Witam,
Jestem kompletnie zmęczony już tematem zębów. Mam problem z którym nie potrafi poradzić sobie drugi dentysta. Jutro rano idę do trzeciego.
Sprawa tyczy się tego, że sukcesywnie męczą mnie falowe bóle zębów z prawej strony. Niestety problem polega na tym, że nie potrafię zdiagnozować który to ząb dokładnie ponieważ ból jest rozproszony. Zawsze pojawia się po wypiciu ciepłej herbaty, zjedzeniu ciepłej zupy. Wtedy czuję tylko, że boli góra ale który ząb to nie wiem.
Fala bólu przychodzi sobie również ot tak sobie gdy nic nie piję, nie jem. Trzyma tak kilka, kilkanaście minut. Jak już mi się znudzi to zalewam buzię czymś zimnym i ból się uspokaja ale czasem jest to tylko chwilowe rozwiązanie.
Od kliku dni czuję jakby to dolne mnie bolały również, ale ból rozprasza się tak, że już nie wiem co mnie boli.
Była jedna wizytya u dentysty. Nic nie widział. Poświecił mi kamerą w buzi, pokazał na monitorze, że nic nie widzi bo wszystko w porządku.
Drugi to samo.
W którymś momencie próbowałem namierzyć bolący ząb. Jednym z głównych podejrzanych wydawała mi się górna piątka. Dentysta rozborował mi ją i zaplombował od nowa. Dzień spokoju i wszystko wróciło. Potem podejrzewałem szóstkę. Też rozwiercona, tym razem włożone lekarstwo. Niestety tego samego dnia wieczorem ból powrócił podczas picia ciepłej herbaty.
Teraz moje podejrzenia padają na górną trójkę lub dwójkę. No ale na nich nic nie widać. Niby.
Ja rozumiem że jest coś takiego jak nadwrażliwe zęby i ja takie posiadam. Nieraz miałem problem z odsłonietymi szyjkami - w tym przypadku ból był chyba podobny. Ale teraz mam niby wszystko w porządku a praktycznie przez cały dzień nachodzą mnie fale bólu. Wpradzie są one do wytrzymania jeszcze ale już mi się cierpliwość kończy.
Najchętniej to bym je w cholerę wszystkie wytruł bo już siły nie mam.
Jak ktoś ma jakąś radę...
Jestem kompletnie zmęczony już tematem zębów. Mam problem z którym nie potrafi poradzić sobie drugi dentysta. Jutro rano idę do trzeciego.
Sprawa tyczy się tego, że sukcesywnie męczą mnie falowe bóle zębów z prawej strony. Niestety problem polega na tym, że nie potrafię zdiagnozować który to ząb dokładnie ponieważ ból jest rozproszony. Zawsze pojawia się po wypiciu ciepłej herbaty, zjedzeniu ciepłej zupy. Wtedy czuję tylko, że boli góra ale który ząb to nie wiem.
Fala bólu przychodzi sobie również ot tak sobie gdy nic nie piję, nie jem. Trzyma tak kilka, kilkanaście minut. Jak już mi się znudzi to zalewam buzię czymś zimnym i ból się uspokaja ale czasem jest to tylko chwilowe rozwiązanie.
Od kliku dni czuję jakby to dolne mnie bolały również, ale ból rozprasza się tak, że już nie wiem co mnie boli.
Była jedna wizytya u dentysty. Nic nie widział. Poświecił mi kamerą w buzi, pokazał na monitorze, że nic nie widzi bo wszystko w porządku.
Drugi to samo.
W którymś momencie próbowałem namierzyć bolący ząb. Jednym z głównych podejrzanych wydawała mi się górna piątka. Dentysta rozborował mi ją i zaplombował od nowa. Dzień spokoju i wszystko wróciło. Potem podejrzewałem szóstkę. Też rozwiercona, tym razem włożone lekarstwo. Niestety tego samego dnia wieczorem ból powrócił podczas picia ciepłej herbaty.
Teraz moje podejrzenia padają na górną trójkę lub dwójkę. No ale na nich nic nie widać. Niby.
Ja rozumiem że jest coś takiego jak nadwrażliwe zęby i ja takie posiadam. Nieraz miałem problem z odsłonietymi szyjkami - w tym przypadku ból był chyba podobny. Ale teraz mam niby wszystko w porządku a praktycznie przez cały dzień nachodzą mnie fale bólu. Wpradzie są one do wytrzymania jeszcze ale już mi się cierpliwość kończy.
Najchętniej to bym je w cholerę wszystkie wytruł bo już siły nie mam.
Jak ktoś ma jakąś radę...
Komentarz