Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Uzębienie będące podstawą pracy naukowej?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Uzębienie będące podstawą pracy naukowej?

    Witam.

    Piszę tutaj z powodu coraz bardziej doskwierającego mi stanu mojego uzębienia. Mam dopiero 22 lata, lecz już jest to fatalny przypadek. Częściowo jest to sprawa wrodzona - Urodziłem się jako osoba szczerbata, do tego z wadą zgryzu (przesunięcie szczęki, rzędy zębów na siebie nachodzą zamiast się zgrywać jak należy) - miałem mieć zakładany aparat, gdy wyrosną mi stałe zęby ale...
    No właśnie. Tutaj pojawia się najdziwniejsza rzecz mojego uzębienia, mianowicie - brak zębów stałych. Chyba wszystkie moje zęby, czy też raczej ich resztki, są mleczakami. Pamiętam, że kilka mi wypadło w stosownym czasie, ale stałych chyba nie mam żadnych.
    Samo to już składa się na naprawdę nieprzyjemny wygląd mojej jamy ustnej, gdy tylko chcę coś powiedzieć lub się uśmiechnąć. Niestety, drobne wypadki oraz własny brak opamiętania i niechęć do wizyt u dentysty tylko ten stan pogorszyły. Jednak człowiek z wiekiem mądrzeje, i choć nie przybyło mi z tego powodu zębów mądrości (wątpię abym miał się ich doczekać, skoro nie mam nawet zawiązków zębów stałych), to jednak chcąc poprawy swego życia, chcę naprawić błędy swoje jak i natury.
    Chętnie zrobiłbym sobie pełną protezę zębów, z przyjemnością prawie że. Problemem jednak jest brak środków - nie mogę sobie niestety pozwolić na tego typu wydatek, który o ile się orientuję byłby naprawdę niemały. Myśląc jednak coraz usilniej nad tym problemem, przyszła mi do głowy pewna myśl, o której zasadność pragnę tu zapytać.

    Czy, w związku z chyba nietypową wadą braku zębów stałych (z pobieżnego przeglądania internetu zauważyłem, że nie jest rzadkością zachowanie zębów mlecznych u osoby dorosłej, lecz nie w tak drastycznej ilości co w mym przypadku) mogę liczyć na to, że mój przypadek byłby w jakiś sposób nietypowy, ciekawy i przydatny dla świata nauki? Konkretnie zaś, co mam na myśli (będąc całkowitym laikiem w kwestii medycznych środowisk akademickich, toteż proszę mi wybaczyć, jeśli me rozumowanie wykazuje się naiwnością) - czy powiedzmy, praca nad moim przypadkiem, mogłaby posłużyć za temat pracy doktoranckiej lub podobnej, zachęcając stomatologa na drodze do kariery do udzielenia mi potrzebnej pomocy, tak że i wilk miałby zęby, i owca była cała?

    Bardzo proszę o odpowiedź i z góry dziękuję za wszelkie przebłyski nadziei lub rozwianie zbędnych złudzeń, jakie otrzymam.
    Ostatnio edytowany przez Zubyslav; 13.03.2013, 18:59.
Pracuję...
X