Stomatologia to nie polityka, ale zapowiedź podniesienia płacy minimalnej do kwoty 4 tys. zł w 2023 r. zapewne zelektryzowała nie tylko każdego pracownika zarabiającego obecną minimalną, lecz także prawie każdego dentystę będącego pracodawcą. Gabinet będzie bowiem musiał zarobić na wypłatę uposażeń, które w ciągu kilku lat wzrosną o kilkadziesiąt procent. Rewolucja w płacach zapowiada się więc srogo, przede wszystkim dla pacjentów.
Wszystko bowiem zdrożeje. Wprawdzie podwyżka cen usług w stomatologi prawdopodobnie będzie stopniowa, ale znawcy tematu spekulują, że już w 2022 r. wyniesie nawet 100% obecnych kwot. W praktyce będzie to oznaczać, że na rok przed wprowadzeniem pensji minimalnej na poziomie 4 tys. zł pacjent u dentysty za podstawowe leczenie może zapłacić dwukrotnie więcej niż obecnie. Przykładowo: za wypełnienie – średnio 400 zł zamiast 200 zł, za leczenie endodontyczne – 1,6 tys. zł zamiast 800 zł, za skaling – 400 zł zamiast 200 zł, itd.
Podwyżki cen dotkną także pacjentów korzystających z usług protetycznych i ortodontycznych. Korona będzie kosztować 2-3 tys. zł zamiast 1,5 tys. zł, za aparat ortodontyczny stały w podstawowej wersji i na jeden łuk pacjent zapłaci prawie 4 tys. zł zamiast ok. 2 tys. zł, a jeśli zdecyduje się na aparat lingwalny, to zamiast ok. 5 tys. zł zapłaci ponad 10 tys. zł. Do tego, oczywiście, trzeba doliczyć dwukrotnie wyższe koszty wizyt kontrolnych i badań diagnostycznych. Więcej
Amalgamaty – ich usuwanie wiąże się z ryzykiem ekspozycji na opary rtęci (Hg), które są toksyczne dla człowieka, a szczególnie groźne – dla kobiet w ciąży i matek karmiących. Udowodniono, że do zwiększonej emisji oparów rtęci (nawet wielokrotnie ) dochodzi podczas prac związanych z opracowaniem, szlifowaniem zębów, a także podczas rozdrabniania plomb amalgamatowych. Aby zminimalizować ryzyko zatrucia oparami rtęci, wprowadzona została specjalistyczna procedura dla zabiegu usuwania amalgamatów – SMART. To skrót od Safe Mercury Amalgam Removal Technique – techniki bezpiecznego usuwania plomb amalgamatowych[1].
Z uwagi na zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom, którzy zgłaszają się na usuwanie plomb zawierających rtęć i zstępowanie ich nowoczesnymi wypełnieniami, zalecane jest skorzystanie z procedury SMART.
Na chwilę obecną, z uwagi na uwalnianie rtęci z amalgamatów podczas ich usuwania, zrezygnowaliśmy z tego zabiegu w naszym gabinecie. NFZ nie wypowiada się na temat ryzyka zatrucia oparami rtęci powstającego podczas usuwania plomb amalgamatowych. A powinien. W koszyku świadczeń gwarantowanych Funduszu plomby amalgamatowe stanowią bowiem jedną z podstawowych opcji wypełniania ubytków w zębach (więc w Polsce są zakładane nadal, choć wiele krajów wycofało je już z użytku[2]), natomiast usuwaniem wypełnień amalgamatowych (i zastępowaniem ich nieszkodliwymi plombami z nowoczesnych materiałów stomatologicznych) zajmują się głównie dentyści przyjmujący prywatnie. I to na nich spada ciężar zabezpieczenia pacjentów (i personelu gabinetu) przed uwalnianymi podczas zabiegu trującymi oparami rtęci[3].
Jak duże jest zagrożenie, świadczy fakt, że 1g amalgamatu, który zawiera 3% Hg, to aż 0,03g (sic!) rtęci. Tymczasem bezpieczny poziom rtęci w 1m3 powietrza to zaledwie 0,05 mg (czyli 0,00005 g)! Oznacza to, że opary tylko z 1/10 części takiej plomby w 1m3 powietrza, czyli jedynie z 0,003 g, i tak powodują wielokrotne przekroczenie bezpiecznej normy.
Wniosek nasuwa się sam: preparacja tylko 1/10 części plomby amalgamatowej może poskutkować ponad 100-krotnie większym stężeniem rtęci w powietrzu, niż przyzwala na to norma. Jest to zatem stężenie toksyczne. Dawką śmiertelną rtęci dla człowieka jest 0,3 g, czyli… 10 jednogramowych wypełnień amalgamatowych. Oczywiście nikt nie umiera od 10 wypełnień amalgamatowych, gdyż rtęć jest w fazie związanej po zastygnięciu i do czasu jej podgrzania i rozwiercenia wiertłem nie zostanie uwolniona. Ale ponieważ, jak wspomniano wyżej, podczas prac dentystycznych dochodzi do zwiększonej emisji oparów, zagrożenie zatruciem rtęcią staje się w takich warunkach faktem[4],[5],[6]. Stąd konieczność wprowadzenia procedury SMART. W chwili obecnej pacjenci, których czeka leczenie medyczne i konieczne jest usunięcie plomb amalgamatowych przed terapią, proszeni są o udanie się do specjalistycznych placówek wykonujących taką usługę. Natomiast podczas leczenia próchnicy, jeśli to możliwe, lepiej zrezygnować z założenia wypełnienia zawierającego rtęć – dla swojego bezpieczeństwa. Więcej
NFZ odcina stomatologię! Leczenie dentystyczne ograniczone do realizacji świadczeń z koszyka usług stomatologicznych opłacanych przez NFZ grozi utratą zębów – albo bezpośrednio podczas wizyty u dentysty, albo pośrednio w wyniku zastosowanych metod terapeutycznych czy materiałów. Powód jest prozaiczny: porażająca dysproporcja systemu leczenia stomatologicznego działającego w ramach NFZ oraz aktualnego zapotrzebowania na usługi dentystyczne, możliwości współczesnej stomatologii i wiedzy medycznej.
Dentysta pracujący na NFZ to zazwyczaj geniusz kalkulacji: każdy leczony przez niego pacjent jest żywym dowodem na to, że można leczyć zęby za grosze – dosłownie, bo cena jednego punktu rozliczeniowego za wykonane świadczenie stomatologiczne oscyluje w okolicy niecałej złotówki.
Stomatolog na kontrakcie – wirtuoz oszczędności
Wycena podstawowa punktu przeliczeniowego w stomatologii jest szokująco niska – od pewnego już czasu spadła poniżej 1 zł za punkt i obecnie wynosi ok. 0,8 zł.
Wg załącznika do zarządzenia Nr 47/2018/DSOZ z dnia 7 czerwca 2018 r., stomatolog za leczenie próchnicy powierzchniowej otrzyma 6 punktów. To znaczy, że za ten zabieg NFZ zapłaci dentyście ok. 4,8 zł. Przy dewitalizacji zęba wg wyceny NFZ dentysta dostanie ok. 9,6 zł, co nie wystarczy nawet na śliniak, tackę, sterylizację narzędzi, wiertło i asystę.
Brak odpowiedniej refundacji sprawia, że spora część polskiego społeczeństwa jest – lub wkrótce będzie – bezzębna. Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie wyliczyła, że rocznie na leczenie zębów przeciętnego Polaka NFZ przeznacza ok. 40-50 zł. To kilkakrotnie mniej niż koszt najprostszego i najtańszego wypełnienia dentystycznego z nowoczesnych materiałów kompozytowych. Tymczasem dentyści – jakby na przekór – uparcie udowadniają, że nawet w takich warunkach ekonomicznych można zadbać o zdrowie jamy ustnej, np. zakładając refundowaną, przestarzałą plombę z amalgamatu lub wkład z metalu (ten już jest za dopłatą pacjenta, o której nfz nie powinien wiedzieć, gdyż NFZ nie daje możliwości dopłaty za lepsze materiały, wizyta musi być w 100% prywatna lub 100% NFZ). Problem w tym, że wskutek dużej rozszerzalności cieplnej takich wypełnień, przy pierwszej sytuacji, która doprowadzi do wzrostu temperatury w jamie ustnej, metalowa plomba lub wsad rozsadzą ząb od środka, co w konsekwencji doprowadzi do jego utraty. Nad stworzeniem warunków po temu nie trzeba się wysilać – wystarczy wypić bardzo ciepłą herbatę lub zjeść gorący rosół.
Wypełnieniom chemoutwardzalnym refundowanym przez NFZ też daleko do ideału – bo materiały te nie spełniają obowiązujących standardów wytrzymałościowych.
Przypadek medyczny:
Pacjentka, lat 20 – ząb widoczny w uśmiechu, refundowane rozległe wypełnienie amalgamatowe, które dosłownie „rozsadziło” ząb od środka. Rezultat: dziąsło zasiniałe, wręcz czarne, przebarwione amalgamatem; próba ratowania zakończona niepowodzeniem. Higiena jamy ustnej pacjentki bardzo dobra. Motywacja również wysoka.
W efekcie chęć oszczędności na wypełnieniu doprowadziła do wielotysięcznych wydatków odbudowy utraconego zęba. Więcej
Przychodzi pacjent do gabinetu stomatologicznego i odczuwa strach: przed dentystą, bólem i przed samym leczeniem. Lęk budzi w nim widok kitla, narzędzi, a także krew. Prośba o otwarcie ust, widok wiertła czy czerwonej plamy w spluwaczce lub sama tylko świadomość, że dentysta pracuje nad zębem, a tkanki krwawią, potrafi doprowadzić pacjenta do paniki, przyspieszonego bicia serca i oddechu, duszności lub – co też się zdarza – do omdlenia w wyniku reakcji wazowagalnej (rozszerzenia naczyń i spowolnienia bicia serca lub obniżenia ciśnienia krwi).
Reakcje w odniesieniu do wymienionych sytuacji są przesadne – bo w gabinecie dentystycznym pacjent może czuć się bardzo bezpiecznie. Tak jednak objawiają się fobie – zmory samych pacjentów, ale również i stomatologów. Fobie mogą też skutkować unikaniem sytuacji, w których się ujawniają[1]. Dentofobia jest tylko jedną z nich.
Przedstawiamy fobie, które mogą utrudniać leczenie zębów i współpracę między dentystą a pacjentem.
Kanały korzeniowe i korzenie zębowe – kompendium wiedzy
Korzeń zębowy i kanał zębowy nie są pojęciami tożsamymi. Przygotowaliśmy treściwe kompendium wiedzy na temat tych elementów budowy zębów. Dzięki temu opracowaniu stanie się jasne, dlaczego Kowalski płaci za leczenie kanałowe mniej niż Iksiński, choć terapii endodontycznej u każdego z nich poddawany jest ząb o tym samym numerze w systemie oznaczania uzębienia u człowieka.
Anatomia zęba jest skomplikowana. To dlatego właśnie koszt leczenia endodontycznego dotyczący tego samego typu zęba u dwóch osób może być różny – gdyż liczba korzeni i kanałów korzeniowych dla danego typu zęba nie jest stała, przebieg kanałów korzeniowych oraz ich długości nie są identyczne, a ponadto na przebieg leczenia mogą mieć wpływ nieprawidłowości w budowie, liczbie czy uformowaniu korzenia zębowego lub kanału korzeniowego.
Ząb zbudowany jest z trzech głównych elementów: korony, która wystaje ponad dziąsło, korzenia zagłębionego w przyzębiu i szyjki łączącej koronę z korzeniem. We wnętrzu korzenia zlokalizowany jest kanał korzenia zęba (kanał korzeniowy) – w zależności od typu zęba jeden lub więcej. Z kolei wnętrze kanału korzeniowego wypełnione jest miazgą.
Liczba korzeni zębowych jest charakterystyczna dla danego typu zęba, ale liczba kanałów zębowych jest już uznawana za cechę osobniczą i zależną od konkretnego zęba w szczęce lub w żuchwie. Przykładowo: pierwszy trzonowiec w szczęce Kowalskiego może mieć 4 kanały główne (co jest najbardziej typową sytuacją dla tego typu zęba), natomiast u jego sąsiada Iksińskiego w tym samym zębie (też w szczęce) będzie aż 5 kanałów (co akurat w przypadku trzonowców pierwszych szczęki jest rzadkością, ale się zdarza). Z kolei Nowak będzie miał jedynie 3 kanały główne w trzonowcu, ale liczba kanałów bocznych będzie spora, a delta korzeniowa – rozbudowana i skomplikowana. U każdej z wymienionych osób kanały korzeniowe w zębie będą miały inny przebieg i zakrzywienie.
Przyjrzyjmy się czynnikom dotyczącym korzeni i kanałów zębowych, które mają wpływ na przebieg i koszt leczenia kanałowego.
Korzenie, kanały zębowe, delta zębowa – definicje
Korzeń to część zęba zakończona w szczytowej części otworem wierzchołkowym, która tkwi w zębodole i jest zagłębiona w tkankach przyzębia, a z wystającą ponad dziąsło koroną łączy się poprzez szyjkę zęba. Korzeń pokryty jest cementem korzeniowym, do którego wnikają włókna ozębnej, która utrzymuje korzeń (a przez to i ząb) w zębodole. Ozębna jest tkanką wchodzącą w skład aparatu zawieszeniowego zęba (parodontu).
Kanał korzeniowy jest elementem strukturalnym w korzeniu zęba, poprzez który pomiędzy jamą zęba znajdującą się w jego koronie a otworem wierzchołkowym korzenia biegną włókna nerwowe, naczynia krwionośne i limfatyczne tworzące miazgę zębową.
Kanały mogą mieć wspólne lub osobne ujścia w korzeniu zębowym. Wyróżnia się:
Delta korzeniowa – to odgałęzienia boczne od głównych kanałów zębowych, które tworzą się w okolicy, gdzie kanał zębowy uchodzi do otworu wierzchołkowego zęba.
Zęby mogą różnić się:
Najczęściej po jednym korzeniu mają siekacze centralny i boczny, kły, przedtrzonowce pierwsze i drugie. Zębami wielokorzeniowymi najczęściej są trzonowce drugie.
W trzonowcach pierwszych i drugich wyróżnia się kanały:
Żuchwa – najważniejsze różnice pomiędzy różnymi typami zębów
Idziemy z duchem czasu! W gabinecie Dentysta.eu wprowadzamy możliwość archiwizowania uśmiechu i jego „klonowania” – ząb po zębie. Dzięki temu możliwe będzie odtworzenie uzębienia w razie urazu czy utraty zębów z powodu choroby. Co więcej: pacjent nie będzie musiał nawet fatygować się do gabinetu, aby zamówić sobie nowy uśmiech. Pojawi się tam jedynie po odbiór pracy protetycznej. Tak wielkie możliwości zapewnia nowoczesny skaner wewnątrzustny.
Dzięki temu małemu, poręcznemu urządzeniu przed stomatologią, ortodoncją, protetyką i implantologią otwarły się drzwi do realizacji całkowicie innowacyjnych usług. Archiwizacja i „klonowanie” uśmiechu to usługi, które zapewnią spokój ducha wszystkim amatorom sportów (nie tylko ekstremalnych), celebrytom, przeciętnym pacjentom. Ale nie tylko im, bo także dentyści, ortodonci i protetycy mogą być spokojni o planowanie, przebieg odtwarzania pięknego uśmiechu oraz monitorowanie tego, co dzieje się w tkankach jamy ustnej po różnorakich działaniach stomatologicznych.
Skaner pracujący w Dentysta.eu to model CS 3600. Dostarczyła go do nas firma Optident.
Na tle innych urządzeń tego typu nasz model wyróżnia się przede wszystkim możliwością wykonywania skanów w kolorze.
Skaner wewnątrzustny to narzędzie, które zrewolucjonizowało współczesne leczenie zębów. Umożliwia bowiem stworzenie bardzo dokładnych obrazów bez konieczności wykonywania wycisków. Z kolei dzięki zintegrowaniu z wieloma różnymi oprogramowaniami, urządzenie to działa sprawnie i szybko, także na „obcym” oprogramowaniu.
Skaner wewnątrzustny – jak to działa?
Pacjent zasiada wygodnie w fotelu dentystycznym. Jedyną jego rolą jest być i trzymać usta szeroko otwarte. To konieczne, aby dentysta umiał manipulować urządzeniem w jamie ustnej. Zadaniem dentysty jest z kolei delikatnie, płynnym ruchem przesuwać skanerem po wszystkich powierzchniach uzębienia w łuku zębowym.
Skaner jest niewielki i zaprojektowany tak, aby proces sczytywania informacji o skanowanej strukturze przebiegał błyskawicznie i bez konieczności użycia siły czy nacisku na zęby pacjenta. Dzięki nowoczesnemu oprogramowaniu stomatolog może rozpocząć skanowanie w dowolnym miejscu łuku zębowego, przerywać je, wracać do obszarów już wcześniej skanowanych, aby poprawić jakość uzyskanego skanu.
Postęp obrazowania obserwuje się w czasie rzeczywistym na monitorze zintegrowanym ze skanerem – pojawia się na nim wyraźny, kolorowy obraz 3D skanowanego obszaru. Gotowe skany można obracać, oglądać z dowolnej strony i perspektywy oraz w różnym kolorze. Miejsca, gdzie pierwotne skanowanie było niedokładne lub niekompletne, można w każdej chwili zeskanować ponownie – bez konieczności wykonania pełnego obrazowania jamy ustnej. Więcej
Leczenie zębów lub osadzenie implantów w systemie prywatnym to procedury kosztowne – ale w zamian otrzymuje się najlepsze materiały i rozwiązania. Dzięki usługom stomatologicznym na raty, nie trzeba być krezusem, aby pozwolić sobie na najnowocześniejsze rozwiązania zapewniające zdrowy i piękny uśmiech. Formalności załatwia się w kilka minut.
Z leczenia stomatologicznego opłacanego w systemie ratalnym można skorzystać zaciągając kredyt w banku lub pożyczkę w jednej z firm zajmujących się finansowaniem tego typu usług. Zaciąganie kredytu bankowego wymaga czasu i spełnienia wielu formalności. Z tego powodu coraz większym powodzeniem cieszą się systemy ratalne na usługi stomatologiczne, które oferowane są przez firmy wyspecjalizowane w udzielaniu pożyczek przeznaczonych na opłacenie kosztownego leczenia dentystycznego lub medycznego. Formalności dotyczące pożyczki można załatwić samodzielnie – osobiście lub online, albo korzystając z usługi oferowanej bezpośrednio w gabinecie stomatologicznym czy klinice. Jak pokazują doświadczenia pacjentów gabinetu Dentysta.eu, procedura przyznawania finansowania jest prosta i wygodna.
Jak działa system usług stomatologicznych na raty?
Aby skorzystać z leczenia stomatologicznego na raty trzeba mieć zdolność kredytową na oszacowaną przez dentystę kwotę leczenia – to warunek bezwzględny. Zdolność tę można ocenić bardzo szybko – np. korzystając z kalkulatorów online dostępnych na stronach firm zajmujących się przyznawaniem pożyczek na procedury medyczne i stomatologiczne. Po potwierdzeniu zdolności kredytowej przez konsultanta firmy udzielającej pożyczek, pacjent wypełnia wniosek o przyznanie finansowania oraz wybiera, w jakim czasie i w jakiej wysokości będzie spłacał raty, a następnie podpisuje umowę. Przyznane pieniądze trafiają bezpośrednio na konto wskazanego gabinetu wykonującego leczenie – jednorazowo lub zgodnie z postępem leczenia.
Pacjentowi pozostaje terminowo spłacać raty według wybranego planu spłat i cieszyć się pięknym, zdrowym uśmiechem.
Niektóre firmy umożliwiają pacjentowi podpisanie umowy na finansowanie leczenia nie tylko ze współpracującymi już gabinetami, ale także z placówkami spoza tej listy.
Jakie usługi stomatologiczne na raty?
Poprzez systemy ratalne można sfinansować u dentysty leczenie na raty w zakresie procedur dla każdego obszaru stomatologii, a w szczególności:
Dużym, dodatkowym ułatwieniem dla pacjentów jest możliwość zaciągnięcia pożyczki na sfinansowanie wielu różnych procedur, a także możliwość przyznania dodatkowej kwoty finansowania, przesyłanej już na konto wnioskodawcy a nie kliniki stomatologicznej, która może być wykorzystana na dowolne potrzeby – w tym na opłacenie procedur okołozabiegowych.
Warto pamiętać, że inwestycja w uśmiech zawsze się zwraca – w postaci zdrowia, lepszego samopoczucia psychicznego i większej pewności siebie. Aby koszty leczenia stomatologicznego były jak najniższe, wizyty u dentysty nie należy odwlekać.
INFORMACJA O PRZETWARZANIU DANYCH OSOBOWYCH
DENTYSTA.EU
1. Dane Osobowe i Administrator
Administratorem w odniesieniu do danych osobowych osób fizycznych jest Marcin Krufczyk prowadzący działalność gospodarczą pod firmą Gabinet dentystyczny „Dentysta.eu” Marcin Krufczyk prowadzący gabinet dentystyczny z siedzibą przy ul. Witkiewicza 75, 44-100 Gliwice.
Kontakt w sprawie przetwarzania danych osobowych: rodo(at)dentysta.eu lub marcin(at)dentysta.eu lub korespondencyjnie na adres siedziby.
2. Cel przetwarzania danych
Celem przetwarzania Danych Osobowych jest realizacja umów łączących Administratora, działania marketingowe, realizacja świadczeń medycznych.
3. Podstawa prawna przetwarzania danych
Dane Osobowe będą̨ przetwarzane w oparciu o poniższe podstawy prawne:
a) w zakresie realizacji umowy art. 6 ust.1 lit. b oraz f Rozporządzenia UE 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, to jest w ramach wykonania umowy oraz w ramach prawnie uzasadnionego interesu Administratora, którym jest możliwość́ informowania o wszelkich sprawach związanych z umową (dalej jako „RODO”);
b) w zakresie realizacji celów marketingu towarów i usług oraz zamieszczenia danych na portalu www.solidnypacjent.pl art. 6 ust.1 lit. a Rozporządzenia UE 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE.
c) w zakresie w jakim niezbędne jest celów profilaktyki zdrowotnej lub medycyny pracy, do oceny zdolności pracownika do pracy, diagnozy medycznej, zapewnienia opieki zdrowotnej lub zabezpieczenia społecznego tj. art. 9 ust. 2 ppkt h) Rozporządzenia UE 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE.
4. Odbiorcy danych
Dostęp do Danych Osobowych mogą̨ mieć następujący odbiorcy danych:
– upoważnieni pracownicy Administratora,
– usługodawcy, którym w drodze umowy powierzono przetwarzanie Danych Osobowych na potrzeby realizacji usług świadczonych dla Administratora.
– podmioty uprawnione do otrzymania Danych Osobowych na podstawie przepisów prawa;
– dostawcy usług prawnych i doradczych oraz wspierający Administratora w dochodzeniu należnych roszczeń́ (w szczególności kancelarie prawne, podatkowe, firmy windykacyjne).
5. Okres przechowywania danych
– w przypadku przetwarzania danych w celu, o którym mowa w pkt 3 ust. a) i c) przez okres przewidziany prawem powszechnie obowiązującym, w tym ustawy o prawach pacjenta i Rzecznika Prawa Pacjenta.
– w przypadku przetwarzania danych w celu, o którym mowa w pkt 3 ust. b) przez okres do czasu odwołania zgody.
6. Zasady gromadzenia danych
a) podanie danych osobowych jest obligatoryjne i wynika z mocy przepisu prawa tj. ustawy o działalności leczniczej i ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, a brak podania danych osobowych będzie skutkował możliwością odstąpienia od udzielenia świadczeń, chyba, że inne przepisy stanowią inaczej. Administrator przetwarza następujące dane osobowe: imię i nazwisko, adres zamieszkania, numer telefonu, adres mailowy, numer PESEL.
b) W czasie korzystania z serwisu www.dentysta.eu są zbierane w sposób ograniczony pliki cookie.. Na bazie w ten sposób zebranych informacji identyfikacja osoby jest niemożliwa.
c) W celu rezygnacji ze zbierania informacji o sobie na podstawie plików cookies o czym mowa w pkt 6 lit b. wystarczy odpowiednio ustawić preferencje dot. plików cookies w przeglądarce internetowej.
d) Administrator danych nie będzie przekazywał danych osobowych do państwa trzeciego lub organizacji międzynarodowej.
e) Podanie danych podczas tworzenia konta użytkownika i podczas zamieszczania wpisów jest dobrowolne.
7. Prawa związane z przetwarzaniem Danych Osobowych
Osoba, której dane dotyczą̨ może skorzystać́ z następujących praw:
a) prawa do zadania dostępu do swoich Danych Osobowych oraz do ich sprostowania,
b) prawa do ograniczenia przetwarzania jej danych w sytuacjach i na zasadach wskazanych w art. 18 RODO lub do ich usunięcia zgodnie z art. 17 RODO („prawo do bycia zapomnianym”),
c) prawa do przeniesienia Danych Osobowych zgodnie z art. 20 RODO,
d) prawa do wniesienia w dowolnym momencie sprzeciwu wobec przetwarzania jej Danych Osobowych z przyczyn związanych z jej szczególną sytuacją, o którym mowa w art. 21 ust. 1 RODO,
e) prawa wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się̨ ochroną danych osobowych.
Osoba, która złożyła wniosek lub zadanie dotyczące przetwarzania jej Danych Osobowych, w ramach korzystania z przysługujących jej praw, może zostać́ poproszona przez Administratora o odpowiedź na kilka pytań́ związanych z jej Danymi Osobowymi, które umożliwiają̨ weryfikację jej tożsamości.
Od 1. stycznia 2019 r. w gabinetach dentystycznych, w których będą stosowane plomby amalgamatowe lub w których będzie oferowana usługa usuwania wypełnień z amalgamatu, musi pojawić się separator amalgamatu. Tak wynika z unijnego rozporządzenia. Stomatolodzy, którzy nie będą mieli separatora amalgamatu, od początku przyszłego roku nie będą mogli ani zakładać, ani usuwać srebrnych plomb. Zatem pacjenci, którzy od stycznia przyszłego roku zgłoszą się do takiego gabinetu w celu usunięcia starej srebrnej plomby, zostaną odesłani do placówki, w której separator amalgamatu jest. Obowiązek zainstalowania separatora amalgamatu wprowadzi sporo zamieszania na rynku stomatologicznym. Pacjent, który dotychczas korzystał przez wiele lat z usług konkretnej placówki, a jej właściciel nie zdecydował się na zakup separatora, będzie zmuszony szukać pomocy w innym, nieznanym sobie gabinecie, jeśli leczenie będzie wiązać się z wymianą plomby amalgamatowej bądź jej osadzeniem w zębie.
Zmienią się także ceny u dentystów. Powód jest prosty: stomatolog, który chce zagwarantować swoim pacjentom pełną gamę usług jak dotychczas, musi zakupić separator amalgamatu – a to wydatek niebagatelny, bo wynoszący kilka tysięcy złotych. Do tego trzeba jeszcze doliczyć kilka kolejnych tysięcy na zainstalowanie i roczną obsługę oraz konserwację urządzenia. W ostatecznym rozrachunku starania stomatologów mające na celu zagwarantowanie pacjentom kompleksowości usług okupione zostaną podniesieniem cen w gabinetach w zakresie oferty dotyczącej usuwania lub wstawiania plomb amalgamatowych. Z uwagi na kosztowność inwestycji, jakie trzeba poczynić, może to być wzrost spory. Z tego powodu zachęcamy wszystkich pacjentów, aby nie odwlekali decyzji o usunięciu plomby amalgamatowej, póki jeszcze usługa ta jest tania. Wprawdzie środowisko stomatologiczne działa w kierunku przesunięcia terminu wdrożenia obowiązku posiadania separatorów amalgamatu, ale trudno przewidzieć, jakie decyzje ostatecznie zapadną. Tymczasem koniec roku zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim – widmo dużo wyższych kosztów związanych z wymianą plomby amalgamatowej na nowoczesną oraz estetyczną. I zdrowszą – bo niezależnie od tego, jak wiele pozytywnych opinii amalgamaty zebrały na temat swojej legendarnej wytrwałości, każdy posiadacz srebrnego wypełnienia będzie je musiał kiedyś wymienić. Plomby amalgamatowe nie są bowiem wieczne i ulegają naturalnemu zużyciu. Z czasem powoduje to powstanie nieszczelności na granicy z tkankami zęba i przyczynia się do rozwoju próchnicy wtórnej.
Plomby amalgamatowe nadal są popularne, gdyż z badań, które w naszym gabinecie Dentysta.eu przeprowadzono w 2015 r., wynika, że szare wypełnienia ma spora część społeczeństwa – aż 30%. Najdziwniejsze jednak jest, że aż co 16. ankietowany stwierdza, że… nie wie, czy posiada srebrną plombę (Wykres 1).
Wykres 1. Więcej
Szanowny Pacjencie,
wprowadzamy do Dentysta.eu znakomite rozwiązanie służące diagnozowaniu dentofobii. Jeśli chcesz się przekonać, czy strach przed dentystą to także Twój problem, prosimy o wypełnienie krótkiego testu MDAS (ang. Modified Dental Anxiety Scale). To proste narzędzie, poprzez które można rozpoznać lęk przed leczeniem stomatologicznym i skutecznie ocenić stopień jego nasilenia.
Po wykonaniu testu otrzymasz miarodajną informację na ten temat wraz z praktycznymi zaleceniami, jak postępować, aby nie bać się wizyty u dentysty i leczenia zębów z informacją, w jaki sposób personel naszego gabinetu pomoże Ci opanować lęk i przejść przez wizytę.
Test MDAS – jak to działa?
Łącznie w całym teście możesz zdobyć od 5 do 25 punktów.
Użycie kwestionariusza skali MDAS u każdego pacjenta przed rozpoczęciem leczenia stomatologicznego pozwala w sposób prosty i zobiektywizowany ocenić występowanie i stopień nasilenia lęku.
Ważne:
Gotowy/a? Więcej