Zęby "zatokowe"

[spinka]

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Zwracam się z prośba o Waszą pomoc, bo nie wiem już co robić. Chodzi mianowicie o moją biedną szóstkę i siódemkę (górną), stomatolog oczyścił w nich kanały, założył opatrunek, minęło trochę czasu, wypełnił kanały, zaczął się straszliwy ból, oczyścił kanały, antybiotyk, czekanie, ból na opukiwanie nie ustąpił, zdjęcie RTG - stwierdzenie "to zęby zatokowe" trzeba wyrwać, opatrunek, antybiotyk, czekanie (minęło 6 tygodni). Dziś zdezerterowałam, poszłam na konsultację do innego stomatologa, który nie podjął się ani wyrwania siódemki (wrażliwej na opukiwanie) ani leczenia szóstki (nie bolącej), zalecił zgłoszenie się do chirurga szczękowego, twierdząc że zabieg trzeba wykonać w warunkach klinicznych. Moje pytania to:
1. Czy nie ma już szansy na uratowanie siódemki? Czy usunięcie zęba "zatokowego" jest naprawdę skomplikowanym zabiegiem?
2. Do jakiego specjalisty powinnam się zgłosić z szóstką? Czy w ogóle można leczyć kanałowo zęby "zatokowe"?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.