Tweet
cześć
mam taki problem, otóż od kilku dni, męczy mnie straszny ból i sam nie jestem pewny źródła tego bólu, ani nie jestem w stanie poradzić sobie z tym.
Wyżyna mi się tzw. "ząb mądrości" po prawej stronie u góry i wyszedł dość prosto i jest na wierzchu, a mimo to, pobolewa mnie w dzień, na początku myślałem, że zawiało mnie bo bolał mnie węzeł chłonny w szyi po prawej stronie, dopiero potem bolał mnie ząb i uznałem, że przyczyną jest ten węzeł chłonny którego ból przenosi się na zęba, ale teraz myślę, że to jednak ten ząb inteligencji... w dzień jest jeszcze jako tako, gorzej gdy chcę się położyć, potrafię się wtedy zdrzemnąć na góra 15 minut i budzi mnie silny ból, nie tyle zęba co tego węzła chłonnego, mam wtedy takie uczucie jakby ktoś szarpał mnie w środku za szyje bądź wbijał jakieś haczyki i nagle ciągnął, tak jakby mnie w tej szyi łamało, ból oczywiście się przenos i mam wrażenie iż bolą mnie wszystkie zęby po prawej stronie, prawa strona szyi i co gorsze żadne leki przeciówbólowe nie pomagają, ani ibum, polopiryna s, pyralgina w proszku, nawet taki lek jak ketonal nic nie działa, brałem po posiłku te leki i czekałem zanim się kładłem spać, ale efekt jest taki sam, kilkanaście minut i budzę się z silnym bólem który sprawia że czuję się bezsilny, najbardziej wtedy mnie w tej szyi boli. Smarowałem też sacholem i pastą sensodyne i też nic. Już od 3 dni nie śpię, a raczej urządzam sobie drzemki po 15 minut, jeśli nie śpię, wtedy przewracam się bo już nie mogę wytrzymać bez snu, a jeśli się kładę, to budzę się z bólem, że mam ochotę sobie w łeb strzelić, próbowałem smarować szyję i szczękę amolem i wiązałem szalikiem i pomagało tak sobie. O dziwo najbardziej pomaga mycie zębów i tego zęba mądrości, oczywiście delikatnie, niestety o ile przedwczoraj mogłem to robić, dzisiaj budziłem się z takim bólem, że ledwo mogłem szczotkować zęby, bo z bólu aż drażłem, nie mam teraz możliwości iść do dentysty i nie wiem co w takiej sytuacji mogę zrobić, bo nie wyobrażam sobie nie spać kolejne dni, na niczym się nie mogę skupić.
Ja wiem iż jedyna rada to taka, żeby iść do dentysty, ale teraz nie mogę, więc czy ktoś wie może (domyśla się) jaka jest przyczyna tego bólu, jak sobie z nim poradzić, czy jest szansa iż sam przejdzie? czy może jakiś antybiotyk zastosować? wokół zęba nie zauważyłem żadnego ropnia czy spuchnięcia czy też ropy. Ostatnio sypiałem przy potwartym oknie i stąd myślałem iż to może być przyczyna zawiania, ale teraz sam nie wiem czy to ząb czy wezeł chłonny.
Mam też wahania temperatury, w jeden dzień 36,4 w drugi 37,2 stopni.
Z góry wielkie dzięki jeśli ktoś odpisze, będę bardzo wdzięczny.
mam taki problem, otóż od kilku dni, męczy mnie straszny ból i sam nie jestem pewny źródła tego bólu, ani nie jestem w stanie poradzić sobie z tym.
Wyżyna mi się tzw. "ząb mądrości" po prawej stronie u góry i wyszedł dość prosto i jest na wierzchu, a mimo to, pobolewa mnie w dzień, na początku myślałem, że zawiało mnie bo bolał mnie węzeł chłonny w szyi po prawej stronie, dopiero potem bolał mnie ząb i uznałem, że przyczyną jest ten węzeł chłonny którego ból przenosi się na zęba, ale teraz myślę, że to jednak ten ząb inteligencji... w dzień jest jeszcze jako tako, gorzej gdy chcę się położyć, potrafię się wtedy zdrzemnąć na góra 15 minut i budzi mnie silny ból, nie tyle zęba co tego węzła chłonnego, mam wtedy takie uczucie jakby ktoś szarpał mnie w środku za szyje bądź wbijał jakieś haczyki i nagle ciągnął, tak jakby mnie w tej szyi łamało, ból oczywiście się przenos i mam wrażenie iż bolą mnie wszystkie zęby po prawej stronie, prawa strona szyi i co gorsze żadne leki przeciówbólowe nie pomagają, ani ibum, polopiryna s, pyralgina w proszku, nawet taki lek jak ketonal nic nie działa, brałem po posiłku te leki i czekałem zanim się kładłem spać, ale efekt jest taki sam, kilkanaście minut i budzę się z silnym bólem który sprawia że czuję się bezsilny, najbardziej wtedy mnie w tej szyi boli. Smarowałem też sacholem i pastą sensodyne i też nic. Już od 3 dni nie śpię, a raczej urządzam sobie drzemki po 15 minut, jeśli nie śpię, wtedy przewracam się bo już nie mogę wytrzymać bez snu, a jeśli się kładę, to budzę się z bólem, że mam ochotę sobie w łeb strzelić, próbowałem smarować szyję i szczękę amolem i wiązałem szalikiem i pomagało tak sobie. O dziwo najbardziej pomaga mycie zębów i tego zęba mądrości, oczywiście delikatnie, niestety o ile przedwczoraj mogłem to robić, dzisiaj budziłem się z takim bólem, że ledwo mogłem szczotkować zęby, bo z bólu aż drażłem, nie mam teraz możliwości iść do dentysty i nie wiem co w takiej sytuacji mogę zrobić, bo nie wyobrażam sobie nie spać kolejne dni, na niczym się nie mogę skupić.
Ja wiem iż jedyna rada to taka, żeby iść do dentysty, ale teraz nie mogę, więc czy ktoś wie może (domyśla się) jaka jest przyczyna tego bólu, jak sobie z nim poradzić, czy jest szansa iż sam przejdzie? czy może jakiś antybiotyk zastosować? wokół zęba nie zauważyłem żadnego ropnia czy spuchnięcia czy też ropy. Ostatnio sypiałem przy potwartym oknie i stąd myślałem iż to może być przyczyna zawiania, ale teraz sam nie wiem czy to ząb czy wezeł chłonny.
Mam też wahania temperatury, w jeden dzień 36,4 w drugi 37,2 stopni.
Z góry wielkie dzięki jeśli ktoś odpisze, będę bardzo wdzięczny.
Komentarz