Witam!
chciałam opisac historie jednego z moich zebow, poniewaz mam co do niego pewne obawy.
3 lata tamu zrobil mi sie niewileki ubytek w zebie trzonowym, stomatolog wyleczył ząb, niestety w kwietniu tego roku plomba mi wypadla i co sie okazalo ząb pod nia się psuł, z małego ubytku zrobil sie naprawde duzy. W maju pani stomatolog nie chciala sie podjąc do konca leczenia, bo obawiala sie leczenia kanalowego, dlatego wlozyla mi lekarstwo na 4 miesiace. We wrzesniu wyczyscila mi zeba wlozyla plombe przy czym zaznaczyla ze za 2-3 lata molziwe, ze zeba bedzie trzeba leczyc kanalowo :/ czy to oznacza, ze sama dokladnie wiedziala ze zeba nie wyleczyla do konca i bała sie podjac bardziej skomplikowanego leczenia?
prosze o porade, bo obawiam sie ze zosatalam zbyta..
chciałam opisac historie jednego z moich zebow, poniewaz mam co do niego pewne obawy.
3 lata tamu zrobil mi sie niewileki ubytek w zebie trzonowym, stomatolog wyleczył ząb, niestety w kwietniu tego roku plomba mi wypadla i co sie okazalo ząb pod nia się psuł, z małego ubytku zrobil sie naprawde duzy. W maju pani stomatolog nie chciala sie podjąc do konca leczenia, bo obawiala sie leczenia kanalowego, dlatego wlozyla mi lekarstwo na 4 miesiace. We wrzesniu wyczyscila mi zeba wlozyla plombe przy czym zaznaczyla ze za 2-3 lata molziwe, ze zeba bedzie trzeba leczyc kanalowo :/ czy to oznacza, ze sama dokladnie wiedziala ze zeba nie wyleczyla do konca i bała sie podjac bardziej skomplikowanego leczenia?
prosze o porade, bo obawiam sie ze zosatalam zbyta..
Komentarz