Tweet
Pomocy ! brak 2 i szkliwa!
Witam serdecznie . Mam 19 lat i już od małego mam ogromne problemy z moimi zębami. Otóż , gdy zaczęły wypadać mi zęby mleczne i wyrastać nowe ciągle miałam jakieś problemy. Jedynki górne wyrastały mi bardzo powoli w dodatku wyrosły bez szkliwa, małe, brązowe , gdzie przy każdym oddechu spożywanym posiłku ból narastał. Okazało się że w ogóle wyrosly one bez szkliwa i szkliwa już nie bedą miały. Założono mi na nie korony . Wyglądało to okropnie bo różniły się kolorem żółtym a ja mam dość biało zęby. Wkrótce wymieniłam na porcelanowe . Co gorsze nie wyrosły mi górne 2 . Co wskazuje na 2 zęby mniej w górnej szczęce . Na miejsce 2 wyrosły 3 w dodatku mam szparki między nimi. Oczywiście dentysta powiedział że to też jest rzadki przypadek. Lecz przez to wszystko moje zęby nie łączą , ani nie stykają sie w dwóch liniach. Mam zapadnięta górną wargę i wysuniętą i przesuniętą dolną szczękę. Stykają się ostatnie dwa zęby gdzie powoli już się ścierają i bardzo bolą. Bo jako jedyne które mogą się łączyć każdy posiłek przeżuwam tylko tymi tylnymi. Najbardziej załamujące jest to , że uczę się jeszcze i nie mam możliwości zarboku i pozwolenia sobie na jakikolwiek badania ,leczenie czy aparat stały . Nie ma mowy ze moja samotnie wychowujaca mnie matka da mi na to pieniądze. Czuję sie okropnie , wyglądam zarówno tak samo, a ból dolnej szczęki z dnia na dzień wzrasta. Moje pytanie dotyczy tego czy jest możliwość , abym dostała jakąś dotacje lub czy mogę się do kogoś zgłosić kto naprawde mógłby mi pomoć , lecz nie za pieniądze. I co Pani sądzi o takim przypadku?
-
-
Na bezpłatną konsultację zapraszam żeby zobaczyć co da się zrobić. Potem to pisać do NFZ ewentualnie Pomoc Społeczna. Pisząc do NFZ nie należy się powoływac na wygląd bo tam uważają leczenie ortodontyczne za usługę kosmetyczną. A leczenie ortodontyczne zawsze jest przede wszystkim leczeniem a dopiero potem poprawą wyglądu. Więc proszę pisać o tym że nie wyrosły zęby, że te co wyrosły to były bez szkliwa itd. Może się zlitują albo coś odpiszą.
Komentarz