WOŁANIE O POMOC!!!
Rok temu moja mama leczyła szóstkę górną(lewą) kanałowo. Podczas leczenia kanałowego mama poczuła ukłucie (jakby przebicie z kanału w głąb do górnej szczęki). Od chwili ukłucia mama straciła węch i smak. Po zakończeniu zabiegu rozpoczął się ból zęba leczonego, którego postanowiła wyrwać. Ekstrakcja spowodowała chwilowe polepszenie się stanu. Z czasem mama wyrywała kolejne bolące zęby – po czym miała ból i stan zapalny. Usunęła już przez to 7 zębów. Przy czym przez ostatnie 3 miesiące nasilającym się bólom towarzyszą bóle ramienia, kręgosłupa, bóle w pachwinie, wypadanie włosów, „uczucie gorąca”, nudności i omdlenia.
Brała leki takie jak DALACIN 4 razy 300mg, CliNDAMYCIN HIP 600mg 3 razy, Flixonase NASULE 400-28p – wszystkie krople do nosa – bez rezultatu.
Zrobiła sporo badań i prześwietleń. Dawały one wynik pozytywny z jednym zastrzeżeniem OB.=60 (normą dla pięćdziesięciolatki to OB.=12).
Mama była już u wielu stomatologów, laryngologów i internistów. Laryngolog postawił diagnozę przerostu śluzówki (brak zapachu i smaku). Internista widział zapalenie nerwu trójdzielnego. Stomatolog podejrzewa uczulenie na podchlorynian sodu, który został użyty jak się domyśla przez „pechową” dentystkę (ona sama się do niczego nie przyznaje). Żaden z nich nie potrafi jednak powiązać ze sobą wszystkich dolegliwości i co więcej nie ma pomysłu na dalsze leczenie.
Dodam jeszcze że wszystkie zęby w górnej szczęce bolą przy nagryzaniu. Pozostałe są wyleczone i nie ma płytki nazębnej.
BARDZO PROSZĘ O POMOC. Może ktoś ma jakieś doświadczenie, zna podobny przypadek wie co to za choroba, skąd ten stan zapalny. Czekam z nadzieją na odpowiedź gdyż mama zaczyna już nie wytrzymywać psychicznie.
Rok temu moja mama leczyła szóstkę górną(lewą) kanałowo. Podczas leczenia kanałowego mama poczuła ukłucie (jakby przebicie z kanału w głąb do górnej szczęki). Od chwili ukłucia mama straciła węch i smak. Po zakończeniu zabiegu rozpoczął się ból zęba leczonego, którego postanowiła wyrwać. Ekstrakcja spowodowała chwilowe polepszenie się stanu. Z czasem mama wyrywała kolejne bolące zęby – po czym miała ból i stan zapalny. Usunęła już przez to 7 zębów. Przy czym przez ostatnie 3 miesiące nasilającym się bólom towarzyszą bóle ramienia, kręgosłupa, bóle w pachwinie, wypadanie włosów, „uczucie gorąca”, nudności i omdlenia.
Brała leki takie jak DALACIN 4 razy 300mg, CliNDAMYCIN HIP 600mg 3 razy, Flixonase NASULE 400-28p – wszystkie krople do nosa – bez rezultatu.
Zrobiła sporo badań i prześwietleń. Dawały one wynik pozytywny z jednym zastrzeżeniem OB.=60 (normą dla pięćdziesięciolatki to OB.=12).
Mama była już u wielu stomatologów, laryngologów i internistów. Laryngolog postawił diagnozę przerostu śluzówki (brak zapachu i smaku). Internista widział zapalenie nerwu trójdzielnego. Stomatolog podejrzewa uczulenie na podchlorynian sodu, który został użyty jak się domyśla przez „pechową” dentystkę (ona sama się do niczego nie przyznaje). Żaden z nich nie potrafi jednak powiązać ze sobą wszystkich dolegliwości i co więcej nie ma pomysłu na dalsze leczenie.
Dodam jeszcze że wszystkie zęby w górnej szczęce bolą przy nagryzaniu. Pozostałe są wyleczone i nie ma płytki nazębnej.
BARDZO PROSZĘ O POMOC. Może ktoś ma jakieś doświadczenie, zna podobny przypadek wie co to za choroba, skąd ten stan zapalny. Czekam z nadzieją na odpowiedź gdyż mama zaczyna już nie wytrzymywać psychicznie.