Witam,
czy ktoś spotkał się z punktowym bólem/nadwrażliwością zęba po plombowaniu? Proszę o pomoc!
Od jakiegoś czasu mam problem z dolną szóstką, był w niej nieduży i niezbyt głęboki ubytek, który mój dentysta wypełnił plombą światłoutwardzalną. Od tamtej pory mam problem z gryzieniem tym zębem - boli mnie przy nacisku, gdy gryzę coś twardszego lub między zębami zbierze się więcej jedzenia. Byłam z tym u mojego lekarza, usunął plombę, jeszcze raz wyczyścił zęba, założył plombę na innym podkładzie, na wierzch dał jakiś żel i... nic. Pierwsze i drugie oczyszczanie zęba nic nie bolało, przy usuwaniu plomby przed założeniem tlenku cynku kilka razy zabolało. Od tygodnia mam założony tlenek cynku i ząb jeszcze raz zaimpregnowany tym żelem, za 2 tygodnie mam wizytę. Problem występuje nadal i to w jednym, ściśle określonym miejscu - na górze na guzku przy siódemce (tam dochodził ubytek), boli raczej na powierzchni gdzie jest opatrunek, niż na części zęba, w którą nie ingerowano, a dokładniej przy brzegu opatrunku, bo zaraz jest już nienaruszony (?) ząb. To takie kółeczko o średnicy 1-2mm zaledwie, reszta powierzchni opatrunku nie reaguje na nacisk. Jak nacisnę to konkretne miejsce np. wykałaczką, to czuję lekki ból. Jak ugryzę coś mocniej, to pojawia się przeszywające, ostre kłucie, które mija od razu. Zakłuje i przestaje, jest to porównywalne do kłucia przy nadwrażliwości na zimno/ciepło lub podczas borowania. Ząb nie reaguje na temperaturę (tzn. nie bardziej niż inne zęby), w ogóle na opukiwanie, sam z siebie nie boli, tylko podczas nacisku w to jedno, konkretne miejsce.
Doktor mówi, że to jest chyba nadwrażliwość, ale na razie nie udało mu się rozwiązać problemu, a mija już półtora miesiąca, prawie nie jem tą stroną w obawie przed tym nagłym, krótkim bólem (mogę jeść tylko miękkie rzeczy jak np. ziemniaki; musli, orzeszki czy skórka z chleba odpadają). To męczące, bo zwykłam jeść tą stroną... Dodam, że przed leczeniem ząb nie bolał (czasem - rzadko - na coś bardzo słodkiego jak np. miód), ubytek wg lekarza jest nieduży i objawy nie świadczą o stanie zapalnym, nie trzeba leczyć kanałowo i RTG ponoć też zbędne, bo wg niego ząb jest zdrowy. W trakcie tego półtora miesiąca miałam plombowane jeszcze trzy zęby trzonowe, w których były duże ubytki (jak powiedział lekarz) i nic nie boli, tylko ta nieszczęsna szóstka w tym jednym miejscu na guzku przy siódemce.
Czy ktoś się spotkał z czymś takim? Co robić? Proszę o pomoc!
czy ktoś spotkał się z punktowym bólem/nadwrażliwością zęba po plombowaniu? Proszę o pomoc!
Od jakiegoś czasu mam problem z dolną szóstką, był w niej nieduży i niezbyt głęboki ubytek, który mój dentysta wypełnił plombą światłoutwardzalną. Od tamtej pory mam problem z gryzieniem tym zębem - boli mnie przy nacisku, gdy gryzę coś twardszego lub między zębami zbierze się więcej jedzenia. Byłam z tym u mojego lekarza, usunął plombę, jeszcze raz wyczyścił zęba, założył plombę na innym podkładzie, na wierzch dał jakiś żel i... nic. Pierwsze i drugie oczyszczanie zęba nic nie bolało, przy usuwaniu plomby przed założeniem tlenku cynku kilka razy zabolało. Od tygodnia mam założony tlenek cynku i ząb jeszcze raz zaimpregnowany tym żelem, za 2 tygodnie mam wizytę. Problem występuje nadal i to w jednym, ściśle określonym miejscu - na górze na guzku przy siódemce (tam dochodził ubytek), boli raczej na powierzchni gdzie jest opatrunek, niż na części zęba, w którą nie ingerowano, a dokładniej przy brzegu opatrunku, bo zaraz jest już nienaruszony (?) ząb. To takie kółeczko o średnicy 1-2mm zaledwie, reszta powierzchni opatrunku nie reaguje na nacisk. Jak nacisnę to konkretne miejsce np. wykałaczką, to czuję lekki ból. Jak ugryzę coś mocniej, to pojawia się przeszywające, ostre kłucie, które mija od razu. Zakłuje i przestaje, jest to porównywalne do kłucia przy nadwrażliwości na zimno/ciepło lub podczas borowania. Ząb nie reaguje na temperaturę (tzn. nie bardziej niż inne zęby), w ogóle na opukiwanie, sam z siebie nie boli, tylko podczas nacisku w to jedno, konkretne miejsce.
Doktor mówi, że to jest chyba nadwrażliwość, ale na razie nie udało mu się rozwiązać problemu, a mija już półtora miesiąca, prawie nie jem tą stroną w obawie przed tym nagłym, krótkim bólem (mogę jeść tylko miękkie rzeczy jak np. ziemniaki; musli, orzeszki czy skórka z chleba odpadają). To męczące, bo zwykłam jeść tą stroną... Dodam, że przed leczeniem ząb nie bolał (czasem - rzadko - na coś bardzo słodkiego jak np. miód), ubytek wg lekarza jest nieduży i objawy nie świadczą o stanie zapalnym, nie trzeba leczyć kanałowo i RTG ponoć też zbędne, bo wg niego ząb jest zdrowy. W trakcie tego półtora miesiąca miałam plombowane jeszcze trzy zęby trzonowe, w których były duże ubytki (jak powiedział lekarz) i nic nie boli, tylko ta nieszczęsna szóstka w tym jednym miejscu na guzku przy siódemce.
Czy ktoś się spotkał z czymś takim? Co robić? Proszę o pomoc!
Komentarz