Po każdym zabiegu (a miałam ich kilkanaście) moja twarz była "zdewastowana". Dentystka, jako fachowiec - jest dobra, ale... delikatna, to ta Pani nie jest. Miałam rozerwany kącik ust, po czterech latach nadal mam bliznę. Ostatnia moja wizyta - i już na pewno ostatnia - tak się Pani dentystka zagadała z asystentką, że przejechała mi szlifiereczką po podniebieniu, wewnętrznej stronie policzka oraz zewnętrzenej stronie policzka. Mam bliznę na parę centymetrów. I jeszcze się na ten temat nasłuchałam żarcików, nie mówiąc o tym, że uciekła, zanim się zobaczyłam w lusterku! Pomimo zrobionych dobrze zębów więcej tam nie pójdę!!!