Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Ile można chodzić z zatrutym zębem?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Ile można chodzić z zatrutym zębem?

    Witam.
    W środę byłem na pogotowiu, już chodziłem po ścianach.
    Powód- ból zaniedbanej dolnej 6, lekko spuchnięty policzek.
    Dentysta rozwiercił ząb, zatruł, zapaćkał "fleczerem"
    Powiedział żebym jak najszybciej (czyli dzisiaj) odwiedził stomatologa na leczenie kanałowe.
    Problem w tym że na dziś dzień nie mam pieniędzy na leczenie tego zęba, a to dolna 6 gdzie kanałów może być nawet 5, o koronce nie wspomnę.
    CZy są jakieś przeciwwskazania, żebym z tą trucizną przechodził jeszcze tydzień i dopiero poszedł na leczenie (mam nadzieje że będę miał wtedy pieniądze).
    Bo już mnie nachodzą myśli żeby ten ząb wyrwać i mieć spokój...

  • #2
    Tydzień do dwóch. Ale tylko dentysta wie co tam włożył i jaki jest stan tego zęba wiec trudno mi zapewniac że dwa tygodnie to bedzie OK.

    Komentarz


    • #3
      A skutki przeciągnięcia tego terminu?

      Komentarz


      • #4
        Skutki zależą od tego co doktor założył i ile tego założył. Od braku skutków do konieczności usunięcia zęba w skrajnych przypadkach - martwica kości wokół zęba.

        Komentarz


        • #5
          Odświeżam temat. Dość mocno przeciągnąłem to leczenie. Chodziłem z fleczerem i zatrutym zębem do stycznia(!) kiedy to zaczął mi mocno puchnąć policzek. Pierwsza myśl- ropa w dziąśle.
          Po przeszukaniu internetu i zaakceptowaniu że teraz interwencja specjalisty jest konieczna, w końcu jakoś przełamałem barierę niechodzenia do stomatologa, zapisałem się na wizytę.
          Pani rozwierciła fleczer, zostawiła otwarty ząb, przepisała antybiotyk- clyndamycin.
          Na zdjęciu rentgenowskim widać duże ubytki kości w okół korzeni zęba, coś jak na zdjęciu z tym że przy "czubkach" korzenia zęba też było ciemne pole, takie kulki na ich końcu.
          Następna wizyta 2 tygodnie później- dostałem lekarstwo i fleczer plus kolejne RTG. Jak to Pani próbowała mi przetłumaczyć na chłopski rozum "ząb sobie coś tam wytworzył" że rzadko się zdarza, sama nie miała takiego przypadku, a leczenie kanałowe nie da pewności że wszystko będzie ok.
          Na kolejnej wizycie (czyli dziś) miało być leczenie kanałowe, jednak zmieniła lekarstwo, stwierdziła że ząb ma "odczyn okostnowy" i że na kolejnej wizycie albo leczenie kanałowe albo usunięcie.
          Nie wiem co o tym myśleć, co robić z tym zębem, bo już 150 zł wydałem, a do tego leczenie kanałowe plus odbudowa to pieniądze niemałe jak na jeden ząb, tym bardziej że żadnej gwarancji na powodzenie leczenia niema.
          A może zmienić dentystę na innego?

          Komentarz

          Pracuję...
          X