Witam. Jakieś 5-6 lat temu miałem leczenie kanałowe górnej jedynki. Wszystko było ok aż do ostatniego tygodnia. W poprzednią niedzielę zaczął mi dokuczać lekki ból zęba. Nie był zbyt silny więc postanowiłem umówić się na wizytę w gabinecie, ktorą dostałem na kolejny poniedziałek. Tak zleciał mi cały tydzień. Był lekki ból, ale nie przeszkadzał zbytnio. Jedna tabletka nurofenu na dzień i było w porządku. Wszystko zmieniło się wczoraj. Ból się nasilił, zaczęło boleć mnie dziąslo, które spuchnęło. W tym momencie nie daje nic nawet pyralgina. Wizytę mam jutro wieczorem. Czy to normalny przypadek po leczeniu kanałowym? Czy będzie trzeba usuwać ząb? Zaczął się delikatnie kiwać. Może istnieje jakiś inny sposób na złagodzenie bólu? Czytałem już różne tematy. Forumowicze wypowiadali się, że dostali antybiotyk i po wszystkim. Dodam jeszcze, że ząb zaczął się delikatnie kiwać :/ Proszę o rady.
Z góry dziękuję.
Z innych informacji. Ostatnia wizyta u dentysty miała miejsce około 2 lat temu. Mam 19. Stan zębów(nie wiem co tu napisać). Przy ostatniej wizycie nie miałem żadnych ubytków. Zęby nigdy mnie nie bolały (od czasów ostatniego leczenia kanałowego). Parę lat temu miałem nadwrażliwość na zimno, ale od jakiegoś czasu nie zauważałem tego problemu.
Z góry dziękuję.
Z innych informacji. Ostatnia wizyta u dentysty miała miejsce około 2 lat temu. Mam 19. Stan zębów(nie wiem co tu napisać). Przy ostatniej wizycie nie miałem żadnych ubytków. Zęby nigdy mnie nie bolały (od czasów ostatniego leczenia kanałowego). Parę lat temu miałem nadwrażliwość na zimno, ale od jakiegoś czasu nie zauważałem tego problemu.
Komentarz