Estetyka i nietoksyczność to główne właściwości, jakimi powinny cechować się dobre materiały stomatologiczne. Powinny być one bezpieczne nie tylko dla pacjentów, u których zostaną wykorzystane do odbudowy utraconych tkanek jamy ustnej, ale również dla personelu pracującego w gabinecie stomatologicznym. Czy powszechnie stosowane materiały dentystyczne na plomby i uzupełnienia protetyczne faktycznie są nietoksyczne?
Ponieważ materiały dentystyczne są wykorzystywane do odtwarzania tkanek znajdujących się w jamie ustnej, dlatego powinny być stabilne chemicznie i obojętne na czynniki środowiskowe obszaru oralnego. Jednak wszystkie materiały stomatologiczne wykazują pewien stopień rozpuszczania lub degradacji pod wpływem wilgotnych warunków, jakie panują w jamie ustnej. To z kolei powoduje, że uwalniające się z nich składniki – jeśli są toksyczne – mogą doprowadzić do reakcji miejscowych lub ogólnoustrojowych. Z tego powodu jednym z elementów oceny toksyczności materiału dentystycznego jest oznaczenie jego możliwości wchłaniania, metabolizmu i eliminacji z organizmu. Wynika to z faktu, że jedynie substancje, które zostają wchłonięte przez organizm, mogą doprowadzić do powstania uszkodzeń w komórkach i tkankach.
Toksyczność materiałów stomatologicznych – jak jest naprawdę?
Wysokie stężenia żywic mogą działać toksycznie w sposób ostry lub przewlekły na wiele różnych narządów ciała. Więcej
Do problemów klinicznych wymagających procedur z zakresu stomatologii estetycznej należą nie tylko ubytki tkanek twardych zęba pochodzenia próchnicowego, ale też ubytki pochodzenia niepróchnicowego (erozja, abrazja, atrycja, abfrakcja).
W estetycznej rekonstrukcji zębów przednich powszechnie wykorzystywane są kompozyty umożliwiające oszczędną adhezyjną preparację ubytków, uzyskanie dobrych efektów estetycznych oraz zapewniające akceptowalną trwałość. Adhezyjne odbudowy estetyczne w odcinku przednim stosowane są do odbudowy utraconych tkanek zęba, korekty kształtu i licowania powierzchni zęba.
Rekomendowanym postępowaniem w przypadku estetycznej rekonstrukcji utraconych tkanek twardych zęba są bezpośrednie rekonstrukcje adhezyjne z zastosowaniem materiałów kompozytowych, które umożliwiają niewielką utratę tkanek i wykorzystanie małoinwazyjnej metody preparacji ubytków.
Technika adhezyjnego łączenia materiałów kompozytowych z tkankami zęba obejmuje (wcześniejsze) wytrawienie szkliwa i wykorzystanie specjalnego systemu łączącego. Jej zastosowanie nie wymaga rozległego opracowywania tkanek zęba i tworzenia dodatkowych przestrzeni retencyjnych dla materiału wypełniającego.
Bezpośrednie odbudowy kompozytowe można wykorzystywać również w innych celach, takich jak:
Przy bezpośredniej odbudowie kompozytowej rekomenduje się wykonywanie „mock-up”– wstępnej odbudowy diagnostycznej i zastosowanie techniki warstwowej (zakładającej warstwowe stosowanie materiałów), która umożliwia odtworzenie naturalnego koloru zęba.
Bezpośrednią odbudowę kompozytową w technice warstwowej rozpoczyna dobór koloru, stworzenie mapy koloru zęba i ustalenie odcienia szkliwa i zębiny. Kolejnym krokiem jest określenie (w odcinku przednim) prawidłowego zwarcia centralnego i dyskluzji oraz kształtowanie obramowania pod odbudowę. Wykonuje się matrycę silikonową (indeks silikonowy) odtwarzającą powierzchnię językową do brzegu siecznego. Ostatnie etapy wykonywania wypełnienia obejmują kształtowanie powierzchni, opracowanie i polerowanie.
Wstępna wizualizacja wypełnienia ma szczególne znaczenie w przypadku bezpośredniej odbudowy kompozytowej; np. na podstawie odbudowy próbnej z kompozytu wykonanej przed leczeniem (mock-up) można zweryfikować przyszłe wypełnienie – jego rozmiar, barwę, kształt, wychwycić ewentualne problemy natury technicznej i in.
W bezpośrednim wypełnieniu ubytków w odcinku przednim zastosowanie znajduje też woskowy model estetyczny (wax-up) i indeks silikonowy. Na początku leczenia pobierany jest anatomiczny wycisk łuków odwzorowujący opracowany ubytek tkanek. W oparciu o wyciski wykonuje się modele gipsowe, a na nich model woskowy – wax-up, który ułatwia precyzyjne zaprojektowanie odpowiednich konturów, wymiarów zęba, okluzji. Wax-up, czyli diagnostyczny model woskowy, wykorzystywany jest do wykonania matrycy silikonowej, która umożliwia dokładne wykonanie estetycznego wypełnienia w technice warstwowej. Więcej
NFZ odcina stomatologię! Leczenie dentystyczne ograniczone do realizacji świadczeń z koszyka usług stomatologicznych opłacanych przez NFZ grozi utratą zębów – albo bezpośrednio podczas wizyty u dentysty, albo pośrednio w wyniku zastosowanych metod terapeutycznych czy materiałów. Powód jest prozaiczny: porażająca dysproporcja systemu leczenia stomatologicznego działającego w ramach NFZ oraz aktualnego zapotrzebowania na usługi dentystyczne, możliwości współczesnej stomatologii i wiedzy medycznej.
Dentysta pracujący na NFZ to zazwyczaj geniusz kalkulacji: każdy leczony przez niego pacjent jest żywym dowodem na to, że można leczyć zęby za grosze – dosłownie, bo cena jednego punktu rozliczeniowego za wykonane świadczenie stomatologiczne oscyluje w okolicy niecałej złotówki.
Stomatolog na kontrakcie – wirtuoz oszczędności
Wycena podstawowa punktu przeliczeniowego w stomatologii jest szokująco niska – od pewnego już czasu spadła poniżej 1 zł za punkt i obecnie wynosi ok. 0,8 zł.
Wg załącznika do zarządzenia Nr 47/2018/DSOZ z dnia 7 czerwca 2018 r., stomatolog za leczenie próchnicy powierzchniowej otrzyma 6 punktów. To znaczy, że za ten zabieg NFZ zapłaci dentyście ok. 4,8 zł. Przy dewitalizacji zęba wg wyceny NFZ dentysta dostanie ok. 9,6 zł, co nie wystarczy nawet na śliniak, tackę, sterylizację narzędzi, wiertło i asystę.
Brak odpowiedniej refundacji sprawia, że spora część polskiego społeczeństwa jest – lub wkrótce będzie – bezzębna. Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie wyliczyła, że rocznie na leczenie zębów przeciętnego Polaka NFZ przeznacza ok. 40-50 zł. To kilkakrotnie mniej niż koszt najprostszego i najtańszego wypełnienia dentystycznego z nowoczesnych materiałów kompozytowych. Tymczasem dentyści – jakby na przekór – uparcie udowadniają, że nawet w takich warunkach ekonomicznych można zadbać o zdrowie jamy ustnej, np. zakładając refundowaną, przestarzałą plombę z amalgamatu lub wkład z metalu (ten już jest za dopłatą pacjenta, o której nfz nie powinien wiedzieć, gdyż NFZ nie daje możliwości dopłaty za lepsze materiały, wizyta musi być w 100% prywatna lub 100% NFZ). Problem w tym, że wskutek dużej rozszerzalności cieplnej takich wypełnień, przy pierwszej sytuacji, która doprowadzi do wzrostu temperatury w jamie ustnej, metalowa plomba lub wsad rozsadzą ząb od środka, co w konsekwencji doprowadzi do jego utraty. Nad stworzeniem warunków po temu nie trzeba się wysilać – wystarczy wypić bardzo ciepłą herbatę lub zjeść gorący rosół.
Wypełnieniom chemoutwardzalnym refundowanym przez NFZ też daleko do ideału – bo materiały te nie spełniają obowiązujących standardów wytrzymałościowych.
Przypadek medyczny:
Pacjentka, lat 20 – ząb widoczny w uśmiechu, refundowane rozległe wypełnienie amalgamatowe, które dosłownie „rozsadziło” ząb od środka. Rezultat: dziąsło zasiniałe, wręcz czarne, przebarwione amalgamatem; próba ratowania zakończona niepowodzeniem. Higiena jamy ustnej pacjentki bardzo dobra. Motywacja również wysoka.
W efekcie chęć oszczędności na wypełnieniu doprowadziła do wielotysięcznych wydatków odbudowy utraconego zęba. Więcej