Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

asystentka dentystyczna?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • asystentka dentystyczna?

    Witam.
    Mam pytanie, gdyż od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewien problem.

    Moja doktor stomatolog ma asystentkę od wielu lat, jednak od pewnego czasu zostawia ją samą w gabinecie w celu przeprowadzania przeglądów dentystycznych i asystentka kwalifikuje pacjentów do ewentualnych późniejszych zabiegów.

    Kilka razy bywało tak, że asystentka się myliła, nie rozpoznając ubytku lub czyszczenie zębów okazywało się również niepotrzebne, bo miało miejsce 6 miesięcy wcześniej i lekarz anulowała jej decyzje, kiedy akurat przypadkowo była w gabinecie, a ja przyszłam na zabieg zlecony przez asystentkę.

    Lekarka nie ma podpisanej umowy z kasa chorych ze względu na wysoką jakość usług.
    Wspominam o tym fakcie, gdyż płacę za leczenie, uczęszczam do tego gabinetu od wielu lat i zawsze było ok. Asystentka zostaje sama w gabinecie, posługuje się sprzętem i kwalifikuje do zabiegów mniej więcej od dwóch lat, odkąd "na papierze " stała się asystentką dentystyczną i nabyła takie uprawnienia.

    Jednak w moim odczuciu, podczas przeglądów powinien być obecny lekarz (nawet, jeśli miałyby być przegląd wykonywany przez asystentkę), ponieważ idę na wizytę do lekarza, a nie do pielęgniarki i jak już kiedyś było zupełnie przez przypadek (ułamało mi się wypełnienie i miałam dodatkową wizytę) miesiąc po przeglądzie asystentki lekarka zauważyła ubytek.
    Przecież niemożliwe, że miesiąc wcześniej nie było.
    Niestety, za pół roku historia się powtórzyła, przegląd był w rękach asystentki, bez obecności lekarki, bo tak są ustalane przeglądy, jeden po drugim na końcu , a pani doktor już idzie ze swojego prywatnego gabinetu do domu, a resztę "roboty" wykonuje asystentka.

    Będę wdzięczna za odpowiedź lekarza, czy mam rację i co powinnam zrobić, nie wiem, czy inni pacjenci czują się dobrze w tej sytuacji, czy tylko przeszkadza i irytuje to mnie.
    Przykro mi, że pani doktor, do której chodzę od wielu lat, tak traktuje stałych pacjentów.
    Pozdrawiam serdecznie.

  • #2
    Każdy lekarz ustala takie rzeczy indywidualnie.
    Wydaje się jednak że jeżeli asystentak może drobne zabiegi wykonywać sama, to już badanie i ocena stanu zębów powinna zleżeć od jednej osoby(u mnie jest to lekarz)
    Niestety bywa też tak że dwóch lekarzy różnie kwalifikuje dany ząb. Więc czy rozbieżność jest pomiędzy dwoma lekarzami czy asystentką a lekarzem nie ma chyba większego znaczenia.
    Problem polega na tym że można różnie ocenić badając wzrokiem i dotykiem ten sam ząb(jest to metoda subiektywna-zawodna).
    Do obiektywnych metod należą badanie radiologiczne lub badanie laserem. Po takim badaniu wszystko jest "czarno na białym".
    Oczywiście mam na myśli badanie obecności próchnicy w zębach, ponieważ w przypadku niektórych schorzeń trzeba łączyć kilka metod diagnostycznych jednocześnie.

    Może dobrze byłoby porozmawiać z panią doktor o swych wątpliwościach. Wiem że nie jest to łatwe, ale pani doktor powinna być wdzięczna za takie uwagi.

    Komentarz


    • #3
      Asystentka

      Witam, zgadzam się z doktorem co do pewnej kwestii. Jeden lekarz dany ząb zakwalifikuje do leczenia inny nie, aczkolwiek nie uważam, żeby najlepiej przeszkolona asystentka widziała gdzie jest a gdzie nie ma choćby próchnicy. Jeżeli ma doświadczenie to może co najwyżej zrobić piaskowanie czy usuwanie kamienia, ale przegląd jamy ustnej, planowanie leczenia? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. To tak jakby badanie ginekologiczne miała przeprowadzić pielęgniarka a nie lekarz.
      Moim zdaniem jest to nieprofesjonalne podejście do pacjenta. Asystentka nie ma takich kompetencji co lekarz.

      Komentarz


      • #4
        Zgadzam się.

        Komentarz


        • #5
          asystentka

          Dziękuję za odpowiedź.

          Oczywiście, jest zrozumiałą dla mnie rzeczą, że każdy lekarz (nie tylko stomatolog) podejmuje inne leczenie w przypadku tych samych schorzeń i, że często tak jest
          w medycynie.

          Taka rozbieżność nie powinna mieć większego znaczenia, jednak w tym przypadku dla mnie ma, gdyż jako pacjentka tracę nieco poczucie bezpieczeństwa, nie czuję się bezpiecznie będąc "w rękach asystentki", skoro lekarz podważa jej decyzje.
          Nie odbieram tego, jako rozbieżność decyzji dwóch medyków, tylko błędne decyzje asystentki, która ma dużo mniejszą wiedzę.

          Wiele razy chciałam o tym porozmawiać z moją panią doktor, ale asystentka jest zawsze, to ona również odbiera telefony i odpowiada na e-maile i nie ukrywam, trochę mi niezręcznie o tym mówić przy niej.

          Wydaje mi się, że lekarz w tym przypadku ma bardzo duże zaufanie (a raczej, dziwię się, że się nie boi) i zostawia samą asystentkę na stanowisku pracy.
          Jestem w stanie zrozumieć nawet, że sporadycznie lekarka zleci asystentce przegląd, gdyż coś ważnego jej wypadło itp.
          Niestety, to jest notorycznie. Wszystkie przeglądy wykonuje asystentka. Jeśli jest ubytek, umawia na wizytę ze stomatolog, a jeśli uważa, że należy wykonać piaskowanie, czy usuwanie kamienia umawia na wizytę na której jest sama,( bez lekarza, chyba lekarka nie czuje wówczas potrzeby obecności) i po skończonym zabiegu płacę asystentce za usługę.

          Ta cała sytuacja jest dla mnie niesmaczna.
          Jest to dla mnie istotny problem i nie ukrywam, że biorę pod uwagę zmianę lekarza (chociaż mi szkoda, po przez długie lata byłam bardzo zadowolona).
          Jeśli mogę spytać jeszcze raz pana Doktora i będę wdzięczna za odpowiedź:

          1. Czy Pan Doktor w opisany przeze mnie sposób traktowałby swoich pacjentów?
          2. Czy jako pacjentka mogę czuć się zniesmaczona postępowaniem mojej stomatolog?
          3.Czy mam rację?
          Pozdrawiam ciepło i serdecznie.

          Komentarz


          • #6
            Jest też taka możliwość że asystentka jest higienistką stomatologiczną. Wtedy sama, bez obecności lekarza może te wszystkie rzeczy wykonywać (tzn papier ją do tego uprawnia). Tak często jest na "zachodzie", że lekarz ogląda pacjenta dopiero po wizycie u higienistki- oczywiście głównie dotyczy to pacjentów odwiedzających dany gabinet po raz pierwszy.
            Ja to wszystko rozumiem i podzielam Pani odczucia i zastrzeżenia.
            Sam osobiście dużo się z Pani uwag dowiedziałem.

            Faktycznie jeżeli nie da się porozmawiać na osobności z lekarzem to problem, ale wtedy niektóre gabinety rozdają darmowe ankiety gdzie można ocenić pracę lekarza, asysty, higienistki i zgłosić swoje uwagi.

            Zgadzam się z Panią w całej rozciągłości i jak już powiedziałem Pani uwagi wyczulają mnie na przyszłość. Dziękuję i życzę rozwiązania tego problemu. Może jakiś list bezpośrednio do pani doktor.
            Pozdrawiam

            Komentarz


            • #7
              Dziękuję Panie Doktorze za odpowiedź.

              Myślę, że asystentka prawdopodobnie jest higienistką dentystyczną, a dla mnie nie stanowi istotnej różnicy czy "asystentka", czy "higienistka", skoro w obu przypadkach edukacja trwa chyba trzy semestry i ewentualna taka różnica w nadanym tytule
              w dyplomie - nie zmienia moich odczuć. To stanowczo za mało, aby wykonywać pracę lekarza (oczywiście tylko w pewnej, opisanej przeze mnie wcześniej płaszczyźnie)
              Uczęszczam do tego gabinetu od wielu lat i pamiętam kiedy pani pomoc dentystyczna podwyższała kwalifikacje, dużo o tym mówiła pacjentom z pasją i zaangażowaniem, co mi się podobało. Wiem, że, że "papier" ma. Szczegółów nie znam, czy jest "higienistką", czy "asystentką". Dla mnie każda pomoc dentysty to asystentka, stąd tytuł mojego postu.

              Jest jednak jeszcze taki element, jak etyka lekarska i wyobraźnia. Wolałabym, żeby nad stanem mojego uzębienia czuwał lekarz, a ewentualne zabiegi usuwania kamienia
              i piaskowania przeprowadzała asystentka (skoro już musi ona, bo tak jest w zwyczaju tego gabinetu), ale przy obecności lekarza.
              Przypomniałam sobie moje zdziwienie, kiedy pierwszy raz zastałam ją na stanowisku pracy, wówczas chyba padły słowa, że na "zachodzie" właśnie tak jest i ten gabinet spełnia warunki unijne.

              Dziękuję Panie Doktorze za poświęcenie mi czasu, rady, za życzliwość i zainteresowanie moim problemem. Nie marudzę już, gdyż nic się w moich odczuciach dotyczących tej sprawy nie zmieniło.
              Pozdrawiam Pana Doktora bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję.

              Komentarz


              • #8
                To też ja moich asystentek nie dopuszczam do takich prac bo stawiam się na pozycji pacjenta i czuję to że to nie tak. Wiem jednak, że nadejdzie moment kiedy higienistka będzie musiała zająć się usuwaniem kamienia. Wtedy będę pamiętał o Pani odczuciach. Wiem jak to będzie wyglądać ale nie chcę się na ten temat rozwodzić bo to nie czas i nie miejsce. Pozdrawiam
                i dziękuję

                Komentarz


                • #9
                  No właśnie tutaj czytam o asystentce stomatologicznej i nie do końca umiem zobaczyć różnice między asystentką a higienistką stomatologiczną. Wytłumaczy mi to ktoś? Jaka jest różnica między tymi zawodami?

                  Komentarz


                  • #10
                    A może popytaj znajomych? To jest naprawdę bardzo dobre źródło wiedzy

                    Komentarz

                    Pracuję...
                    X