Zacznijmy od tego, że od wczoraj mam zaaplikowany tlenek cynku. Silny ból przeszedł, ale zostało lekkie ćmienie. I tu pytanie: czy to normalne i po prostu trzeba czekać aż lekarstwo zacznie działać, czyli regenerować zęba, czy może oznacza to, że tlenek cynku tu nie da rady i trzeba kanałówkę zrobić? A może to za szybko na jakiekolwiek wnioski? W przypadku zwykłego plombowania przecież też zdarza się, że 2-3 dni ząb jeszcze ćmi. Dodam, że podczas jedzenia czy picia nawet zimnych potraw i napojów nie czuję raczej dyskomfortu, gorzej jak wyjdę na dwór i zrobię porządny wdech. W pomieszczeniach jest raczej OK, choć jak pisałem, momentami występuje lekkie łaskotanie. Jest możliwe, że taki ząb przez jakiś czas po wierceniu jest nadwrażliwy na zmiany temperatur?
W ogóle mógłby mi ktoś dokładniej powiedzieć, jaka jest skuteczność tego tlenku cynku? Można stwierdzić, nie znając dokładnie przypadku, jaka jest szansa, że obejdzie się bez leczenia kanałowego?
Z góry dzięki.
W ogóle mógłby mi ktoś dokładniej powiedzieć, jaka jest skuteczność tego tlenku cynku? Można stwierdzić, nie znając dokładnie przypadku, jaka jest szansa, że obejdzie się bez leczenia kanałowego?
Z góry dzięki.
Komentarz