Witam,
ciesze się że mam okazje w jakiś sposób omówić swój problem,
w 2005 roku wyleczyłem ostatnią dziurę w zębie, obiecałem wtedy sobie że odtąd będę dbał o hogienę jamy ustnej do tego stopnia, żeby więcej nie przechodzić diagnozowania, borowania, plombowania...
I udaje mi się to cały czas, co pół roku ze strachem siedzę na fotelu dentystycznym, ale na szczęście diagnoza zawsze jest taka sama: uniewinnienie (czytaj: "gratuluje wszystkie zęby są zdrowe")
Ale jednak coś jest nie tak... Jeśli nie z zębami to może z dziąsłami, od dawna bowiem cierpię z powodu nieświeżego oddechu i krwawienia z dziąseł, zwłaszcza nocnego, podejrzewam że czasem towarzyszy też temu ropienie. Oczywiście mówiłem o tym swoim stomatologom, zarówno tym ze służby zdrowia, jak i prywatnym, ale żadne delikatne, ani chemiczne płukanki mi nie pomagają, co więcej, żaden lekarz nie stwierdził u mnie zapalenia dziąseł (!), okej może jestem przewrażliwiony, ale dlaczego temu zjawisku nieustannie towarzyszy też nieświeży oddech ?
Wiem, że powinienem zgłosić się do periodentologa, znajdę takiego i zrobie to, ale czy w pierwszej kolejności nasówają się wam jakieś myśli? Słyszałem o paście ajurwedyjskiej(?) i magnetycznej szczoteczce do zębów. Co możecie o tym powiedzieć, i ogólnie o moim problemie?
Proszę pomóżcie bo od kilku lat teoretycznie mam wszystkie zęby zdrowe, dbam o nie, a jednocześnie jest bardzo nie w porządku w mojej jamie ustnej.
Dziękuje.
ciesze się że mam okazje w jakiś sposób omówić swój problem,
w 2005 roku wyleczyłem ostatnią dziurę w zębie, obiecałem wtedy sobie że odtąd będę dbał o hogienę jamy ustnej do tego stopnia, żeby więcej nie przechodzić diagnozowania, borowania, plombowania...
I udaje mi się to cały czas, co pół roku ze strachem siedzę na fotelu dentystycznym, ale na szczęście diagnoza zawsze jest taka sama: uniewinnienie (czytaj: "gratuluje wszystkie zęby są zdrowe")
Ale jednak coś jest nie tak... Jeśli nie z zębami to może z dziąsłami, od dawna bowiem cierpię z powodu nieświeżego oddechu i krwawienia z dziąseł, zwłaszcza nocnego, podejrzewam że czasem towarzyszy też temu ropienie. Oczywiście mówiłem o tym swoim stomatologom, zarówno tym ze służby zdrowia, jak i prywatnym, ale żadne delikatne, ani chemiczne płukanki mi nie pomagają, co więcej, żaden lekarz nie stwierdził u mnie zapalenia dziąseł (!), okej może jestem przewrażliwiony, ale dlaczego temu zjawisku nieustannie towarzyszy też nieświeży oddech ?
Wiem, że powinienem zgłosić się do periodentologa, znajdę takiego i zrobie to, ale czy w pierwszej kolejności nasówają się wam jakieś myśli? Słyszałem o paście ajurwedyjskiej(?) i magnetycznej szczoteczce do zębów. Co możecie o tym powiedzieć, i ogólnie o moim problemie?
Proszę pomóżcie bo od kilku lat teoretycznie mam wszystkie zęby zdrowe, dbam o nie, a jednocześnie jest bardzo nie w porządku w mojej jamie ustnej.
Dziękuje.
Komentarz