenowych jest więcej.
Beztlenowce należą do najgroźniejszych mikrowrogów zdrowia jamy ustnej. Ich szkodliwość dla tkanek związana jest z:
Wierzchołki osadzonych w przyzębiu korzeni zębowych otoczone są przez tkanki okołowierzchołkowe, czyli:
Kompleks tkanek okołowierzchołkowych, choć niewielki, pełni bardzo ważną rolę: w stabilizowaniu zęba w przyzębiu i w ochronie ustroju przed rozprzestrzenianiem się zakażenia toczącego się w jamie zęba lub w kieszonkach przyzębia. Aby ochrona ta była skuteczna, tkanki okołowierzchołkowe zęba same muszą być zdrowe; tymczasem w wyniku różnych zdarzeń – chorują. Część schorzeń tkanek okołowierzchołkowych można bez trudu zdiagnozować, inne – słabo lub wcale. Toczące się w utajeniu procesy mogą doprowadzić do następstw równie poważnych, jak te, które wywołuje rozległa i nieleczona próchnica czy zaawansowana paradontoza.
Choroby tkanek okołowierzchołkowych zęba mogą być wywołane czynnikami:
Strach przed dentystą i dentofobia u dorosłego mogą być oswajane przez samego pacjenta oraz przez stomatologa, pozostały personel pracujący w lecznicy i przez otoczenie pacjenta: prywatne oraz to, z którym styka się na drodze do gabinetu i w samym gabinecie. Oswajanie lęku przed leczeniem stomatologicznym i dentofobii u osób dorosłych polega na odwoływaniu się do logiki pacjenta, udowodnieniu, że dzięki zdobyczom technologii i techniki nie trzeba bać się zabiegów, bólu ani samego dentysty i personelu medycznego. Pacjent musi zyskać pewność, że jego dotychczasowe wyobrażenia o bolesnym i przykrym leczeniu zębów były błędne, a tym samym – odczuwany strach jest nieuzasadniony. Zmiana dotychczasowego osądu o tym, czego można spodziewać się w gabinecie podczas wykonywania zabiegów, to klucz do nakierowania toku myślowego na konieczność leczenia zębów i spotkań z dentystą. I pierwszy krok pacjenta w kierunku fotela w gabinecie.
Im silniejsza dentofobia i im więcej przykrych osobistych przeżyć związanych z leczeniem zębów, doświadczonych w przeszłości, tym trudniej jest odrzucić dotychczasowy schemat myślowo-emocjonalny, dlatego czas trwania procesu oswajania strachu przed dentystą i dentofobii jest różny dla różnych ludzi. Tu nie ma reguły, bo kiedy u niektórych już jedna wizyta u stomatologa i w nowoczesnym gabinecie przyczyni się do zmiany nastawienia do leczenia zębów, inni nawet po kilku spotkaniach ze stomatologiem nie będą umieli przełamać lęku na tyle, aby usiąść na fotelu.
W oswajaniu strachu przed leczeniem stomatologicznym pomogą: Więcej