Witam wszystkich. Jakiś czas temu miałam robione 6 i 7 dolną, prawą. Mimo, że otrzymałam znieczulenie, a nawet - po tym jak okazało się, że jedna ampułka nie działa - jeszcze pół ampułki, czułam to straszne wiercenie i ból. Zastanawiam się jak mogło do tego dojść, bo zawsze dobrze reagowałam na znieczulenie i cieszyłam się komfortem, jaki mi ono dawało. Ostatnio znów musiałam odwiedzić Panią doktor z tą samą 6, którą mi wcześniej robiła, wyrzucić wypełnienie, założyć opatrunek i znów... Podczas wyrzucania wypełnienia - wiercenia, czułam masakryczny ból, im głębiej wierciła, tym gorzej. Myślałam, że się poryczę. A też przecież otrzymałam znieczulenie. Nie ma zapalenia miazgi, ani nic, co dawałoby podstawy do kanałowego leczenia. A w zasadzie nawet takiego sobie nie wyobrażam, skoro nie da rady mnie znieczulić. Czy spotkaliście się kiedykolwiek z taką opornością zęba na znieczulenie? Czy wiecie z czego to może wynikać? I czy istnieje dla mnie jakakolwiek inna, alternatywna metoda znieczulania, skoro to nie działa? Z góry dziękuję za wasze odpowiedzi.
Pozdrawiam,
chocholudek.
Pozdrawiam,
chocholudek.
Komentarz