Dzień dobry, jestem pierwszy raz tutaj na forum. Mój problem ciągnie się za mną już 8 miesięcy. Wszystko zaczęło się od włożenia jakiegoś środka przeciwzapalnego do zęba (nie trucizny) w celu dalszego leczenia. Niestety w dzień wizyty spóźniłem się do dentysty i później o tym zapomniałem, wynikiem czego chodziłem z tym bardzo długo. Leczony ząb to górna 5 (nr25). któregoś dnia nagle zaczęły mi krwawić dziąsła od piątki aż do jedynki. Gdy poszedłem do dentysty, do zęba zostało znowu włożone jakieś lekarstwa i wtedy zaczęły się dziać "cuda". czułem ból w zatoce, nos po lewej stronie całkowicie zatkany, ból zębów od piątki aż do jedynki, łzawienie z oka, ból oka, popękane żyłki w oku, mrowienie i szczypanie w dziąśle. ból w kości policzkowej aż do szczęki w miejscu tej piątki. te objawy występują aż do dzisiaj, ząb był dwukrotnie zatruwany, lecz do dzisiaj boli. Dentysta na zdjęciu rentgenowskim widzi jakiś cień nad zębem, właśnie tam czuje ucisk i ból. Dentysta wykluczył pęknięcie kanału. Wybrałem 3 razy antybiotyk, lecz praktycznie zero ulgi. Z zęba podczas zatruwania leciała krew z ropą. Jestem w trakcie leczenia u chirurga szczękowego, który chce otwierać jeszcze raz zęba i ewentualnie jeszcze raz go zatruć. U laryngologa byłem też kilka razy, lecz powodem dolegliwości jest zab. dołączam zdjęcie rentgenowskie, czy ktoś spotkał się kiedyś z takim przypadkiem?

Komentarz