Witam,
Zgłosiłem się z bólem zęba do stomatologa. Zęba "zatruto", wypełniono fleczerem i umówiono mnie na wizytę na dziś. Dziś pojawiłem się w celu leczenia kanałowego (chodzi o górną prawą szóstkę). Stomatolog powiedziała, że dziś pojawił się nowy taryfikator i zaczęła liczyć ile będzie to mnie kosztowało:
-285 zł - leczenie endodontyczne
- 42 zł - przygotowanie zęba do wypełnienia
- 107 zł - wypełnienie 1 powierzchni zęba.
Dodam, że leczę się w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.
Czy to normalne, że leczenie na NFZ jest droższe niż leczenie prywatne?
Przecież to chore.
Stale mówi się, że problem próchnicy dotyczy większości Polaków, a nic się w tym kierunku nie robi. Dostęp mało zamożnych ludzi do opieki stomatologicznej jest strasznie utrudniony.
Zgłosiłem się z bólem zęba do stomatologa. Zęba "zatruto", wypełniono fleczerem i umówiono mnie na wizytę na dziś. Dziś pojawiłem się w celu leczenia kanałowego (chodzi o górną prawą szóstkę). Stomatolog powiedziała, że dziś pojawił się nowy taryfikator i zaczęła liczyć ile będzie to mnie kosztowało:
-285 zł - leczenie endodontyczne
- 42 zł - przygotowanie zęba do wypełnienia
- 107 zł - wypełnienie 1 powierzchni zęba.
Dodam, że leczę się w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.
Czy to normalne, że leczenie na NFZ jest droższe niż leczenie prywatne?
Przecież to chore.
Stale mówi się, że problem próchnicy dotyczy większości Polaków, a nic się w tym kierunku nie robi. Dostęp mało zamożnych ludzi do opieki stomatologicznej jest strasznie utrudniony.
Komentarz