Witam wszystkich. Z góry dziękuję za wszelką pomoc oraz zainteresowanie.
Mój problem przedstawia się następująco. W 2008 roku miałem leczoną kanałowo górną 4kę. Odkąd pamiętam zawsze pobolewał przy nagryzaniu. Odwiedziłem kilku dentystów i wszyscy twierdzą, że albo tak już jest i nic na to się nie poradzi, inni natomiast zrzucają winę na zatoki. Ostatnio natomiast odwiedziłem młodą dentystkę, która stwierdziła, że rozwija się tam stan zapalny (widoczny na zdjęciu pomiędzy 4 a 5). Jak myślicie czy jej podstawy są słuszne? Co dalej z tym robic? Sama pani doktor zaleciła resekcję korzenia.
Mój problem przedstawia się następująco. W 2008 roku miałem leczoną kanałowo górną 4kę. Odkąd pamiętam zawsze pobolewał przy nagryzaniu. Odwiedziłem kilku dentystów i wszyscy twierdzą, że albo tak już jest i nic na to się nie poradzi, inni natomiast zrzucają winę na zatoki. Ostatnio natomiast odwiedziłem młodą dentystkę, która stwierdziła, że rozwija się tam stan zapalny (widoczny na zdjęciu pomiędzy 4 a 5). Jak myślicie czy jej podstawy są słuszne? Co dalej z tym robic? Sama pani doktor zaleciła resekcję korzenia.