W społeczeństwie przyjęło się jako normalne, że osoby starsze mają problemy z zapamiętywaniem numerów telefonów czy pór brania leków. Okazuje się jednak, że nasilenie tego typu problemów może być zależne od stanu uzębienia. Poznajmy badanie, jakie przeprowadzili w tym zakresie badacze z University College London i Tokyo Medical and Dental University.
Dowiedziono już, że braki w uzębieniu mogą zwiększać ryzyko wystąpienia takich chorób jak demencja czy choroba Alzheimera. Mogą także negatywnie wpływać na pamięć i zdolności koncentracji osób starszych, a tym samym na ich samodzielność, nie powodując jeszcze demencji. Świadczy o tym badanie przeprowadzone kilka lat temu wśród Brytyjczyków w wieku 50-70 lat. Wzięło w nim udział 5631 osób. Uczestników pytano, jak radzą sobie z wykonywaniem codziennych czynności takich jak robienie zakupów, przygotowywanie posiłków, prace w domu, w ogrodzie, przyjmowanie leków, telefonowanie czy zarządzanie pieniędzmi. Udzielane odpowiedzi zestawiano z liczbą posiadanych przez nich zębów własnych. Więcej
Wydaje się, że braki w zębach trzonowych, powodujące trudności z prawidłowym przeżuwaniem, odbijają się jedynie na zdrowiu układu pokarmowego, gdyż trafiają do niego niewystarczająco pogryzione kawałki pokarmów. Badania pokazują jednak, że upośledzenie funkcji żucia rzutuje także na funkcjonowanie naszego mózgu. Dowiedzmy się, z czego wynika ta zależność.
Naukowcy twierdzą, że podczas przeżuwania pokarmu dochodzi do zmiany przepływu krwi w tętnicy szyjnej wewnętrznej. Powoduje to zwiększony korowy przepływ krwi w kilku układach – motorycznym, somatosensorycznym oraz wyspowym, a także w piramidalnych komórkach hipokampu oraz w okolicach móżdżku i wzgórza.
Skoro do mózgu dociera więcej krwi, zostaje on lepiej dotleniony, co w dalszej perspektywie pozytywnie wpływa na funkcje poznawcze. Analogicznie, zaburzone procesy żucia, wynikające z braków zębowych, negatywnie oddziałują na funkcje poznawcze, mogąc prowadzić nawet do rozwoju takich chorób neurodegeneracyjnych jak demencja czy choroba Alzheimera. Więcej
Bezdech senny jest zaburzeniem oddychania w trakcie snu. Objawia się powtarzającymi się przerwami w oddychaniu, z których każda trwa dłużej niż 10 sekund. Najczęściej bezdechy trwają 10-20 sekund. Jeśli takich epizodów jest więcej niż 30 w ciągu 8-godzinnego snu, stawiana jest diagnoza bezdechu sennego. Bezdech senny jest często powiązany z chrapaniem; chrapanie natomiast częściej notowane jest u mężczyzn niż u kobiet.
Najczęściej przyczyną bezdechu sennego jest otyłość, a wśród czynników zlokalizowanych w jamie ustnej wymienia się: przerost migdałków podniebiennych, cofnięcie żuchwy, wąskie, wysoko wysklepione podniebienie twarde, język olbrzymi[1],[2].
Zarówno chrapanie, jak i obturacyjny bezdech senny mają daleko idące konsekwencje – zarówno dla zdrowia ogólnego, jak i zdrowia jamy ustnej.
Zdrowie jamy ustnej może ulegać pogorszeniu w wyniku bezdechu sennego bądź chrapania bezpośrednio lub pośrednio.
Problemy ze zdrowiem jamy ustnej mogą zdecydowanie pogorszyć jakość życia – to już wiedzieliśmy. Koreańczycy teraz udowodnili, że sprawność narządu żucia może być użytecznym wskaźnikiem długości życia osób dorosłych w średnim wieku.
Z wieloletniego badania, w którym uczestniczyło ponad 10 tys. osób, wynika, że problemy z narządem żucia i dyskomfort w trakcie żucia były czynnikami wpływającymi na zwiększoną śmiertelność u osób w średnim wieku. Warto podkreślić, że uczestnikami badania były osoby, które dbały o swój ogólny stan zdrowia, ponieważ regularnie ćwiczyły – przynajmniej raz w tygodniu.
Badacze z Korei odkryli, że większe ryzyko śmierci miały osoby używające protez stomatologicznych w porównaniu do osób, które uzupełnień nie miały. Ponadto wskaźnik śmiertelności był także wyższy u osób ze słabą zdolnością żucia i u tych, którzy raczej kiepsko oceniali swoje zdrowie.
Utrata zębów to krótsze i bardziej skomplikowane życie
U osób starszych utrata zębów, spowodowana zazwyczaj chorobami przewlekłymi jamy ustnej, takimi jak próchnica czy choroby przyzębia, uważana jest za wczesny wskaźnik pogorszenia sprawności fizycznej, a także pogłębianie się starości. Ponadto utrata zębów bądź zęba stanowi źródło obciążeń finansowych już do końca życia seniora – z powodu konieczności okresowego odwiedzania stomatologa i nierzadko kosztownego leczenia protetycznego. Utrata zębów jest także potwierdzonym naukowo przyczynkiem do pogorszenia stanu zdrowia wynikającego z chorób układu krążenia. Ponadto osoby z mniejszą liczbą zębów lub słabszą zdolnością żucia z powodu utraty zębów i wynikającą z tego koniecznością noszenia protezy częściej narażone są na wystąpienie zaburzeń poznawczych, takich jak demencja, w porównaniu do osób, które mają minimum 20 swoich zębów i dobrą zdolność żucia. Więcej
Wiadomo, że pacjenci z zaburzeniami psychicznymi są narażeni na działanie większej liczby czynników, które mogą powodować choroby jamy ustnej. Korelacja to jest wyraźna – dlatego schorzenia jamy ustnej określane są jako choroby współistniejące przy zaburzeniach psychicznych. Związek ten jest na tyle silny, że kiedy te drugie znacznie łagodnieją, choroby jamy ustnej również mogą zanikać.
Większe ryzyko rozwoju chorób jamy ustnej przy zaburzeniach psychicznych wynika z kilku czynników. Głównie jest to skutek uboczny przyjmowanych leków, ale wpływ mają też: niedostateczna samoopieka bądź całkowity jej brak, trudności w dostępie do świadczeń zdrowotnych, negatywne nastawienie chorych do pracowników służby zdrowia a także brak współpracy pacjentów w zakresie leczenia stomatologicznego.
W chwili obecnej choroby psychiczne mnożą się jak grzyby pod deszczu, a to za sprawą panującej pandemii – alarmują psychiatrzy oraz psycholodzy. Efekty złej kondycji psychicznej mogą być długofalowe, nawet po ustaniu pandemii. A jej skala nasilenia porównywalna jest przez specjalistą np. z traumą po przeżyciu II wojny światowej.
Ryc. 1. Zdalne nauczanie utrudnia kontakt z rówieśnikami
Najczęstsze zaburzenia psychiczne, jakie notuje się w populacji ogólnej to depresja, zaburzenia lękowe, schizofrenia choroba afektywna dwubiegunowa i demencja – u osób z tymi schorzeniami najczęściej notuje się próchnicę zębów i choroby przyzębia. Więcej